| Autor |
Wiadomość |
|
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
SweetChild napisał(a): Z mojej perspektywy to nie kult, a szacunek. Szacunek taki, jak dla Kościuszki czy Piłsudskego. Sprzeciw wobec stawiania ich w jednym szeregu z Radziwiłłem czy Bierutem Niech to posłuży za komentarz: Cytuj: Orkiestra graRafał ZiemkiewiczŚroda, 6 września ( 09:18 )Wicepremier Dorn udzielił wywiadu. Wywiad jak wywiad, może by przeszedł bez echa, gdyby Dorn nie użył w nim określenia "wykształciuchy".Ma ono oznaczać pewną grupę ludzi, u których formalne wykształcenie nie idzie w parze z umysłowymi przymiotami, jakich się wymaga od inteligenta, czy, tym bardziej, intelektualisty. Bez względu na to, czy się komuś podoba to słówko, każdy przyznać musi, że takich pseudointeligentów w peerelu naprodukowano co niemiara, a i w III RP ich pogłowie bynajmniej nie spada. Tymczasem słowa Dorna natychmiast zostały przekręcone i podchwycone przez jego krytyków w taki sposób, aby używać ich jako argumentu: wicepremier tego rządu gardzi wszystkimi ludźmi wykształconymi, właśnie za to, że są wykształceni. I w taki właśnie sposób są uporczywie cytowane. Inny przykład: Cezary Michalski powiedział w Radiu Tok FM, że w latach osiemdziesiątych tysiące młodych ludzi na każde wezwanie Kuronia i Michnika szło na ulicę pod zomowskie pałki i że o tym swoim "mięsie armatnim" przywódcy podziemia nie tylko zapomnieli, ale wręcz, kiedy już udało im się wymusić na komunistach kompromis, uznali je za groźną dla tegoż kompromisu tłuszczę. Prawda zawarta w tych słowach jest oczywista, więc zamiast próbować jej zaprzeczać, komentator "Gazety Wyborczej" natychmiast zaczął szydzić, że proszę, pan Michalski użala się nad swoją martyrologią, ach, płacze, że dostał w pupę pałką, jakież to żałosne! I od tego momentu w kolejnych komentarzach prasowych czy telewizyjnych kolejne osoby, niby to zupełnie skądinąd, odnoszą się nie do tego, co rzeczywiście Michalski powiedział - ale do jego rzekomego użalania się nad sobą. Śledzę uważnie prasę i takich przykładów mógłbym podać bardzo wiele, tylko że nie chcę państwa zanudzać. W znakomitej powieści Vladimira Volkoffa "Montaż" (nie czytali Państwo? Proszę przeczytać koniecznie!) nazywa się to "orkiestrą". Orkiestra nie komentuje faktów - orkiestra podchwytuje zadany motyw i dalej zajmuje się już tylko nim, czujnie wpatrzona w dyrygenta. Od czasu do czasu orkiestra wchodzi w prawdziwe furioso i właśnie mamy taki moment. Zajadła obrona czci Jacka Kuronia, której nikt bynajmniej nie naruszał, z jednej strony poraża swą absurdalnością, a z drugiej każe podziwiać siłę orkiestry, która tylu ludzi - również, wydawałoby się, poważnych - potrafiła wprawić w stan graniczący z histerią. Nawet biorąc pod uwagę pomoc, jakiej udzielił jej Giertych, usłużnie występując wobec Kuronia z uzasadniającymi tę kampanię, idiotycznymi oskarżeniami. Ale jednak, kto myśli własnym mózgiem, a nie gazetą, musi zauważyć - najpierw było owo święte oburzenie wobec artykułu, w którym nic oburzającego nie było, listy, świeczki, wstępniaki etc., a dopiero dzień później dał głos lider LPR.
Przez ostatnie lata wiele się zmieniło. Pojawiły się gazety, w których można napisać coś, co się nie podoba dyrygentom - stąd usilne próby ich zdezawuowania histerycznymi kampaniami pod byle pretekstem. Pozwala się wchodzić do mediów elektronicznych ludziom, którzy wymachiwania dyrygenta mają sobie za nic. Powoli przez jazgot orkiestry przebijają się nowe melodie. Ale orkiestra gra dalej: Alarm, alarm! Szkalują Jacka! Obrażają inteligentów! Jacyś frustraci użalają się nad swoją martyrologią!Orkiestra fałszuje. Bo ta orkiestra istnieje po to właśnie, żeby fałszować. Fałszować obraz rzeczywistości, w której żyjemy. Źródło informacji: INTERIA.PL Zaprzeczanie, że Giertych idiotycznie pomagał - nie do obrony. Ale twierdzenie że oskarżał Jacka - przed żadnym sądem by się nie utrzymało. Chyba że stalinowskim.
