No cóż.. dzięki Kownackiemu dowiedzieliśmy się (o ile nie wiedzieliśmy wcześniej), a byc może dowiedziała się też Europa, że to Polska była kiedyś wzorem kultury dla Francuzów

Zapewne uprawiać i jeść włoszczyznę też nauczyli sie od Polaków

I dlatego jezykiem ludzi wyksztalconych w Polsce dlugi czas byl ... francuski.
Zalosne medieval. Naprawde.

A tak naprawdę Europa dowiedziała się, że Polską rządzą buraki o mentalności pomniejszych kacyków. Bo jest taka prawdłowość, że politycy dużych, liczących się krajów, wypowiadają się z szacunkiem i dyplomatycznie o najmniejszych nawet kraikach, ba, o plemionach. Z drugiej strony żałośnie buńczuczne zapewnienia, że liczyć się ztym czy tamtym nie musimy, to domena politycznych pajaców, terrorystów i dyktatorków pokroju obecnego prezydenta Filipin, co to wszak całe ONZ i USA ma w poważaniu.

Rozumiem, że dotyczy to też wypowiedzi Chiraca sprzed kilku lat o Polakach:

A przez długi czas francuscy pisarze pouczali francuską szlachtę, żeby kultury i poziomu wykształcenia uczyli się od szlachty polskiej. Wiem, że tego w szkole nie uczą...

Nie kojarzę kontekstu, ale ogólnie tak, to brzmi podobnie buracko. W dyplomacji należy zachowywać się dyplomatycznie, a jeśli już kogoś obrażać, to

1) dyplomatycznie, czyli tak, by zniewaga zabolała, kogo ma zaboleć, ale była zarazem na tyle zawoalowana, by skarżący się na nią wyszedł na głupka, paranoika lub marudę
2) choćby i po chamsku - ale tylko wtedy, gdy ściśle przewidujemy skutki a obraza stanowi część skalkulowanej prowokacji

Ergoo: nie obrażamy prostacko i tylko po to, by dodać sobie animuszu, bo to domena indywiduów, jakie wskazałem w poprzednim poście.

Tyle ze jak w Polsce sladu po kulturze tej super szlachty nie zostalo, tak we Francji jedza juz od dawna nie tylko widelcem.
Ani my spadkobiercami Sobieskiego nie za bardzo jestesmy (choc bysmy chetnie tych Turkow dalej bili) ani kraje Europy Zachodniej niekoniecznie tesknia za Karolem Wielkim.

Moze skupmy sie bardziej na wspolczesnosci, "chociaz tak lubicie wracac do symboli"?

Kael
Przecież to oczywiste, że już dzisiaj kulturowo i kulturalnie nie dominujemy Francji.
Nie o tym też Kownacki mówił.
Odezwał się (pewnie emocjonalnie) na temat kultury Francuzów, którzy w odpowiedzi na niepowodzenie sprzedaży Polsce Caracala, w mało kulturalny, a wręcz przedszkolny sposób, odebrali polskiej delegacji na targi Euronaval 2016 w Paryżu status delegacji oficjalnej.

Też sądzę, że mógł odnieść się do tego inaczej, bardziej kulturalnie, ale kto wie czy nie było to zamierzone?

Tutaj masz kontekst
https://www.wprost.pl/40681/Chirac-do-P ... lczec-aktl

W krajach skandynawskich ludzie sobie ufają. Uśmiechają się do siebie. Wystarczy zadzwonić do pracodawcy i powiedzieć, że źle się czuję. Wystarczy, nie trzeba przynosić zwolnienia. To tylko jeden z licznych przykładów szacunku do drugiej istoty. W kraju ponoć iście katolickim jak Polska, gdzie coś takiego było by możliwe? Na każdym rogu widać brak szacunku do drugiego, a co drugi to co miesiąc do komunii chodzi. Zbawienie ważniejsze? Czy troska o bliźniego ważniejsza? Bóg ważniejszy, czy człowiek ważniejszy? To pytanie można rozciągać. Ekstremalnym rozciągnięciem tego pytania jest - czy można zamordować w obronie Boga lub jakiś wartości chrześcijańskich? Można? Czy można zamordować geja, który szerzy ateizm i związki homoseksualne, małżeństwa seksualne i jeszcze adopcję dzieci? Czy można? Historia pokazuje, że można. Bez skrupułów w imię Boga chrześcijańskiego, muzułmańskiego, jak zwał tak zwał. To w końcu jeden i ten sam, czy może inny? Czy dopuszczacie możliwość że jest dwóch Bogów? Albo trzech? W końcu każdej nacji ujawniał się inny Bóg. Nie można sobie zmienić Boga? Jak się chce zmienić Boga, u muzułmanów za coś takiego grozi kara śmierci. Nie tak dawno katolicy również przychylnym okiem na takich nie patrzyli i tacy odszczepieńcy mieli spore kłopoty gdy sprzeniewierzali się wierze. Śmieszą mnie argumenty przeciwko jakiejś wyimaginowanej sile gender. Gender można nazwać bardziej oświeceniem. Bo cóż złego jest, gdy para gejów chce zaopiekować się dzieckiem? Na pewno będzie miało lepiej niż w domu dziecka. Gej to nie pedofil!!! Ludzie!!!! Gej może pokochać dziecko! Co z tego że ma dwóch tatusiów? Jeden z nich na pewno w takim związku pełni rolę kobiety, jest bardziej współczujący, wyrozumiały. A że dziecko sobie cycka nie possie, nie ważne. Ważna jest miłość, która z ust katolikom nie schodzi, a tak mało jej mają do gejów i lesbijek! Właśnie, dlaczego nie piszecie o lesbijkach? To chyba łatwiej wam zaakceptować jak dwie kobiety wychowują dziecko? Co?

Zagubiłem się...
Co chcesz konkretnie powiedzieć?
I jak się to ma do tematu: "Przegląd prasy i Aktualności"?

Nie zmieniaj tematu, sam poruszyłeś temat gender, nie unikaj odpowiedzi na trudne problemy. Bo to jest dyskryminacja katolicka ludzi o innych zainteresowaniach seksualnych niż heteroseksualne! Co ma gender, który sam wywołałeś do tablicy, do przeglądu prasy? To ja ciebie się pytam!?

Naprawdę się pogubiłeś?
W czym, przecież to proste medievalu.
W innych państwach (podano przykład Skandynawii) nie rządzą ugrupowania, które bez ustanku wycierają sobie usta wartościami chrześcijańskimi, ochroną życia od poczęcia, obroną tradycji narodowych i rodzinnych, etosem kościoła czy podobnie brzmiącymi frazesami.
A mimo to, tych wartości chrześcijańskich albo solidarności społecznej jest tam w życiu codziennym niepomiernie więcej niż u nas, bo ludzie po prostu się nawzajem szanują, a nie szczują, judzą, polują i kopią przed innymi rowy nie do zasypania w czym niedoścignionym mistrzem jest partia, którą sobie upodobałeś.

Ja też się pogubiłem, bo nie zostało obiektywnie powiedziane, jakie to rzekomo wartości chrześcijańskie występują w Skandynawii w życiu codziennym, a czyjaś opinia nie jest w żaden sposób przekonująca.
O dalszych przeskokach tematycznych z wielości Bogów, pomieszanych z niby-historią aż do gendereuforii nie wspominając, bo trudno to uznać za jakikolwiek wniosek.