Jeżeli ktoś chciał wypromować wystawę cynicznie wykorzystując oburzenie religijnych ludzi, to uważam to za naganne.

Być może jednak nikt z organizatorów nie miał złych zamiarów. Obraz nie jest aż tak znowu kontrowersyjny i mogło też nikomu nie przyjść do głowy, że fundamentaliści chrześcijańscy zainteresują się pop-artem.

Jak wyglądają prawdziwe kpiny z rzeczy świętych to można dopiero obejrzeć na okładach płyt Slayera czy Deicide.

Raczej nie chodziło o to, żeby było ładnie. Prymitywizm formy zapewne świadomie zamierzony. Podejrzewam, że chodzi tu o wywołanie kontrastu miedzy naturalizmem modelek, a banalnie prostą scenerią stworzoną za pomocą grafiki komputerowej. Taki trochę surrealistyczny klimacik .

W tym wypadku liczy się nie trudność wykonania, a pomysł. Słynne puszki zupy Campbell Warhola też do trudnych i skomplikowanych obrazów nie należą .

To troche takie masło maślane. Uraża Cie robienie sobie kpin bo ktoś przedstawił dwie gołę kobiety, a na pytanie co konkretnie w tym Cie uraża np sama nagość, obsceniczność, pozy, jakaś symbolika, odpowiadasz że robienie wobie kpin. Gdzie tutaj jest ta kpina. Pytam się o Twój subiektywny odbiór? Bo gdyby to były prostytutki to odbiór byłby jasny, a ja tutaj wlaściwie nie wiem jak to odebrać. Trudno mi się obrazić bo to do mnie nijak nie przemawia, nijak nie ma w tym żadnej symboliki.

Wist, a Ciebie naprawdę nie uraża przdstawianie nagiej Matki Boskiej NIe jest to pronografia, ale sztuka też napewno nie, a jeżli już to niczym się nie rożniąca od erotycznych zdjęć. Pytasz gdzie w tym symbolika, a przecież jest ona tak oczywista jeżeli to ma przedstawiać zwiastowanie. Pytasz gdzie tu kpina?? ... a to nie jest kpina tylko jawne szyderstwo przede wszystkim z Matki Boskiej. Właśnie za takie grzechy ludzkości wobec Matki Boskiej mamy nabożeństwo pierwszych sobót miesiąca, a Ty moderator na katolickim forum pytasz gdzie tu jest kpina w przedstawieniu kompletnie nagiej Matki Boskiej, na zdjęciu niczym nie różniącym się od zdjęć z erotycznych stron. Jeszcze raz napiszę, właśnie za takie ciężkie grzechy ludzkości wobec Matki Boskiej mamy nabożeństwo pierwszych sobót miesiąca, ten grzech jak i inne sprawiają wielkie cierpienie Juzusowi i Matce Boskiej, a Ty się pytasz gdzie tu kpina bo przecież nie ma prostytutek jak byś to wiedział i jakby to miało jakiekolwiek znaczenie. Jest to kolejny bardzo cięzki grzech ludzkosci wobec Matki Boskiej przez który cierpi także Jezus, a Ty pytasz gdzie kpina, gdzie prostytutki. Twój tekst brzmi jednoznacznie, obojętność, jakbyś nie widział w tym nic złego, kiedy jest to bardzo ciężki grzech ludzkości wobec Matki Boskiej.

A jak - niech plują!

Od razu wiedziałem, że przy takim temacie pełno będzie rozmemłanego pitu-pitu...

Może to nie takie straszne..., noo to przecież sztuka..., w końcu to tylko gołe baby a nie orgia, przecież to podrzędnej wartości artystycznej, po co się oburzać..., lepiej się nie odzywać i nie napędzać ludzi..., nie róbmy z siebie takich przewrażliwionych islamistów..., się Pan Bóg przecież nie obrazi, to i my się nie obrażajmy...

Sorki, ale mnie krew zalewa jak to widzę i nie chodzi mi o tą graficzną szmirę, ale o chrześcijan, którzy nie wiedzą, czego chcą...

Osobiście uważam, że protestować jednak się opłaca. Opłaca się zapchać skrzynkę mailową muzeum.
Uwierzcie mi - zastanowią się następnym razem. Nie wiem z jakim skutkiem, ale może choć jeden z National Gallery zauważy, że jest z tym jakiś problem. Że to coś znaczy dla kogoś.

Anglicy są bardziej poprawni niż wam się zdaje -dajmy im szansę, żeby zobaczyli, co narobili.

Nagość, świętość, sztuka to połączenia zawsze kontrowersyjne, nie oznaczają jednak od razu chęci ośmieszania wiary.
Czy bulwersuje was taki obraz?




Golusieńki, zawstydzony Jezus, prezentujący się co tu dużo mówić dosyć żałośnie. Obok nagiego Jezusa kręcą się dziewczynki w strojach pierwszokomunijnych. Jak nic na pierwszy rzut oka szyderstwo i kpina z religii.

