Próby demontazu koalicji rządzącej...
| Autor |
Wiadomość |
|
Anonim (konto usunięte)
|
To że ktoś jest ojcem jeszcze nie znaczy, ze molestował kobietę...
Byc moze ona się na to zgodziła a teraz się mści, bo Łyżwiński nie chce dawać pieniążków na dziecko...
Niestety są tez wyrachowane kobiety...
|
| Śr gru 06, 2006 16:26 |
|
|
|
 |
|
Trawy
Dołączył(a): Wt lip 25, 2006 7:40 Posty: 997
|
Ty ślepa jesteś?
Ty masz o molestowaniu taki pojęcie jak "Fałszerka" Hojarska - "chciałaby żeby mnie ktoś pomolestował"
Wyrachowane kobiety nie lecą na pensję 1200 złotych na trzy osoby!
_________________ Polska jest jak twórczość Lucasa: 1980 Gwiezdne Wojny, 1981 Imperium Kontratakuje, 1989 Powrót Jedi, 1993 - 2005 Mroczne Widmo... A teraz mamy Atak Klonów... Strach myśleć o Zemście Sithów...
|
| Śr gru 06, 2006 16:36 |
|
 |
|
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
Trawy napisał(a): Ty ślepa jesteś?
Ty masz o molestowaniu taki pojęcie jak "Fałszerka" Hojarska - "chciałaby żeby mnie ktoś pomolestował"
Wyrachowane kobiety nie lecą na pensję 1200 złotych na trzy osoby!
Dokładnie. Jakby chciała zarabiać na oddawaniu się facetom, to by znalazła sobie jakiegoś bogatego, albo poszła do agencji, a nie zarabiała marne 1200 zł za seks z tak mało atrakcyjnym facetem jak Łyżwiński.
Gdyby to co mówi nie było prawdą, ale jej wymysłem, to wymyśliłaby mniej wstydliwą historię, np. że ją molestował, ale nie, że się mu oddawała za pracę. Takie publiczne wyznanie musi być dla niej ogromnie wstydliwe i upokarzające.
A gdyby chciała zarobić kasę na tej historii to by po prostu nagrała Łyżwińskiego jak ją posuwa i zaczęła by go szantażować, zamiast iść z tym do mediów i nic z tego nie mieć poza upokarzającymi ocenami pod swoim adresem.
_________________ www.onephoto.net
|
| Śr gru 06, 2006 17:17 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
kto oglądał wczoraj "teraz my" wie, iż 1200 złotych było jedynie na samym początku - potem doszły pensje z rady nadzorczej oraz pensja radnej - z zeznań podatkowych tej pani (przedstawionych w programie) wynika, iz przez ostatnie 4 lata zarabiała około 4,5-5 ytysięcy miesięcznie
postawa tej pani jest dwuznaczna - jasno stwierdziła, że miała wybór - albo wyjazd do warszawy (w wiadomym celu) albo praca sprzątaczki w szkole
dzięki temu, jak opowiadała dalej (nie bez pewnej satysfakcji i dumy - taka jest moja ocena) mogła wziąść kredyt i kupic mieszkanie,
a kredyt spłaciła juz co do złotówki
na pytanie reportera, czy była świadoma tego, po co jedzie do warszawy - odpowiedziała - oczywiście, przecież jesteśmy dorośli, wiedziałam po co tam jadę...
była świadoma - miała wybór....
na pytanie reportera - dlaczego dopiero teraz ujawniła całą sprawę - odpowiedziała, iz była rozgoryczona po wyborach (przestała byc radną)
w konsekwencji pewnie też straciła wszelkie inne funkcje - jednym słowem z dnia na dzień została bez grosza - nie poszła do pracy a co zrobiła?
zadzwoniła do biura posła łyżwińskiego ... by ten ją zatrudnił  !
kiedy tego nie uczynił poszła do wyborczej
ocenę pozostawiam wam
z drugiej strony jej motywacja i jej postawa moralna nie może usprawiedliwiać posła łyżwińskiego, który - jeśli okaże sie prawdą to, co mu się zarzuca - postepował ochydnie obrzydliwie i podle
kłótnia kochanków uwikłanych w jakiś przedziwny związek, czy jak niektórzy wola prowokacja polityczna? a może tylko krzyk bezrobotnej kobiety, która z dnia na dzień straciła kilka tysięcy dochodu,
bezrobotnej, której poseł łyżwiński odmówił pracy - choć go o to prosiła
a jesli ktos demontuje tę koalicję...
to posłowie odwiedzający posłankę beger i posłowie z samoobrony
to nie wielka polityka - niestety
małe ochydy małych ludzi w poselskich garniturach
|
| Śr gru 06, 2006 19:06 |
|
 |
|
Kropka
Dołączył(a): N lip 30, 2006 9:08 Posty: 1456
|
Zgadzam się.
