Trudne pytania - tragedia w Afganistanie.
| Autor |
Wiadomość |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Nospheratu, yyłowienie tego co istotne i w miarę wiarygodne to nie takie trudne przy pewnym zasobie wiedzy, umiejętności i znajomosci metod.
Nie jestem naiwny i doskonale wiem, że Polacy w ogóle , a także polscy żołnierze też często nie byli aniołkami.
Wymordowanie przez powstańców kilkudziesięciu niemieckich jeńców przed opuszczeniem pozycji przy Pierackiego nie uzasadnia nazywania powstańców bandytami, ale nie znajduje również usprawiedliwienia w tym, że Niemcy tłumiąc powstanie dopuszczali się masowo zbrodni. Oczywiście, nie ma powodów do masochistycznego nagłaśniania tej zbrodni, ale nie można jej tłumaczyć tym, że takie są zwyczaje na wojnie.
Nawet jeżeli w Iraku giną z polskich rąk cywile, to mam nadzieje, że przez przypadek a nie z cynicznej rozrywki w celowania do bezbronnych kobiet i dzieci, czy nawet w wyniku wykonywania zbrodniczych rozkazów pacyfikacji.
Z informacji, których nie kwestionują również aresztowani wynika, że nikt do nich z tej wiochy nie strzelał. To oni prowadzili terrorystyczny ostrzał , bez sprawdzenia do kogo strzelają.
To nie była akcja bojowa , przez która rozumiem walkę z nieprzyjacielem. To był terror i pacyfikacja.
Polski żołnierz nie powinien być bezmyślnym bydlakiem wykonującym każdy rozkaz.
Ma prawo, a nawet obowiązek odmówić wykonania rozkazu, który prowadzi do zbrodni.
Zresztą wśród 7 aresztowanych jest tylko trzech szeregowców, którzy wykonywali rozkazy. Pozostałych 4 to dowódcy którzy rozkazy wydawali!
A co więcej, dzisiaj w mediach pojawiła się informacja, że rozkaz otwarcia ognia dostały obsługi dwóch moździerzy i ze jedna z tych obsług odmówiła wykonania rozkazu!!!
Jeżeli to prawda to znaczy że sa w naszym wojsku prawdziwi żołnierze, ale także niestety tchórze i klub nawet zbrodniarze.
Wyjaśni to prokuratura i sąd.
Ja nie przesadzam sprawy, ale wkurza mnie takie bezkrytyczne usprawiedliwianie potencjalnej zbrodni wojennymi zwyczajami i wykonywaniem rozkazów.
|
| Pt gru 21, 2007 10:46 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Nangar Khel: Też mieli strzelać. Odmówili

Zarówno dowódca bazy jak i patrolu, który ostrzelał Nangar Khel, najprawdopodobniej wiedzieli, że to cel cywilny. Dlaczego? Bo wcześniej był tam inny patrol i strzelać nie chciał - pisze "Gazeta Wyborcza".
Tak wynika z zeznań świadków, jakimi dysponuje poznańska prokuratura. Afgańską wioskę Nangar Khel ostrzelał 16 sierpnia polski patrol z bazy Wazi-Kwa. Zginęło sześciu cywili, w tym kobiety i dzieci, a trzy osoby zostały ranne.
Według "Faktów" TVN, zanim Nangar Khel ostrzelał moździerz 1. Plutonu Szturmowego, wysłano tam inny polski patrol. Miał ostrzelać wioskę pociskami kasetowym, ale obsługa moździerza 98 mm odmówiła wykonania rozkazu. Żołnierze stwierdzili, że jest to cel cywilny, a nie wojskowy. Dlatego został wysłany kolejny patrol - siedmioosobowy, z moździerzem mniejszego kalibru, 60 mm.
Były dwa patrole i jeden odmówił strzelania? - Do takiego zdarzenia doszło - powiedział "GW" w piątek jeden z prokuratorów. Według nieoficjalnych informacji dowódca polskiej bazy, aresztowany major Olgierd C., znał przyczynę odmowy wykonania rozkazu przez obsługę moździerza 98 mm. A zatem powinien brać pod uwagę, że w obiektach, które mają ostrzelać nasi żołnierze, są cywile, a nie talibowie.
Prokuratorzy powiedzieli gazecie, że żołnierze z drugiego patrolu są cennymi świadkami. Prokuratura dysponuje też świadkami incognito, którzy wiedzą jak podejmowano decyzję o ostrzale.
