W wolnorynkowej Ameryce bogate emeryty siedzą sobie na plaży....a miliony nędzarzy siedzi sobie w kartonach.
Obama sprawił, że miliony uzyskały ubezpieczenie i mają dostęp do lekarza i szpitali, dlatego bogate emeryty i bogate sfery tak go nie lubią, bo muszą się dzielić bogactwem.
Urok wolnego rynku.......

A przeprowadziłaś analizę ilu z tych nędzarzy chce tak żyć?
No ciekaw jestem.


Coś z naszego podwórka:

Dwa miesisce temu słuchałem w radio jak grupa osób z opieki społecznej chodziła po Trójmiescie azeby zwerbowac nędzarzy z kartonów do MOPSU.Wiesz ile czasu spędzili podrózując od smietnika do smietnika od dworca do dworca itd?Dokładnie nie pamietam ale było to coś w granicach od tygodnia do dwóch.Efekt?
Dosłownie nikt nie skorzystał z pomocy.


Volenti non fit iniuria (chcącemu nie dzieje się krzywda)!

Zapewne tyle samo co w Polsce..... bezrobocie 13% a przynajmniej połowa z bezrobotnych wytworzyła nowy zawód "bezrobotny na stałe".

Możesz sobie uświadamiać swoje psiapsiółki z kółka korwinistycznego, bo ja o tym wiem. I wiem, że składka od pensji 1680 zł jest o więcej niż połowę NIŻSZA niż 300 zł, które proponujesz jako alternatywę. Wynosi ogółem 130,47 zł, z czego aż 112,35 zł odejmuje się od kwoty należnego do potrącenia podatku. Nie wspominając nawet o tym, że zarabiająca płacę minimalną osoba może równocześnie, z tytułu tej jednej swojej składki, ubezpieczać współmałżonka i dowolną liczbę dzieci. O tych "drobnych" różnicach, oczywiście, jak to korwiniści, nie masz pojęcia albo celowo przemilczasz.

Póki co, niekumanie to TY wykazujesz.

Zmyślasz albo kłamiesz, korwinistko. Składki wcale NIE wynoszą "razem minimum około 1000 zł". W przeciwieństwie do ciebie wiem, co mówię, bo to ja naliczam i odprowadzam...

Ci, którzy są bogaci, są bogaci (a ci, którzy są biedni, są biedni). Amerykę odkryłaś.

Strasznie chcą być nędzarzami w tej Hameryce. Bo chyba to nie ten cudowny rynek, choć wciąż jeszcze nie tak idealnie wolny, jak chcieliby korwiniści, sprawił, że w 2010 roku aż 43% pracujących Amerykanów miało odłożone na emeryturę mniej niż 10,000 USD, z czego 27% miało odłożone mniej niż 1000 USD. Rok wcześniej było to 39% i 20%...

A czegoś konkretnie nie rozumiem?

pisałam o najniższym zusie z działalności.
(który wynosi około 1000 zł w tym 270 zł zdrowotny)
Inna sprawa że Krusowcy nie płacą prawie nic, i u nas roi się od biznesmenów ubezpieczonych w Krusie na .. hektarze lasu po babci...
Roi się od tych co na czarno, i ubezieczony na... bezrobociu żony (!!) a dom się szybko stawia i pod domem dwie audiki stoją- bo Polak kombinować potrafi.
Więc- czy waszym zdaniem jest uczciwe- że osoba, która płaci ok, niech będzie 130 zł składki ma takie same świadczenia jak osoba która płaci 540 zł składki? Czy to jest uczciwe? Serio?????
Wszędzie na świecie nie każdy ma takie samo ubezpieczenie i za wyższą składke są lepsze świadczenia.
To nie jest moja wina że zarabiam lepiej niż 1680zł. To są lata bardzo ciężkiej harówy i zainwestowane bardzo dużo w kwalifikacje. Płacę bardzo wysokie składki i nie mam z tego nic. Czy to ma mnie nie wkurzać?
Nawet sam ten idotyzm że dwie umowy o pracę =dwie składki. Niby dlaczego? To jedna i ta sama osoba!
Nie ma i nie będzie równo jak w kurniku. Rozumiem że podobało się za komuny...... Natomiast obecny system chce nas wszystkich zrównać w nędzy w wieku emerytalnym. Kurcze, zrozumcie to. Za 20 -30 lat jeśli przejdziemy na emerutyrę, nie będziemy mieli co jeść!
Akruk, wyobraź sobie system gdzie jest wolny rynek, bardzo małe bezrobocie (nie pracuje de facto ten komu się nie chce pracować, woli mieszkać w kartonie i popijać tanie wino, jego wybór), w związku z tym za uczciwą pracę, nawet fizyczną jest przyzwoita płaca pozwalająca godnie żyć (jak chcesz żyć godnie za 1200 netto? też musisz mieszkać w kartonie, nigdy nie będzie cię stać na kawalerkę nawet), gdzie przedsiębiorcy mają mniejsze znacznie obciążenia więc się rozwijają i zatrudniają coraz więcej pracowników, gdzie opłaca się mieć konkretny zawód i wykształcenie, gdzie niższe podatki napędzają gospodarkę bo więcej pieniędzy zostaje w kieszeni Kowalskiemu więc lepiej się ma handel , usługi, wszystko. I ceną za to jest, że jak ci się pracować nie chce- inni nie skłądają się na twoją składkę. Sory. Co ty na to? Tak źle by było? Lepiej zamiast tego żebyśmy wszyscy byli równo biedni?

