Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 02, 2025 19:22



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 1335 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 89  Następna strona
 Wybory 2010 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So cze 17, 2006 13:23
Posty: 454
Post Re: Wybory 2010
Wybory powinien wygrać Korwin-Mikke. wtedy możliwe, że by się polepszyło w Polsce. jeśli znowu wygrają partie typu po, pis to niestety nadal ludziom będzie ciężko i nic się nie poprawi. ;(


Cz lut 18, 2010 19:54
Zobacz profil

Dołączył(a): So lis 21, 2009 10:50
Posty: 1679
Post Re: Wybory 2010
Spragniony napisał(a):
Wybory powinien wygrać Korwin-Mikke. wtedy możliwe, że by się polepszyło w Polsce. jeśli znowu wygrają partie typu po, pis to niestety nadal ludziom będzie ciężko i nic się nie poprawi. ;(

Spragniony! Każdy ma prawo mieć pobożne zyczenia, Ty tez masz prawo je mieć.


Cz lut 18, 2010 21:16
Zobacz profil
Post Re: Wybory 2010
osiris napisał(a):
Gita, w wyborach ma szanse jedynie Kaczyński, ktoś z duetu PO oraz ten trzeci, ale na pewno nie Jurek.

Nie twierdziałabym tak zdecydowanie "napewno"....przecież zapewne nikt z byłych wyborców L. Kaczyńskiego nie odda aktualnie głosu na Olechowskiego, Szmajdzińskiego, Nałęcza.


Pt lut 19, 2010 13:15

Dołączył(a): So lis 21, 2009 10:50
Posty: 1679
Post Re: Wybory 2010
W tym roku również wybory samorządowe. Z Grażyną Gęsicką przewodniczącą KP PiS rozmawia Mariusz Bober.
http://www.naszdziennik.pl/index.php?da ... d=my11.txt


Wt lut 23, 2010 10:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 25, 2009 18:29
Posty: 265
Post Re: Wybory 2010
Gita2 napisał(a):
W tym roku czekają nas wybory prezydenckie i samorządowe.Na razie znamy jednego żelaznego kandydata SLD-Jerzy Szmajdziński. Pozostałe partie czekają z podaniem swoich kandydatów.
Wybory samorządowe, chociaż mniej pasjonujące, ale równie ważne.
Sadzę, że większość, a może nawet wszyscy userzy piszący w tym dziale są na tyle świadomi, że wezmą udział w wyborach. Ja na pewno tak, a Wy?


Jestem bardzo świadomy i wiem, że wybory nic nie zmienią. Ustrój w którym żyjemy promuje na zarządzców państwa tych, którzy zyskają sympatię większości a nie tych, którzy zdadzą egzaminy na stanowisko zarządcy państwa. Jeżeli ktoś jest za taką opcją polityczną jaką ja wyznaję to wie, że aby żyło mu się lepiej, musi zakasać rękawy i zarobić. A ci nie podzielający mojej wizji uważają, że będzie się im żyło lepiej jeśli wybiorą właściwą opcję polityczną. Ja jestem zaś zdania, że to nie ja powinienem zabiegać o państwo i to jakie ono będzie, ale państwo o mnie. Ja sobie zmieniać zamierzam kraj w zależności od potrzeb, żyć będę tam gdzie mi lepiej. A jeśli państwo zakłada, że ja będę mu pomagał wybierać prawidłowe wybory to niech zapomni i że za państwo przeprowadzę proces rekrutacji.... Nikt mi za to nie płaci.
A to że państwa są nie przygotowane na przyjście kogoś takiego jak ja a za "świadomych" uważa się tych, którzy w wyborach oddają całą swą wolność garstce urzędników, to nie moja sprawa.

Uważam też, że państwo nie istnieje, państwowość to tylko kilka kamienic w głównych miastach, które pobierają podatki i je nieefektywnie wykorzystują. Wrzód na dupie a nie ojczyzna.

