Wybacz, ale tak naprawdę cała ta psychoanaliza, której był poddawany Kaczyński od początku kampanii była jedną wielką paranoją. Pisaliśmy o tym. Pytaliśmy, dlaczego nikt nie pyta o "przemianę" np. Komorowskiego (albo Tuska - gdy nagle zmienił retorykę na wściekłą). Tłumaczyliśmy, że np. stosunek Kaczyńskiego do Rosjan w ogóle się nie zmienił (a jego orędzie było skierowane do narodu rosyjskiego, a nie do Władz - to zresztą odróżniało go od przeciwników). O tym wszystkim już było.



Właśnie wyjaśniłem wyżej - wszyscy to widzą, bo obecnie te informacje są już dostępne powszechnie. Tyle, że większość tego nie dostrzega - z powodu psychicznej blokady. Ale to się może zmieni. Ostatni nr Gazety Polskiej zszedł na pniu (miałem spore problemy z dostaniem go w kioskach, pierwszy raz odkąd ją czytam), bo dołączono do niego film "Mgła", w którym przypomniano m.in. kłamstwa platformersów i przychylnych im mediów odnośnie "dwóch wizyt w Katyniu". W GP można to było przeczytać już dawno, przytaczano dokumenty itp. Być może dopiero teraz przedostanie się to do szerszej publiczności.



A jakie to ma właściwie znaczenie? Faktem jest, że PiS zyskał na taktyce Kluzik & Po (za którą im się dostaje, tak, jakby inne partie nie miały wyborczych taktyk), a potem de facto zrezygnował z walki o władzę, poświęcając ją sprawie śledztwa smoleńskiego.



Spokojna głowa, sporządzi go prokurator. Wszystko odbędzie się zgodnie z prawem. Kto wie, może sąd nie przychyli się do jego zdania? W każdym razie obecnie tylko sala sądowa jest właściwym miejscem do dyskusji na ten temat.



Dobrze i niedobrze. A naród jeszcze drogo (dosłownie i w przenośni) zapłaci za swój wybór. Niestety.



Oczywiście. Dlaczego nie?



A priori to ona była. Teraz już nie jest.

Bo Tusk i Komorowski nie wieścili światu swoją przeminę, nie deklarowali zakończenia wojny polsko-polskiej, nie gloryfikowali patriotyzmu Gierka.


GP nie jest głosem narodu i nie ma prawa do mówienia w imieniu narodu......Ty także.
O GP, jej dziennikarzach też jest dość ciekawa literatura, ale nie ten wątek.
Faktem niezbitym jest, że katastrofa smoleńska uratowała GP od bankructwa, dlatego choćby 3-5 komisji międzynarodowych wydało orzeczenie, to GP będzie szukać winnych nadal.


Pozejemy, zobaczymy....w kazdym razie ja nie wiem, czy będzie sporządzona....Ty wiesz, czyli masz lepsze źródło, albo tworzysz rzeczywistość.


Prorok?


Dostrzegamy tą miłość, wzajemne zaufanie na codzień


Ktoś zbadał naród???

Wybacz, ale nie wszyscy przyjmują to co pisaliście za bezdyskusyjną Prawdę Objawioną. A wolność słowa polega również na tym, że wolno wypisywać... różne rzeczy



Jakiej znowu psychicznej blokady Po prostu wspólne jest to, że np. widzimy kręgi w zbożu. Różni nas to, że jedni widzą tylko te kręgi, a inni ślady lądowania UFO.



Być może, być może nawet macie rację, ja tego nie wykluczam. Na razie uważam, że taktyka PiS, GP czy ND polega na robieniu z igły wideł. I utyskiwaniu, że "ślepcy" nie chcą zobaczyć wideł.



Ty tak uważasz. Ja zgadzam się, że PiS poświęcił taktykę Kluzik & Co na rzecz konsolidacji szeregów. Takie wycofanie się na z góry upatrzone pozycje, bo przyczółek "Kaczyński jako polityk pokoju" był nie do utrzymania w dłuższym terminie.



I to będzie uczciwe postawienie sprawy - macie zastrzeżenia, zgłaszacie do sądu i ja chętnie zaznajomię się z werdyktem jak i samą dyskusją na ten temat.

O tak, to prawda - oni podsycali wojnę polsko-polską. Co do Gierka sprawa również była wyjaśniania - Kaczyński wypowiadał się o nim pozytywnie już w wywiadzie-rzece "O dwóch takich..", więc nie było także w tym wypadku żadnej przemiany.



