Ciekawe jest, że na stronie kancelarii prezydenta stoi jak wół interpretacja mówiąca, że złamał prawo:

(...) Istotą tego uprawnienia jest całkowite lub częściowe uwolnienie skazanego od skutków karnych prawomocnego wyroku sądu.

Oczywiście nie jest to sama treść przepisu, ale i tak jest to trochę żałosne.

Z pewnością złą praktyką jest też stosowanie prawa łaski do osób, które nawet nie przeszły całej drogi odwoławczej we wszystkich instancjach. W ten sposób lekceważy się polski wymiar sprawiedliwości i ewidentnie podważa jego wiarygodność.

Zastanawia mnie jeszcze jedna kwestia. Sam artykuł brzmi tak:

Art. 139. Prezydent Rzeczypospolitej stosuje prawo łaski. Prawa łaski nie stosuje się do osób skazanych przez Trybunał Stanu.

Skoro prezydent upiera się przy tak ścisłej interpretacji, że akt łaski można zastosować przed uprawomocnieniem wyroku, czyli w trakcie postępowania sądowego, a nie wyłącznie wobec osób już skazanych - jak mówi drugie zdanie artykułu - to powinno oznaczać, że można go również zastosować w trakcie procesu przed Trybunałem Stanu. Ponieważ jeszcze nie byłaby to osoba skazana - a tylko wobec takich istnieje wyjątek od prawa łaski.

Jeśli prezydent ma stać na straży Konstytucji, to takie naciąganie przepisów i kreowanie takich dylematów prawnych można by wręcz uznać za kpinę z urzędu. A przynajmniej za niepoważne traktowanie swojej roli.

He-he-he! Już nie. Usunęli.

Wszystko, czym straszono w związku z powrotem PiS do władzy potwierdza się, a nawet więcej.
Mianowanie Macierewicza ( mimo zapewnień w kampanii że nie będzie w MON), Ziobry, zemsta na PSL, wycofanie się z rotacyjności przewodniczenia w Komisji ds. specsłużb ( zapomniał wół ...), a teraz ułaskawienie Kamińskiego : pomijając wątpliwości prawne jest to jasny sygnał do całego wymiaru sprawiedliwości, ze mogą sobie sądzić i skazywać jak chcą, my swoich i tak ułaskawimy.
Jeśli ktoś miał jeszcze wątpliwości co do usytuowania obecnego prezydenta, teraz wiadomo, że ma pilnować interesów PiS, po to go prezes desygnował, i dlatego biega do prezesa po wytyczne.

Właściwie nawet "sądzić jak chcą" też już nie mogą, on przecież uniemożliwił doprowadzenie procesu do konca.

I wszystkim czym pogardzano, stosuje się
Kiedy w ciągu ostatnich 10 lat A. Kwaśniewski korzystał z tego prawa (łaski) zachował sie w tej sprawie nie jako prezydent, ale jak prezio......To pokazuje, że jest jakaś nierówność wśród obywateli , że są osoby szczególnie chronione., Mariusz Kamiński o ułaskawieniu Sobotki.

I puste deklaracje...
Nie interesuje mnie prawo łaski, chcę uniewinnienia przed sądem, M. Kamiński, maj 2015r.

Jednak również kodeks postępowania karnego - tzn. gdyby prezydent zechciał jednak zastosować procedurę tam przewidzianą - dopuszcza wszczęcie procedury o ułaskawienie przed uprawomocnieniem wyroku (art. 564 par. 1).

O prawie prezydenta do zastosowania prawa łaski z pominięciem, w zasadzie, wszelkich procedur, pisano już w 1997 r., czyli w roku uchwalenia obecnej Konstytucji:

Brak szczegółowej regulacji tego postępowania w Konstytucji R.P. pozwala Prezydentowi R.P. zastosować łaskę z pominięciem tego trybu; może zastosować łaskę na skutek wniesienia prośby przez osobę upoważnioną wprost do Prezydenta R.P., z pominięciem organów przewidzianych w k.p.k., jako uczestniczących w postępowaniu ułaskawieniowym lub też może przekazać tę prośbę tym organom, a także skorzystać z oprawa łaski z własnej inicjatywy.

Stefański R., Ułaskawienie w nowych uregulowaniach, Prok.i Pr.1997.9.20

Konkludując, jakkolwiek by oceniać postępowanie Dudy, do złamania prawa (czy też "zburzenia porządku prawnego w Polsce" etc.) niewątpliwie nie doszło, co zresztą podkreślają konstytucjonaliści. Taki jest właśnie porządek prawny w Polsce, że prezydent może sobie "uniewinnić" w zasadzie kogo mu się podoba, nie pytając nikogo o zdanie, jego decyzja nie podlega zaskarżeniu i niczyjej kontroli. W sumie to może być ciekawy przyczynek do dyskusji nad konstytucyjnym statusem prezydenta w Polsce i relacjami między poszczególnymi władzami - bo, niestety, obowiązująca Konstytucja jest w tych względach mętna i niekonsekwentna, co się jej zarzuca od początku, ale czego nikt jak dotąd nie naprawił.

Autentycznie nie wiesz, czy usiłujesz zrobić z nas idiotów
Wyrok M. Kamiński otrzymał za usiłowanie wrobienia śp. A. Leppera w tzw aferę gruntową.
Powód był oczywisty - usunięcie Leppera i przejęcia przez PiS posłów Samoobrony.
J. Kaczyński usiłował stworzyć większość parlamentarną pozbywając się śp. Leppera i Giertycha.



Przyłapał ludzi przekupionych przez podległe mu służby, dla wykonania brudnej roboty wręczenia łapówki śp Lepperowi w określony dzień, w określonej godzinie.
To nie jest przyłapanie, ale sprokurowanie przekupstwa.

