Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 16, 2025 13:51



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 66 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Hiszpania na drodze dechrystianizacji? 
Autor Wiadomość
Post 
Crosis napisał(a):
A więc nie dorabiaj sobie Teresse głupawych teorii. Chodzi nam o to, żeby nie mieszać Państwa i religii. Tyle. Dla mnie cały ten Twój krzyż nie różni się niczym od gwiazdy dawida albo półksiężyca. Symbol religijny jak każdy. Na dodatek mało odkrywczy i oryginalny.

Crosis

Pomyliłeś dyskutantki :)
Juz raz pisałam - to nie Państwo decyduje co kto wiesza w miejscu swojej pracy.... żyjemy w wolnym kraju, gdzie nie musi wisieć to co władza uzna za słuszne.


N lis 30, 2008 18:43
Post 
Nie ma możliwości edytowania :) ....ale jeszcze w kontekście zawieszania symboli religijnych.
- "Ani katolik, ani Polak, ani nikt inny nie może miec w państwie wiekszych praw niz ma człowiek" ks. J. Tischner.
I człowiek ma prawo wieszać w miejscu swojej pracy krzyż, jeśli odczuwa taka potrzebę.
A powiedzcie czemu nie irytują was poustawiane na biurkach, regałach, w miejscach publicznych wszelkiego rodzaju "drzewka szczęścia", podkowy, posążki magiczne???


N lis 30, 2008 18:51
Post 
Wiesz, ja pracuję w firmie, gdzie niemile widziane są sympatie polityczne. Również eksponowanie religijnych symboli na biurku nie jest mile widziane, ale nikt tego nie zabrania. Z drugiej jednak strony nasz szef wychodzi z założenia, że symbol religijny można powiesić na szyi, a nie koniecznie "dekorować" nim biurko.

Cytuj:
I człowiek ma prawo wieszać w miejscu swojej pracy krzyż, jeśli odczuwa taka potrzebę.


Owszem. Tylko, że kiedy pracodawcą jest Państwo, które jest neutralne światopoglądowo - tu już jest inaczej. Wg mnie na Poczcie niepotrzebny jest wielki krzyż na ścianie. A jeśli ktoś ma aż taką potrzebę - niech postawi sobie na biurku. I po sprawie. Ciekawe co byś powiedział, gdybyś poszedł na pocztę, gdzie wisiałaby Gwizada Dawida?

Cytuj:
"Ani katolik, ani Polak, ani nikt inny nie może miec w państwie wiekszych praw niz ma człowiek"


Piękny cytat. Poprzez wiszący w instytucjach państwowych symbol jednej religii, daje się do zrozumienia, że jej przedstawiciele mają w danym Państwie większe prawa. W myśl tego co powiedział Tischner - albo wieszamy wszystko, albo nic.


Crosis


N lis 30, 2008 19:32
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
Alus napisał(a):
I człowiek ma prawo wieszać w miejscu swojej pracy krzyż, jeśli odczuwa taka potrzebę.

Nie jestem tego taki pewien, pracownik jest niezwykle rzadko właścicielem swojego miejsca pracy.
Pracodawca-właściciel może na to zezwolić, ale nie musi, natomiast właścicielem urzędów jest świeckie państwo Polskie, które wg założeń nie jest związane z żadną religią, a więc promocja symboli religijnych w miejscach należących do państwa jest niezbyt właściwa.

Zajęcze łapki, podkowy i inne ozdóbki mają małą siłę symboliczną, więc raczej nikogo nie zgorszą, symbole religijne mają dużą siłę symboliczną i mogą być narzędziem przemocy symbolicznej wobec ludzi innej wiary.

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


N lis 30, 2008 19:36
Zobacz profil
Post 
Crosis napisał(a):
Ciekawe co byś powiedział, gdybyś poszedł na pocztę, gdzie wisiałaby Gwizada Dawida?

Uznałabym, że tu najprwodpodobniej przeważającą część załogi stanowią wyznawcy Judaizmu.
A tak Bogiem a prawdą - najprawdopodobniej nawet bym nie dostrzegła tego - bo gdy idę do jakiejś instytucji koncentruję się na danej sprawie z którą przyszłam do załatwienia, a bardzo mało, albo wcale nie interesują mnie elementy wyposażenia :)

filippiarz - co nie jest zakazene jest dozwolone :)


N lis 30, 2008 21:36
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
Alus napisał(a):
filippiarz - co nie jest zakazene jest dozwolone :)

Aha, czyli spokojnie mogę jechać na wycieczkę po Oświęcimiu w koszulce z takim oto buddyjskim symbolem miłości i miłosierdzia?:
Obrazek
Nie widzisz tu nic niestosownego?
A może inny symbol, symbol mądrości byłby lepszy - swastyka skierowana w prawo?