A jakie to właściwie ma znaczenie? To ty cały czas piszesz o wypowiadaniu się w imieniu narodu.



Tego już niestety nie sprawdzimy.



Oczywiście, że nie wiem. Mam taką nadzieję.



Jaki znowu prorok? Kto ma oczy, ten widzi (teraz już naprawdę nie trzeba nic w tym celu więcej robić, wystarczy patrzeć). Kto jest zaślepiony, ten nawet widząc, nie dostrzeże.



Pisaliśmy o faktach. Jak ktoś nie przyjmuje faktów, no to.. trudno.



Opisałem ją wyżej.



Nie - różni nas to, że jedni, kiedy na nich plują mówią, że deszcz pada, a drudzy nie.



A taktyka tuskofanów polega na tym, że cokolwiek zobaczą (nawet jeśli to jest np. krew w oknach niezabezpieczonego wraku) będą mówić, że to nic takiego, kto by się tam tym przejmował ("to nie jest wielki problem" - (c) Komorowski), a w ogóle to Tusk jest super. Dlatego jest to tak tragiczne i dlatego budzi w tych, którzy odmawiają zasłaniania oczu, uszu i wyłączania rozumu w imię nieszkodzenia Władzy, tyle emocji.



Niby po co? Przecież te szeregi już dawno ma skonsolidowane.



"Zastrzeżenia" to zdecydowanie zbyt delikatne słowo. Management Tuska zapewnia, że pozostaje on do dyspozycji prokuratury. Czekam niecierpliwie, kiedy wreszcie prokuratura z tego skorzysta.

Takich "faktach" jak w "Fakcie". Czyli bardziej fucktach.

Fakty to są konkretne wypowiedzi konkretnych osób, a nie ich interpretacja przez GaPola.



Nieskromnie napiszę, że moja analogia była o wiele trafniejsza



Według Twoich kryteriów ci tuskofani to przygniatająca większość społeczeństwa polskiego (aż boję się pomyśleć, że to mógłby być naród ). A ci którzy "odmawiają zasłaniania oczu, uszu i wyłączania rozumu w imię nieszkodzenia Władzy" jakoś dziwnym trafem skupiają się wokół PiS, GP i ND. Nie zastanawia Cię, dlaczego do reszty społeczeństwa nie trafiają Wasze rewelacje? Przecież prawie połowa uprawnionych do głosowania to tacy tuskofani, że nawet nie pofatygowali się do urn. Można to sobie tłumaczyć jakimiś efektami psychologicznymi albo spojrzeć prawdzie w oczy



Teraz tak. W czasie pokojowej kampanii wyborczej część twardego elektoratu była zagubiona, wystarczy przejrzeć to forum. Temat Smoleńska pozwala się znowu spolaryzować wokół dość jednoznacznej sprawy, bez wchodzenia w zawiłości np. reformy finansów publicznych.

Nie oszukiwali udając gołąbka pokoju z gałązka oliwną w dziobach.

Nie dziwota, skoro leninowska etyka pracy była tematem pracy doktorskiej.


Ja podkreślam, że wypowiadam się jako tylko ja - wyrażam swoje zdanie, Ty piszesz w imieniu wszystkich..."wszyscy wiedzą; "wszyscy znają".....etc
Piszę, że irytuje mnie gdy ktoś uzurpuje sobie prawo wypowiadania się w imieniu narodu.


Kto wie?....może będa raporty kilku komisji.


Jeśli nie postrzega jak Ty, to tylko zaślepiony....innej opcji już nie wyobrażasz sobie.
A zawsze pół szklanki wody, jedni widzą jako "tylko" pół, inni "aż" pół szklanki.


A gdy nie skorzysta, to orzekniesz, że Seremeta podsunęła śp. L. Kaczyńskiemi V kolumna PO w pałacu prezydenckim?

Johnny - który z nich widział, a który oślepł???
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... skiem.html

No i?



Nikt nie lubi uświadomić sobie, że przez tyle czasu zgadzał się na to, by na niego pluto. Rozumiem doskonale.



Niestety tak.



Niestety tak.



