No dobrze, ale ostatecznie co nas, jako chrześcijan, interesuje: firmy czy ludzie? Przekładając na ekosystem: organizmy czy komórki? Osobnik który przegrywa rywalizację, traci dostęp do najwartościowszego pokarmu, wskutek czego niektóre jego komórki giną. Da się to przełożyć na rynek? Nie. Modele matematyczne to uwzględniają? Nie - prymitywnymi encjami są w nich "organizmy"; z czego one się składają, to nas już nie obchodzi, inaczej model by się pokomplikował i niczego byśmy z niego nie wywnioskowali.

Osobna sprawa, że bankructwo, jeśli odnosić je do właściciela firmy, jest odpowiednikiem rytualnego odsłonięcia gardła czy brzucha w uspołecznionej hordzie. Odpowiednikiem śmierci jest w takim układzie niewola za długi, czyli przepadek praw osobistych i degradacja do statusu rzeczy. I to niewola dożywotnia!

Hurraoptymistycznie zakłada, że wszystkimi zajmą się prywatne fundacje, ale za dużo o tym nie trzeba mówić, bo ten temat jest lekko... niedopracowany ;)
Zamiast tego wysłuchasz historyjki jak pewien Rumun w Paryżu zażądał odszkodowania, bo lekarz przy okazji operacji po wypadku złożył mu krzywą od urodzenia nogę (a dzięki niej zarabiał jako żebrak), a to po to żeby do Ciebie dotarło jak wielu z tych nieszczęśników jest tak naprawdę dybiącymi na Twoje ciężko zarobione pieniądze oszustami.
Socjal usypia podświadomą determinację, by wydobyć się z inwalidztwa, nie wiedziałaś o tym?

BTW, jeszcze jedno pytanie: czy istnieje jeden spójny model ekonomiczny obejmujący całość ludzkiej aktywności, czy też raczej Władza posiłkuje się rozmaitymi modelami zależnie od rozważanej sytuacji, wskutek czego całościowy opis jest łaciaty?

Wiedziałam - ale jaki % stanowią udawacze, a jaki ludzie pokrzywdzeni kalectwem, chorobami nieuleczalnymi.
Nie wolno wszystkich postrzegać w kategoriach bezrobotnych pasożytów osobników nikomu nie przydatnych.

Daliby im wędkę zamiast ryby



Gdzieś czytałem, że obrotny żebrak jest w stanie wyciągnąć 4000 zł miesięcznie, ale szczegółów nie pamiętam i myślę, że jednak jest w tym trochę przesady

BTW pewnie obiła wam się o uszy ta historia: http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka ... czyka.read. Niektórzy bezdomni są zadowoleni z życia

No i co z tego. Skoro żyjemy w wolnym kraju do dajmy chętnym możliwość żebrania. Przecież nikt nikogo nie zmusza do dawania jałmużny.

Jakoś mnie to nie śmieszy @Johnny. Czy NP ma jakieś sprecyzowane stanowisko co do opieki nad ludźmi, którzy na jakimś etapie swojego życia stają się "społecznie nieprzydatni" czy trzeba polegać na optymistycznych założeniach pana prezesa (zajmą się prywatne fundacje)?

Najpierw by się ich trochę potorturowało dla zabawy, a dopiero potem do gazu.

Oczywiscie nie. Taki model musiałby zawierać w sobie model człowieka, jego psychiki, etc. Do tej pory niczego takiego nie skonstruowano.

Zresztą dowolny model, któy miałby objąć całość funkcjonowania modelowanego obiektu, musiałby być co najmniej tak samo skomplikowany jak ów obiekt.

Powtarzam: w korwinizmie "ludzi, którzy na jakimś etapie swojego życia stają się społecznie nieprzydatni" jest minimalna ilość - choćby dlatego, że nie istnieją żadne odgórne ograniczenia w dostępie do pracy czy działalności gospodarczej. Skoro będzie ich mało, to - można przypuszczać - będą wzbudzać zainteresowanie wśród politycznie ambitnych bogaczy, którzy będą chcieli wzbudzić powszechny szacunek względem własnej osoby tym, że się nimi zajmą. A wystarczy kilku. Zapewne będzie ich na tyle dużo, że będą się bili o ich względy No i - będą rodziny.

Ale co to ma jedno z drugim wspólnego? Inwalidów jest mało, bo nie będą istnieć odgórne ograniczenia w dostępie do pracy?
Jeśliby już miało kiedyś do tego dojść to bardzo bym sobie życzyła abyś miał rację, by ambitni bogacze bili się o względy niepełnosprawnych, by wystarczyło ich kilku do ich utrzymania, by resztę kosztów pokrywały rodziny i żeby krowa żyła obok niedźwiedzicy a baranek obok lwa.

Na pewno będzie ich o wiele mniej, niż teraz, gwarantuję - Polska ma podobno największy w Europie odsetek rencistów



A cóż w tym jest takiego nieprawdopodobnego?

A gdzie się sprawdziło i wygląda to tak jak opisałeś?

Nigdzie tego nie ma - to jest coś, do czego dążymy