Ich postępowanie jest niemoralne, niezależenie od tego, jak się z tego tłumacza.
Sami się demontują.
LUDZIE!! Czy nami muszą rządzić osoby które mają alternatywę posłanka, albo sprzątaczka?? Nie ujmując nic sprzątaczkom, chyba wiecie o co mi chodzi.
_________________ Nie mam nic, co bym mogła Tobie dać, Nie mam sił by przed Tobą, Panie stać...
|
| Śr gru 06, 2006 19:37 |
|
|
|
 |
|
KrzysiekFZ
Dołączył(a): Pn kwi 10, 2006 19:27 Posty: 176
|
Szczerze mowiac, sam tytul tego watku mnie zszokowal, nie mowiac o przebiegu dyskusji. Mam na mysli autorke. Widzialem juz wielu fanatykow politycznych, ale takiej zacieklosci dawno nie spotkalem.
Podsumujmy:
Osoby "bohaterem" historii jest p.Lyzwinski, a nie p.Aneta. Z prostego powodu- gdyby parlamentarzysta potrafil zapanowac nad swoim rozporkiem- nie byloby skandalu. Byla szefowa jego biura malo kogo by interesowala-miliony ludzi nie mialyby pojecia o jej istnieniu. To jaka jest/byla kobieta, to akurat jest najmniej wazne- gdyby nie ona, to kto inny obslugiwalby tego zdemoralizowanego pana.
Motywy Bez wzgledu na to czy miala miejsce przemoc, czy tez to byl uklad pomiedzy nimi - byl on naganny. Podwojnie. Z punktu widzenia katolika bylo to totalne zgorszenie - zonaty mezczyzna wykorzystuje kobiete. Z punktu widzenia prawa- molestowanie- wykorzystal on jej zaleznosc sluzbowa. I tu mam pytanie- pod jakim wzgledem mozna sie tu doszukac "romansu biurowego" ?!
Skutki Byly do przewidzenia. Czy p.Lyzwinski nie zdawal sobie sprawy, ze bedac osoba na takim stanowisku, przez ewentualna wpadke moze zdemontowac koalicje- jak to ktos ladnie powiedzial? Gdyby przewidzial, to oznacza, ze mial gdzies polityke ( i wyborcow) a dla niego liczyly sie pieniadze. Gdyby zas mu to nie przyszlo do glowy, to oznacza, ze jest idiota- a takich w rzadzie nie powinno byc.
Moral Kazdy powinien wyciagnac sam. Ja osobiscie uwazam, ze rzadzacym zyje sie zbyt dobrze i czas najwyzszy wziasc sie za ich uposazenie (dieta w wysokosci kilkunastu tys. oraz pokrywanie kosztow "prowadzenia"biura poselskiego - w sklad czego wchodzila pensja p.Anety). Przeciez to jawna kpina - to z Waszych podatkow byly zaspokajane chucie p.Lyzwinskiego.
Nie wiem, jak mozna takich ludzi bronic czy usprawiedliwiac. Katolicy, ktorych znam jednoznacznie potepili te wybryki - ale jezeli dla kogos polityka wazniejsza od Boga...
|
| Śr gru 06, 2006 21:58 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Rozmowa z Małgorzatą Fuszarą - wykladwocą z KKatedry Socjologii Obyczajów i Prawa UW
Cytuj: Małgorzata Fuszara: To próba dezawuowania ofiary: "za mało brała" czy "za mało się ceniła". Albo: "tak się zachowuje do kobiet, jak kobieta sobie pozwoli". Wypowiedź Leppera demonstruje bezwstyd osoby, która patrzy z góry na ofiarę i chce ją obciążyć odpowiedzialnością, nie czekając, aż sprawa się wyjaśni. (...) Dlaczego zrzuca się winę na ofiarę molestowania?