"Zapominasz" jeszcze o zakupie willi w Kazimierzu, i o prawomocnie uniewinnionej W. Marczuk Pazura.

medieval_man pisze:

Zdecydowanie bardziej wierzę w to co mówią w Berlinie, Paryżu, czy Londynie.
Ale Masz jeszcze przez jakieś sto dni wolność wyboru. Chcesz to słuchaj wiadomości z Moskwy lub Teheranu.
Kiedyś krążył taki dowcip:
Dziennikarze pytają Breżniewa czy mogą pisać o wszystkim.
- Ależ oczywiście. Bylebyście nie odbiegali za daleko od "Prawdy".
Po stu dniach nowego rządu będziemy ryzykowali oglądanie, czytanie i słuchanie mediów zachodnioeuropejskich jako niemile widziane.
Tatuś Rydzyk będzie brylował. To jego nauki Polacy będą musieli analizować. Starać się pojąć o co chodziło Mistrzowi.
Nowe patriotyczne lektury w szkole, patriotyczne filmy w TV. Jaki tam J. Bond, Manga?
Obywatel ma prawo do rzetelnej i prawdziwej informacji (tej zgodnej z PiS-em?). Katastrofa samolotu z Sp. Prezydentem L. Kaczyńskim nakręcona w 3D przez holywoodzkich fachowców. Bardzo dobra znajomość życia wielkiego historycznego bohatera pochowanego w Krakowie, na Wawelu.
Określenie "in vitro" dostępne jedynie na studiach medycznych. Wykreślić ze słowników określenia typu "gender", "gej", "lesbijka", "tęcza". Do czego takie słowa?
Na Egzaminie Maturalnym obowiązkowa znajomość tego jakie wizje miała Sw. Siostra Faustyna, jakie ciastka najlepiej smakowały najświętszemu z Papieży- JPII.

Nie jestem Orwellem, ale boję się, że w moim kraju doszli do władzy ludzie, którym marzy się właśnie taki "Nowy Wspaniały Świat".

Obym się mylił. Niech moje przepowiednie obrócą się w g... .

Ale oszukiwanie przez aktualną Panią Premier BS w kampanii wyborczej, że nie P. Macierewicz będzie min. MON-u?
I cytat z przed kilku sekund, z aktualnie wygłaszanego w Sejmie ekspoze przez PBS:


Pani Premier. Takie proste pytanie: miał być P. Gowin, jest P. Macierewicz.
Czy nie należałoby się rozliczyć z takiej deklaracji?
Przerażenie, ale rządzi "kwartet", nie Pani.

Ciągle gdzieś w głowie mam jednak świat Orwella, albo słowa z "Samych Swoich" - sprawiedliwość musi być po naszej stronie.

Ależ przecież się rozliczyła - Gowin dostał propozycję, wybrał co innego Przecież nie mogła go zmusić

"wolny" wybór...gdyby nie ewentualność, że zbuntowanych 8 posłów Gowina zniszczyłoby większość konstytucyjną.

Ja bym głowy nie położył, że Gowin "miał wybór".
To tylko słowa pani premier... a porządek dziobania pośród rządowych posad ustał tylko i wyłącznie prezes.

Oczywiście, Gowin nie miał wyboru, a posady ustalał wyłącznie prezes, wszyscy antypisowcy to wiedzą, zatem to prawda.

Szkoda, że antypis, zamiast skupiać się na krytyce merytorycznej, wciąż - jak od lat - prowadzi nonsensowne rozważania w temacie "czego naprawdę chce PiS, co naprawdę myśli Prezes" itp. Jakoś trudno mi sobie wyobrazić, żeby np. Macierewicz, godny zdaniem JK "najwyższych odznaczeń", mógł zostać pozbawiony wicepremierostwa, gdyby faktycznie zależało to wyłącznie od decyzji Prezesa. To samo tyczy się resortu dla "zdrajcy" Ziobry.

Jak decyduje Przezes, to po co cała żenada, w tórą chyba mało kto wierzy, że to PBS tworzy swój rząd.
O jakiej merytorycznej krytyce można mówić widząc gości którzy chcą władzy, dowalenia oponentom?
A niby Pani Premier, to jedynie kiepski pionek, która choć narazie musi być, bo za mocno obruszą się wyborcy.

Ależ w moim przykładzie policjant też nie strzelał bez powodu - widać było, że gościu się wystraszył na jego widok. I policjant miał rację - przestępca ukradł batona! Więc czemu chłopa się nęka za zastrzelenie przestępcy?

Celowo stworzyłem przykład krańcowy, żeby jasno było widać, że są to dwie ODDZIELNE sprawy: nadużycie władzy przez policjanta oraz kradzież przez złodzieja (analogicznie:nadużycie władzy przez Kamińskiego oraz łapówkarstwo tamtych skazanych).


Po to używam takiego przykładu, zeby od razu zobaczyć absurdalność Twojego rozumowania


Nie jest bardziej karany, tylko karany z innego paragrafu. Nie możesz porównywać kary za śmiecenie z karą za mordowanie (że znów użyję skrajnego przypadku).


Funkcjonariusz, który przekracza prawo, sam staje sie przestępcą, więc chyba nie masz co przestępcy żałować, prawda?

Gdy wsiadasz do taksówki, to kto kieruje taksówką? Podobnie z BS. JK podaje kierunek, przedstawia cel. BS wybiera drogę, dba o stan "taksówki", "tankuje ją" itd.
Taksówkarz odpowiada za bezpieczeństwo.
Rozsądny podział kompetencji i władzy.