Ponadto sądzę, że sytuacja w Polsce jest kuriozalna. Przestrzeń idei politycznych jest niezmiernie szeroka. W Polsce zaś ogranicza się ona do opcji konserwatywno-prawicowej oraz liberalno-konserwatywnej. Gdyby chociaż była opcja liberalna, która rozumiałaby, że podmiot po tym gdy odda mu się wolność, po pewnym czasie wstępnej nauki, zaczyna postępować racjonalnie. Ale nie ma takiej opcji na scenie politycznej. Jest PiS, który nie wierzy w człowieka i to by postępował on racjonalnie po oddaniu mu wolności, toteż ograniczać ją chce na w zakresie moralności oraz gospodarki. I jest PO, które już rozumie, że w sferze gospodarki podmioty muszą być wolne i że będą postępować racjonalnie. Nie rozumie zaś, że ludzie będą postępować racjonalnie w sferze moralności, jeśli odda im się wolność, po pewnym czasie nauki na błędach. To zaś oznacza, że PiS nie rozumie rzeczywistości ale jest spójne logicznie, zaś PO rozumie kwestie gospodarki, ale jest logicznie sprzeczne. Co to w końcu za liberałowie, którzy uważają, że człowiek umie korzystać z wolności tylko tam a tam, a nie wszędzie. Znaczy oczywiście wiem co to są za liberałowie; to po prostu partia dostosowana do potrzeb nowego pokolenia, postkatolickiego, już rozumiejącego, że państwo nie powinno sterować gospodarką, ale tak durnego, że jak już te dupki wrócą ze studiów do domów i biorą ślub, to oczywiście podporządkowują się rodzinie i biorą ów ślub jako katolicki. No to jak się ma taki elektorat (który nawiasem mówiąc ma sam siebie za światły i drwi z logicznie spójnego PiS) to się jest partią konserwatywno-liberalną. Potem mamy takie kwiatki jak najazd na Katarynę, podchody by wprowadzać cenzurę w internecie, czy ogólnie olanie idei liberalizmu w gospodarce, w końcu elektorat jadący na błędach logicznych wszystko kupi. Najzabawniejsze że ów elektorat to ta najbardziej wykształcona grupa z wielkich miast ;)

No cóż skoro taki jest profil społeczeństwa w Polsce, że dane są nam dwie opcje:
- logicznie spójny błąd
- logicznie sprzeczna półprawda, którą się odsuwa na bok gdy tylko jest taka konieczność medialna

to ja to mam głęboko.

Tak więc odpowiadając na pytanie główne: mylisz się Gito, że człowiek "na tyle świadomy" powinien brać udział w wyborach. Wręcz przeciwnie. Każdy kto bierze udział w wyborach w Polsce ma jakieś problemy z racjonalnością.

_________________
>>>>>>>>>> link <<<<<<<<<<<


Cz lut 25, 2010 17:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Wybory 2010
Roy Batty napisał(a):
Każdy kto bierze udział w wyborach w Polsce ma jakieś problemy z racjonalnością.


Racjonalność nie polega na sztywnym trzymaniu się jakiś teorii i upieraniu się, że jeśli fakty do niej nie pasują to tym gorzej dla faktów. A fakty są takie, że:

1. Najlepiej sprawdza się gospodarka wolnorynkowa.
2. Nie istnieją społeczeństwa bez państwa i związanego z nim aparatu przymusu.

Dlatego uważam, że Twoje założenie:

Roy Batty napisał(a):
ludzie będą postępować racjonalnie w sferze moralności, jeśli odda im się wolność, po pewnym czasie nauki na błędach


nie ma oparcia w faktach, a wręcz przeciwnie.

A że można się tu dopatrywać pewnego dualizmu? Wobec tego nielogiczny i nieracjonalny jest również dualizm korpuskularno-falowy światła.


Cz lut 25, 2010 18:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn cze 29, 2009 21:22
Posty: 439
Post Re: Wybory 2010
Roy Batty napisał(a):
Każdy kto bierze udział w wyborach w Polsce ma jakieś problemy z racjonalnością.