Widzisz tam Matkę Boską?

Pierwszy chyba raz przychodzi mi sie zgodzic z Qwerty.

Najlepiej siedziec cicho.....bo jakie to by było straszne, gdyby tak ktos uznał katolików za ciemnogród, zacofanych i ciemnych talibów, którzy na dodatek nie znają sie na "sztuce".

No bo przecież nie wiadomo co "artysta" chciał wyrazić...a to takie przecież prawdziwe, takie naturalne Matka Boska z cyckami i "piiiiiiiiiiiiiiiiiii"* na wierzchu to wprost wzór macierzyństwa. Przecież w kaplicy syktyńskiej też są gołe baby i wcale nie takie zgrabne...

No i ten Anioł......tyle sie niepotrzebnie mówi, ze anioły to osoby duchowe i bezpłciowe.....a on(a) też ma cycki (dobrze, ze nie ma tez siusiaka bo bym z Grodzk(ą)(im) pomylił).

Cieszmy się więc, że "artyści" są tacy nakierowani na chrześcijaństwo, takimi ważkimi sprawami jak "Zwiastowanie" sie zajmuja i tak doskonale to zdarzenie uwspółczesniają, dostosowując do wyrafinowanego smaku zhumanizowanych i wykształconych humanoidów.

Wkrótce dalszy ciąg - zaczeły sie projekty na "Noc Poślubna w Kanie Galilejskiej" ( w roli głównej Jezus i Maria Magdalena)....bedzie co oglądać (Hustler modele wypożyczy).


Ale co ja tu taki nierozumny katol bałakam? Przecie nie kumam bazy....chol...szkoda, ze nie mam skreta. Może jakbym zajarał i tak wpatrzył sie w to "dzieło" to bym dojrzał te głebie z niego płynącą....a tu ani skręta, ani flaszki.....same tylko cycki....


* Głupio mi było napisać "łono", a poza tym może by sie samo ocenzurowało

@humalog

Ty też widzisz na tym bohomazie Matkę Boską? Ciekawe.

Nie no skąd.....to tylko przypadek, ze te dwie panienki są w tych samych pozycjach co Matka Boska i Anioł na oryginale.....zwykły przypadek.
Tło oczywiście też jest tylko przypadkiem podobne.

Pisze przecież, ze nie ma sie czym nawalić....dlatego zupełnie nie kumam o co chodzi.

Żaden przypadek, zapożyczona została ogólna kompozycja - i tyle.

Swoją drogą Twój post daje całkiem ciekawą możliwą wykładnię sensu tworzenia czegoś takiego - ot, choćby jako eksperymentu wykazującego, że wystarczy najprostszymi środkami naprowadzić na temat, w pewna grupa osób już dalej i tak zawsze zobaczy swoje

No bo ja nie óczony jezdem.....ja taki tempy katol co to ledwo zawodufke owocowo-ważywnom ókończył i kfalifikacje na prostom dojarke zdobyl.

Ale wiesz co? Krowe od byka to potrafie odróznić....

Dobrze, ale co twoje wykształcenie ma wspólnego z tematem?

A mianowicie to, ze jako prosta dojarka patrze prosto, widze co widzę i nie probuje do prostych rzeczy dorabiac wydumanych filozoficznych teorii.

A co ja tutaj widzę?
Jakies takie niezdecydowanie, próby tłumaczenia sie, ze....no niby cos tam jest, ale nie bardzo...to tylko taka sobie sztuka....nagośc zawsze była w sztuce...brak symboliki, to i nie obraża....surrealistyczny klimacik.....tylko zapozyczona kompozycja

To tak jakby mi "wykfalifikowanej dojarce" ktoś tłumaczył, że krowa to też byk....tylko ktoś jej zapożyczył trzy dodatkowe siusiaki.

Nawet „prosta dojarka” powinna wiedzieć, że odbiór sztuki polega własnie na tworzeniu owych „wydumanych, filozoficznych teorii”. Van Gogh nie namalował słynnych Słonecznków po to by ludzie zobaczyli jak wyglądają słoneczniki. Sednem sztuki jest odkrywanie głębszych sensów i znaczeń.

Widzę, że bez wydurniania się nie da rady?



Ależ właśnie dorabiasz. Czy postać z obrazu ma sama w sobie coś wspólnego ze znanymi Ci przedstawieniami Matki Boskiej? Nic, może poza tym, że jest kobietą. Jedyny powód, dla którego się przy tej identyfikacji upierasz to dekoracje i pozy - czy w pewien sposób nie mówi to wiele o Twojej religijności, w każdym razie jej warstwie wyobrażeniowej?

Generalnie powiem Ci, że paradoksalnie przekonałeś mnie, że to paskudztwo ma być może jakiś sens.