A tymczasem sprawę sędziów TK referuje komunistyczny prokurator oskarżający w 1982r działacza opozycji o działalność przeciw władzy ludu.
Wieloletni członek PZPR, nagrodzony w 1983 r przez partię Brązowym Krzyżem Zasługi.

Brawo Aluś.
Gito, apeluję do Ciebie abyś niezwłocznie wyraziła swoją wdzięczność, za to, że Alus Cię nie obraziła. Powinnaś się uczyć od niej tolerancji. Pomimo tego, że masz inne poglądy, napisała, że nie nazwie Cię tak. Podziwiam jej wstrzemięźliwość. Ma takie skojarzenia, ale nie bedzie Cię karać obelgami, za to, że inaczej myślisz. Niech żyje tolerancja.

Ten komentarz nie był kierowany do Ciebie Alus. Nie bardzo wiem po której teraz siedzisz stronie, czy po stronie PO, czy Nowoczesnej Petru, a więc tratwie ratunkowej dla Platformy.
Niezależnie od tego dziękuję za Twoją łaskawość.
Co do meritum sprawy, to sporo jest nowości, między innymi nominacja Krzysztofa Czabańskiego w resorcie kultury, to mi się podoba.

Niestety, w tej sprawie brak konkretnych regulacji prawnych, więc każda opinia na ten temat pozostaje opinią.



Oczywiście. Wybór został unieważniony nie przez brak ślubowania, tylko uchwałą Sejmu.



Niewykluczone.



Nieprawda. Ustawa stwierdza jedynie, że ślubowanie się "składa" - nie stwierdza natomiast, że prezydent je "odbiera". Tym samym po stronie osób wybranych kreuje obowiązek "złożenia" ślubowania, jednocześnie nie kreując na prezydencie obowiązku jego "odebrania". Tym samym można byłoby np. przyjąć, że w sytuacji, gdy prezydent nie wykazuje gotowości do odebrania ślubowania, osoba wybrana mogłaby je "złożyć" na piśmie, kierując pismo do prezydenta - i można byłoby uznać, że tym samym wypełniła obowiązek "złożenia" ślubowania, nawet pomimo faktu, że prezydent go nie "odebrał".



W takim razie USA, Finlandia albo Holandia nie są państwami prawa, bo nie ma tam trybunałów konstytucyjnych. W zasadzie nie ma go też np. we Francji - istnieje tam Rada Konstytucyjna, która jednak ma zupełnie inny charakter (np. wchodzą do niej z urzędu wszyscy byli prezydenci). Wasza niezdolność do miarkowania ocen i permanentny, obłędny krzyk zgrozy pod adresem piekielnego PiS były jedną z przyczyn jego zwycięstwa. Najwyraźniej niczego was to nie nauczyło.

Poza tym, jest to groźne. Bo przecież skoro, jak twierdzi prof. Zoll, "20 listopada skończyło się państwo prawa", to w zasadzie jest już pozamiatane. Wszelkie dalsze krytyki pod adresem PiS trafiają w próżnię - bo skoro nie ma już państwa prawa, to PiS może wszystko. Nie ma więc najmniejszego sensu wyszukiwania jakichś argumentów - trzeba obalić i to zapewne siłą, bo skoro nie ma już państwa prawa, to prawne sposoby nie wchodzą w grę. Czyli co, anarchia?

Powtarzasz się.....przypisując swoje postępowanie innym.
Miałeś odszukać rzekome moje wyzwiska pod adresem zwolenników PiS - nie dokonałeś Tego.
W zamian non stop piszesz ad personam, łamiąc Regulamin forum, co moderacja "nie dostrzega", a Ty od czasu do czasu kwitujesz WSTYDZĘ SIĘ.


Kolejny komunista
Członek PZPR od 19 roku życia, od 1967 do 1981r.
Pracownik komunistycznego wydawnictwa "RSW Prasa-Książka-Ruch" , komunistycznych czasopism przeznaczonych dla młodzieży "Sztandar Młodych" -organ ZSMP, "Zarzewie"- tygodnik ZSMW.

Nie wiem jak w Holandii ( to chyba królestwo..) czy w Finlandii, ale w Stanach rolę naszego Trybunału pełni Sąd Najwyższy. I myślę, że we wszystkich w miarę demokratycznych państwach jest jakiś organ mający w zakresie rozstrzyganie wątpliwości konstytucyjnych.
A więc... jak pisałem, ostro zmierzamy w stronę wariantu białorusko-węgierskiego , tak bliskiego sercu prezesa.

Nie do końca. Co do zasady, w USA każdy sąd ma prawo do kontroli danego przepisu prawa z Konstytucją, przy czym kontrola ta ma charakter konkretny, tj. ma zastosowanie w konkretnej sprawie i nie prowadzi do uchylenia konkretnej normy. Trzeba też pamiętać, że w USA istnieje federalny Sąd Najwyższy, ale również poszczególne stany mają swoje sądy najwyższe, przy czym znane są przypadki, w których Federalny Sąd Najwyższy uznał, że przepis jest zgodny z Konstytucją, jednak stanowy sąd najwyższy się z tym stanowiskiem nie zgodził, w wyniku czego zmieniono konstytucję stanową.



W Holandii np. (która faktycznie jest monarchią, ale nie wiem, co to ma do rzeczy) jest nawet przeciwnie: Konstytucja wyraźnie stanowi, że żaden sąd nie ma prawa badania zgodności ustaw z Konstytucją (sic), zaś w innym miejscu, że przepis niezgodny z Konstytucją bezwzględnie obowiązuje do czasu, aż ustawodawca nie zmieni go na zgodny z Konstytucją (sic x 2).