W Twoim rozumowaniu jest pewien błąd :)
Załóżmy, że jesteś sam - jedyny racjonalista, który nie bierze udziału w wyborach. Twoje postępowanie nie ma żadnego wpływu na wynik wyborów. Masz słuszność, że nie chce Ci się tracić czasu na coś co niczego i tak nie zmieni. Teraz Twoja postawa zdobywa coraz większą popularność i coraz większa liczba ludzi za Twoim przykładem ma to wszystko "gdzieś". Dochodzi do sytuacji w której absolutna większość ludzi ma wszystko gdzieś i nie głosuje. Ale pozostaje nieracjonalna mniejszość, która mimo że nie ma żadnego wpływu na rzeczywistość to i tak sobie głosuje. I nagle okazuje się, że ta maleńka mniejszość, której ciągle się chce głosować ma znaczący wpływ na wszystkich bo skupia się wokół jednej opcji politycznej. Przychodzą wybory, nieracjonalnych zostało 10 procent ogółu - pozostałe 90% nabrało rozumu i nie ma ochoty głosować. Frekwencja wynosi np. 12 procent. 10% społeczeństwa to nieracjonalni - głosowali na np. Alfonsa Hotlerza (personę mało ciekawą), 2% ogółu to racjonaliści którzy Alfonsa nie popierają, zagłosowali bo im coś w ostatniej chwili odbiło. 88% społeczeństwa Alfonsa nie popiera, wręcz przeciwnie, ale nie głosowali bo im się nie chciało. Wynik wyborów? Alfons wygrywa z miażdżącą przewagą nad konkurentem bo ma wszak 83,33% głosów...

Racjonalne myślenie nakazuje brać udział w wyborach. Choćby po to by jakaś niewielka, ale za to mocno skonsolidowana mniejszość nie przejęła kontroli nad gnuśną większością.


Cz lut 25, 2010 18:42
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Wybory 2010
igor napisał(a):
Racjonalne myślenie nakazuje brać udział w wyborach. Choćby po to by jakaś niewielka, ale za to mocno skonsolidowana mniejszość nie przejęła kontroli nad gnuśną większością.


Tyle, że Twoją historyjkę można nieco zmodyfikować: załóżmy, że mniejszość wybiera Alfonsa Hotlerza, a ten doprowadza do kraj do rozkwitu.


Cz lut 25, 2010 18:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn cze 29, 2009 21:22
Posty: 439
Post Re: Wybory 2010
SweetChild napisał(a):
igor napisał(a):
Racjonalne myślenie nakazuje brać udział w wyborach. Choćby po to by jakaś niewielka, ale za to mocno skonsolidowana mniejszość nie przejęła kontroli nad gnuśną większością.


Tyle, że Twoją historyjkę można nieco zmodyfikować: załóżmy, że mniejszość wybiera Alfonsa Hotlerza, a ten doprowadza do kraj do rozkwitu.


Jest to możliwe. Tylko teraz odpowiedz - najlepiej racjonalnie - na następujące pytania:
- jakie mniejszości są zazwyczaj najsilniej skonsolidowane?
- jakie jest prawdopodobieństwo, że jakaś nieznana maleńka, ale silnie skonsolidowana mniejszość wybierze kogoś kto zadba o wszystkich?
- jakie jest ryzyko, że jakaś nieznana maleńka, ale silnie skonsolidowana mniejszość wybierze kogoś kto zadba wyłącznie o interesy owej mniejszości?
- jakie jest wreszcie ryzyko, że owa mniejszość nie będzie skonsolidowana, ale zamiast tego będą to po prosu ludzie podatni na populizm?

Odpowiedzi na powyższe pytania jest wiele i najlepiej jeśli każdy sam sobie na nie odpowie. Mnie mój własny rozum podpowiada, że ryzyko jest zbyt duże.


Cz lut 25, 2010 19:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 25, 2009 18:29
Posty: 265
Post Re: Wybory 2010
igor napisał(a):
rzychodzą wybory, nieracjonalnych zostało 10 procent ogółu - pozostałe 90% nabrało rozumu i nie ma ochoty głosować. Frekwencja wynosi np. 12 procent. 10% społeczeństwa to nieracjonalni - głosowali na np. Alfonsa Hotlerza (personę mało ciekawą), 2% ogółu to racjonaliści którzy Alfonsa nie popierają, zagłosowali bo im coś w ostatniej chwili odbiło. 88% społeczeństwa Alfonsa nie popiera, wręcz przeciwnie, ale nie głosowali bo im się nie chciało. Wynik wyborów? Alfons wygrywa z miażdżącą przewagą nad konkurentem bo ma wszak 83,33% głosów...


