Brzeska nie popelnila samobójstwa czasem?

http://trybuna.eu/przypomnieli-o-jolancie-brzeskiej/
I sie potem spalila?

Ja oczywiście przeznaczyłbym to na jakiś rodzaj inwestycji w przyszłość. Ale jakie ma to znaczenie? Jestem przekonany, że zdecydowana większość ludzi myśli w kategoriach zaspokajania doraźnych potrzeb i że "500+" to przede wszystkim impuls konsumpcyjny, nie inwestycyjny.



Nie wycofuje się wcale z "przepicia". W Polsce niemal milion osób to alkoholicy. Ok. 3 mln jest na pograniczu. Bardzo często ten problem dotyka rodzin z dziećmi. Tacy rodzice nie zaprzątają sobie głowy inwestycjami w przyszłość. Przepijają wszystkie pieniądze, które wpadną im w ręce.
Sądzisz, że z pieniądzmi z 500+ stanie się w takich rodzinach coś innego? Że pójdą one na potrzeby edukacyjne dzieci alkoholika?




A co ze "zmniejszaniem niesprawiedliwości" ma wspólnego program 500+?
500 zł "na dziecko" dostaje mecenas Giertych, który zarabia kilkadziesiąt tys. zł miesięcznie.
A nie dostaje samotna matka, która zarabia bajońskie 2 tys!
Dostaje drugie i trzecie dziecko, a pierwsze nie.
To właśnie działania polegające na stymulowaniu gromadzenia własnego kapitału w trakcie aktywności zawodowej są słuszne, a nie państwowe rozdawnictwo. W dodatku automatyczne i bezmyślne. Będące realizacją rzuconego w kampanii wyborczej przez nikogo nie przemyślanego, choć nośnego hasła. Taka jest przecież geneza tego pomysłu. Nikt go nigdy dobrze nie przemyślał.



Bezrobocie nie wzrosło. Ba, nawet spada.
Z czego to wynika?
Widać to wyraźnie z perspektywy małych miasteczek czy na wsi, gdzie ludzie bardzo często zarabiają najniższą krajową. Bardzo wiele matek 2 czy 3 dzieci po prostu zwolniło się z pracy. Po co pracować za 1600 zł? Państwo daje 1000 zł, mąż trochę dorobi i jakoś zwiąże się koniec z końcem. W takich małych ośrodkach nagle jest całkiem sporo pracy - w sklepach, drobnych usługach, gastronomii.
Znajomy opowiadał: jego brat pracuje w jakimś zakładzie dziewiarskim, coś tam szyją. Z dziewięciu kobiet, 5 się zwolniło. Bo i po co pracować za najniższą pensję? Teoretycznie są nowe miejsca pracy.
Ale co będzie z tymi kobietami za kilkanaście lat, gdy dzieci dorosną?
Bezradne 40 i 50-latki nagle stawią się na rynku pracy. Bez umiejętności, bez żadnych doświadczeń, podstarzałe.
Kto je przyjmie?
Z czego będą żyły?
Z czego otrzymają emerytury?
Czy twórcy programu 500+ pomiędzy kolejnym splunięciem na polską konstytucję zaprzątnęli sobie tym dzisiaj choć raz swoje puste głowy?

Przyczyna spadku bezrobocia jest prozaiczna - demografia.
Z rynku pracy odchodzą na emerytury ludzie największego yżu demograficznego lat 50-tych XX w, a wchodzą na rynek ludzie największego niżu lat 90-tych
Pozostają ludzie z niżu lat 60 tych, wyż z lat 70 tych i niż notowany od połowy lat 80 tych.
I lepiej nie będzie.

Widocznie mam więcej wiary w ludzi i cały ten świat i uważam, że jednak wielu myśli perspektywicznie i przeznaczy 500+ na jakiś rodzaj inwestycji w przyszłość. Jak wielu, tego nie wiem, dlatego obserwuję statystyki.


Nie, aż takim optymistą nie jestem. Ten zdecydowany minus programu 500+, w jakimś stopniu miał być ograniczany przez kontrolę ze strony Opieki Społecznej. Ciekawi mnie, jak to wyjdzie w praktyce, dlatego obserwuję statystyki


Pisałem jedynie o niesprawiedliwościach wynikających z tzw. umowy międzypokoleniowej.


Dlatego trzeba było poprawiać OFE, a nie je nacjonalizować


Jedną z przyczyn zapewne tak, a jedną z przyczyn takiej demografii jest obecny model umowy międzypokoleniowej, który zachęca do inwestowania w karierę zawodową (wyższe zarobki premiowane wyższą emeryturą) i zniechęca do inwestowania w przyszłe pokolenia (niższe zarobki i brak premii emerytalnej za wychowanie dzieci).

Ciekawa jestem reakcji zwolenników rządu PiS, którzy jednocześnie są przeciwnikami LGBTI:

Pytanie który z biskupów ogłosi - podobnie jak w przypadku podpisania konwencji p-kp przemocy - i wskaże którzy z członków rządu nie powinni przystępować do Komunii św.

Tak bardzo zależy Ci na paleniu na stosie?

Widzę ze dla niektórych jest problem ze Kościół wypowiada się w ważnych kwestiach.

Nie. Problemem jest, że wypowiada sie inaczej (bez ad personam) jak niektórzy by chcieli.

Zależy mi na równym traktowaniu wszystkich, niezależnie od opcji politycznej.

Oczywiscie nie chodzi o jakiekolwiek listy. Ale pietnujac jednych trudno milczec o innych.
Lepiej nikogo publicznie nie oskarzac.

Przez 9 lat najlepszy obywatel naszego narodu zyskuje miano zdrajcy
http://memnews.pl/img/8729/jaroslaw-kac ... ego-mozna/

M_M - ci Ty na to???

polityka...
Widocznie wtedy ten list był potrzebny

To wtedy Kaczynski klamal? Czy teraz klamie?

Naprawde nie rozumiem chrzescijan, ktorzy bezkrytycznie wierza w dobre intencje ludzi, ktorzy glosza co rusz co innego. Skad ty mozesz wiedziec, ze aktualnie ciebie nie oklamuje? Czy wybaczasz PiSowi z gory wszystko?
Cos tam bylo z ta mowa “tak-tak, nie-nie“. Ale co?