- To stereotypowy schemat przy gwałtach i wykorzystywaniu seksualnym. Zwłaszcza gdy sprawca jest zamożniejszy albo ma wyższą pozycję społeczną niż ofiara. Najprostsza obrona: wierzcie mi, ja jestem parlamentarzystą, wszyscy mnie znają, a tej kobiety nie zna prawie nikt - ona sobie coś wymyśliła... Osobie o niższej pozycji społecznej trudniej bronić swoich praw - tak wynika z badań nad statusem ofiar w USA. (...) Są też wypowiedzi, że 1200 zł to za mało, żeby się sprzedać. Dla posłów to małe pieniądze. Już zapomnieli, że niektórzy muszą się utrzymywać za mniejsze?
- To obraźliwe wobec wszystkich. Taka wyższość tych, którzy się dorobili, pewność, że ci, którzy są wyżej, mogą pomiatać tymi, którzy są niżej w hierarchii! Zdanie, że Lepper zaszedł za daleko, żeby mu "jakąś gąskę z Tomaszowa wieźli", jest przerażające. Aż się prosi, żeby wypomnieć posłom, że mają olbrzymie pensje z naszych podatków.
Ale reakcje typu "sama sobie winna" "do tanga trzeba dwojga" czy najbardziej ordynarne - "jak suka nie da, to pies nie weźmie" - są powszechne. - Przez wieki też było tak, że kobietom nie dawano wiary w skargach przeciwko mężczyznom, zwłaszcza w sprawach o seks. W naszej kulturze całe odium spływa na kobiety. Dlatego często ukrywają, że zostały ofiarami. I to wykorzystują sprawcy.
Przypomnijmy sobie samobójstwo 14-letniej Ani z Gdańska: rówieśnicy upozorowali gwałt, nagrali to, a potem ją zastraszyli, że film pokażą wszystkim. Czym jej grozili? Że ujawnią, że BYŁA OFIARĄ. To z tym miała największy kłopot. Sytuacja Anety K. powiela ten wzór. A my nie reagujemy. Taki wzór przekazujemy dzieciom.
http://www.gazetawyborcza.pl/1,75248,3775260.htmlCo tutaj jeszcze komentować? Teresso dziwię się Twojej reakcji i twoim słowom Cytuj: Crosis to naganne z punktu widzenia katolika...
Jednak nie kazdy w Polsce jest katolikiem a romanse biurowe nie sa przestępstwem...
Czyżbyś nie zauważyła nigdy jak Lepper ze złożonymi rączkami podąża po Komunie św.? Niejedniokrotnie TV karmiła nas takim obrazkiem.
Nawet jeżeli Lepper jest niewinny ( w co nie wierzę), to z cała pewnością musiał wiedzieć co wyrabia jego kumpel z "bandy". Tak więc wina spada na niego i powinien wylecieć ten kryminalista z Rządu, Sejmu i wogóle powinien się znaleźć tam gdzie najlepiej pasuje - za kratkami.
Jak możesz bronić tak patologiczną koalicje??? Patologicznie założona (na natenie "katolickiej" TV Trwam), patologicznie się prowadząca.
P.S.
POza linkiem wkleiłem obszerne fragm,enty artykułu z GW, bo jak znam życie to link wkrótce trafi do archiwum GW i żeby go przeczytać trzeba będzie zapłacić 
|
| Śr gru 06, 2006 23:54 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: LUDZIE!! Czy nami muszą rządzić osoby które mają alternatywę posłanka, albo sprzątaczka Kropko, rządzą nami Ci których wybralismy w wyborach...Żle to świadczy o poprzednich elitach politycznych : SLD, AWS i UW i wczesniejsze ich mutacje...Bo po ich rzadach ludzie z rozpaczy zaglosowali min. na Samoobronę... Cytuj: Nie wiem, jak mozna takich ludzi bronic czy usprawiedliwiac. Katolicy, ktorych znam jednoznacznie potepili te wybryki Tak, nic jeszcze nie ustalono, nic nie wiadomo na pewno a kamien juz rzucony... Ciekawe jak to się ma do faktu domniemania niewinności? Nawet w ST Zuzanna, którą oskarzono o cudzołóstwo miała 'proces"a tym ludziom nawet tego się odmawia... Denerwuje mnie miotanie słowem "fanatyk"...Czy to ma byc ta osławiona tolerancja? Cytuj: "bohaterem" historii jest p.Lyzwinski, a nie p.Aneta. Z prostego powodu- gdyby parlamentarzysta potrafil zapanowac nad swoim