Powtarzam - to nie są żadne "rewelacje", tylko informacje powszechnie znane, zarejestrowane na zdjęciach i filmach i powtarzane już nawet w przychylnych mediach. Owszem, zastanawiało mnie i mam na to wytłumaczenie, które uważam za przynajmniej po części słuszne. Obraza cywilizowanych standardów, dokonana przez Rosjan, jest tak daleko posunięta i jednocześnie tak ostentacyjna, że normalny, nieprzyzwyczajony do tego rodzaju rzeczy człowiek musi wykonać pewien wysiłek, by przyjąć to do wiadomości (co nie równa się: zobaczyć). A tym trudniej mu jest wtedy, gdy sankcjonują to ludzie, których uważa za w pełni racjonalną i prawomocną władzę. Zbyt wielki dysonans poznawczy. Paradoksalnie zatem łatwiej było to dostrzec, i pojąć, co się naprawdę stało, tym, u których dysonans ten został zredukowany przez uprzednią niechęć, czy nawet fobie. Nie mam jednak także wątpliwości, że gdyby chodziło np. o samolot pasażerski, reakcja społeczna byłaby zupełnie inna. I mówię to z prawdziwą grozą. Mimo wszystko chodzi o polityków - a zarówno media, jak i Władza zrobiły wszystko, by aspekt bycia "politykiem" nie został w umysłach ludzi zredukowany (w stosunku do aspektu bycia "człowiekiem") do tego stopnia, by wywołać bunt.



Skąd masz informacje na temat udzielania się "twardego elektoratu PiS" na tym forum??

Tak, bo to Kaczyński miał hasło "Zgoda buduje".



To stary trik Alus - jak już się okaże, że merytorycznie nie ma racji, to zaczyna lustrować. Niestety, ja nie jestem ani wyznawcą, ani fanem, ani nawet wyborcą Kaczyńskiego, więc kompletnie mi lata, jaki był temat jego pracy doktorskiej.



Piszę to wtedy, gdy piszę o informacjach powszechnie dostępnych i w tym sensie.



No to czekamy na te kilka komisji, które rozpatrzą dowody.. przekazane im przez Rosjan.



Już mówiłem - pożyjemy, zobaczymy, kto tu był zaślepiony. W kwestii katastrofy już się okazało, kto był zaślepiony.



Nic nie orzeknę, nie jestem z PO, żebym rzucał oskarżenia o upolitycznienie prokuratury. Pożyję i może się doczekam sprawiedliwości.



Kaczyński z całą pewnością widział, że Tusk chce sobie ugrać politycznie na tym, że poda mu rękę w obliczu śmierci brata. A potem wyściska się z Putinem. O tym, dlaczego Kaczyński odmówił lotu wespół z premierem już było. O tym, dlaczego potem nie chciał się z nim spotkać, nie trzeba gadać - Tusk zrobił sobie wyścigi, by szybciej być na miejscu katastrofy i zdążyć przed kamery, bo przecież Putin z otwartymi ramionami już na niego czekał. Na miejscu Kaczyńskiego moją jedyną reakcją na tego rodzaju propozycje byłby odruch wymiotny.

Tyle, że Komorowski nie ogłaszał wcześniej wojny.


To tylko odpowiedź na Twoje tłumaczenie uznania Kaczyńskiego dla patriotyzmu Gierka, którego mu nota bene nie odmawiam.
Tyle tylko, że pojmowanie patriotyzmu przez Gierka, a większość społeczeństwa, było diametrialnie różne.


Nie wszyscy te informację przyjmują lub traktują jako dowiedzione.


A co już jest oficjalny raport o przyczynach?......


Ja nie prosiłam o wyjaśnienie zachowań obu panów tj Kaczyńskiego i Tuska....ale co widział poseł Kowal, a co p. Opara...i który oślepł.

No i Twoja interpretacja konkretnych wypowiedzi jest taka, że "tak naprawdę cała ta psychoanaliza, której był poddawany Kaczyński od początku kampanii była jedną wielką paranoją. Pisaliśmy o tym.". Wstawienie tu "tak naprawdę" niewiele zmienia i nadal jest to Twoja opinia a nie Prawda Objawiona. Oczywiście masz prawo do własnej opinii, ale inni mają prawo się z nią nie zgadzać i z tego prawa korzystają.

Dalej piszesz: "Pytaliśmy, dlaczego nikt nie pyta o "przemianę" np. Komorowskiego (albo Tuska - gdy nagle zmienił retorykę na wściekłą).". Skoro nikt nie pytał to trzeba było samemu zapytać, co słusznie uczyniliście. Czy to zabawa w stylu "wszystko, co chcielibyście wiedzieć o przemianie Komorowskiego, ale wstydzicie się zapytać?". Tak czy inaczej faktem mógł być jedynie brak zapytania, a nie zmiana "retoryki na wściekłą". To drugie to jedynie Twoje odczucie, do którego masz prawo, ale inni mają prawo go nie podzielać. I z tego prawa również korzystają.