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


N lis 30, 2008 21:45
Zobacz profil
Post 
filippiarz napisał(a):
Aha, czyli spokojnie mogę jechać na wycieczkę po Oświęcimiu w koszulce z takim oto buddyjskim symbolem miłości i miłosierdzia?:
Obrazek
Nie widzisz tu nic niestosownego?
A może inny symbol, symbol mądrości byłby lepszy - swastyka skierowana w prawo?

Nie znam Regulaminu dla zwiedzających obóz koncentracyjny (bo pisząc Oświęcim masz to chyba na uwadze), sądzę, że jasno i precyzyjne definiuje zakazy - w tym zapewne znaki swastyki.


N lis 30, 2008 21:53
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00
Posty: 1909
Post 
Cyryl napisał(a):
Franco
Był dobrym przywódcą swojego kraju na tamte czasy,miłośnikiem Hitlera raczej nie.Jego dyktatura była mało szkodliwa w porównaniu z terrorem stalinowskim.Jako żołnierz czyli człowiek myślący pragmatycznie stopniowo w latach powojennych kończył z księżycowymi pomysłami "trzeciej drogi" w gospodarce i stopniowo wprowadzał kraj na tory ekonomii wolnorynkowej dając podwaliny pod obecny dobrobyt swoich rodaków.

Jasne, a wymordowanie 200 tysiecy przeciwników politycznych juz po zakonczeniu wygranej dla niego wojny domowej było bardzo 'pragmatyczne'. Nie ma to jak miłośnicy faszystowskich rezimów.


Pn gru 01, 2008 17:13
Zobacz profil
Post 
Metalik napisał(a):
To czy mi zaszkodzisz, ocenię ja, nie ty !

Na więcej nie odpowiem, bo szanowny moderator znowu może mi usunąć post, więc nie chcę się wysilać, zwłaszcza że i tak nie zrozumiesz.

Powiem tylko tyle. Nigdy się nie zgodzę na Twoje zamiary.


Wyjaśnij więc w jaki sposób zaszkodzi Ci wolne państwo świeckie?
Jedyną szkodą, będzie to, że wy nie będziecie mogli szkodzić innym.
Dlaczego się nie zgodzisz? Nie chcesz równości i wolności?
Właśnie pokazałeś, że na przeforsowanie wygodnego tylko dla swojej strony systemu nie masz żadnych argumentów poza własnym egoizmem - "bo ja chcę...".

filippiarz napisał(a):
Aha, czyli spokojnie mogę jechać na wycieczkę po Oświęcimiu w koszulce z takim oto buddyjskim symbolem miłości i miłosierdzia?:
Obrazek
Nie widzisz tu nic niestosownego?
A może inny symbol, symbol mądrości byłby lepszy - swastyka skierowana w prawo?


Jeżeli regulamin nie jest jakoś specyficznie sformułowany - możesz.

filippiarz napisał(a):
Nie jestem tego taki pewien, pracownik jest niezwykle rzadko właścicielem swojego miejsca pracy.
Pracodawca-właściciel może na to zezwolić, ale nie musi, natomiast właścicielem urzędów jest świeckie państwo Polskie, które wg założeń nie jest związane z żadną religią, a więc promocja symboli religijnych w miejscach należących do państwa jest niezbyt właściwa.

Zajęcze łapki, podkowy i inne ozdóbki mają małą siłę symboliczną, więc raczej nikogo nie zgorszą, symbole religijne mają dużą siłę symboliczną i mogą być narzędziem przemocy symbolicznej wobec ludzi innej wiary.


Jeżeli pracodawca dba o wygląd stanowiska pracy bo jest to miejsce kontaktu z klientem, może zabronić nawet posiadania tego na biurku - tak samo jak zdjęć bliskich, kwiatków, maskotek itp.

W urzędzie nie wymaga się czegoś takiego - choć można by. Jeżeli krzyż na biurku jest mały i skierowany jest do pracownika a nie klienta, nie jest już elementem agresji symbolicznej. Tu podlega jedynie kryterium estetycznemu - na równi ze zdjęciami, maskotkami, roślinami itd.


Pn gru 01, 2008 17:17

Dołączył(a): N sty 16, 2005 17:31
Posty: 844
Post 
Aton napisał(a):
Wyjaśnij więc w jaki sposób zaszkodzi Ci wolne państwo świeckie?

W taki sam sposób jak Tobie Krzyż. Proste !

Ps. "wolne państwo" tak, ale od krzyża.
Cytuj:
Jedyną szkodą, będzie to, że wy nie będziecie mogli szkodzić innym.

