Jasne jest, mam nadzieję, że chodzi wyłącznie o ucisk gospodarczy?

Dostrzegłeś słowo "fiskalnie"?

Już któryś raz zauwazam, że obronie Korwina poniekąd służy totalna tępota umysłowa jego zażartych przeciwników. Jak wygadane papugi powtarzają w kółko kompletne bzdury, nie rozumiejąc ani słowa z tego co się do nich mówi. Tak jakby jego nie można było krytykować na poważnie, ale wy wolicie błaznować i udawać, że nie rozumiecie języka polskiego.

I jeszcze przy zgrywają oburzonych jego wypowiedziami, które to oni sami powiedzieli, a nie JKM - tak jak Olejnik i jej "Hitler nie wiedział o holokauście".

Naprawdę wg. Ciebie Niemcy mieli tak lajtowo? Prawda o micie gospodarczego sukcesu III Rzeszy, podatkach, zadłużeniu banku centralnego - A. Piński.
Edit: A jaki fajny pomysł na obniżenie bezrobocia

Jasne, że naziści grabili oraz stosowali wyzysk przymusowej siły roboczej "podludzi". Ale nawet i bez tego: realne płace niemieckie spadły mniej więcej o jedną czwartą, obciążenia podatkowe nałożone na podmioty gospodarcze (czy jest na sali jakiś korwinista?) były wyśrubowane... A na dobitkę: III Rzesza zadłużała się bez opamiętania, rok po roku popadała w coraz większe długi. Co komu po minimalnych podatkach, skoro państwo jest bankrutem? Gdyby Hitler nie rozpoczął wojny, Niemcy gospodarczo padły by na pysk. Dlatego opowiadanie dyrdymałów o "niższych podatkach" to manipulacja czystej wody.

Tu nie chodzi o to, czy Niemcy mieli "lajtowo", tylko o to, czy stwierdzenie "W Niemczech za Hitlera podatki były niższe niż we współczesnej Europie" jest wybielaniem Hitlera.

Oczywiście, że nie i nie o to chodzi, że mieli "lajtowo". A to:

Napad Niemiec na Polskę i innych sąsiadów nie był wyborem a koniecznością. Inaczej III Rzesza musiałaby ogłosić bankructwo.

to JKM sam często powtarza, wskazując nawet dokładną datę tego ogłoszenia (1 stycznia 1940 r.). Nie zapominajmy, że dla JKM Hitler był wrednym socjalistą

To ja się teraz zastanawiam, czy Korwin podkreślając, że "za Hitlera podatki były niższe" ma zamiar robić głupka z siebie czy może ze swoich zwolenników?

DO CZEGO ma służyć Korwinowi podkreślanie, że "za Hitlera podatki były niższe"?!? To ma być argument za jakąś tezą (za jaką?!?), czy - tak jak widać - proste demagogiczne hasełko dla gimbazy ("Hitler mniej uciskał fiskalnie...")?

A CZYM jest, jeśli nie wybielaniem? Jaki ma CEL?

"Kwestia hitlerowska" i tak jest tylko zwyczajnym odciąganiem uwagi od innych poważniejszych problemów, na których rozwiązanie nie ma pomysłu (poza nadziejami pana prezesa i spółki, że się same jakoś rozwiążą), o których zresztą była tu już mowa. Pysznienie się, że nikt poza wybranymi nie jest w stanie zrozumieć geniuszu człowieka z muchą na wiele się nie zda, Król jest nagi proszę państwa

1. żeby wyśmiewać polityczną poprawność,
2. żeby działać na wyobraźnie: patrzcie, Hitlera uważacie za nieomal uosobienie Szatana, a przecież nawet za jego czasów socjalizm nie był tak drastyczny, jak teraz!



Nie - których po prostu nie będzie rozwiązywał

No właśnie, a to są zbyt poważne sprawy, żeby je zostawiać samym sobie.

Znacznie lepszym pytaniem jest to, w jaki sposób jest wybielaniem. Chyba że twoim zdaniem wysokie podatki zaliczają się do zbrodni nazistowskich, których negowanie jest równoznaczne z wybielaniem nazizmu.

Ale było sztucznie poprzez arbitralne "tworzenie miejsc pracy" zaniżane. Za Pinocheta po prostu owe bezrobocie ukryte się ujawniło, tak samo jak po upadku PRL.

A może odwrotnie - to są zbyt poważne sprawy, żeby zdejmować z ludzi odpowiedzialność za ich rozwiązanie i zwalać ją na państwo

Pajacowaniem. Mam taką koncepcję (spiskową, więc półserio), że Korwin bierze kasę od wiadomych służb za ośmieszanie niebezpiecznych poglądów. W każdym razie, jeśli korwinizm to rzeczywiście sam miód i frukta, jest to jedyne logiczne wytłumaczenie postępowania Człowieka Muchy.