Mjr Olgierd C. już po akcji 16 sierpnia ustalał z dowódcą patrolu ppor. Łukaszem B. wersję wydarzeń, wedle której polscy żołnierze zostali zaatakowani, a w czasie walki talibowie wykorzystali cywilów z Nangar Khel jako żywe tarcze. Według informacji "GW" także ppor. Łukasz B., gdy wyjeżdżał na akcję, wiedział, że koledzy odmówili strzelania do afgańskiej wioski.
Według ustaleń Żandarmerii Wojskowej po ostrzelaniu wioski nie znaleziono żadnych śladów pobytu w tym miejscu talibów, wykluczono również, że polski patrol był atakowany.
Źródło informacji: INTERIA.PL/PAP
http://fakty.interia.pl/prasa/news/nang ... li,1032003
.
|
| So gru 22, 2007 17:52 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Gruby, dopiszę coś, bo widzę, że wiekszość wywodów prowadzisz sam ze sobą.
Na razie jesteśmy karmieni jedynie papką informacyjną serwowaną przez media, której bardziej gonią za sensacją, niż za szukaniem prawdy.
Mam nadzieję, że któraś z rodzin (może inny żołnierz) założy swój blog i wtedy zostanie uchylony rąbek tajemnicy.
A może jaki dziennikarz desperat zrobi wyciek kontrolowany, lub przeprowadzi śledztwo na własna rękę (choć wątpię)
Na ten moment, to mam kompletny mentlik w głowie, bo z różnych źródeł dostajemy różne, czasami sprzeczne, informacje.
|
| Cz gru 27, 2007 16:11 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Szlag mnie trafia, że prokuratorzy idą na bal (im się nie spieszy) a aresztowani żołnierze (i zapewne także ich rodziny) przechodzą psychiczne katusze w celach.
Langzam, langzam.
Prokuratorzy będą podskakiwali na parkiecie, rechotali pod wpływem szampana a żołnierze w tym czasie będą popłakiwali w areszcie.
Teraz już nikomu się nie spieszy a temat poszedł do lamusa, a dramat trwa.
Jakież to życie niesprawiedliwe.
Powinni z wolnej stopy odpowiadać.
To jest skandal.
|
| N gru 30, 2007 14:10 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
osiris napisał(a): Szlag mnie trafia, że prokuratorzy idą na bal (im się nie spieszy) a aresztowani żołnierze (i zapewne także ich rodziny) przechodzą psychiczne katusze w celach. (...) Jakież to życie niesprawiedliwe. Powinni z wolnej stopy odpowiadać. To jest skandal.
Masz rację
Tylko dlaczego tylko ci żołdacy
Na przepustke na sylewstra powinni wyść wszyscy aresztanci, a w pierwszej kolejnosci, mordercy, gwałciciele i i inni bandy ci, bo przeciez nie sa niebezpieczni politycznie  *
A na poważnie.
Z aresztu wychodza i odpowiadaja z wolnej stopy Ci, wobech ktorych prokuratura juz nie ma watpliwosci i ktorzy nie bedą zacierać sladów i mataczyć.
A z tego co wiadomo z informacji dochodzacych z prokuratury planowane sa konfrontacje miedzy podejrzanymi i swiadkami a takze miedzy podejrzanymi, bo ta mafijna solidarnoęć pekła i ci z tej siódemki oskkarzaja sie nawzajem.
Jezeli w takiej sytuacji prokurator wypusciłby ich z arestu to nastepnego dnia powinien wylecieć z pracuy a potem odpowiadać za utrudnianie śledztwa.
|
| Pn gru 31, 2007 9:03 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Jasne, a Sawicka poszła na wolność, bo ona na pewno nie będzie mataczyć.
Żołnierz nie jest tak chroniony przed wymiarem sprawiedliwości jak obecny, czy były poseł.
I to jest sporawiedliwość?
A że sie nawzajem oskarżają, to jest wina śledczych, którzy zapewne namawiaja ich, żeby jeden na drugiego składał obciążające zeznania, to może go potraktują mniej surowo.
To są znane zagrywki stosowane przy przesłuchaniach, więc nie dziwota, że żołnierze pękają w aresztach i zeznają to co chcą usłyszeć śledczy.
Jeśli trzeba to zeznają, iż są kosmitami, żeby tylko wyjść na wolność, lub dostać mniejszą karę.
Każdy mniej odporny psychinie zrobi wszystko, żeby tylko z tamtąd wyjść jak najszybciej.