Ale jaja, dobrze Alus o was napisała :
"niektórzy prezentują na tym forum ostentacyjną wrogość do krzyża"

Powtórzę. Krzyż przeszkadza garstce antyklerykalnych krzykaczy. Normalny ateista jest obojętny.
Cytuj:
Właśnie pokazałeś, że na przeforsowanie wygodnego tylko dla swojej strony systemu nie masz żadnych argumentów poza własnym egoizmem - "bo ja chcę..."

No i dalej nie rozumiesz. Pisałem już wcześniej o różnych światopoglądach. Ja prezentuję swój, ty swój. Każdy walczy o swój "punkt widzenia". Zauważasz rzekomy mój egoizm. Zauważ raczej swój.

Na tym koniec. Ta dyskusja mnie irytuje.

_________________
"Kto kark do ziemi zgina, nie ma prawa dziwić się, gdy po nim depczą"

"Możesz upaść siedem razy, byłeś powstał osiem".


Śr gru 03, 2008 8:44
Zobacz profil
Post 
Metalik napisał(a):
W taki sam sposób jak Tobie Krzyż. Proste !


Dziecinne. Brak krzyża w urzędzie oznacza, że to miejsce jest tak samo Twoje jak i moje. Krzyż oznacza, ze to miejsce jest tylko Twoje.
Metalik napisał(a):
Jedyną szkodą, będzie to, że wy nie będziecie mogli szkodzić innym.

Dlaczego więc nie napiszesz jak Ci to szkodzi a jedynie naiwnie "odbijasz piłeczkę"?
Metalik napisał(a):
Powtórzę. Krzyż przeszkadza garstce antyklerykalnych krzykaczy. Normalny ateista jest obojętny.

Normalny czy ignorant?
Normalny ateista może też nie będzie miał nic przeciwko temu by banda Wszechpolaków rozgościła się u niego w domu wyganiając go a pretensję będzie miał tylko antyklerykalny krzykacz? :)

Metalik napisał(a):
No i dalej nie rozumiesz. Pisałem już wcześniej o różnych światopoglądach. Ja prezentuję swój, ty swój. Każdy walczy o swój "punkt widzenia". Zauważasz rzekomy mój egoizm. Zauważ raczej swój.


Ja nie walczę o to by podporządkować tylko sobie instytucje publiczne a by te były miejscem dla każdego Polaka. Ty chcesz je podporządkować tylko katolicyzmowi znacząc każde miejsce publiczne.

Mnie też by dyskusja irytowała gdybym nie miał żadnych argumentów. :)


Śr gru 03, 2008 13:30
Post 
nie rozumiem w czym moze przeszkadzac czlowiekowi krzyz. Moze przeszkadza mu to co on symbolizuje? moze sie tego boi? bo jesli w to wszystko nie wierzy to jest to dla niego zwykly krzyz.... niedlugo ludzie zaczną się bać grania w kółko i krzyżyk ;)


Wt sty 13, 2009 1:10
Post 
MłodyManie, jakbyś przeczytał dokładnie ten temat, znalazłbyś odpowiedzi na to jakże dziecinne pytanie.


Crosis


Cz sty 15, 2009 18:15

Dołączył(a): So sie 18, 2007 13:38
Posty: 1656
Post 
Używając terminy reżim faszystowski w stosunku do dyktatury
Franco stosujesz lewacką terminologię rozpowszechnianą przez
sowiecką propagandę,która swoich przeciwników lubiła określać terminem "faszystów".I w ten sposób faszystą zrobiono np.Hitlera.
Jedynym klasycznym faszystą rządzącym kiedykolwiek w Europie był Mussolini.Franco zaś restaurował w Hiszpanii monarchię.Mówisz o setkach tysięcy ofiar frankistów /nie dotarłem do żródeł historycznych mówiących o takiej liczbie/,a nie napisałeś nic o mordach popełnianych przez komunistów na swoich przeciwnikach,wrogach klasowych i ludności cywilnej.Ciekaw jestem,ile ofiar przyniosłoby zainstalowanie w Hiszpanii ustroju stalinowskiego ,nie mówiąc o doprowadzeniu gospodarki do ruiny jak na Kubie?Jakoś jednak nie udało się wytępić wszystkich przeciwników Franco bo obecnie w Hiszpanii lewaków jakoś nie brakuje.Myślę,że gdyby korzystano z bogatych doświadczeń radzieckich towarzyszy to ta robota poszłaby znacznie sprawniej.A jak na razie lewacy w Hiszpanii mają się dobrze i nie gwałcą już zakonnic,nie palą klasztorów,przeszli na bardziej nowoczesne metody walki z religią.