rozporkiem- nie byloby skandalu. Byla szefowa jego biura malo kogo by interesowala-miliony ludzi nie mialyby pojecia o jej istnieniu. To jaka jest/byla kobieta, to akurat jest najmniej wazne- gdyby nie ona, to kto inny obslugiwalby tego zdemoralizowanego pana. Bohaterami są oboje...Uwazasz, ze Aneta nie jest wazna, bo i tak by się ktoś znalazł... Tylko, ze przez takie kobiety jak Aneta inne kobiety sa stawiane pod scianą...Bo sie im mówi :widzisz ta sie zgodziła, to nic takiego, wszystkie to robia itp... Gdyby wszystkie solidarnie odmawialy nie byloby tego problemu... Cytuj: Bez wzgledu na to czy miala miejsce przemoc, czy tez to byl uklad pomiedzy nimi - byl on naganny. Podwojnie. Z punktu widzenia katolika bylo to totalne zgorszenie - zonaty mezczyzna wykorzystuje kobiete. Z punktu widzenia prawa- molestowanie- wykorzystal on jej zaleznosc sluzbowa. I tu mam pytanie- pod jakim wzgledem mozna sie tu doszukac "romansu biurowego" ?! Nie wiemy czy to bylo wykorzystanie...To wersja p. Anety...Nic jeszcze nie udowodniono, zdajesz sobie sprawę ze byc moze rzucasz oszczerstwa na kogos? Nie uwazam ze zawsze seks szefa z podwładna jest molestowaniem...Moze być wolą dwóch stron... Uposażenie poslów nie jest wysokie : razem z dietą około 9 tys. W prywatnych firmach płacą wiecej, jesli obnizymy ich pensje to nikt łebski nie bedzie chciał pracowac w parlamencie... Poza tym bedzie więcej łapówkarstwa, bo skromnie uposazeni poslowie beda musieli jakoś sobie dorobić... Osobiście nie lubię Łyzwińskiego, ale ludzie go wybrali...mieli takie prawo... Co do wywiadu Tolkien, wiele dzisiejszych feministek kiedys biadało nad losem uciskanego chłopa i robotnika a teraz biada nad losem kobiet... Zmieniły tylko grupe społeczna na której pasozytują, robiąc kariery na ich plecach, gardłujac o kobietach a tak naprawdę nic dla nich nie robiąc... Przeczytaj jeszcze raz post outsidera... Czy to jest postawa ofiary czy raczej cwaniary? Cytuj: postawa tej pani jest dwuznaczna - jasno stwierdziła, że miała wybór - albo wyjazd do warszawy (w wiadomym celu) albo praca sprzątaczki w szkole dzięki temu, jak opowiadała dalej (nie bez pewnej satysfakcji i dumy - taka jest moja ocena) mogła wziąść kredyt i kupic mieszkanie, a kredyt spłaciła juz co do złotówki
na pytanie reportera, czy była świadoma tego, po co jedzie do warszawy - odpowiedziała - oczywiście, przecież jesteśmy dorośli, wiedziałam po co tam jadę... była świadoma - miała wybór.... na pytanie reportera - dlaczego dopiero teraz ujawniła całą sprawę - odpowiedziała, iz była rozgoryczona po wyborach (przestała byc radną) w konsekwencji pewnie też straciła wszelkie inne funkcje - jednym słowem z dnia na dzień została bez grosza - nie poszła do pracy a co zrobiła? zadzwoniła do biura posła łyżwińskiego ... by ten ją zatrudnił ! kiedy tego nie uczynił poszła do wyborczej
|
| Cz gru 07, 2006 2:12 |
|
 |
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Teresse - a ten biedny niewinny Łyżwiński nawet na nią nie spojrzał? ta wstrętna cwaniara tak go wrabia?
Z punktu widzenia chrześcijańskiego, to bez względu na molestowanie on zapewne zdradził żonę i jednak ma nieślubne dziecko (obawiam się, że to jest prawda).
Seks z szefem nie zawsze jest molestowaniem. Ale zawsze strony startują z nierównych pozycji. Zawsze jest możliwe rozgrywanie w ten sposób władzy - i zawsze jest możliwy lęk o miejsce pracy, pozycję zawodową czy pensję. Niekoniecznie do pominięcia. Oczywiście - chrześcijanin nie powinien ulec ani propozycjom ani lękowi. Niemniej większa jest wina tego, kto taką sytuację stwarza.
