Alus, czy Adam za każdym razem musi Ci tłumaczyć z polskiego na nasze?
A może jest tak jak Adam zdiagnozował, że udajesz nierozumną i wyrywasz z kontekstu fragment zdania, aby zlepić z niego jakis nowy, kulawy pseudoargument przeciwko mnie.
Tak jest za każdym razem.
Nie polemizujesz, tylko kombinujesz.
Jeśli piszę politycy, to mowa o wszystkich jak leci, a nie wybiórczo.
Widać jak na dłoni, że nie jesteś na tym forum, żeby wdawać się w polemiki polityczne, ale żeby dawać odpór sympatykom PiS w każdy możliwy sposób, co jest wielce podejrzane.
Nie jesteś zwykłym userem. To już wiem na pewno. Ciekawe pod jakimi nickami szkalujesz PiS na innych forach?

Parę postów wstecz Alus ubolewała, że nie można dobrać sie do wiadomych sędziów.
Teraz zobaczmy jakie mamy zakłamanie w obozie PO, czyli u Alus, związane jakby z powyższą sprawą, bo z korporacja prawniczą, która chroni swego terenu przed napływem nowych, obcych prawników, którzy mogą wymnknąć sie jej kontroli i pomniejszyc wpływy do kasy.
Ćwiąkalski zablokował egzaminy na aplikacje.
Absolwenci studiów prawniczych ugotowani.
Te ruchy już dawno były do przewidzenia, bo obecny rząd robi dokładnie odwrotnie niż rząd PiS.
Umacnia siłę korporacji prawniczych.

"Ćwiąkalski zablokował"...a co robił przez 2 lata Supermen Ziobro, że nie stanowił prawa uniemozliwiając Ćwiakalskiemu zablokowanie?.......a wiem ...próbował

Alus teraz to sobie robisz jawne jaja z poważnych tematów.
Czy Ty myślisz, że PiS miało się zajmować prawem w ten deseń aby stawiać jakieś zapory przeciwczołgowe przeciwko nadchodzącemu tsunami politycznemu ze strony PO.
Co to za dziwny sposób myślenia.
Prawo i przepisy mają być uchwalane do regulacji życia społecznego i porządku prawnego, a nie do wallki z przeciwnikiem politycznym, a Ty do tego to wszystko sprowadzasz.
To jest właśnie sposób myślenia obozu do którego należysz.
Bij, zabij to jest Wasze hasło przewodnie, a nie PiS-u.
Brawo, odkryliście się wreszcie!

Jaja to Ty sobie robisz
- "prawo i przepisy mają być uchwalane....a nie do walki z przeciwnikiem politycznym" - ustawa medialna PiS, SO, LPR uchwalana w nocy, zawłaszczająca media publiczne, nie była preparowana do walki politycznej?
Napewno w interesie społecznym, tylko otumanione społeczeństwo tego nie pojęło
"nie polemizujesz"...z czym? - z kaczką dziennikarską, którą Ty przyjmujesz bezrefleksyjnie jako oczywistość i pałając "świętym oburzeniem " obwieszczasz:
- " Ćwiąkalski zablokował egzaminy na aplikację".
Oczywiście totalna bzdura.

Masz klasyczny obraz jak posłanka przygotowuje się do .....no właśnie - nie do tworzenia prawa....do walki politycznej
http://wiadomosci.onet.pl/1803359,11,item.html
Biedaczka nie opanowała funkcji pilota i musi uciekac przed TVN w Bieszczady

Trafiłaś w sedno sprawy.

A tak na pół żartem, pół serio.

PREMIER ODDAŁ KREW I ZOSTAŁ POTENCJALNYM DAWCĄ SZPIKU



He, he braterstwo krwii i interesów. To się zgadza.
Za przelewaniem krwii, pójdzie przelew pieniędzy za ciepłe posadki w ramach braterstwa krwii.

No i super. Oddaje krew, a jego przeciwnicy widzą w tym interes... Super... Możę lepiej że premier oddaje krew. Bo prezydent i były premier jakoś tego nie robił...

A przeszkadzało im oddawanie krwi na Woodstock...

Oglądam sobie TVN przy jedzeniu i oczywiście widzę Donalda Tuska. No nic nowego, bo to główny aktor tej stacji. Ale nowością jest jego rola. Otóż z tego co oglądałem wynika, że Donald Tusk dowodzi akcją ratunkową na miejscu katastrofy kolejowej w Czechach. Skąd taki wniosek? Z pytań dziennikarzy. Pytania o najdrobniejsze szczegóły... Pośród tych pytań było jedno inteligentne (pozostałe chyba jakiś asystent Tuska rozdał dziennikarzom na kartkach przed konferencją). Otóż brzmiało ono tak: "kto jest winny tragedii?". Już premier otwierał usta by powiedzieć zapewne: "Lech Kaczyński", ale jednak się zreflektował i przyznał się do swej niewiedzy oraz zrugał niesfornego dziennikarza, że to nie miejsce i czas na takie rozważania.

I o to właśnie chodzi.
Tusk robi cały czas show, jest w mediach rano, w południe i wieczór.
Przy śniadaniu, obiedzie, kolacji.
Zastanawiam się po co się on tam znalazł? (ale to pytanie retoryczne)
Chyba PR-owy podpowiedzieli mu: "Jedź Donek, bo to znakomita okazja, żeby znów zaistnieć w mediach w roli zatroskanego premiera."
On się umie świetnie sprzedać i przykrywa tym swój marazm w rzeczach najważniejszych, czyli w kierowaniu krajem.
Niech się - w końcu - do roboty weźmie zamiast filmować się na tle katastrofy, gdzie jego obecność więcej zaszkodziła ratownikom, różnym specjalistycznym ekipom, niż pomogła.
Niepotrzebny zamęt na miejscu katastrofy - ot co.

Dokładnie to samo mówiłem o premierze Jarosławie Kaczyńskim kiedy udał sie na miejsce katastrofy pielgrzymki pod Grenoble. Osiris, Ty pewnie również wtedy tak myślałas, nie?

A ja zadam Ci proste pytanie.
A ile zginęło tam Polaków, a ile tu?
Skala tragedii dotyczących naszych rodaków nieporównywalna, ale chyba Tobie ten szczegół umknął.

Standardowy sposód walki PiSo - fanatyków: odpowiadanie pytaniem na pytanie... lepiej COŚ ROBIĆ dla dobra ludzi (np. oddawać krew) niż WYRAŻAĆ kondoloncje. I tyle...