http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet? ... 0160002072

Od strony 17 czytamy: "Postępowanie w sprawie stwierdzenia przeszkody w sprawowaniu urzędu przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej oraz powierzenia Marszałkowi Sejmu tymczasowego wykonywania obowiązków Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej "

Jak Duda nadal będzie się rzucał, to zastąpi się go Kuchcińskim, Przyłębska przyklepie wszystko. Według ustawy najdalej po 48 godzinach mamy "jeszcze lepszą zmianę".

A co, myślisz, że się zawahają, że nie znajdą uzasadnienia, że przez tuby propagandowe nie uzasadnią?

Tia, a co ze Zgromadzeniem Narodowym? Bo to ono może podjąć taką uchwałę i na tej podstawie TK może odwołać prezydenta. Tyle, że trzeba mu udowodnić przestępstwo, naruszenie Konstytucji lub ustawy. Myślisz, że PiS zdobędzie 2/3 głosów w Sejmie i Senacie? Zdyscyplinować mogą tylko swoich, a to za mało.

Ty piszesz o stałym odwołaniu prezydenta. A ja o tymczasowym. Teraz proszę o uwagę PiS-owskich troli, będzie scenariusz na od-Dudowanie kraju.

- marszałek sejmu przy pomocy TK przejmuje władzę tymczasowo, na 3 miesiące. W tej funkcji może wszystko oprócz skracania kadencji sejmu.
-sejm uchwala w trybie błyskawicznym następną ustawę o TK. W niej przedłuża "tymczasowe" przejęcie władzy na, dajmy na to, 6 miesięcy z możliwością 5-krotnego przedłuzenia.
- marszałek sejmu podpisuje

To.jest opcja termojądrowa. Ale jest też łagodniejsza opcja nuklearna. Wykorztstujemy w niej 3-miesięczny okres interregium do przepchania pakietu ustaw. A potem niech Duda sobie będzie prezydentem tej najlepszej ze wszystkich zmian.

To może dlatego episkopat poparł go oficjalnie? Pokazali PiS, że w razie czego Kościół stanie im naprzeciw.

Myślę, że ani termojądrowa ani nuklearna opcja nie będzie zrealizowana. Ludzie wyjdą na ulice. Czyżbyś wierzył w proroctwo pilastra - wojny domowej?

Jeden ze sposobów podał bert. Ale są i inne. W ostateczności PIS może nawet "wygasić" kadencję prezydenta i uchwalić ustawę, że nowego wybiera sejm (że to sprzeczne z Konstytucją? Żona TW Wolfganga ogłosi że niesprzeczne), albo wprowadzenie na wzór PRL wybieranej przez sejm rady państwa, której prezydent będzie tylko przewodniczącym.

Ale po prostu zwyczajnie każe mu podać się do dymisji.



A jeżeli D. poleci na Marsa? On nie mówi "nie". Zresztą może sobie mówić, co to szkodzi?



Pisał o tym pilaster wielokrotnie.

W największym skrócie - PIS jest wrogiem Polski, usiłuje odbudować PRL, wprowadzić całkowitą władzę monopartii, gospodarkę znacjonalizowaną centralnie sterowaną, odseparowaną od gospodarki światowej a Polaków doprowadzić do nędzy i całkowicie uzależnić od państwa. Zamierza zbudować drugą Koreę płn Już samo w sobie to wystarcza, aby PIS zwalczać, ale jest jeszcze gorzej.

Program PIS nie tylko jest sprzeczny z interesem Polski i Polaków, ale też jest sprzeczny z trendami i atraktorami dominującymi na świecie. (a np oryginalny PRL nie był). Co oznacza, że próba jego realizacji skończy się nie "tylko" degradacją cywilizacyjną Polski (jak za pierwszego PRL), ale wprost jej wymazaniem z mapy Europy i świata, tak samo jak Wieletów, którzy swego czasu również próbowali zbudować system polityczny i gospodarczy opozycyjny do dominujących trendów.

Małgosiaa



To tylko jeden ze scenariuszy. Dość prawdopodobny, żeby go rozważać, ale nie jedyny, ani nawet najbardziej prawdopodobny.

No to jak już podpowiadamy PiS możliwe sposoby spacyfikowania Dudy, to można też wykorzystać RBB, zrobić z niej ciało "doradczo-decyzyjne", które musi kontrasygnować weta i inne bzdeta, dopisać wybieralność członków RBB przez tzw. suwerena (czyli partię niemiłościwie rządzącą).