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
| Śr wrz 06, 2006 15:43 |
|
|
|
 |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Stanisław Adam napisał(a): SweetChild napisał(a): Z mojej perspektywy to nie kult, a szacunek. Szacunek taki, jak dla Kościuszki czy Piłsudskego. Sprzeciw wobec stawiania ich w jednym szeregu z Radziwiłłem czy Bierutem Niech to posłuży za komentarz: (...)
OK. Szczególnie podoba mi się stwierdzenie "kto myśli własnym mózgiem, a nie gazetą, musi zauważyć" to, co zauważa Ziemkiewicz. Publicystuch na miarę IV RP.
|
| Śr wrz 06, 2006 16:43 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Kościuszkę , Piłsudskiego też czołgali, pomawiali, opluwali...
http://www.przeglad-tygodnik.pl/index.p ... d&name=194
|
| Śr wrz 06, 2006 20:31 |
|
|
|
 |
|
godunow
Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40 Posty: 1707
|
A tak na marginesie To kiedy historia rzetelnie oceni doradcę Wojciecha Jaruzelskiego Pana Europosła Giertycha  ? Czyżby on miał czyste ręce  wątpię.. W tamtych czasach obcych za doradców nie brania. Nie brano też ludzi nie sprawdzonych , przeciwników politycznych..
No ale lepiej widzieć obło w oku innego niż wiele belek w oczach własnych.. Zreszta nie od dzisiaj tak działa LPR
|
| Cz wrz 07, 2006 8:07 |
|
 |
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Godunow - to tak na marginesie wiarygodności LPRu, której to przecież Maciej G., europoseł, był kandydatem na prezydenta.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
| Cz wrz 07, 2006 8:21 |
|
|
|
 |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
ToMu napisał(a): Godunow - to tak na marginesie wiarygodności LPRu, której to przecież Maciej G., europoseł, był kandydatem na prezydenta.
Jak Jaruzelski mógł być prezydentem, to czemu Giertych nie? 
|
| Cz wrz 07, 2006 9:56 |
|
 |
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Tylko że Giertych podobno taki Prawy i Sprawiedliwy jest - choć z LPRu.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
| Cz wrz 07, 2006 16:01 |
|
 |
|
marcin_jarzębski
Dołączył(a): Wt gru 27, 2005 23:32 Posty: 988
|
Z blogu
Przez ostatnie dni w mediach za sprawą artykułu z Życia Warszawy "Kuroń negocjował z SB" ma miejsce spór o postać Jacka Kuronia. Teks z "ŻW" a także wypowiedzi vice-premiera Giertycha podziałały jak płachta na byka na część środowisk tak post-solidarnościowych jak post-komunistycznych.
Najmniejsza krytyka działalności Jacka Kuronia jest uznawana za bluźnierstwo i świętokradztwo. Stało się coś niesamowitego, Jacek Kuroń został "świętym".
Wolność słowa uchodząca w środowiskach lewicowo-liberalnych za wartość najwyższą w demokracji stała się wartością reglamentowaną.
Dziś nie wolno podważać dogmatu o Jacku Kuroniu, każdy, kto się tego dopuszcza staje się bluźniercą!
Jacek Kuroń od 2 lat nie żyje, nie jest moim celem jakiekolwiek podważanie zasług, jakie Jacek Kuroń niewątpliwie ma w procesie demokratyzacji Polski.
Chciałbym tylko pokazać, czemu Jacek Kuroń nie jest moim bohaterem. Cezem niewątpliwie ideowy człowiek nie jest moim autorytetem!
Po pierwsze idea, którą kierował się Jacek Kuroń nie jest moją ideą. Ta fundamentalna różnica w pojmowaniu rzeczy elementarnych jak rola Kościoła, jak podbudowa aksjologiczna państwa sprawia, że Jacek Kuroń plasuje się na antypodach moich przekonań.
Jacek Kuroń nigdy nie krył swoich lewicowych poglądów, jakie wszczepił mu ojciec, przedwojenny działacz PPS, zagorzały antyklerykał i ateista.
Zachwyt w młodości twórczością Lenina do końca życia pozostawił w umyśle Jacka Kuronia swoje piętno.
Wychowywany w atmosferze lewicowej, gdzie wujek Władysław podczas rewolucji w 1905 roku zamordował dyrektora kopalni a później księdza, który ten czyn potępił Kuroń stał się dzieckiem "rewolucji".
Domagam się prawa do swojej oceny postaci Jacka Kuronia, prawa do krytyki!
