Bzdury piszecie, kochani.
Unia może sobie uchwalać, co chce. I będzie kiedyś za to rozliczona.
I tak ostatecznej uchwały nakładającej jakiekolwiek sankcje na RP nie będzie bo do tego potrzebna jest jednomyślna zgoda.
A już wiemy, że spora część państw z naszego regionu zagłosuje przeciwko.
Unii potrzebna jest rewolucja i wstrząs, żeby zajęła się tym, do czego jest powołana a nie wtrącaniem w sprawy demokratycznie wybranej większości w demokratycznym państwie.

http://wpolityce.pl/polityka/293643-totalna-opozycja-osiagnela-totalne-dno-zenujacy-atak-schetyny-na-premier-to-znak-konca-po-platforma-wystrzelala-amunicje
Opozycja wyjść nie może, bo wtedy PiS przegłosuje wszystko, co chce.
Nawet to, co wymaga większości konstytucyjnej.
Te opozycyjne pomysły świadczą o totalnej bezradności.

O, to jest ciekawe. Przez jaki organ prawny będzie Unia rozliczona? Takiego organu nie ma. Unia natomiast jest powołana z grubsza po to, żeby wojny w Europie więcej nie było. Czyżbyś medieval groził Unii wojną?

m_m
Prosiłam o wskazanie słów Schetyny, którymi obraził p. premier. Linka nie potrzebuje, bo akurat jego wystąpienia słuchałam. A i w tym linku nie ma przytoczonych obraźliwych słów.
A na marginesie: do głosowania chyba potrzebna jest odpowiednia liczba posłów na sali, nie tak? I wystąpienie Szydło nie było projektem ustawy, więc mogli wyjść.

Czyli medieval pochwala chamskie zachowanie prezesa w Sejmie i tepe nasladownictwo poslow PiSu i podobno niezaleznej pani premier?

Juz wiemy kto naprawde jest lemingiem w Polsce. Czyny i ich pochwala dwiadcza o tym najlepiej.

Wy naprawdę nie macie medium, w którym te zdarzenia są opisane jakoś normalnie? Czy wszystkie media pisowskie są adresowane dla debili?

Niby przez kogo? Przez PiS?



Bynajmniej, niczego takiego nie wiemy. Na razie mamy tylko "zapewnienia", mniej więcej tyle samo warte, ile warte było telefoniczne zapewnienie Szydło przez Timmermansa, że rozumie, oczywiście, potrzebujecie czasu, wszystko idzie w dobrą stronę itp.



A do czego jest powołana? Art. 2 Traktatu o Unii Europejskiej stanowi:

Unia opiera się na wartościach poszanowania godności osoby ludzkiej, wolności, demokracji, równości, państwa prawnego, jak również poszanowania praw człowieka, w tym praw osób należących do mniejszości. Wartości te są wspólne Państwom Członkowskim w społeczeństwie opartym na pluralizmie, niedyskryminacji, tolerancji, sprawiedliwości, solidarności oraz na równości kobiet i mężczyzn

natomiast art. 4 ust. 3 TUE stanowi:

Państwa Członkowskie ułatwiają wypełnianie przez Unię jej zadań i powstrzymują się od podejmowania wszelkich środków, które mogłyby zagrażać urzeczywistnieniu celów Unii

Praktycznie każdą z wartości UE, do których ochrony UE jest powołana, PiS albo już naruszył, albo zamierza naruszyć, albo co najmniej zdyskredytował, a przede wszystkim rozmontowuje w Polsce demokrację i zasadę państwa prawnego. Tym samym to, co obecnie robi KE, nie jest "wtrącaniem się w sprawy Polski", tylko konsekwencją nie realizowania przez Polskę (rządzoną przez PiS) zobowiązań wynikających z tego traktatu, które Polska na siebie przyjęła i które musi respektować, jeżeli chce być w UE. To proste jak drut, m_m.

Rozumiesz różnicę pomiędzy poszanowaniu praw i wtrynianiu się w wewnętrzne sprawy suwerennego państwa?