Nie bardzo rozumiem. Rozsądne by było, by instytucje dbające o dobro wspólne posiadały zarządców, którzy byliby nimi z racji posiadanych kwalifikacji. Jeśli instytucje te posiadają inne sposoby rekrutacji, np. tyrania albo głosowanie pospulstwa to jeśli wygra w nich ktoś a la Hitler, to tylko źle o nich świadczy. Przecież wyraźnie napisałem, że w drodze egzaminów powinien odbywać się dobór na zarządcę, a nie w drodze typów oddanych przez pospolitaków. Co niby, mamy akceptować tyranię pospulstwa tylko dlatego, że grozi nam ono wojną domową? Że niby jak będzie rządził ktoś kto wprowadzi słuszne i efektywne lecz w pierwszym odczuciu niepopularne rozwiązania, to tylko dlatego, że swołocz przyjdzie z widłami, nie wprowadza się rozwiązań słusznych i efektywnycz lecz demokratyczne? Mam gdzieś władzę nieoświeconego ludu.

A jeśli pospulstwo wybierze źle, opuszczę ten kraj. Mogę to zrobić.

_________________
>>>>>>>>>> link <<<<<<<<<<<


Cz lut 25, 2010 19:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Wybory 2010
igor napisał(a):
Odpowiedzi na powyższe pytania jest wiele i najlepiej jeśli każdy sam sobie na nie odpowie. Mnie mój własny rozum podpowiada, że ryzyko jest zbyt duże.


Mnie też, dlatego biorę udział w wyborach. Ale uważam rządy większości za zło konieczne.


Cz lut 25, 2010 19:29
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Wybory 2010
Roy Batty napisał(a):
Co niby, mamy akceptować tyranię pospulstwa tylko dlatego, że grozi nam ono wojną domową? Że niby jak będzie rządził ktoś kto wprowadzi słuszne i efektywne lecz w pierwszym odczuciu niepopularne rozwiązania, to tylko dlatego, że swołocz przyjdzie z widłami, nie wprowadza się rozwiązań słusznych i efektywnycz lecz demokratyczne?


Właśnie tak. Prawo jest stabilne, jeśli jest poparte pięścią. Czy racjonalne jest wprowadzanie systemu niestabilnego, prowadzącego do rewolucji?


Cz lut 25, 2010 19:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 25, 2009 18:29
Posty: 265
Post Re: Wybory 2010
SweetChild napisał(a):
Roy Batty napisał(a):
Każdy kto bierze udział w wyborach w Polsce ma jakieś problemy z racjonalnością.


Racjonalność nie polega na sztywnym trzymaniu się jakiś teorii i upieraniu się, że jeśli fakty do niej nie pasują to tym gorzej dla faktów. A fakty są takie, że:

1. Najlepiej sprawdza się gospodarka wolnorynkowa.
2. Nie istnieją społeczeństwa bez państwa i związanego z nim aparatu przymusu.

Dlatego uważam, że Twoje założenie:

Roy Batty napisał(a):
ludzie będą postępować racjonalnie w sferze moralności, jeśli odda im się wolność, po pewnym czasie nauki na błędach


nie ma oparcia w faktach, a wręcz przeciwnie.

A że można się tu dopatrywać pewnego dualizmu? Wobec tego nielogiczny i nieracjonalny jest również dualizm korpuskularno-falowy światła.