I na koniec piszesz: Tłumaczyliśmy, że np. stosunek Kaczyńskiego do Rosjan w ogóle się nie zmienił (a jego orędzie było skierowane do narodu rosyjskiego, a nie do Władz - to zresztą odróżniało go od przeciwników). Faktem były słowa Kaczyńskiego, reszta to znowu Wasza interpretacja. Ja mogę np. dziś napisać, że nie cierpię forumowicza X a jutra napisać, że bardzo lubię forumowicza X i dodać, że mój stosunek do niego się nie zmienił. A każdy kto to przeczyta sam sobie wyrobi własne zdanie na powyższy temat.



Może dlatego niektórzy na wszelki wypadek nie zgadzają się nawet na opady deszczu



Fakty są powszechnie znane (igła), Wasze interpretacje tych faktów (widły) to rewelacje.



Według mnie bardzo naciągana teoria. Prostsza jest taka, że dla tuskofanów (czyli jak się okazuje większości społeczeństwa) fakt np. wymiany żarówek na lotnisku nie jest przełomowy. Inne fakty takie jak znajdowanie szczątków ludzkich jest po ludzku wstrząsające i świadczy o niechlujności Rosjan, ale niewielu uważa, że Tusk powinien stanąć za to przed Trybunałem Stanu. Jeszcze inne fakty, jak film ze odgłosami strzałów w Internecie, są może i ciekawe, ale dalece niewystarczające dla budowania teorii zamachu.



Z samego Forum, głównie wątków wyborczych.



To znowu jedynie Twoja ocena, do której masz prawo. I jak wyżej, inni wcale nie muszą jej podzielać i z tego prawa korzystają

Czy mnie się wydaje czy też w mediach(tych, po których się tego spodziewać nie należy) daje się słyszeć glosy krytyki dotyczące prowadzenia śledztwa?

Nic Ci się nie wydaje, bo one stale były - oczywiście nie w stylu totalnej negacji jak w przypadku GP i NDz.....
Jak pisze Johnny - jedni je dostrzegali, inni nie potrafili.

Alus zaraz będzie pisać że to PiS chciał oddać śledztwo i pełnego zaufania do Rosjan a nie PO a tylko GP i ND histeryzowało i w tej histerii pomyliło strony.
Awa, całkiem dobrze Ci się wydaje i nie wydaje tylko tak jest.

A Tobie najlepiej pasuje diagnozowanie co kto myśli i co będzie pisał.....

Nasza "interpretacja" zwracała uwagę na to, co Kaczyński faktycznie powiedział, a czego nie. Wasza koncentrowała się na tym, co zgodnie z waszym jego postrzeganiem powinien był powiedzieć - i na tej tylko podstawie zarzuciliście mu kłamstwo i oszustwo.



Ciekawe masz poglądy odnośnie tego, co jest "igłą", np. fakty takie jak znajdowanie szczątków ludzkich, a co "widłami" (ośmielenie się na wyrażanie jakichkolwiek pretensji do Tuska). Pewnie, lepiej już nazwać szczątki ludzkie "igłą", niż zakwestionować działania Ukochanego Przywódcy. Myślenie totalitarne pełną gębą. Dla mnie np. film z "wycieczki do wraku" był kroplą ostatecznie przelewającą czarę. I nazywaj to sobie "igłą", lekceważ to sobie tylko po to, by bronić swojego ulubieńca. Dla mnie i tak pozostanie to obrzydliwością - i, powtarzam, nie ma to NIC wspólnego z poglądami politycznymi. Dla mnie jest to już wyłącznie kwestia sumienia i moralności, bo chodzi o życie ludzkie.



Już dawno o tym pisałem - rozważań na temat "zamachu" nie ma sensu snuć, bo jeśli był, to Rosjanie, bez żadnego sprzeciwu z naszej strony, dawno już zrobili wszystko, co było trzeba, by nikt nigdy tego nie wykrył. I powtarzam, że nie to mnie nie interesuje, bo w odniesieniu do obecnych władz Rosji nigdy nie miałem żadnych szczególnych złudzeń. Interesuje mnie polska władza, bo to ma dla mnie bezpośrednie znaczenie.



Pytam się skąd masz wiedzę, że na forum udzielał się "twardy elektorat PiS".



A ja mam prawo oceniać ich postępowanie i to właśnie czynię - nie liczą się fakty, nie liczy się szacunek dla ludzkiego życia, nie liczą się zasady, na jakich zbudowana została nasza cywilizacja, nie liczy się nic poza obroną Batiuszki przed zarzuceniem mu jakiejkolwiek winy.