Dopiero na sali sądowej można się spodziewać konkretnych zeznań, gdzie potwierdzą, lub obalą (co najczęściej następuje) swoje wcześniejsze zeznania.
|
| Pn gru 31, 2007 11:36 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Osiris, przeczytaj jeszcze raz to co poprzednio napisałem i postaraj sie to zrozumieć, to może dostrzeześz róznice miedzy sSawicka, ktora niczemu nie przevczy a sołdatami , ktorZy sie nawzajem obrzugaja błotem.
A poza tym ci ktorym grozi dozywocie na ogoł nie odpowiadaja z wolnej stopy.
|
| Pn gru 31, 2007 13:51 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Generał Marek Tomaszycki, dowódca pierwszej zmiany polskiego kontyngentu w Afganistanie – dowodził tam w czasie, gdy polscy żołnierze ostrzelali bezbronną wieś Nangar Khel – dostał kopa w górę. Więcej w dzisiejszym „dzieńdoberku”
|
| N sty 06, 2008 8:32 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Czyli nic nowego pod polskim słońcem.
Góra do góry, dół w dół.
|
| N sty 06, 2008 10:31 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
osiris napisał(a): Czyli nic nowego pod polskim słońcem. Góra do góry, dół w dół.
Nie zrozumiałeś. Dowódca tych Nangar Khel własnie poszedł w dół 
|
| N sty 06, 2008 12:34 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Dla porządku i ku pamieci
Cała siódemka żołnierzy oskarżonych o ostrzelanie afgańskiej wioski zostaje w areszcie na kolejne trzy miesiące.
- Duże prawdopodobieństwo popełnienia zarzucanego im czynu i obawa matactwa - tak uzasadniał swoją decyzję warszawski Sąd Wojskowy.
Inne powody przedłużenia aresztu to grożąca oskarżonym surowa kara oraz obawa ucieczki jednego z żołnierzy.
Z nadzieją na szybkie wyjście na wolność pożegnali się:
kpt. Olgierd C., ppor. Łukasz B., chor. Andrzej O., plut. Tomasz B.
oraz starsi szeregowi
Damian L.,
Robert B.
Jacek J
Ps.
Zaznaczyłem pogrubieniem tych, którzy wydawali rozkazy i komendy do otwarcia ognia
|
| Śr lut 13, 2008 7:40 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Podejrzewam, że żołnierze mieli by na wolności za dużo do powiedzenia, a w szczególności podzielenia się informacjami obciążającymi swoch przełożonych.
Tak sa pod kontrolą i można stosowac na nich dowolne, psychiczne naciski, aby powiedzieli dokładnie to co chce usłyszeć sąd wojskowy.
O ile z trudem jestem w stanie uwierzyć w niezawisłość i bezstronność sądów cywilnych, to nie wyobrażam sobie takowej w tym przypadku.
|
| Śr lut 13, 2008 8:16 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
osiris napisał(a): Podejrzewam, że żołnierze mieli by na wolności za dużo do powiedzenia, a w szczególności podzielenia się informacjami obciążającymi swoch przełożonych. (...).
Których przełozonych masz na myśli Tych odległych o setki kilometrów od NangarKhel, czy moze jeszcze dalej W Warszawie
|
| Śr lut 13, 2008 8:50 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Faktem jest, że Szczygłowije się jak piskorz, więc chyba domyslasz sie o kim mówię.
Ja staram się być obiektywny (czego Tobie brakuje w innych tematach) i oceniam trzeźwo sytuację.
Nie podoba mi się zachowanie onego oraz jego ostatnie wypowiedzi.
Na każdym kroku atakuje aresztowanych.
|
| Śr lut 13, 2008 8:58 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
osiris napisał(a): Faktem jest, że Szczygłowije się jak piskorz, więc chyba domyslasz sie o kim mówię. Ja staram się być obiektywny (czego Tobie brakuje w innych tematach) i oceniam trzeźwo sytuację. Nie podoba mi się zachowanie onego oraz jego ostatnie wypowiedzi. Na każdym kroku atakuje aresztowanych.
Nie jestes obbiektywny i nie oceniasz trzeźwo. Myśłisz jak baba emocjami a nie jak rzołnież.
Czyzbyś uwazał ze to Szczygły-Nic osobiscie wydawał roskazy tym trzem szeregowym, ktorzy strzelai do tej wiochy z moździerza i wkm-u
Zadałem konkretne pytanie o ktorych przełozonych tych żołnierzy Ci chodzi.
jezeli uwarzasz sie za trzeźwego i obiektywnego, to nie lej wody tylko odpowiedz konkretnie - najlepiej z nazwiskami
|
| Śr lut 13, 2008 9:09 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|