Tak dla ścisłosci najlepiej sprawdza się dostęp do bogatych zasobów energii a nie gospodarka rynkowa.... Gdyby tylko byłoby mnie stać na jakąś elektrownię wiatrową, otoczyłbym swój dom granicą i być może nawiązałbym stosunku partnerskie z sąsiadującym krajem (Polską akurat).
Nie istnieją społeczeństwa bez państwa, jak i nie istnieją społeczeństwa bez leni. Gdyby tylko wszyscy uczciwie pracowali i wiedzieliby na czym polega praca własna, gdzie się swoimi siłami osiąga cel przez siebie wyznaczony, nie byłoby leni, a przez to nie byłoby potrzeby państwa. Ludzie rozsądni i pracowici, na naszym poziomie cywilizacyjnym, mają szansę się porozumieć. Myślę, że państwo w normalnym rozumieniu tego słowa jest w ogóle niepotrzebne. Jeśli byśmy potrzebowali wojska, to moglibyśmy je utrzymać, ale bez tej całej otoczki państwowości. Jeśli potrzebowalibyśmy zasiłków moglibyśmy to zorganizować, ale nie tak jak to się w Polsce robi (szkoda gadać...).
A co do moralności, to uważasz, że jeśli pozwolisz ludziom samym dokonywać wyborów w sferze np. pojedynków, aborcji, eutanazji itp. to nie osiągną konsensusu? Powiadasz, że potrzebna jest decyzja urzędnika by ludzie moralnie postępowali?

_________________
>>>>>>>>>> link <<<<<<<<<<<


Cz lut 25, 2010 19:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 25, 2009 18:29
Posty: 265
Post Re: Wybory 2010
SweetChild napisał(a):
Roy Batty napisał(a):
Co niby, mamy akceptować tyranię pospulstwa tylko dlatego, że grozi nam ono wojną domową? Że niby jak będzie rządził ktoś kto wprowadzi słuszne i efektywne lecz w pierwszym odczuciu niepopularne rozwiązania, to tylko dlatego, że swołocz przyjdzie z widłami, nie wprowadza się rozwiązań słusznych i efektywnycz lecz demokratyczne?


Właśnie tak. Prawo jest stabilne, jeśli jest poparte pięścią. Czy racjonalne jest wprowadzanie systemu niestabilnego, prowadzącego do rewolucji?


Rewolucja pojawia się tam gdzie ludzie ciemiężeni przez obskurancką religię osiągają wolność. Nie potrafią z niej korzystać i się zabijają. Wiele czasu potrzebowała Francja by osiągnąć porewolucyjną jakość.
Ja zakładam że to przez religię.

_________________
>>>>>>>>>> link <<<<<<<<<<<


Cz lut 25, 2010 19:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45
Posty: 3638
Post Re: Wybory 2010
Na pewno minusem dla nas jest to, że nic nie słychać o osobach które już zdecydowały czy beda kandydowac w wyborach prezydenckich 19 września 2010r.. Większośc osób zapewne bliżej by się ich kandydaturom przyjrzała poprzez media, przez ten cały czas który pozostał nam do godziny zero. Zapewne o tym wiedzą sami kandydaci i tchórzliwie unikają znalezienia sie na forum publicznym. Co nasuwa mi tylko jedna myśl - boją sie, bo kombinują po bokach. Jakoś inne myśli jak - są uczciwi, sprawiedliwi i nie chcą sie puszyć- nie przychodzą mi raczej zbyt łatwo do głowy. Które z tych moich jakże swawolnych domysłów mogą sie okazać prawdziwe, nie wiem, bo, aż boję sie dalej zastanawiać. Wiem tylko jedno, jeżeli ktoś chce być dobrym prezydentem to zrobiłby swoją kampanię wyborczą nieco wcześniej niż pozostali uczestnicy tak bardzo popularnych i lubianych w Polsce rozgrywek i zabaw przedwyborczych "na 5 minut przed" ( do których zaliczamy takie dyscypliny jaki łamanie stołków, rzucanie teczkami na odległość czy biadolenie w transie na czas). A wręcz śmiem twierdzić, że przez cały czas współrządzenia krajem przez te wszystkie lata pacholęctwa publicznego starałby się zachowywać jak przystoi prawdziwemu przyszłemu wodzowi Narodu.

No, cóż niewielu jest takich... ekhee, nie znam ani jednego, ale pozostaje mi wierzyć , że tacy istnieją zgodnie z zasadą tej, no optymistyczności i wiary, że ludzi dobrej woli jest więcej.

_________________
Niech żyje cywilizacja łacińska !!!

więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...


Cz lut 25, 2010 20:18
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 1335 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 89  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL