No z postem mozna sie generalnie (poza pewnymi fragmentami, ale to wynika z roznicy swiatopogladow) tylko zgodzic.

Wiec moze nie zakazujmy, co? Zostawmy pornografie tym, ktorzy chca, a Ci ktorzy nie chca, niech nie patrza? Bo to wydaje mi sie najbardziej wartosciowym rozwiazaniem.


Black-White-Sheep - odpowiedz mi na pytanie:
Kto dal Ci prawo do zabraniania ludizom seksu przed kamera? Kto dal Ci prawo do zabraniania ludziom ogladania seksu innych ludzi?

Jesli odpowiesz, ze Twoja wiara, to ja Ci powiem tak:
w takim razie, jesli tak reprezentujesz swoja wiare i swojego Boga, to ja ani Twojej wiary, ani Twojego Boga poznac nie chce. Nadgorliwosc jest gorsza od faszyzmu, pamietaj o tym. A Bog, ktory w swych zalozeniach ma ograniczanie wolnosci ludzi, ktorzy w niego nie wierza, jest dla mnie dyktatorem.


Crosis

Uspokoję Cię, Crosis
Bóg nie ogranicza wolności, Bóg ją daje - nawet niewierzącym. Zniewala tylko grzech (wiem, można w grzech nie wierzyć).
Nie wiem czy udział w filmach porno zniewala, bo nie znam aktorów orgii (zakładając, że orgią jest udział czynny lub bierny w stosunku seksualnym więcej niż dwojga ludzi - oglądanie aktu już jest w pewnym sensie orgią).

Znam natomiast przypadki uzależnienia od pornografii. Wiem, że to uzależnienie wyniszcza człowieka duchowo i jest trudne do porzucenia, bo "przecież tyle jest tego w Internecie".
Dlatego każdy krok w kierunku zmniejszenia dostępności pornografii zgodny z prawem uważam za dobry.

Bardzo łatwo sprawdzić, co jest wolnością, a co jej nie sprzyja. Jeśli korzystasz z pornografii - nie oglądaj jej z własnej woli np. przez miesiąc. Wybierz niemodną czystość tak, jak wybiera się między gruszką a jabłkiem.

Spidy - to jest tak. Papierosy zniewalaja, alkohol zniewala. Czemu ich nie chcecie zakazac?

Poza tym, Spidy, dotykasz jednego - jesli to ludziom nie przeszkadza, chca w tym uczestniczyc, chca to ogladac, zyja z tego, to ich praca, to jakim prawem mozna tego im zabraniac?

I nie musisz mnie uspokajac. Stwierdzam po prostu fakt, ze postawa taka jaka prezentuje mi Black-White-Sheep ukazuje mi jej/jego Boga jako dyktatora. Po prostu.

Spidy, odnosnie Twojego doswiadczenia - pokaze Ci inne: jesli chodzisz czasem jesc na miescie, na przyklad do KFC czy innej sieci, czy tam do restauracji w piatek. Przez miesiac tego nie rob. Jedz w domu.

Jaki sens ma dla Ciebie moje doswiadczenie? Prawdopodobnie taki, jak dla mnie Twoje. Mimo, ze pornografii praktycznie nie ogladam, raczej od czasu do czasu ostrzejsza erotyke. W sumie mozna nazwac to porno - granica jest plynna.


Crosis

Nie Crosis, Bóg nie jest dyktatorem. Przecież możesz wybierać zło, jeśli tego chcesz, możesz, ale nie będziesz wtedy szczęśliwy, wybierasz własne nieszczęście.

Natomiast, prawo...Jeśli ja wiem, że pornografia zniewala, że to jest zło, mam prawo chciec ustrzec przed tym innych. To jest mój obowiązek. A przecież, jeśli ktoś będzie chciał czynić zło i tak będzie to robił, nawet jesli jest zakaz prawny, natomiast, on powinnien być, by chronić ludzi. Jeśli ktoś chce kogoś zabić, zrobi to, chociaż jest to zakazane. Ale właśnie ma być zakazane.

100 000 plus paru posłów to nie większość.
To manipulowanie narzędziami demokracji jak już.
Zamordyzm. Albo kaczyzm .

Po pierwsze, Black-White-Sheep - wyjasnijmy sobie jedno:
Bog nie istnieje dla mnie
Bog nie istnieje dla panstwa.

To raz.

A teraz dalej. To, ze zamordowanie czlowieka jest zlem, jest faktem obiektywnym. Pozbawiasz go zycia. Prawo chroni przed tym i zabrania tego. To, ze pornografia jest zlem nie jest faktem obiektywnym. Bo sa ludzie, ktorzy chca sie kochac przed kamera, i sa tacy, ktorzy chca to ogladac. I tyle.


Mowisz, ze Bog pozostawia wybor. Nie pozostawia. Jesli Ty w imie swojego Boga zakarzesz prawnie pornografii, to ograniczysz moja wolnosc. W jaki sposob? Ano taki, ze jak narazie pornografia miescila sie w granicach prawa. A wiec ogladajac ja (na przyklad) lamalem tylko Twoje prawo, prawo Twojego Boga. Co mnie generalnie malo obchodzilo. Natomiast obchodzi mnie prawo cywilne mojego kraju i jego lamac nie chce. A jesli bedzie prawny zakaz pornografii to bede go lamal. A wiec moja wolnosc zostaje ograniczona.