Nawiasem mówiąc, nie dziwię się również wypowiedzi jego żony - ściganie jej przez media jest obrzydliwe, kwestii zdrady małżeńskiej nie rozpatruje się przed kamerami. Bez względu na to, co myśli, przynajmniej ucięło to rozmowę na ten temat. Ale to dygresja.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
| Cz gru 07, 2006 7:49 |
|
 |
|
Klekot
Dołączył(a): Pn paź 02, 2006 20:14 Posty: 178
|
Oboje są jednakowo winni. Nie ma co bronić ani Łyżwińskiego, ani tej kobiety. Nie róbcie z niej ofiary, bo to był jej świadomy wybór(zresztą, to że ma ona każde dziecko z innym facetem też o niej za dobrze nie świadczy). Niestety jest pewna grupa kobiet, które żyją z prostytucji(w takiej czy innej formie)i jest to ich sposób na życie.
Zmieniając temat: "Mam newsa!"- http://prawica.net/node/5441
_________________ WPK!
|
| Cz gru 07, 2006 9:42 |
|
 |
|
Trawy
Dołączył(a): Wt lip 25, 2006 7:40 Posty: 997
|
Teresse napisał(a): Żle to świadczy o poprzednich elitach politycznych : SLD, AWS i UW i wczesniejsze ich mutacje...Bo po ich rzadach ludzie z rozpaczy zaglosowali min. na Samoobronę Że jak?? Wybrali kryminalistów /np. Leppera skazanego prawomocnym wyrokiem za lincz na komorniku/ bo nie mogli znieść SLD?? A na PSL nie mogli głosować? Co ty bredzisz? Teresse napisał(a): Bohaterami są oboje...Uwazasz, ze Aneta nie jest wazna, bo i tak by się ktoś znalazł... Tylko, ze przez takie kobiety jak Aneta inne kobiety sa stawiane pod scianą...Bo sie im mówi :widzisz ta sie zgodziła, to nic takiego, wszystkie to robia itp... Gdyby wszystkie solidarnie odmawialy nie byloby tego problemu... Dwie kardynalne bzdury. Pierwsza - Aneta K. jak na razie występuje jako pokrzywdzona przez Łyżwińskiego - i po testach DNA albo okaże się że jest pokrzywdzoną albo że podle kłamie i jest prowokatorką. Ale na razie to ona skarży się że Łyżwiński wykorzystywał swoją pozycję. Druga bzdura i to taka że zęby bolą - o tym że jakby wszystkie odmawiały to by nie było problemu. Dziwi mnie że /chyba/ kobieta używa argumentu stosowanego przez gwałcicieli w sądach - w stylu "gdyby nie nosiła mini" "gdyby nie maiła dekoltu" gdyby nie tańczyła w ten sposób" ...to bym jej nei zgwałcił bo mnie prowokowała. Nikt nie ma prawa używać swojej pozycji w pracy do nakłaniania drugiej osoby do seksu - bo jeżeli ta druga będzie panicznie bała się utraty pracy to zrobi bardzo dużo byle jej dał spokój. Teresse napisał(a): Nie uwazam ze zawsze seks szefa z podwładna jest molestowaniem...Moze być wolą dwóch stron... Taaa jasne. Seks z gościem który ci płaci w dodatku w wieku własnego ojca jest bezinteresownym zauroczeniem. A Młodzież Wszechpolska hajlując zamawia piwo.... Teresse napisał(a): Uposażenie poslów nie jest wysokie : razem z dietą około 9 tys. 8 980 to jest tylko podstawowe uposażenie a środki na utrzymanie biura dodatkowo sięgają około 11 000 złotych. Teresse napisał(a): W prywatnych firmach płacą wiecej, jesli obnizymy ich pensje to nikt łebski nie bedzie chciał pracowac w parlamencie... BZDURA! Bycie parlamentarzystą jest funkcją HONOROWĄ w społeczeństwie, jest wyróżnieniem a nie korytem do którego trzeba się dorwać żeby sobie pożyć. W USA prezydenci i parlamentarzyści zwykle kończą kadencje biedniejsi niż zaczynali ale za to zyskują nieoceniony prestiż! Nie licząc tego że w USA nigdy nie wybrali by nikogo kto nie ma dość majątku by żyć za swoje bez pensji parlamentu!! Bo jeśli nie ma własnego majątku to zawsze jest ryzyko że łatwo da się go skorumpować. Poza tym posiadanie majątku jest wyznacznikiem jak sobie dany kandydat radzi w życiu. Teresse napisał(a): Poza tym bedzie więcej łapówkarstwa, bo skromnie uposazeni poslowie beda musieli jakoś sobie dorobić...