Rozumiesz, że jeśli chcesz być czegoś członkiem, to nakładasz w ten sposób na siebie pewne zobowiązania? Przykładowo: zostając członkiem Kościoła katolickiego, zobowiązujesz się do życia z kobietą tylko pod warunkiem, że zawrzecie ślub, a nie wcześniej. Tym samym to, czy żyjesz z kobietą bez ślubu czy nie, nie jest już twoją "wewnętrzną sprawą" i np. ksiądz może cię zbesztać publicznie z ambony i odmówić ci Komunii Św. Można tu zastosować analogię z wolną wolą - Kościół może ci coś kazać i to egzekwować, pomimo, że masz wolną wolę. Tak samo UE może Polsce coś kazać i to egzekwować, pomimo, że Polska jest suwerennym krajem. Rozumiesz?

„Są w polityce ludzie, którzy mają poczucie rzeczywistości i dróg prowadzących do jej polepszenia. Są i tacy ze skłonnością do tworzenia mitów i baśni. Mity są bardzo piękne i pocieszające, ale nic z nich nie wynika. Najbardziej niebezpieczny w życiu społecznym jest człowiek, który wpada do zimnej wody i nie zauważa, że jest zimno, albo wpada pod pociąg, a zdaje mu się, że jest pod ciepłą pierzyną. Dla takich ludzi propaganda i puste słowa są ważniejsze od tego, co widzą wokół siebie”. /ks. Józef Tischner/

Nie udawaj greka. UE w tym momencie, czego nie chcesz przyjąć do wiadomości, wtrynia się w kwestie, które jej nie dotyczą. To, czy w RP jest np. Trybunał Konstytucyjny, to jest nasza wewnętrzna sprawa, a nie Unii Europejskiej. Tak samo nie leży w kompetencjach Komisji Europejskiej decydowanie o tym jakie dokumenty wydawane przez organy RP opublikuje nasz rząd. Dlatego rząd RP, stojący na czele suwerennej Polski, nie musi się oglądać na UE w tych kwestiach i czekać na łaskawe przyzwolenie na swoje działania.
Na nic płacze, Apacze.

Też jeśli Polacy postanowią zmienić ustrój swojego państwa i ustanowią taką Konstytucję, której będzie bronił inny organ, niż Trybunał Konstytucyjny, to wówczas UE nie ma prawa się w taką decyzję wtryniać. Ale obecna sytuacja jest inna.
Ale przecież nikt tutaj nie płacze. Czekamy wszyscy cierpliwie, aż PiS dokona spektakularnego samozaorania, które jest jego specjalnością. Potem, postawi się zdrajców przed TS i powsadza ich do pierdla. I wtedy dopiero zaczną się płacze genpatów i bieganie do obcych mocarstw, by coś z tym zrobili, bo w Polsce są więźniowie polityczni. Już słyszę uszami duszy mojej przemówienie Putina na ten temat.

No pewnie. Prawo i sprawiedliwosc to PiS.
I kreatywna interpretacja prawa i sprawiedliwosci to tez PiS.

Ktos Yarpenowi cos ukradnie albo pobije na ulicy dziecko? Jezeli z PiSu, to mial racje. Na pewno zabral swoje, albo go dziecko Yarpena sprowokowalo.
Nie wierzysz? Niedlugo sie przekonasz.


Jak na razie pisowska buta przerosla moje najczarniejsze wyobrazenia. Czyli moze byc teraz wszystko.

Obecna sytuacja jest taka, że to, czy rząd opublikuje orzeczenia Trybunału*, to też jest nasza wewnętrzna sprawa, w którą UE nie ma prawa się mieszać.






*Już pomijam kwestię, że od czasu zmiany ustawy o TE w grudniu ubiegłego roku nie ma żadnego orzeczenia do opublikowania, bo wydane dokumenty zostały ogłoszone wbrew tej ustawie, więc nie są ważne i rząd nie może tego zrobić

Nie pomijaj. To jest wlasnie diabelska metoda paralizu panstwa przez PiS. Tak skonstruowac ustawy, zeby zablokowac mechanizmy demokratyczne.

A podobno chodzilo o kwitnacy kraj ? Po doprecyzowaniu: taki jak Korea Polnocna