Dyskusję utrudnia to, że nie ma jasności co do tego, jaki jest właściwie cel programu 500+.

Bo jeśli zwiększenie dzietności - to nawet uwzględniając wyjątkowo optymistyczne rządowe prognozy nie będzie ono wielkie, a na pewno niewiarygodnie drogie. O niebo taniej podobny efekt można osiągnąć np. wracając do refundacji in vitro plus finansowanie przedszkoli, żłobków itp

Jeżeli pomoc finansowa rodzinom wielodzietnym - to znowu masa pieniędzy zostanei wydana niepotrzebnie, bo wiele rakich rodzin pomoc nie potrzebuje (choć pewno potrzebuje proporjonalnie częściej, niż bezdzietni), jest też wiele potrzebujących nawet bardziej pomocy z jednym dzieckiem czy bezdzietnych. To strzelanie pieniędzmi w ciemno!

A pieniądze są - to warto podkreślać - gi-gan-ty-czne! Wydając je na zbrojenia za kilka lat moglibyśmy się sami obronić przed Rosją! Budować rocznie dodatkowe setki kilometrów autostrad, po 10 latach łączyłyby wszystkie miasta wojewódzkie! To są miliardy miesiecznie!

I przekonać się jak prezentuje radykalnie różne zdanie będąc ministrem od tego jakie prezentował będąc w opozycji....


Jak na razie ewidentnym beneficjentem są salony używanych samochodów - dziś w prasie relacje z Łodzi.

Celem 500+, jak i wszystkich innych posunięć PiS, jest utrzymanie się PiS u władzy oraz jej poszerzenie. To jest właśnie problem z kolejnymi posunięciami PiS - sam niektóre uważam za zasadniczo słuszne (jak choćby reforma zawodu komornika), a jednocześnie za każdym razem mam wrażenie, że próbując je jakoś racjonalnie oceniać i rozważać, biorę udział w teatrzyku, na który zwyczajnie szkoda czasu. Jedyny sens ma dyskusja na temat skutków poszczególnych posunięć, bo tylko one będą realne.

Akcja obliczona na poltora roku moze i tyle wytrzyma. Rodziny wielodzietne niech nawet sobie te samochody kupia. W koncu jakos dzieci wozic trzeba a i zakupy dla takiej rodziny to nie jest wycieczka. Niech odetchna nieco finansowo i moze zaoszczedza cos na czas po 500+. Bo dlugo budzet tego nie uniesie
Na razie pielegniarki wykazuja hipokryzje prezydentowi i ministrowi (chwalonemu przed wyborami przez GN artykulem reklamowym). Niedlugo przypomna sie i inne grupy holubione przed wyborami.
PiS zaczal od chamskiego skoku na konstytucja i prawo, a sprawiedliwosc go dosiegnie. Zawsze tak jest.

Tylko ktos znowu bedzie musial sprzatac i skorupy zbierac. Ciekawe jaka partie wyniesie do wladzy fala, ktoranzmiecie PIs od koryta?
Na razie ciagle nie widac partii zdrowego rozsadku.

To fakt, że komornicy sa państwem w państwie, ale to upaństwowienie komorników może mieć drugie dno - podporządkowanie PiSowi a co za tym idzie, ochrona zadłużonych posłów: rekordzistka Dorota Arciszewska-Mielewczyk z PiS w 2014 miała do oddania 10 mln zł, http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/ ... enia.htmla
w tym roku już prawie 20 mln - http://www.parlamentarny.pl/spoleczenst ... ,9974.html

Ciekawe, ze komornicy jeszcze jej nie znalezli ani (zupelnym przypadkiem) jej krewnych nie zlicytowali...

Nie mają uprawnień do kont na Cyprze - gdzie od lat pieniądze i biznes miał jej zmarły mąż
http://polska.newsweek.pl/poslanka-pis- ... 268,1.html
SKOK to sobie da radę - zapłacimy my wszyscy, ale polscy dostawcy pierza nigdy nie zobaczą swoich pieniędzy.

