Ogólnoświatowa zmowa cenowa? Oczywiście zmowa cenowa nie jest wykluczona, ale wolny rynek nie polega na tym, że gdy nam się cena nie podoba, to wzywamy na pomoc jakiś urząd, aby rozprawił się ze "spekulantami". Takie numery były dobre w czasach PRLu.

Wolny rynek i demokratyczne państwo prawa to również domniemanie niewinności. Czyli jeśli nie ma dowodów, to przyjmujemy brak zmowy cenowej. A jeśli masz dowody, to je przedstaw.

SweetChild:


Gratuluję dobrego samopoczucia. Chciałbym widzieć Twoją miną przy otrzymaniu emerytury.
To może fragment informacji, bo może nie wiesz a powinieneś.
Jeżeli umrzesz, to Twoi spadkobiercy otrzymają 50% wkładu tam uzbieranego, a pozostała kwota zostanie poza zasięgiem kogokolwiek.
C.d.n....

Na każdej stacji je odczujesz/zobaczysz.

Kamyk. Odkąd czepiasz się słówek ? Chodzi o dogadanie się gości handlujących wąchą w ten sposób żeby wspólnie podwyższać ceny. Wtedy nie ma wyboru trzeba płacić tyle ile sobie podniosą. Zdaje się że na to są paragrafy i można w normalnym kraju trafić za kraty. Chyba zmowa cenowa to się nazywa ale mogę się mylić.

Przecież pisałem już, że musiałbym się strasznie samooszukiwać, gdybym (...) oczekiwał wysokiej emerytury. W OFE nie ma nic magicznego i długoterminowa stopa zwrotu nie będzie powalająca, bo i ryzyko inwestycji jest niewielkie. Myślisz, że oni wyciągają pieniądze z kapelusza?



Skąd te informacje? Ale nawet jeśli by tak było, to przed reformą moi spadkobiercy otrzymaliby 0% (słownie zero) wkładu uzbieranego przeze mnie w ZUS.

Kiedyś emerytura stanowiła 80-90% płacy a po nowemu to będzie 40-50% płacy plus II filar z kwotą np. 50-100-200 zł.
Jeżeli ktoś zarabiał netto 1000 zł to dostałby np. 800-900 zł emerytury a po nowemu dostanie 500+100=600 zł. Pełny sukces.
Oczywiście jest to bardzo uproszczone, ale pi razy drzwi tak to wygląda.
Czy wiedziałeś, czy nie wiedziałeś co masz lub nie masz, to i tak zostaniesz zrobiony w konia i to Ci gwarantuję.
Co to za satysfakcja, że coś Ci się zbiera na koncie skoro g........ z tego będziesz miał?
A pieniądze na koncie OFE to jak lody za szybą.

Skąd te szacunki 50-100-200 zł?



Guzik prawda, że tak delikatnie się wyrażę. Piszesz o sprawach, o których masz baaardzo blade pojęcie.

Poza tym nie chodzi o same kwoty, a o zasadę systemu. Stary system opierał się na skrajnie niesprawiedliwej umowie pokoleniowej i jakiś magicznych wyliczeniach (zarobki z ostatnich N lat, M dowolnie wybranych czy temu podobne zaklęcia). Nowy opiera się na składkach, które sam opłacam przez cały okres aktywności zawodowej.



Nawet pi razy drzwi tak to nie wygląda.



Musiałbym Cię nie znać jako Czołowego Malkontenta Forum, aby się zdziwić tymi gwarancjami



Ktoś Ci nawciskał głupot, a Ty łyknąłeś wszystko jak młody pelikan.

Młody pelikan łyka potrzebę istnienia tych pseudofilarów motywowaną troska o obywatela. Ja bym więcej se odłożył jakbym tę kasę w banku odkładał ale wtedy by nie zarobili prezesi co to (censored) robią a za cudze żyją i jeszcze sobie marmury wszędzie kładą. Nie jest tak ?