Tylko że wszystkie te pomysły są ustawami, które wymagają podpisu Dudy. Tego - chwilowo - ominąć się nie da. Dlatego trzeba Dudę usunąć przynajmniej na trzy miechy metodą "niezdolności do wykonywania obowiązków" i przepchać ustawy paraliżujące jego i tak nikłe kompetencje. A potem to on może sobie decydować, gdzie na nartach jeździć, a nie dobrej zmianie w jesczcze lepszych zmianach bruździć.



A powróżysz trochę z fusów? IMHO jak na razie wszystko dąży do kulminacji przy następnych wyborach parlamentarnych, ja stawiam jednak na zaoranie systemu i na taką ordynację wyborczą, przy której wybory do tzw. Sejmu Kontraktowego 1989 AD się przypomną. Co potem będzie, nie śmiem nawet przypuszczać.

Po ostatnich kilkudniowych spacerach tysięcy ludzi w ponad 100 miastach Polski, trudno będzie PiS wdrożyć pomysły spacyfikowania Dudy i spreparowania nowej ordynacji wyborczej.

Te ostatnie kilkudniowe spacery były spięte przez Internet, przez komórki i społecznościówki. Ci tumani na górze PiSu są w stanie wydać dyspozycję, aby Internety w Polszcze wyłączyć. Co wtedy?

Na szczęście tylko w Polszcze i tylko tumany.
Dlatego o demokrację nie obawiam się w Polsce. Mam nadzieję, że obecne władze nigdy nie dopuszczą do takiej cenzury jaka jest w Niemczech czy w Rosji.

Wyłączenie internetu rozwścieczyłoby już nie tysiące, ale miliony spacerowiczów

W PRL nie było Internetu i komórek, a ludzie potrafili sie zorganizować.

No. Ale wiesz, to "w Polszcze" to był sarkazm pod adresem tumanów.


Racja, podwędzi się trochę tych miotaczy ulotek marki Misiewicz M-1 i będzie git.

No to każą mu podpisać. Co za problem? Swój potencjał sprzeciwu już wyczerpał...

Albo jeszcze lepiej, tak jak w przypadku TK ogłoszą, że nie może on oceniać we własnej sprawie i ustawa o Radzie Państwa wchodzi w życie już według siebie samej.



Wszystko zależy od tego jak daleko uda się PISowi zawłaszczyć państwo zanim sam upadnie. Upadnie sam jeżeli przerzuty nie będą zbyt duże. Upadnie razem z Polską, kiedy dojdzie do poziomu rosyjskiego, czy tureckiego.

Już raz się pilaster sparzył więc teraz nie ma ochoty na prorokowanie. PIS już zapowiedział zawłaszczenie mediów prywatnych, ponownie też spróbuje zaatakować KRS . Pozostaje mu do zamknięcia systemu jeszcze ordynacja.

Ale im dalej w las tym więcej drzew. Protesty będą narastać na sile, a widoczne pęknięcia w samym PIS pogłębiać się. Niezależnie od dołożonych przez PIS starań, nie jest statystycznie możliwe, aby wśród prawie trzystu posłów i senatorów tej partii były wyłącznie same kanalie, szuje, sprzedawczycy, czy osoby ograniczone umysłowo.

A na bezpośrednie, chamskie zastosowanie rozwiązań siłowych, PIS jest ciągle jeszcze za słaby i jeszcze przez parę lat będzie.

Zatem pilaster by obstawiał wariant 2 - PIS upadnie nie pociągając za sobą Polski. Ale już raz nie docenił pilaster potęgi czynnika ludzkiego.

Faktem jest jednak, że scenariusz wojny domowej, rozpadu Polski i wydzielenia z niej, na wzór gruziński, czy ukraiński, "Polskiej Rzeczpospolitej Narodowej" jest przez PIS poważnie brany pod uwagę i są czynione w partii stosowne do niego przygotowania

.

Albo i do sejmu PRL w 1980 roku

Dzieki za odpowiedz.
Ja cytowanego fragmentu nigdy nie czytalem wiec poprosze o zrodlo.
Tez jestem przeciwnikiem PiS ( i calego systemu partii wodzowskich ), ciekaw bylem czy mamy takie same powody.