__________________
To wszystko sprawiło, że za zło, jakie przyniosła wojna obwiniał przede wszystkim Kościół i katolików, we wspomnieniach pisał:
„cały ten ból, wstyd i grozę spowodowana antysemityzmem Polaków, za który winę ponosi kler katolicki”.
Proste równanie, jakie wpojono młodemu Kuroniowi katolik = faszysta, sprawiło, że po wojnie doskonale odnalazł się w komunistycznych realiach.
W wieku 15 lat został członkiem ZMP. Imponowała mu władza, koneksje i kontakty, o epoce stalinizmu pisze tak:
„Każdy miał kogoś we władzy. Wujka, stryjka, kumpla, który „przekręcił się” przez „dzielnicę”, a teraz był w UB, w wojsku, milicji, komitecie dzielnicowym lub wojewódzkim partii. Gdy się miało jakąś sprawę, szło się do Jurka, Franka, Józka, którzy byli tacy swoi właśnie”.
W czasach największego terroru, ścigania ludzi "podziemia" Jacek Kuroń bez wstydu wspomina, jak sam uczestniczył w procesach pokazowych młodzieńców z AK, którzy mając 16-17 lat stawali przed imitacją sądu!
Chyba najobrzydliwszym etapem w życiu Kuronia był jego związek z harcerstwem. Nie jest tajemnicą rola, jaką odebrał Kuroń w rozbicie przedwojennego harcerstwa, Kuroń tworzy najpierw "Krąg" później "Hufiec wolterowski”, który miał służyć za organizację indoktrynującą dzieci w duchu komunistycznym!
Po epoce zachwytu stalinizmem Jacek Kuroń razem z Karolem Modzelewskim tworzą "trockistowską" opozycję.
Wizja kosmopolitycznego społeczeństwa towarzyszyła Kuroniowi az do śmierci.
Pozostaje mi zakomunikować, że nie będę włączał się w "litanie" zachwytu nad Kuroniem, potrafię docenić jego działanie, które w jego przekonaniu było dobre i słuszne, ale według mnie było szkodliwe i niebezpieczne.
Kuroń był postacią barwną, nietuzinkową, był bohaterem swojej idei, to rzadke w świecie koniunkturalistów, w świecie konformistów. Ale Kuroń był sługa idei, która ja odrzucam, uznaję za złą.
_________________ zapraszam na blog Χριστιανος
|
| Cz wrz 07, 2006 18:46 |
|
 |
|
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
Skończmy tę żałosną dyskusję o Kuroniu.
Wystarczy, że byli jego "przyjaciele" i towarzysze sprofanowali jego pamięć.
Niech spoczywa w pokoju.
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
| Cz wrz 07, 2006 19:01 |
|
 |
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Z ciekawości - czy ktoś czytał "Rzeczpospolitą dla moich wnuków" Kuronia właśnie 
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
| Cz wrz 07, 2006 19:20 |
|
 |
|
Kropka
Dołączył(a): N lip 30, 2006 9:08 Posty: 1456
|
Właśnie jakoś nie mogę tej książki zdobyć...
A o tzw. Uniwersytetach Ludowych, zakładanych przez Kuronia, słyszeliście?
|
| Pt wrz 08, 2006 6:54 |
|
 |
|
godunow
Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40 Posty: 1707
|
Cytat [quote] ylko że Giertych podobno taki Prawy i Sprawiedliwy jest - choć z LPRu.]/quote]
Przy prawości Giertycha seniora Jacek Kuroń to faktycznie przestępca i to dużej miary
Przyjrzyjmy się deczko prawości Pana Giertycha
Takie dwa na początek fakty
1. Poparł Inwazję sprzymierzonych ( Układu Warszawskiego) na Pragę w 1968
2. Bardzo pozytywnie wypowiada się na temat wprowadzenia Stanu Wojennego
A nieprawy Jacek Kuroń za swoją nieprawość przesiedział w PRL-owkich więzieniach 9 lat .
Miał swoje wady i zalety Kuroń . Tworzył Czerwone harcerstwo. Podobnie jak Gieremek ma ciemne strony.. Tyle tylko że trzeba na tę sprawę spojrzeć trzeźwo i spokojnie bez emocji. A LPR robi z Kuronie przepychankę polityczną i dlatego ich działania są poniżej pasa..
Ale z drugiej strony gdy by nie on i jemu podobni nie by loby Giertychów na scenie politycznej .. Może Ojciec dalej by się przysługiwał komunistom..
Panie jastrzębski to dzisiaj nie zmienia poglądów..
