Zostały użyte nieprzypadkowo. Nie po to jednak, by kogoś obrażać, ale aby, w kontekście bliskowschodnich i judaistycznych konotacji takiego zwierzęcia wskazać, jak taka postawa jest daleka od świętości Boga.

Zatem należałoby omijać wszelkie fora, bo 70-80% dyskutantów prezentuje postawę zawsze mających racje.....stąd dowolność diagnozowania poziomu inteligencji interlokutorów.

Pani profesor zbierze, przypiszą ją do grona niechętnych PiS.
http://wpolityce.pl/polityka/272619-tyl ... a-mu-holdy

Polska po wyborach czyli pani Ewunia konczy kariere jako premier .
http://de.swoopshare.com/get/s/9511381f ... oparka.jpg

w watku " przeglad prasy " Alicja zapodaje nie na temat czyli jej ulubione " och i ach " odnosnie PO .
pierwszy raz od czasu grubej kreski tak duza przewaga zdobyla JEDNA partia czyli PiS .
Alicjo , nie jedna czy dwie kadencje , ale cale pokolenia beda po was sprzatac . o ile jeszcze ktos zostanie w Polsce i bedzie mial na to ochote .

Nie dyskutuję z ludźmi, którzy innych nazywają debilami.
To moja ostatnia odpowiedź.

bedzie ciezko zgodnie ze slowami bylej Ewy K. - " oSZCZegam , oSZCZegam ze nie bedzie wam latwo " . zapodalem to w MP3 . czy " co poniektorzy " odsluchali ?

Tych nielegalnych programow nie otwieram. Jezeli tobie sie wydaje, ze mozesz cudze pliki sciagac i wklejac jako swoja prace, to niech ci sie wydaje dalej. Mnie interesuja tlko oryginalne linki, a nie manipulowane.

A temat jest o PiS po wyborach, wiec nie rob offtopow.

Trafna ocena:
http://mysl-polska.pl/node/19

Bardzo ładna, acz nieprawdziwa analiza pani Ani.
Nie spodziewałem się, że aż tak bardzo się zradykalizowała.
No, nie poznaję Pani...

Pani Ania, w tym wywiadzie, zakłada sobie tezę o antykatolickości PiS i wszystkie fakty interpretuje w duchu tej tezy. Nawet całkiem zgrabnie.
Tylko, że to już nie egzegeza ale taka świecko-polityczna eisegeza*

---------
*Eisegeza - właściwie współczesny termin dezawuujący pewien wycinek pracy naukowej, w ramach którego próbuje się przypisać tekstowi znaczenia obce jego kontekstowi. Celem takiej interpretacji może być znalezienie uzasadnienia dla z góry założonej koncepcji doktrynalnej.Termin utworzony (od greckiego eis = w i egeistai = prowadzić, czyli wprowadzać czy wczytywać obce treści) jako przeciwieństwo egzegezy (z greckim przedrostkiem ek = z , od) która oznacza objaśnienie czegoś.

Fakt stosowania wszelkich sposobów uniknięcia zagłosowania za projektem LPR i M. Jurka, mający na celu zupełny zakaz aborcji, też sobie p. Ania tylko zinterpretowała.

PiS nie jest antykatolicki, tylko wydaje się mieć w nosie naukę KRK w kontekście prawodawstwa. Przejrzałem tę rozmowę (pobieżnie) i zauważam, że właśnie takie tezy są tam sformułowane.


W międzyczasie nasza nowa premier nie wiedziała, że ministerstwo zdjęło ze swojej strony raport komisji Millera, ani że szef CBA złożył dymisję.

Ciekawe, jak długo będzie znosić tę farsę.

Wielokrotnie pisałem na tym forum: zadaniem katolickiego polityka w świetle katolickiej teologii moralnej nie jest ferowanie niemożliwego w praktyce do zastosowania prawa opartego na Bożych przykazaniach, lecz poszukiwanie rozwiązań stanowiących dobro dla całego społeczeństwa.

Wypracowany w dziedzinie aborcji kompromis, choć nie jest, bo nie powinien być, prostym wpisaniem nakazów wiary w porządek prawny, stanowi realizację czynienia w życiu społecznym takiego klimatu, który jest przyjazny życiu zgodnemu z chrześcijańskimi wartościami, klimatu, który takiego życia nie będzie zwalczał, ale który wartości chrześcijańskie będzie promował.

Próby nadmiernego wprowadzania w zasady prawne wymagań Ewangelii skończyć się mogą całkowitym ich odrzuceniem. Wahadło lekko przechylone dziś w stronę wartości ewangelicznych utrzymywane jest w tej pozycji siłą kompromisu i rozsądku. Próba jego nadmiernego przechylenia w tę stronę doprowadzić musi nieuchronnie do nagłego odwrócenia i przechylenia w stronę pojawienia się klimatu zwalczania wartości ewangelicznych w ogóle.

Pani Ania jest pobożną i wykształconą niewiastą, ale tu akurat operuje sloganami. W zasadzie posługując się takimi samymi argumentami, jakie przedstawiła w wywiadzie, można "wykazać", że Jarosław Kaczyński i PiS są forpocztą reptilian usiłujących podporzadkować sobie naszą planetę.

Ocena typowa dla środowiska Myśli Polskiej - katolickość = prorosyjskość. W ogóle wszelkie dobro zaczyna się i kończy na Rosji, zaś największym złem jest niepodległa Ukraina, która, jak pokazuje ten tekst, panią Anię boli o wiele bardziej, niż jakaś tam aborcja. Swoją drogą, ciekawa jest bezwzględna wrogość tego środowiska wobec traktatu lizbońskiego; widać stąd, że musiał on rzeczywiście realnie wzmocnić UE względem Putina.

Ja to wiem, ale nadal pozostaje pytanie:
Czemu zatem takie stanowisko prezentowane przez dwu panów, jest radykalnie różne traktowane przez tygodnik katolicki.
Oceniam to jako pogrywanie Kościołem.
Zresztą kilkakrotne zachowanie posłów PiS w sprawie zmian ustawy antyaborcyjnej mówi samo za siebie.
Nadal nikt mnie nie przekona, ze wierzący katolik może być niezdolny do przekazania znaku pokoju w trakcie bezkrwawej ofiary Chrystusa.
Za zupełnie nieewangeliczne uznaję wychodzenie z Mszy św z plakatami o nienawistnych hasłach i ze skandowaniem nienawistnych haseł.