Nie, człowiek normalny ponad wszelką wątpliwość zdaje sobie sprawę, że pokój nie jest dany raz na zawsze i że kiedy przyjdzie do konfliktu z Berlinem, Londynem, Paryżem – w sojuszu, dajmy na to, z Waszyngtonem – to Warszawa się po niego upomni. A przynajmniej nakaże mu siedzieć cicho.

To się nazywa: konflikt lojalności.

ErgoProxy pisze:

To Tobie Ergo przydałaby się jakaś wizyta u kulturysty.
Może jemu udałoby się pokazać Ci co to jest kultura.
A potem pobyt w miejscu gdzie używają dużo gipsu.

No właśnie Macierewicz, pomimo wieloletniej pracy w komisji obrony w sejmie, w sprawach wojskowych opowiada niesłuchane bzdury . Zapewne wkrótce, zgodnie z zapowiedziami, anuluje przetarg na śmigłowce podstawowe i z wolnej reki wybierze maszyny Sikorskiego. Parę miliardów złotych powędruje zagranicę.

Tak to zostanie skomentowane. Natomiast faktem jest, że przestępcy w rządzie być raczej nie powinno, niekoniecznie ze względu na przyzwoitość. Sposób, w jaki PADME załatwił sprawę, betonuje taki stan rzeczy, że Kamiński przestępcą jest, a zatem piłeczka ląduje na polu pani Premier.

Skoro wyrok nie jest prawomocny, to nie ma przestępcy.
PAD się śpieszy i robi gafę. Ułaskawia niewinnego człowieka;)

Nie chodzi o to czy ktoś się orientuje na Berlin, czy o władze dzienników. Problem jest to że plecie bzdury, których bzdurność jest zauważana nawet przez światowe media, co podważa autorytet Polski.

A bzdurność owej bzdury polega na...?

I głowę dam sobie uciąć, że Zerro będzie usiłował iść w tym kierunku.

Oburzające jest to, że skorzystał z przysługującego mu prawa. Gdyby to był jakiś Słowik, to sprawy by nie było. Ale korzystać z prawa łaski wobec człowieka, który został uniewinniony przez dwie instancje sądowe i komisję poselską, to już przesada. A w każdym razie, mało eleganckie.
Zupełnie nie rozumiem. Gdyby choć został skazany za jakieś przewały gospodarcze, to rozumiem, że należałoby mu pomóc. Jeszcze gorzej niż w Korei Północnej.

Moralny aspekt sprawy jest tak prosty, że nie myślałem w ogóle o konieczności tłumaczenia.
W listopadzie 2014 roku zostały skazane osoby, które Kamiński objął swoimi działaniami i przed sądem udowodniono im korupcję, a ten sam sąd uznał akcję CBA za prawidłową.
Teraz okazało się, że skazani w listopadzie 2014 roku Piotr R. i Andrzej K. otrzymali za korupcję niższe wyroki niż pół roku później w innym sądzie ścigający ich Kamiński.

Nie kupuję Twoich wyjaśnień.

To bez znaczenia. Przykład (celowo skrajny): funkcjonariusz bez powodu zabija podejrzanego. Potem okazuje się, ze podejrzany faktycznie ukradł ze sklepu baton. Czy to funkcjonariusza usprawiedliwia?


Znowuż bez znaczenia, sądzeni byli z różnych paragrafów - gdyby złodziej z powyższego przykładu przeżył, to funkcjonariusz nie mógłby dostać wyższej kary niż mandat?

Zauważ, że generalnie kary dla funkcjonariuszy są wyższe niż dla zwykłych obywateli. chodzi o to, aby ci, którzy mają szczególne prawa, ich nie nadużywali.

Znaczy się, moralnie to nikt nie jest sędzią w swojej sprawie. Kamiński uważa, że z dwóch sprzecznych wyroków niezasadny jest ten, który dotyczy właśnie jego... no, może tak sobie uważać, ale do czasu rozwikłania (pozornej?) sprzeczności przez sądy, których niezawisłości Zerro pilnuje jak może.

Słowo daję, czasami ręce opadają.

Może heroizm przesada, ale na pewno mowa o ryzyku poważnych nieprzyjemności. Czy chodziło tylko o ten jeden przypadek? Ja tam pamiętam, ze politycy PiS głośno mówili, że trzeba łapówkarstwo w służbie zdrowia stanowczo ukrócić, więc atmosfera zrobiła się nieciekawa, bo stało się jasne, że to "ukrócanie" będzie odbywać się na ślepo. Zastanawia mnie Twoje stawianie sprawy na głowie: otóż okazuje się, ze to lekarze są winni, że dali się zastraszyć...

I jeszcze w temacie:
13 kwietnia Naczelna Rada Lekarska zwróciła się z apelem do ministra zdrowia, Sejmu i Senatu, i innych instytucji państwowych i publicznych oraz środków masowego przekazu o przeciwdziałanie "degradacji polskiej transplantologii". Według Naczelnej Rady Lekarskiej wokół transplantologii wytworzono atmosferę działania "poza prawem i ponad nim, na szkodę potencjalnych dawców narządów, co jest oczywistą nieprawdą". (wiki)

A ja nie kupuję Twoich, bo nie było tutaj tak, że Kamiński bez powodu ścigał przyjmujących łapówki. Natomiast podawanie skrajnych przypadków z batonikami i zabijaniem podejrzanych to w ogóle nie trzyma się kupy, bo jest w ogóle dysproporocjonalne.
Kamiński nie "strzelał" przypadkowo do podejrzanych, ale "strzelał" dlatego, że przyłapał ich na gorącym uczynku.
W takim ujęciu Twój przykład nie żadnego sensu.

Oczywiście, chodzi cały czas o to, że celowo używasz skrajnego przykładu.
Tymczasem było tak, że funkcjonariusz przyłapał złodzieja i jeśli nawet działał na granicy prawa to nie powinno być tak, że organy ścigania będą karane bardziej niż rzeczywiści przestępcy.
Bo inaczej przestanie się opłacać pracować w policji. Lepiej będzie być złodziejem.
I to jest moralny aspekt tej sprawy.
No chyba, że uważamy, że polskie przepisy są ok, bo na przykład zaatakowany w swoim własnym mieszkaniu człowiek broniący się przed przestępcą, jeśli tego przestępcę zrani to otrzyma w polskiej praktyce wyższy wyrok niż włamywacz. Dla mnie to nie jest ok. Ale rozumie, że różne sa gusta i guściki.

Oraz żeby przestępcy czuli się pewniej?

Jasne.
Człowiek normalny w Polsce?
Czemu nie słuchając więc tego, co mówi się w Moskwie i w Teheranie?
Twój "Człowiek normalny" wyrabia sobie opinię słuchając tego, co mówią ci, którzy co do zasady nie działają w jego interesie.
To ja wolę trzymać się daleko od takiej "normalności"

Dla mnie zaczadziałym jest ten, kto wszystkie działania nowej władzy krytykuje z góry i w czambuł potępia bez zastanowienia. Ale rozumiem, że różne są gusta i guściki.