Prawie wszyscy je zmienili..
|
| Pt wrz 08, 2006 7:55 |
|
 |
|
Trawy
Dołączył(a): Wt lip 25, 2006 7:40 Posty: 997
|
Tak w ramach pointy - dwa cytaty z Macieja Giertycha:
słowa skierowane do W. Jaruzelskiego:
"Politycznie nie wolno nam rezygnować z oparcia o Rosję. ZSRR nas militarnie ochrania, jest też wypróbowanym partnerem gospodarczym. Potrzebny jest nam u steru ktoś, kto zapewni trwałość sojuszu ze wschodnim sąsiadem. Rolą prezydenta będzie pilnować, by nie przejść z deszczu pod rynnę, byśmy nie stracili tych pozytywów, które daje nam oparcie o Związek Radziecki. Tylko Pan, Panie Przewodniczący, może nam to zagwarantować."
MACIEJ GIERTYCH, Posiedzenie Rady Konsultacyjnej 17 VII 1989
"Jest w interesie Warszawy, by pozostać w sprzężeniu z Moskwą, nie opuszczać Paktu Warszawskiego ani RWPG, zwalczać ruch litewski niepodległościowy i odmawiać przystąpienia do Wspólnoty Europejskiej".
MACIEJ GIERTYCH, Wywiad dla pisma "La Stampa" 1990"
_________________ Polska jest jak twórczość Lucasa: 1980 Gwiezdne Wojny, 1981 Imperium Kontratakuje, 1989 Powrót Jedi, 1993 - 2005 Mroczne Widmo... A teraz mamy Atak Klonów... Strach myśleć o Zemście Sithów...
|
| Pt wrz 08, 2006 8:52 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: "Politycznie nie wolno nam rezygnować z oparcia o Rosję. ZSRR nas militarnie ochrania, jest też wypróbowanym partnerem gospodarczym. Potrzebny jest nam u steru ktoś, kto zapewni trwałość sojuszu ze wschodnim sąsiadem. Rolą prezydenta będzie pilnować, by nie przejść z deszczu pod rynnę, byśmy nie stracili tych pozytywów, które daje nam oparcie o Związek Radziecki. Tylko Pan, Panie Przewodniczący, może nam to zagwarantować." MACIEJ GIERTYCH, Posiedzenie Rady Konsultacyjnej 17 VII 1989
"Jest w interesie Warszawy, by pozostać w sprzężeniu z Moskwą, nie opuszczać Paktu Warszawskiego ani RWPG, zwalczać ruch litewski niepodległościowy i odmawiać przystąpienia do Wspólnoty Europejskiej". MACIEJ GIERTYCH, Wywiad dla pisma "La Stampa" 1990"
Takie słowa mógł wypowiedziec tylko bolszewicki agent na usługach Moskwy.
Ot, jakiego mamy Europarlamentarzyste. Smierdzi komuna z daleka...
|
| So wrz 09, 2006 16:11 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Dzabba napisał(a): Takie słowa mógł wypowiedziec tylko bolszewicki agent na usługach Moskwy. Ot, jakiego mamy Europarlamentarzyste. Smierdzi komuna z daleka...
nie wiem czy to żart czy piszesz serio
wierzę, że żart a mnie brakuje wyobraźni by go pojąć
jesli jednak piszesz serio, to tak - masz rację - takie słowa padły,
jednak wysuwanie na podstawie tych słów wniosków o bolszewizmie jest moim zdaniem przesadą
jesli pomylę się w tym co napiszę niżej - proszę mnie poprawić
otóż związanie się z tzw. komuną rodziny giertychów ma zgoła inne przyczyny
po pierwsze rodzina giertychów (jędrzej) zbliżył się do prl-u w roku 1968 -jako antysemicie (jak powszechnie uważano i za co wyrzucono go z SN), na rękę mu była walka partyjniaków - której wynkiem była emigracja polskich żydów - zdaje się że jędrzej giertych bardzo wysoko cenił środowisko moczarowców
jak widać - jednakowe poglądy (antysemiryzm i chęć życia w jednonarodowym państwi) mogą połączyć komunistów i nacjonalistów
nastepnie poparcie stanu wojennego i cytowane wcesniej słowa - są niczym więcej, jak kontynuacją (a w zasadzie podstawową cechą endeckiej polityki) mysli dmowskiego - czyli oparcia o moskwę i rosję (bez względu na tom jaką ta rosja jest)
z tego powodu oskarżenie o bolszewizm uważam za nadużycie
pzdr
ps.
po wojnie zapomniano o wielu polskich polskich politykach
jesli macie ochotę poszukajcie coś o władysławie studnickim
jednym z największych politycznych przeciwników dmowskiego
|
| So wrz 09, 2006 17:16 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|