BZDURA!
Poseł ma być tak bogaty by sobie NIE DORABIAĆ nigdzie!
Pełni funkcję męża zaufania społecznego a nie kandyduje bo mu się państwowe koryto marzy!!
_________________ Polska jest jak twórczość Lucasa: 1980 Gwiezdne Wojny, 1981 Imperium Kontratakuje, 1989 Powrót Jedi, 1993 - 2005 Mroczne Widmo... A teraz mamy Atak Klonów... Strach myśleć o Zemście Sithów...
|
| Cz gru 07, 2006 10:01 |
|
 |
|
Trawy
Dołączył(a): Wt lip 25, 2006 7:40 Posty: 997
|
A może ktoś się zastanowi dlaczego Aneta K. w ogóle dostała propozycję pracy w zamian za seks??
Może to jakiś nowy standard i w CV będzie trzeba wpisać "ja niżej podpisany/a w razie otrzymania pracy wyrażam zgodę na zaspokajanie seksualne mojego Szefa/Szefowej"??
Tak, was panowie też to dotyczy.
_________________ Polska jest jak twórczość Lucasa: 1980 Gwiezdne Wojny, 1981 Imperium Kontratakuje, 1989 Powrót Jedi, 1993 - 2005 Mroczne Widmo... A teraz mamy Atak Klonów... Strach myśleć o Zemście Sithów...
|
| Cz gru 07, 2006 10:27 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
trawy poruszył istotny wątek
takie CV
Sprawa jest sprawą obyczajową, która może (co ja piszę - już ma) polityczne skutki.
Zwązek pani Anety z posłem Łyżwińskim był związkiem powikłanym, w którym przeróżne uczucia i emocje wiązały ze sobą tych ludzi (piszę tak cały czas w kontekście tego co usłyszałem z ust pani Anety w programie "teraz my"), związek ten zakończył się przed dwoma laty.
Przez dwa lata pani Aneta nie była molestowana, ani też nie utrzymywała intymnych kontaktów z posłem Łyżwńskim.
Hanah arend w jednym ze swych esejów opisywała związek jaki łączy kata i ofiarę - doszła w nim do wniosku, iż oboje współtworzą własną sytuację i ofiara uczestniczy, odrgywa swoja rolę, wręcz pomafgając katu w spełnianiu jego roli (tak to pamiętam, chociaz tekst ten czytałem sporo lat temu - moge się mylić).
Może taki szczegolny związek łączył obie postaci tego obyczajowego dramatu z polityką w tle.
Wczoraj odbyłem krótką rozmowę z moją żoną na temat tej sytuacji - zapytałem ją, czy kiedy znajdę kochankę, której wynajmę mieszkanie i bedę wypłacał miesięczne uposażenie, to czy to będzie prostytucja, czy molestowanie?
Moja żona odpowiedziała, że nie pozostawałbym w stosunku nadrzędnym do takiej osoby więc nie byłoby to molestowanie.
Gdybym jednak na dokładkę zatrudnił taką osobę i pozostawał w stosunku nadrzędnym - to juz byłoby molestowanie
Molestowaniem też jest wykorzystanie beznadziejnej sytuacji materialnej - więc kiedy wynajmę mieszkanie takiej osobie i bedę jej płacił pieniądze za jej usługi - to nie będzie prostytucja ale molestowanie...
Co to jest beznadziejna sytuacja materialna? Pensja sprzątaczki?
To dość subtelne różnicowanie mnie jednak nie przekonuje, gdyż obie strony przystępują do jakiegoś układu i na niego się godzą.
Ale doszedłem wczoraj do jeszcze jednej refleksji - na jakiś czas politycy powstrzymają się od takich działań i kontaktów z tego typu osobami (wybaczcie, ale na razie nie potrafię, po tym co widziałem - widzieć w pani anecie ofiary)
Skutki polityczne mogą być takie, że więcej nie będzie tak, iż przyzwoici (a za takich mam jeszcze polityków pisu) poliycy nie bedą zadawać się z marginesem kulturalnym, obyczajowym i mentalnym...