Nie wiem, czy byś więcej zarobił niż OFE, ale też chciałbym mieć możliwość samodzielnego decydowania o swoich pieniądzach w jak największym stopniu. Dlatego już wcześniej pisałem, że nie jestem fanem II filaru. Po prostu ZUS i umowa pokoleniowa była jeszcze gorsza. I to dużo gorsza.

Z całkowicie samodzielnym odkładaniem na emeryturę wiąże się jednak kilka problemów. Po pierwsze nie wszyscy są odpowiedzialni na tyle, aby samemu coś odkładać. Po drugie nie każdy się na tym zna na tyle, aby nie dać się oszukać. Co z osobami, które naiwnie uwierzyłyby funduszowi/ bankowi obiecującemu złote góry, który po N latach by upadł? Dlatego uważam, że jakiś obowiązkowy system emerytalny jest niezbędny, aby na starość ludzie nie pozostali bez środków do życia. Czyli minimalne składki obowiązkowe (jednakowe dla wszystkich), emerytura na poziomie minimum egzystencjalnym (jednakowa dla wszystkich) a poza tym dowolne inwestowanie na własny rachunek.

I tu się muszę z tobą nie zgodzić bo to standardowe gadki przyklejonych do stołka w funduszach. Wicie, rozumicie, ludzie są głupi z a my wiemy co dla nich lepsze. Dajcie nam swoje pieniążki a my już o was zadbamy.Tyle że wszystko [...] a emerytowi dają nędzne resztki i każą mu się cieszyć.

[...] - proszę o niestosowanie wulgaryzmów. Kamyk

Sory za brak literek dużych. Jakoś mi się tak bez sprawdzenie wysłało. Oczywiście "Tobą" miało wyglądać właśnie tak. Szacunek.

Baaaardzo uproszczone - w PRL tak liczono emerytury.
A góry złota w II filarze obiecywali agenci...nie za frico - za każdą zwerbowana osobę mieli odpowiednia gratyfikację, to i obiecywali.
Moja sasiadka ekonomistka zrobiła symulację i wyszło, że osobom powyżej 40 roku życia - te osoby miały wybór - nie kalkuluje się przechodzenie do II filaru.
Tylko osoby zarabiające ok.200% średniej krajowej miały szanse zgromadzić godziwą kwotę.
Osoby nieświadome otrzymuja teraz 900 zł z ZUS i 23,87 zł z II filaru.
Jesli chodzi o wypłatę po smierci emeryta OFE wypłaca całość - nie 50% jak twierdzi osiris.

Kamyku rozumiem twoje stanowisko ale działania niektórych nie da się inaczej określić jak słowami na Ha, Pe i Ka. Nazywanie rzeczy po imieniu jest jak najbardziej słuszne bo inaczej wpadamy w nowomowę gdzie złodzieja nazwiemy "niesłusznie zawłaszczającym" a zboka czyhającego na dzieci pod piaskownicą "kochającym inaczej".

Czyli proponujesz całkowite zniesienie obowiązkowych ubezpieczeń emerytalnych? Co z tymi, którzy na emeryturę nic nie odłożą, zostaną oszukani albo ulokują pieniądze w przedsięwzięcia zakończone bankructwem? Nie będzie takich "frajerów" czy zostawimy ich na starość bez środków do życia?

Mnie w zasadzie podoba się pomysł zniesienia obowiązkowych ubezpieczeń emerytalnych. Ale jestem realistą i widzę, że wielu ludzi jest, delikatnie pisząc, mało roztropnych.

Teraz też są tacy co ich wywalają na bruk z dziećmi czy bez. Pies z kulawą nogą się o nich nie upomni. Kasy w tym nie ma. Wielcy lamenciaże bojący się o naszą przyszłość tak naprawdę boją się o swoje przyspawane do dupy stołki i wynagrodzenia a nie o przyszłe emerytury. Prosty sztos ale dobry. Każdy pracujący by se coś tam odłożył ale hit polega na tym żeby wycyckać takiego "dla jego dobra". A te marne gadki o "tych co nie dadzą rady" to tylko takie cfaniackie pierdolenie.

P.S. Niniejszym przepraszam Kamyka oraz wszystkich userów i obiecuję więcej wyrazów nie używać (trudne to będzie) ale dam radę.