Podobno na zaufanie trzeba sobie zapracować, nie wiem czy w każdym przypadku.
Nie jeden z mafią przegrał i nie jeden człowiek całego świata nie naprawi.
Nie można jednego człowieka obarczać odpowiedzialnością za czyny i zbrodnie innych.
Wg mnie jest rzeczą niemożliwą aby zlikwidować mafię w Kościele Katolickim.
Odcinając jedną " mackę " w ośmiornicy w innym miejscu zagnieździ się druga.
Jeżeli spróbujemy wsadzić kij w gniazdo pszczół nie czekamy długo na reakcję obronną.
Bardzo ważną rzeczą jest , że wszystko zaczęło " wypływać " i to ma bardzo duże znaczenie.
Benedykt Jest Papieżem , Który wsadził kij w gniazdo pszczół .
Jestem ciekawa co by zrobili Ci którzy najgłośniej mówią o utracie zaufania do Papieża.

Dokładnie tak. Zaufanie do Papieża, lub jego brak zależy w dużej mierze od tego, co napiszą media. Nie czarujmy się skandale są najbardziej medialnym tematem. Papież zbiera baty także za to co "firma" zrobiła bądź czego nie zrobiła na przestrzeni 2 tys. lat

Ja sądzę, że ten wątek traci na aktualności. A to dlatego, że coraz więcej osób zaczyna ufać papieżowi. Choćby jego ostatnia akcja. Dowiedział się o podejrzeniach o charakterze pedofilskim wokół jakiegoś polskiego biskupa z Dominikany, to go wezwał na dywanik. Publicznie. Większość odebrała to b. pozytywnie. Zresztą w ogóle zaskakujące zachowanie papieża (np. papież pokłonił się jakiejś tam młodej królowej Jordanii, zamiast dać jej pierścień do pocałowania, papież sam nosi swoją teczkę i czapeczkę itp) powoduje, że ludzie zaczynają w nim widzieć normalnego człowieka, a takiemu łatwiej zaufać.

Czyli najlepiej wątek zakopać. ..

Albo przemianować na "Dramatyczne fluktuacje zaufania do papieża"

Nieee, zostawimy, może ktoś niedługo zapyta papieża co sądzi o sakramencie małżeństwa dla homoseksualistów, albo o kapłaństwie dla kobiet i wątek znów stanie się aktualny

No dobrze, to zaczynam szukać