Akt strzelisty - to wg mnie krótka modlitwa. A wezwanie Imienia Pańskiego - i to jeszcze w "takich okolicznościach przyrody" - modlitwą nie jest.

Co do cytatu - jest tam o wzywaniu Imienia Pańskiego. Mocne, prawda? Jak się nad tym dłużej zastanowić - to nie na darmo Ojciec nasz dał nam to przykazanie.

To przykład, który ukazuje jak nieskuteczne jest wzywanie Imienia Pana przez osoby niewierzące podczas egzorcyzmów.
Tak więc nie ma sie nijak do naszej dyskusji, bo my tu o egzorcyzmach nie rozmawiamy.

Racja. Nie nadaję się przez to na prezydenta, z taką znajomością języka



Mam świadomość, że to jest utopia, ale musi się znaleźć ten biblijny "jeden sprawiedliwy", by rzetelnie rozpisał wymagania. Polityka jest wrogiem w rządzeniu niestety.



To zależne jest od stanowiska . Ogólne kryterium powinno być ogólne ( a masło powinno składać się z masła to niebanalne sformułowanie przy ostatniej działalności producentów masła ), czyli takie, które w pewien sposób może spełnić większość kandydatów. I to kryterium powinno być "wstępne". Natomiast w zależności od stanowiska (np. od resortu), powinny być szczególne kryteria. A jakie to kryteria, to już pole do dyskusji. Ważne, by były sprawiedliwe i do rzeczy.

Jak je ustalimy? Demokratycznie, wybierając 460 przedstawicieli i niech oni wypracują kompromis? Kryteria miałyby być stałe (wówczas nie będą uwzględniały postępów nauki) czy zmienne (wówczas co jakiś czas trzeba by wypracowywać nowy kompromis i istnieje pokusa dopasowywania go pod swoich).
Kto wie, czy nowy system byłby lepszy od obecnego. Wiele eksperymentalnych systemów w XX wieku kończyło się katastrofą. Dla mnie potencjalny zysk nie jest warty ryzyka porażki.

Mam wrażenie, że ten wątek już zupełnie nie trzyma się tematu.
Może warto go zamknąć?
Lub porozmawiać o odpowiedzi na ateistyczną akcję

On juz jest za dłuuuuuuugi i ktos "nowy" z pewnościa nie da rady przebrnac go od poczatku. No chyba, ze twardziel z niego będzie

Ateizm to szatańska religia BEZNADZIEI!

Ateizm można zaklasyfikować jako:
- panteizm - wszystko w nim jest bogiem (musi być coś najwyższego nawet wtedy, gdy nie ma Boga)
- politeizm - dwa bezosobowe nieświadome bóstwa: matematyka i energia - to pierwsze na pewno wieczne, drugie takim się wielu wydaje

W ateizmie każdy jest potępiony na wieki (przez anihilację, unicestwienie) ze względu na brak nieśmiertelności. Według ateizmu istnienie jest de facto nic nie warte. To głównie dlatego ateizm jest taki diaboliczny.

Może ateizm to kara za hołdowanie najgorszemu bóstwu - bólowi (baalowi, bullowi)?

zdecydowanie ateizm nie pochodzi od Boga, a skoro nie od niego to musi być od Szatana. każdy kto chlubi się swoją niewiarą i zachęca innych do tego jest niestety skazany na piekło. my mozemy jedynie zachęcać i pokazywać drogę, każdy podejmie swoją decyzję sam.
najgorszy w ateizmie jest brak szacunku dla ludzkiego zycia, w koncu jezeli nie ma ostatecznego celu i najwyzszej moralnosci mozna zrobic co sie chce i ujść z tym na sucho. mimo tego ze nie mozemy nikogo zmusic, nie mozemy tez stac biernie kiedy ateizm sie promuje i prowadzi swoją akcję "antyewangelizacyjną"

Wasz błąd polega na zakładaniu, że ateizm jest czymś symetrycznym do religii, tymczasem tak nie jest. Ateizm nie jest systemem etycznym, w ogóle w samym ateizmie żadna etyka się nie zawiera. Ateistą mogą być osoby zarówno moralne jak i niemoralne, kierujące się różnymi etykami, lub żadną. Twoje natomiast twierdzenie, że ateiści nie szanują ludzkiego życia jest obraźliwe i bezpodstawne, a stanowi przy okazji konkretny argument za tym, że takie (choć nie wiem, czy koniecznie tak właśnie zorganizowane) uświadamiające akcje są potrzebne.

życie bez Łaski Bożej, życie w strachu przed śmiercią i bez zbawienia w Jezusie nie może być szczęśliwe i pełne, to chyba oczywiste.

Nie, to nie jest bynajmniej oczywiste. Tzn. życie w strachu na pewno nie jest fajne, ale kto powiedział, że osoba nie wierząca w Jezusa musi obowiązkowo tak strasznie bać się śmierci?

Ciekawe czy urodzonywpanu żyje w strachu przed karą jaka spotka go po śmierci z rąk tysięcy bóstw, w których realne istnienie nie wierzy?

A co my - niewierzący możemy zrobić z promocją chrześcijaństwa, procesjami, krzyżem w Sejmie i publicznych placówkach, w tym szkołach, lożeniem państwowych pieniędzy na cele kościelne itp itd?

Cel akcji - promocja innego światopoglądu. Normalna sprawa w różnorodnym, demokratycznym społeczeństwie.

Ateizm to nadzieja na spokojne życie bez strachu przed piekłem i gniewem bożym... jak bardzo musisz być zdesperowany, żeby w zastępstwie Pana Boga wykazać zgubność ateizmu...


Zdecydowanie ateizm pochodzi od człowieka, jest dziełem ludzkiej myśli. Ale to jest dla Ciebie niepojęte, prawda? Żeby człowiek wymyślił coś sam z siebie... nie, człowiek jest tylko zabawką w rękach Potęg. Jak bardzo ponury jest Twój świat wieczystej niewoli...

Wiecie, w zasadzie jedyne, co mnie trzyma przy wierze (jakiejkolwiek) to dyskordiaństwo. Jak sobie poczytam takich nieważnych czy urodzonych to robi mi się niedobrze. To mają być dary Ducha? Tak wyglądają łaski, którymi Pan obdarza? Z takimi ludźmi miałbym spędzać wieczność, dzień po dniu? To już wolę wieczne zapomnienie ateistycznej śmierci...

A wiesz co mnie teraz zastanowiło...

Bo piszesz o spędzeniu wieczności w takim towarzystwie, co zakłada kontynuacje obecnej świadomości po smierci.
I zdaje się, że chrzecijanie tak wierzą.
No ale chęć zachowanie własnej świadomości po smierci jest domeną nurtów Lucyferycznych, Lewościeżkowych (LHP) w przeciwieństwie do Ścieżki Prawej Ręki (RHP), której celem jest zjednoczenie z Bogiem, z Boskim Absolutem.

O LHP niejaka lilth black moon z zakonu Lucyfera pisze tak: głównym założeniem Ścieżki Lewj Ręki jest pozostanie świadomością własną po śmierci, bytem niezależnym.

Więc jak się ma do tego wiara chrześcijan? Chrześcijanie też są lewościeżkowi?