Zarówno na Białorusi, jak i na Węgrzech istnieje Trybunał Konstytucyjny (w tej pierwszej Sąd Konstytucyjny).

Kochana Aluś, odpowiadając PERSONIE odpowiadam ad personam.

Widzisz, gdy wyrwało mi się coś, to przeprosiłem. Co nie znaczy, że oczekuję tego od ... (nie śmiem napisać). Nie wiem, który raz z kolei, powtarzasz to samo. Wnoszę z tego, że uważasz za hańbiące przepraszanie za własne błędy. Postępujesz jak Kali. Gdy wytykasz komuś błędy, to chwała Ci za to. Gdy ktoś Tobie wytyka, to powinno się go wdeptać w glebę.
Nie mam najmniejszego zamiaru odszukiwać czegokolwiek. Odnoszę się do konkretnych komentarzy. Bolsze niczewo. Dlaczego uważasz, że miałem to zrobić? I po co?
A jeśli chodzi o menażerie, to sprawdź w czyich wypowiedziach najczęściej wymieniane są zwierzaczki.

Pierwsze zdanie napisałaś oczywiście sama do siebie. Wielokrotnie już Ci to wskazywałem. Ale, dziwne, nie widzę w zdaniu tym żadnej Twej samokrytyki.

A teraz jeszcze ad personem. Wytłumacz mi, czy to, co napisałaś jest też ad personam? Czy wprost przeciwnie.

I jeszcze gwoli wyjaśnienia. Tym razem ad publicum. Bo ad personam nie zostanie zrozumiane.
Otóż:
ODNOSZĘ SIĘ DO WYPOWIEDZI, ZWRACAJĄC SIĘ DO AUTORKI

No, czasem moralizuję, przywołując Gitę do porządku i sugerując jaj, aby upadła przed Twoim autorytetem na kolana i błagała o wybaczenie jej poglądów.

=============
Gita, trzymaj się!

Alus, daj spokoj. Musialabys za kazdym razem cytowac ich wypowiedzi z podaniem linku, daty i godziny.
A po co?
Po co probowac dobic do ich poziomu milosci blizniego? Tylko czlowiek sie nameczy a i tak tam nie dosiegnie.

Robmy swoje. Modlmy sie o zdrowie, bo o rozum juz za pozno i czekajmy calkiem spokojnie az ten walec dopadnie i fanow obecnych rzadow. A konkretnie prezesa. Bo obojetnie co minister (Waszczykowski) mowi np o wraku, to prezio decyduje. A prezio nie potrzebuje wraku do wyjasnienia "calej prawdy"
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju, ... 98051.html
http://www.tvn24.pl/kaczynski-o-sledztw ... 135,s.html

Nawet nie bede sie zakladac, czyja linia wygra i kto w Polsce rzadzi: szara (zeby nie powiedziec czarna) eminencja. Cala reszta to jej marionetki. I wcale sie z tym nie kryja.

Posłanka Nowoczesnej pyta - czy chcemy tego, aby decyzje prezesa partii były prawem powszechnie obowiązującym?.
Prezes, który szyderczo naśmiewał się z wypowiedzi młodych posłów Nowoczesnej, schyla sie ku Błaszczakowi i szepce mu dokładnie tak.

I tyle ma do powiedzenia co Białorusini przy urnach wyborczych.....

A moja ulubiona pisarka zdecydowanie nie ma szans
http://wyborcza.pl/1,95892,19258317,lis ... kiego.html

" Ewa i przyjaciele " maja zatrudnionych 200 hejterow , ktorzy chwala w sieci tak zwany " rozwoj Polski " w ostatnich 8 latach . a jak jest , kazdy widzi .
podobaja mi sie decyzje obecnego rzadu . jest lepiej niz przypuszczalem . Beata ! trzymac ten kurs !
jest madre powiedzenie - psy szczekaja , karawana jedzie dalej .

Słusznie prawisz.

Ale niestety psy szczekają na cały świat.
Cóż to za ptak, który kala własne gniazdo? Ale w końcu to szczekające psy, a nie ptaki.

Po latach lizania konieczna jest odbudowa pozycji. Musimy, na fundamencie historii, kształtować polską godność narodową. Musimy, niestety, uczyć się tego od innych nacji. Niemcy, Francuzi czy Anglicy, gdy w grę wchodzi interes ich ojczyzn zawsze idą razem. A u nas w mediach zdominowanych przez układ magdalenkowy większość miesza z błotem wszystko to, co nie jest wystarczające eurolewicowe.

[quote="Johnny99"]
W Holandii np. (która faktycznie jest monarchią, ale nie wiem, co to ma do rzeczy) jest nawet przeciwnie: Konstytucja wyraźnie stanowi, że żaden sąd nie ma prawa badania zgodności ustaw z Konstytucją (sic), zaś w innym miejscu, że przepis niezgodny z Konstytucją bezwzględnie obowiązuje do czasu, aż ustawodawca nie zmieni go na zgodny z Konstytucją (sic x 2).

quote]
Czyli w Holandii można złamać Konstytucję, na dowolny okres czasu...
Być może w starych ustrojach parlamentarnych taka dezynwoltura niczym nie grozi, bo Konstytucję się po prostu szanuje.
U nas kultura państwa prawa dopiero się kształtuje, stąd konieczność istnienia takich bezpieczników .
Ciekawa rzecz, że zarówno na Węgrzech, jak i u nas, rządy uznały za głównego wroga ostatnią niezależną instytucję.

Do kolegów przywołujących powiedziono o karawanie i psach : ten kij ma dwa końce, za poprzedniej władzy to stronnicy PiS byli tymi psami ...