Cz sty 15, 2009 20:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00
Posty: 1909
Post 
Czepiasz się nazwy, zbrodniczy rezim to zbrodniczy reżim, nie ważne czy faszystowski, nazistowski czy stalinowski.
Ofiary:
-Hiszpańscy historycy z Asociacion para le Recuperacion de la Memoria Historica podają liczbę ofiar terroru nacjonalistów na od 140 000 do 200 000 osób natomiast terroru w strefie republikańskiej na od 38 000 do 46 000 osób.
-Brytyjski historyk Antony Beevor w "The Battle for Spain: The Spanish Civil War 1936-1939" podaje, iż terror nacjonalistów (biały terror) pochłonął 200 000 osób natomiast terror republikanów (czerwony terror) to 38 000 zabitych.
-Szkocki historyk hiszpańskiego pochodzenia Julius Ruiz w "Defending the Republic: The García Atadell Brigade in Madrid, 1936" oraz w "Franco's Justice: The Repression in Madrid after the Spanish Civil War" mówi o co najmniej 37 843 egzekucjach w strefie republikańskiej oraz o maksymalnie 150 000 egzekucjach (w tym 50 000 po wojnie) dokonanych przez nacjonalistów.
-Szwajcarski historyk Michael Altman specjalizujący się w badaniach nad historią najnowszą Hiszpanii ustala liczbę śmiertelnych ofiar prześladowań politycznych reżimu Franco po zakończeniu wojny domowej na 150 000 osób, od 30 do 60 tysięcy osób zginęło przed plutonami egzekucyjnymi działającymi nieprzerwanie przez 5 lat po zakończeniu wojny
-Hiszpański historyk Ramón Salas Larrazabal (Perdidas de la guerra, Barcelona 1977, ss. 362-390 – cytowane za opisanym niżej tekstem Jacka Bartyzela: Franco..., s. 6) podaje, iż w latach 1936-1939 Hiszpania straciła 300-400 tysięcy zabitych. Z tej liczby 72.344 osoby (w tym 6.832 duchownych) zginęło w egzekucjach i pogromach dokonanych przez republikanów a 32.021 osób zginęło w egzekucjach, najczęściej w wyniku dochodzenia, z rąk nacjonalistów. W latach 1939-1950 wykonano, na podstawie wyroków sądów wojskowych, 22.642 egzekucje na 50 tysięcy zaplanowanych (połowę z nich na mocy amnestii zmieniono na wyroki kar więzienia). W roku 1939 w hiszpańskich więzieniach przebywało 270.179 osób, w roku 1945 – już tylko 43.812.
-amerykański historyk Gabriel Jackson w "The Spanish Republic and the Civil War 1931-39" (1965, 1972) podaje następujące liczby:
zabici na polu bitwy: 100 000, zabici w wyniku nalotów lotniczych: 10 000, zamordowani przez republikanów: 20 000, zamordowani przez nacjonalistów: 200 000
-po zakończeniu działań wojennych w latach 1939-43 wg Gabriela Jacksona zostało rozstrzelanych lub zmarło we frankistowskich więzieniach 200 000 osób
-korespondent AP, Charles Foltz, powołując się na urzędnika frankistowskiego ministerstwa sprawiedliwości, podaje, iż w latach 1939-1944 wydano 192 684 wyroki śmierci
-brytyjski historyk, Hugh Thomas, autor jednej z najbardziej znanych publikacji o wojnie domowej w Hiszpanii pt. "The Spanish Civil War" (1977) podaje następująco:
republikanie zabici w walce: 110 000, nacjonaliści zabici w walce: 90 000, zamordowani przez nacjonalistów: 75 000, zamordowani przez republikanów: 55 000, zabici w bombardowaniach lotniczych: 10 000
wg Hugh Thomasa bezpośrednio po wojnie domowej frankiści dokonali 100 000 egzekucji prawdziwych lub domniemanych republikanów
Daniel Davis w "Spain's Civil War: The Last Great Cause" (1974) powołując się na poufne dane ze źródeł rządowych z 1944 stwierdza, iż rząd frankistowski dokonał w ciągu kilku lat po zakończeniu wojny domowej 192 684 egzekucji więźniów republikańskich
-w swoich pamiętnikach Galeazzo hr. Ciano, włoski minister spraw zagranicznych odbywający podróż zaraz po zakończeniu wojny zanotował co następuje: "Procesy odbywają się codziennie, w trybie który nazwałbym doraźnym. Ciągle mnóstwo egzekucji: w samym Madrycie jest ich od 200 do 250 dziennie, w Barcelonie – 150, a w Sewilli, choć nigdy nie była w rękach czerwonych, 80 dziennie"

_________________
[b]Galatów 3:20 " Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden"[/b]
"Gdy mądry spiera się z głupim, ten krzyczy i śmieje się; nie ma pojednania"


Cz sty 15, 2009 23:04
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 66 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL