Pisałem ogólnie. Nie do Ciebie.

Jednak wiele osób (nie tylko na forum) podsumowuje już pracę komisji, niczym wszechwiedzący prorocy.
Oni już wiedzą, że komisja niczego nie robi, tak jak wiedzieli w godzinę po katastrofie, ze zawinił Prezydent Kaczyński, Protasiuk i Błasik.

Nóż się otwiera...

Nauka PiS nie poszła w las.....przez 6 lat tłumaczono dokładnie tak samo.....

Skoro pisałeś ogólnie, to po kie licho cytowałeś mnie? Ja, kiedy pisze ogólnie, to zaznaczam to lub piszę bez cytowania.

Nie bądź śmieszny. Prawie rok pracy, to chyba powinny być choćby jakieś wzmianki, że pracują, a tu cisza. Dla mnie sa dwa wyjścia taiej sytuacji:
1. nie robią nic (udaja, że robią cokolwiek)
2. komuna w pełnej krasie, gdzie wszystko jest objęte najgłębszą tajemnicą za publiczne, niemałe pieniądze.
Powiedz łaskawie, co zrobiono w kwestii odzyskania wraku samolotu? Przecież w poprzedniej kadencji krytykowano rząd, że nic nie robi, że ma cos do ukrycia, a nawet, że fakt przebywania w raku w Rosji jest dowodem na to, że Tusk stoi za zamachem. Nie zależy już PiSowi na ścięciu Tuska?

Odkryją - nie odkryją....a pieniadze nie śmierdzą...
https://oko.press/rachunki-krzywd-smolenskich/

I tu masz Helenko odpowiedź - efekty pracy komisji...

Jak już kilka razy pisałem - po to, że prawdopodobnie w PiS zmienił się paradygmat i obecna komisja nie ma już "udowodnić zamachu" (rzeczywiście, po co, skoro jest film, na który zaraz będą chodzić delegacje ze szkół - tylko, kurde, co z tą sceną seksu, która podobno tam jest? ), tylko ma udowodnić, że wierchuszka PO ponosi odpowiedzialność za katastrofę i musi zostać za nią rozliczona.



Zależy, ale PiS sam nie wie, jak odzyskać wrak, więc od czasu wyborów nastąpiło całkowite "cięcie", niemal jak z Orwella - z dnia na dzień fakt, że wraku nadal w Polsce nie ma i że nadal niszczeje i gnije gdzieś na jakimś wysypisku, przestał być dla pisowców jakimkolwiek tematem czy problemem. Gdyby teraz zapytać, tak z głupia frant, jakiegoś pisowca na ulicy "co z tym wrakiem?", to pewnie musiałby się chwile zastanawiać, o co w ogóle chodzi - taka cisza zapanowała w tym temacie.

Nieoczekiwane, dodatkowe koszty działania nowej komisji smoleńskiej:

Szef MON Antoni Macierewicz uruchomił nową lawinę roszczeń ze strony rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej. Będą kosztować państwo miliony złotych. (...) W niemal jednobrzmiących fragmentach pism Zuzanna Kurtyka (wdowa po zmarłym szefie IPN Januszu Kurtyce; domaga się od MON miliona zł), jej syn Krzysztof (ubiega się o 450 tys. zł) i Magdalena Merta (żona zmarłego wiceministra kultury Tomasza Merty; żąda 2 mln zł) piszą, że skoro min. Macierewicz powołał podkomisję, to musiały wyjść na jaw nowe "okoliczności sprawy". A więc ich roszczenia są uzasadnione. We wszystkich sprawach, których akta sądowe czytaliśmy, MON odpowiada, że jest skłonny do zawarcia ugody. W ostatnich tygodniach podpisano już kilka porozumień

http://300polityka.pl/stan-gry/2016/09/ ... oszczenia/

Zręczność PiS w transferowaniu pieniędzy podatników do swoich potrafi wzbudzić prawdziwy podziw. Kto wie, może to właśnie był główny cel powołania tej komisji?

Macierewicz lubi prowokować. Specjalnie w tym celu wygaduje brednie lub podejmuje idiotyczne decyzje. Nie można tego interpretować inaczej, jeśli nie uważa się go za niezwykle mało inteligentnego (bo wcale taki nie jest). Teraz tak samo było z powołaniem tego aptekarza o zerowych kwalifikacjach do rady nadzorczej Energa. Bo z jakiego w ogóle racjonalnie wytłumaczalnego powodu miałby go powoływać? Co on, sypia z nim, czy jak?

Odnoszę wrażenie, jakby sam siebie miał za jakiegoś współczesnego Petroniusza, choć oczywiście realnie nie dorasta do pięt takiej postaci (bardziej pasuje do "Sztuki spadania" Bagińskiego). Niemniej zachowuje się, jakby lubił napluć ludziom w twarz ale tak, aby autentycznie byli przekonani, że deszcz pada.

Ale takie upodobanie do prowokowania poprzez łamanie wszelkich cywilizowanych zasad, związanych z posiadaniem władzy, nie świadczyłoby o inteligencji. Macierewicz w coś gra, tylko trudno powiedzieć, w co konkretnie. Na pewno wykorzystuje zaufanie, jakim darzy go Kaczyński i to, należałoby powiedzieć, wykorzystuje w pełnym zakresie, nieustannie przekraczając kolejne granice (było już od początku rządów PiS kilka podobnych, a nawet mniej kontrowersyjnych jak Misiewicza, nominacji, które kończyły się wstydem i dymisją następnego dnia - tymczasem te Macierewicza prezes łyka bez popitki). Na pewno wykorzystuje też brak jakiegokolwiek poczucia niestosowności sytuacji u samego Misiewicza, jednocześnie podbijając jego lojalność: "patrz, jak daleko już zaszedłeś, a pamiętasz jeszcze, jak robiłeś w aptece? pamiętaj, od kogo to wszystko dostałeś; słuchaj mnie tylko dalej, a zobaczysz, gdzie będziesz jutro". U tego rodzaju osobowości, jaką reprezentuje Misiewicz, prawdopodobnie już wyrobiło się przekonanie, że kiedy Szef powie, że białe jest czarne, to ono jest czarne i morda w kubeł. Być może Macierewicz zamierza to w przyszłości wykorzystać, np. robiąc z Misiewicza kozła ofiarnego przy okazji jakiejś większej wtopy, którym ten z największą chęcią zostanie i jeszcze podziękuje.

Z drugiej strony, to może się odbić negatywnie w samym PiS. Pisowcy nie są ślepi i widzą, jak jakiś stażysta z apteki, co to ledwie "kończy studia licencjackie", już ma medale, ordery, rady nadzorcze i kupę kasy. Ilu z nich pomyśli: "dlaczego on, a nie ja? w czym jestem gorszy? owszem, nie znam się na niczym i mam tylko maturę, ale co, przecież z nim jest tak samo! czy ja mniej kocham Prezesa? a wała!". Jeżeli to miała być prowokacja, to ona może zadziałać bynajmniej nie tylko na antypisowców. Ciekawe, czy Macierewicz to też kalkuluje i chce to wykorzystać.

Tym bardziej, że dla antypisowców sam Macierewicz jest tak gigantyczną prowokacją, że jego plucie w twarz niewiele już zmienia.


Z tym się nie zgodzę, on pluje tak, aby nie było wątpliwości, że napluł i aby nikt przypadkiem nie pomyślał, że pada deszcz.

Przeciez pisalam to samo i medieval sie upieral, ze jestem uprzedzona.

No pewnie, ze jestem. PiS byl juz raz u wladzy a teraz chec wyzarcia koryta do zera przerosla wszystko. Zostawia po sobie ruiny i beda nastepcom, zmuszonym do ciec ulg i dodatkow i podwyzek podatkow wypominac, jacy to oni sa wredni, bo jak PiS rzadzil, to forsa leciala garsciami do ludzi (swoich- ale kto to bedzie pamietal?)

Nie widzicie swojej śmieszności?
Kilka osób z rodzin smoleńskich złożyło wnioski. Są jakieś akta sądowe. Podpisano jakieś ugody.
Ale dla was to PiS jest winne, że rodziny ofiar domagają się na drodze sądowej jakichś odszkodowań.

Chcecie zasugerować, że to PiS bierze dla siebie jakieś pieniądze?
A sugestia, że komisja powstała tylko po to, by rodziny smoleńskie mogły domagać się odszkodowań jest po prostu niesmaczna.

Ty chyba tego nie przeczytales?
Podpisywane sa ugody bez zamkniecia drogi do dalszych roszczen. Jezeli szeroko pojete rodziny ofiar katastrofy tego samolotu moga sobie zadac dodatkowych odszkodowan, to dlaczego nie rodziny ofiar katastrofy CASA?
Dlaczego w ogole nie rodziny ofiar wszystkich katastrof?

Nowa komisja (czyzby nie PiS ja stworzyl?) otworzyla drzwi dla pazernych, zgodnie z prawem zreszta. Polska to bogaty kraj.
Tylko dla naprawde potrzebujacych ma wymowki. Pieniadze sa dla swoich.

Ty nawet smieszny nie jestes.
Zalosny tez nie. Bo wiem, ze wierzysz w te propagande i usprawiedliwiasz kazda bezczelnosc PiSu swiadomie.

a w poniedzialek do PL przybywa moja " ulubiona " komisja wenecka , ktora to bedzie znowu pouczac Polske bo podobno oni najlepiej wiedza co dla Polakow jest najlepsze .

Żałosne w tym jest udawanie przez M-M jak i PiS, że zapomnieli iż te rodziny, podobnie jak wszystkie rodziny 96 ofiar, kilka miesięcy po katastrofie otrzymały zadośćuczynienie w kwotach 250 tys zł na osobę.
Dotychczas żądania rodzin rozpatrywały sądy, aktualnie to Macierewicz będzie decydował ile i komu.

Dodam jeszcze - skoro nie dla wszystkich rodzin wystarczyło wejściówek na film "Smoleńsk", to odszkodowania zapewne będą przyznawane z podobnego klucza.