Oj, jest jasność, jest!
Jak najbardziej.
W programach polegających na prostym rozdawnictwie chodzi o 2 cele.
O pierwszym, zupełnie oczywistym wspomniał Johnny.
Program 500+ to po prostu próba przekupstwa elektoratu.
Ale jest jeszcze drugi cel.
Takie programy prowadzą w oczywisty sposób do zwiększenia redystrybucyjnej roli władzy.
PiS nie daje nikomu żadnych swoich pieniędzy, bo i przecież PiS żadnych swoich pieniędzy nie ma. OK, jakieś tam ma - te, które w formie dotacji płyną do kieszeni PiSu z kieszeni polskiego podatnika - ale to nie ten rząd wielkości.
Program 500+ polega na dawaniu rodzinom pieniędzy, które wcześniej czy później tym samym i innym rodzinom zostają przez PiS w różny sposób zabrane.
W sensie ekonomicznym jest to więc przelewanie z pustego w próżne.
Ale daje rządzącym możliwość kierowania strumieniem pieniędzy, który inaczej przepływałby poza ich kontrolą.
Ostatecznym zwieńczeniem takiej filozofii miał być komunizm, polegający na zabieraniu ludziom wszystkich owoców ich pracy, a następnie dzieleniu i rozdawaniu wg uznania władzy. Oczywiście po uprzednim zaspokojeniu przez rządzących swoich własnych potrzeb.
Program 500+ nie jest niczym innym, jak krokiem w kierunku socjalizmu.
Spowoduje znaną z socjalizmu demoralizację i marnotrawstwo, czego przykłady już tu niedawno podawano.
A żadnego pozytywnego celu społecznego oczywiście nie spełni.

To, naturalnie, wszystko raczej prawda, co piszesz. Ja jednak - ambitnie! - chciałem powalczyć z oficjalnymi celami tego programu, bo wydaje się, nawet one są nie do obrony.

Na moje oko, brak górnego limitu sprawia, że spójne umotywowanie tego programu - z wyłączeniem celów politycznych - jest niemożliwe.

A jak wyjasnicie limit dolny? Przeciez akurat ten jest bez sensu. No chyba ze chodzilo o niedofinansowywanie rodzin z jednym dzieckiem, zeby szybko sobie zrobily drugie....(To nie moj pomysl, to madra pani z PiSu tak radzila samotnym matkom!)


No i oczywiscie budzet moglby peknac wczesniej.

Nie możemy sie odwrócić na rzecz wspólnej Europy. Tymczasem widzimy wzrost tendencji nacjonalistycznych. Zagrożeniem są ekstremiści proponujący łatwe rozwiązania oparte na zaburzonym obrazie rzeczywistości, B. Sobotka premier Czech.
W podobnym tonie wypowiadał się R. Fico premier Słowacji 8.06.2016r w Pradze na spotkaniu państw grupy wyszehradzkiej.
A raport czeskiego AMO brzmi - Nadzieja Warszawy na stworzenie wspólnej strategii w tak szeroko pojętym regionie oparta jest na fałszywych przesłankach. Nikomu nie zależy na tym by zostać wciągniętym z Brukselą czy Berlinem do kłótni, która jest głęboko zakorzeniona w polskim dyskursie politycznym. Czesi razem z Rumunami i Bułgarami i krajami bałtyckimi muszą Zacząć rozmawiać z Polakami bezpośrednio i dać im do zrozumienia, że wsparcie w regionie ma swoje granice.
Plany międzymorza i wsparcia Polski w PE, po tego typu wypowiedziach należałoby uznać jedynie za budowę zamków na piasku.

Ja 'mądrej pani z PiSu' powiem, jak to się naprawdę robi. Historia z życia:
dziewczyna samotnie wychowuje dziecko, jej zarobki sa trochę powyżej progu. Już się dogadała z pracowacą: przerzuci ją na 7/8 etatu, ona straci u niego 200zł (nie do końca, bo właściciel dorzuci coś pod stołem), ale zyska 500. Państwo straci 500 plus podatki i składki od 200. Moszna? Mosza!

Limit dolny można wyjaśnić tym, że ma zachęcić biedniejsze pary do dzieci w ogóle. W innym wypadku mogliby stwierdzić, że nie stać, jeśli mieliby dostać 500zł dopiero na drugie.

Ale najważniejsza jest jednak przyczyna budżetowa (nie klasyfikuję jej jako ściśle politycznej).

http://polska.newsweek.pl/poznan-1956-m ... 941,1.html

to już jest obrzydliwe. Czarno na białym widać, że obecna władza to banda gówniarzy bez cienia szacunku dla kogokolwiek poza własną kliką.