A dlaczego tak piszę? -
ano dlatego, że może się zdarzyć, że polityk ma kochankę i odejdzie od żony (nawet ten deklarujący swe chrześcijańskie przekonania) i da się sfotografować z nią na zagranicznej plaży...
zdarza się - ale, takie związki nie rzutują na politykę, w takim stopniu jak zarzuty wobec kilku posłów jednej z koalicyjnej partii - bo to już chodzi o 4 czy 5 p osłów - to przestaje być jednorazowym przypadkiem czy ohydnym wystepkiem jednego z nich, a zamienia się w regułę...
a taka reguła wystawia polityczne skutki nie tylko jednej partii, ale przy okazji tym, którzy w ramach koalicji na takie reguły się godzą
|
| Cz gru 07, 2006 11:56 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Radyjo Maryja wobec sex-afery w Samoobronie:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... 77216.html
Cytuj: Natomiast osobną sprawą, jeszcze raz chcę to podkreślić, jest to, dlaczego "Gazecie Wyborczej" na tym zależało. I jeżeliby się okazało, że np. coś obiecała pani Anecie K. w zamian za te rewelacje, to prokuratura powinna ten wątek pociągnąć, żeby wyjaśnić czy "Gazeta Wyborcza" przypadkiem nie była przez kogoś inspirowana. Bo efektem tego wszystkiego może być destabilizacja sytuacji politycznej w Polsce. A czymś takim mogą być zainteresowane państwa trzecie.
O tak!
- "Gazeta Wyborcza" jest podobnie wiarygodna jak pani Aneta K. Nie kupiłbym od nich używanego samochodu
Ha, ha. Tak.
Czyli Samoobrona jest w opałach i być może w opałach jest cała koalicja, i to jest dość poważna kwestia. Z drugiej strony jest też pytanie o kondycję mediów w Polsce, kto jest od kogo zależny. Czekamy więc, czy fakty, które zostały opisane, okażą się faktami rzeczywistymi.
- Ale jeśli te fakty są prawdziwe, to nie "Gazeta Wyborcza" je stworzyła, tylko poseł Łyżwiński. I to, niestety, poseł Łyżwiński wtedy musi być odpowiedzialny za to, co tam z tymi paniami wywija. Ha, ha.
Ha, ha. To ta sama sytuacja, jaka miała miejsce podczas tzw. taśm prawdy Renaty Beger.
- Tu jest pewna różnica, ponieważ "Gazeta Wyborcza" nie przyprowadzała tej pani do biura posła Łyżwińskiego.
Tak, tu jest taka różnica, ale zasada pozostaje mniej więcej podobna. Na pocieszenie powiem tylko, że małżonka pana posła Łyżwińskiego wczoraj do kamery powiedziała, żartując oczywiście, że skoro jej mąż zachował się jak mężczyzna, jak prawdziwy chłop, to tylko cieszyć się z tego powodu.
- Nie wypada mi komentować oświadczenia pani Łyżwińskiej. Było szczere czy nie? Być może było szczere, ha, ha.
Ha, ha. Dziękuję.
Do zobaczenia na obchodach 15. rocznicy Radia Maryja
Wyboldowane sa teksty o. Jana Cydzika, rozmawia on z pseudodziennikarzem Michalkiewiczem.
Ha ha ha - bardzo śmieszne. Moze ten pseudomnich postępuje tak samo w tym smiesznym medium, zatrudniając nowe pracownice?
Tylko pogratulować "katolickiego" podejścia do sprawy tego pdeudochrzescijaskiego Radyja. To cos ma dzisiaj 15 rocznicę istnienia - 15 lat hańby dla Koscioła katolickiego.
Nie ma się jednak co za bardzo dziwić, przeciez to Pan Rydzyk kreował i popierał te koalicje maniaków, fanatyków i kryminalistów.
Teraz sie broni za wszelka cenę, bo widzi że kolejny raz doprowadził do bagna.
Z okazji 15 rocznicy, życze Rydzykowi i jego kolegom mnichom jak najszybszego bankructwa
|
| Cz gru 07, 2006 12:09 |
|
 |
|
KrzysiekFZ
Dołączył(a): Pn kwi 10, 2006 19:27 Posty: 176
|
Teresse napisał(a): Denerwuje mnie miotanie słowem "fanatyk"...Czy to ma byc ta osławiona tolerancja?