@kropeczko_ns: gdzie "wszedzie na swiecie"? W Niemczech np - nie. Placisz procentowo od zarobkow jezeli jestes w kasie publicznej. Tyle, ze masz w tym i swoje dzieci od razu ubezpieczone. Jezeli przejdziesz do prywatnej to dzieci tez musisz ubezpieczyc ekstra.
W Szwajcarii placisz od osoby tyle samo. Za dzieci do 18 roku zycia duzo mniej, ale potem tak samo jak za doroslych. A jak chcesz miec oplacone luksusy jak szczepienia czy zwrot 90% za dentyste ale tez tylko do pewnej kwoty na rok, to musisz dodatkowo placic i to niemalo.

Inaczej mowiac: jezeli ubezpieczenie publiczne bazuje na skladkach od zarobkow, czyli na solidarnosci miedzy bogatymi a biednymi to jest jak najbardziej uczciwe, ze czlowiek zarabiajacy wiecej, wiecej placi.

Tak na marginesie: jak ty potrafisz pracowac na dwoch etatach z malymi dziecmi?

Jesteś lekarzem więc nie korzystasz z porad innych lekarzy, ale zapewne do czasu.
Inna sprawa nie korzystasz i nikt z rodziny nie korzystał z leczenia szpitalnego, nie kupujesz leków refundowanych?
Dałam przykład wyliczonych kosztów ablacji - dwa podobnie wyliczone zabiegi/operacji w mig zeżrą odłożone dziesiątki tysięcy złotych....i co dalej gdy człowiek coraz starszy i ilość niedomagań/chorób się wzmaga?

W USA nie wszyscy - ofiary aktualnego kryzysu - z wyboru zostali nędzarzami pozbawionymi pracy i mieszkań.
Kilka zbankrutowanych miast jak choćby Detroit, też nie dokonało wolnego wyboru.

Tak, tak, żaba to piękny ptak! Mówiliśmy o składkach od minimalnego wynagrodzenia, które dotyczy pracowników, a nie do osób prowadzących działalność gospodarczą.

Korwiniści, jak zwykle, nie są w stanie pojąć zasady solidarności społecznej. Takie same głupie pytania zadawaliby odnośnie płaconych podatków: "czy to sprawiedliwe, że osoba, która płaci dwa razy więcej podatku, ma takie same prawa w sądzie, jak osoba, która płaci mniej?"

Kolejne bajki korwinistów.

Wyprowadź się na wyspę, gdzie będą mieszkać wyłącznie bogaci, młodzi i zdrowi.

Jedna osoba, która płaci składkę od sumarycznego wynagrodzenia. To chyba zbyt trudne do zrozumienia dla korwinistów.

Dokładnie przeciwnie: recepta korwinizmu polega na tym, żeby nieliczni mieli bardzo wysokie emerytury, a reszta zdychała z głodu. Tylko jakby sobie zapomnieli o tym, że biedni prędzej pozabijają bogatych, niż potulnie zdechną.

No to gdzie jest ten mityczny w pełni wolny rynek, gdzie nie pracuje tylko ten, co mu się nie chce (i jeszcze zarabia przyzwoicie)? Komunizmu podobno nie wolno propagować, a to mi wygląda równie utopijnie.

Dawno, dawno temu, za siedmioma górami, za siedmioma lasami...

A jesteś w ogóle w stanie wyjaśnić, co jest tą istotą "zasady sprawiedliwości społecznej", której korwiniści rzekomo nie potrafią pojąć, czy nie jesteś w stanie? Bo coraz bardziej mi to wygląda na chwyt retoryczny "skoro się nie zgadzasz, to znaczy, że jeszcze nie zrozumiałeś".

"Mitycznego wolnego rynku" nigdzie nie ma, tak samo, jak "mitycznego komunizmu". Pytanie brzmi, który kierunek wybieramy.

Twoje PRL-owskie przejęzyczenia wiele o tobie mówią...

Komunizm w ideologii odwołuje się do ludzkiego altruizmu i chęci pracy dla wspólnego dobra. Korwinizm odwołuje się do egoizmu, egocentryzmu, chciwości. Skoro uważasz, że lepszy byłby ustrój napędzany celowo podkręcanym wśród ludzi egoizmem, to dziwi mnie twoja przynależność wyznaniowa...

Czyli nie jesteś w stanie. Trudno.



Gadać to sobie można różne rzeczy, ważne, co z tego gadania wynika. A, jak już kilka razy pokazywałem, wyniki potrafią być bardzo interesujące. Okazuje się np. że postulat osobistej opieki nad starymi rodzicami oznacza "egoizm" i "chciwość", zaś oddanie ich państwu, żeby nie zawadzali i nie zżerali kasy (przynajmniej bezpośrednio - najwyraźniej to też ma znaczenie i faktycznie ma), to "altruizm" i "chęć pracy dla wspólnego dobra".

Czyli: jako korwinista nie dostrzegasz różnicy pomiędzy pojęciami "solidarność społeczna" a "sprawiedliwość społeczna". Jakoś mnie to nie dziwi.

Wynika, że wzorcową i wpajaną cechą człowieka w korwinizmie jest egoizm i chciwość. Dziękuję, ale nie skorzystam. I bez tej propagandy mamy w społeczeństwie wystarczająco wielu (censored).

Wynika, że w tym temacie masz zamiar po prostu powtarzać raz za razem swoje hasełka, ani ich nie uzasadniając, ani nie odnosząc się do tego, co zarzucają im inni. Cóż, trudno.