Czy Wam na prawde nie wystarcza to, ze Wy nie musicie tego ogladac? Ze nikt Was nie zmusza do grania w takich filmach? Czy ludziom, ktorym to nie przeszkadza, musicie tego zabraniac?


Crosis

Posługując się Twoją analogią - po pierwsze, restaurację ze szkodliwym dla zdrowia żarciem się zamyka, żeby uniknąć dalszych zatruć.
Po drugie - w chrześcijaństwie człowiek to nie kotlet. Gdy oglądasz celowo pornografię, konsumujesz duchowo obcą kobietę. Nie ma znaczenia, że "ona sama tego chciała". Takiego argumentu używają też pedofile.

Warto chyba o tym porozmawiać z kobietą. Uczyć się od niej, czym jest kobiecość. Bo kobieca płciowość jest czymś zupełnie innym niż to, co prezentuje wysterylizowana z ciepła więzi międzyludzkiej pornografia.

Pozdrawiam

Widzisz, nie ma problemow z identyfikacja plciowosci mojej kobiety. Nie mam problemow z jej kobiecoscia. Tutaj jestem zywym przykladem zerowego wplywu pornografii na moj zwiazek.

Spidy, ja nie pisalem o restauracjach gdzie panuje salmonelloza. Pisalem o zwyczajnych. Poza tym, wybacz, ale w kwestii prawa cywilnego i ustawodawstwa panstwowego, to, czy wg KK czlowiek ogladajac pornografie "konsumuje duchowo druga osobe" jest malo wazne. Panstwo jest neutralne swiatopogladowo.

Spidy - to co piszesz prowadzi nas do prostej analigii: zamykamy bary go-go. Striptizerki na leczenie. Niwelujemy wszelkie dziedziny sportu gdzie dochodzi do walki. Bo w koncu tam dzieje sie krzywda. Co z tego, ze oni tego chca. Tak mowia pedofile.

Crosis

Pornografia jest obiektywnie złem, niezależnie od tego, czy sie to komus podoba czy nie. Ci zas, którzy opowiadaja się za swobodnym dostepem do niej, posrednio ponosza odpowiedzialnosc za krzywdę ofiar przemysłu pornograficznego, za cierpienie ludzi wykorzystywanych i zmuszanych do udziału w tym procederze, za cierpienie rodzin osób uzależnionych od pornografii, wreszcie za cierpienie samych uzależnionych. Owa "wolnosc wyboru", o której niektórzy tak tu sie rozpisuja, oznacza w rzeczywistosci pozbawienie tej wolnosci dla osób, które pornografie ogladaja - zwłaszcza w internecie, wobec łatwego do niej dostępu - a ogladac jej nie chca.

Aha -- czyli ty Miennja z założenia masz rację.
Nawet jeśli nie masz, to masz.

Ty dobrze się czujesz?
Pornografia ma tak ponad 2000 lat!
Przez większość czasu nikt nikogo nie zmuszał bo to były albo świntuszące teksty albo ryciny!


BTW == a może zanim zabierzecie się do zbierania podpisów może ustalicie co jest pornografią a co nie?
Bo jak na razie to czuję że Kamasutra poleci na stos razem z Nienackim...

Skąd ta pewność, Crosis? Nie chcę wnikać w Twoje intymne życie, więc nie ciągnę tematu.
Piszesz:
Mnie się zdaje, że żadne państwo nie jest neutralne światopoglądowo. To mrzonka jeszcze z czasów Rewolucji Francuskiej. Albo wpisujesz w prawo regułę, która zabrania możliwości X wskazując na lepsze Y, albo nie wpisujesz, czyli godzisz się na łatwe X odsuwając Y. Paradoksalnie, często tak kształtujesz światopogląd innych.

Ale tak sobie myślę teraz, że straszenie pornografią (X-em) nie wykaże wyższości czystości czy choćby skromności (Y1 i Y2). Z drugiej strony to, cholera, śmieszne - jakbym miał przekonywać polskich kierowców, że więcej korzyści przyniesie im jazda po prawej stronie jezdni.

Masz rację, że obecnie każdy wybiera sam X lub Y, ale nie każdy jest świadomy konsekwencji dokonywanego wyboru, zwłaszcza dokonywanego anonimowo przez Internet. Dlatego o zjawiskach, które podaje Miennja trzeba mówić głośno, a może zmiany w prawie będą zbędne. Też wolę zmiany w świadomości społecznej niż w prawie.

"ostrzejsza erotyka" - na tym przykladzie mozna swietnie zobrazowac nowomowe

Zerowy wplyw pornografii na psychike czlowieka - to znow zwykle oszukanstwo. "O" moze jeszcze dzis, a jutro co?!

oczywiscie nie "O" tylko "0"

Dobrze chroni przed treściami pornograficznymi program Benjamin,który pobrałem.Jest tak sprytny,że nawet zablokuje stronę z humorami,jeśli wykryje jakąkolwiek pornografię. Więc przede wszystkim prewencja.Mimo iż jestem pełnoletni to nie lubię patrzeć na żadną goliznę.A bywało,że zdjęcia przeróżne wyskakiwały i zdecydowałem się na pełną ochronę komputera.Kiedyś nawet pojawił się jakiś hacker,ale wtedy nie miałem programu antywirusowego.Trojan wyświetlał erotykę,ale w końcu zniknął na zawsze.Od tamtej chwili nic podejrzanego nie było.

Postuluję objąć cenzurą wszelką pornografię.Yes,yes,yes !

Znaczy - CO konkretnie chcesz cenzurować?