Zboczency tez nie lubia byc nazywani po imieniu, co nie zmienia faktu, z nimi sa. Teresse napisał(a): Tylko, ze przez takie kobiety jak Aneta inne kobiety sa stawiane pod scianą...Bo sie im mówi :widzisz ta sie zgodziła, to nic takiego, wszystkie to robia itp... Gdyby wszystkie solidarnie odmawialy nie byloby tego problemu...
Obrona czlowieka naduzywajacego wladzy i stanowiska wcale nie przyczynia sie do obrony tychze kobiet. Nie zycze Ci aby Ciebie lub Twoja corke, siostra lub inna znajoma spotkalo molestowanie. Byc moze wtedy zmienilabys swoje nastawienie. Teresse napisał(a): Nie wiemy czy to bylo wykorzystanie...To wersja p. Anety...Nic jeszcze nie udowodniono, zdajesz sobie sprawę ze byc moze rzucasz oszczerstwa na kogos? Nie uwazam ze zawsze seks szefa z podwładna jest molestowaniem...Moze być wolą dwóch stron...
Jak sie afera skonczy- zycie pokaze. Jak na razie opieram sie na tych samych tekstach co Ty i pobuje Ci wytlumaczyc, ze winnym jest polityk. Teresse napisał(a): Uposażenie poslów nie jest wysokie : razem z dietą około 9 tys. W prywatnych firmach płacą wiecej, jesli obnizymy ich pensje to nikt łebski nie bedzie chciał pracowac w parlamencie... Poza tym bedzie więcej łapówkarstwa, bo skromnie uposazeni poslowie beda musieli jakoś sobie dorobić...
No daruj ale takich bzdur juz dawno nie czytalem
1. W kraju w ktorym pensja minimalna to 700zl, a srednia 2500 uwazasz ze 9000 zl to niewiele? Powiedz to ludziom, ktorzy caly rok zasuwaja za miesieczna pensje posla. 2.W prywatnych firmach nikt nie placi za to ze ktos jest na danym stanowisku- placi sie za wiedze, umiejetnosci, doswiadczenie, znajomosc rynku i wieeeele innych. W parlamencie nawet sredniorozwiniety imbecyl moglby spokojnie pobierac pobory, gdyby tylko zostal poslem/senatorem 3.To na co i ile w prywatnej firmie ktos przeznacza- niewiele mnie interesuje- jego pieniadze. W parLamencie trwoni sie pieniadze podatnikow- ktorych zawsze i wszedzie brakuje. 4.Moj przedmowca juz wspomnial o spolecznym i honorowym wymiarze bycia poslem- w pelni sie z nim zgadzam. 5.Argument o lapowkarstwie doslownie zrzucil mnie na ziemie. W takim razie 95% ludzi w Polsce nalezy z miejsca wsadzic do wiezienia- zarabiaja mniej wiec z pewnoscia biora lapowki, tak?! Jak sadzisz jaka kwota jest dobra, aby posel nie wzial lapowki- 5, 10, 20, czy tez moze 50tys? A moze 200 tys? A co bedzie jak ktos zaoferuje lapowke np. 1mln, w zamian za kontrakt wart 25 mln? Wtedy posel powinien dostac ekwiwalent za to ze nie wzial lapowki? Teresse chyba nie zastanowilas sie nad tym co napisalas- w tym momecie bronisz kryminalistow, oszustow i zlodziei. To tak jakbys gwalcicielowi fundowala prostytutke co tydzien, aby nie myslal o gwaltach. 6.W poprzednim poscie sugerowalem zlikwidowanie koryta- i dalej to podtrzymuje. Ostudziloby to wszystkich dorobkiewiczow. Wprowadzilbym rowniez pelna odpowiedzialnosc majatkowa.
Co do moich znajomych - nikt nie wzial w obrone p.Lyzwinskiego - co Ty czynisz od samego poczatku, cala wina obarczajac kobiete. Juz wczesniej o tym pisalem- sam fakt, ze wykorzystal swoja pozycje jest przestepstwem. Jezeli kobieta klamala, to znaczy ze stosunkow nie bylo i nie bedzie calej tej sprawy. Nie zmieni to faktu, ze przez caly czas bronisz dzialan p.Lyzwinskiego, niezgodnych z prawem i Twoja wiara.
I na koniec pytanie- czy gdyby to p.Tusk lub np. Urban wymagali od swojej podwladnej uslug seksualnych w zamian za prace, tez bys ich bronila? Czy tez na Twoja stroniczosc liczyc moze jedynie obecna koalicja?
|
| Cz gru 07, 2006 12:19 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|