W temacie smoleńskim napisałam na salonie24 notkę:"Kto nie zna historii czepia się Macierewicza"
Polecam. Nie linkuję, gdyż drogę znacie.

Te marketingowe porównania jakoś do mnie nie trafiają , ale zgadzam się z ogólnym wnioskiem, że zawodzi polityka informacyjna rządu na temat wyjaśniania przyczyn katastrofy. Przypomnijmy, że konferencja ekspertów zespołu Macierewicza była transmitowana na żywo przez tvp info i tvn24, więc trafiła do sporej grupy ludzi nie bardzo zorinetowanych w niuansach całej sprawy. Przekaz jaki z niej wynieśli był taki, że „naukowiec z NASA” nie pozostawiając wątpliwości, obalił tezy raportu Millera. Jaki był na to odzew – żaden, jakieś ironiczne komentarze polityków PO. Należało przynajmniej zwołać konferencje kilku członków KBWL, którzy krótko i rzeczowo odnieśliby się to tez macierewiczowych ekspertów, równoważąc w ten sposób przekaz z pisowskiej konferencji. A tak jest teraz lament, że coraz więcej ludzi wierzy w teorie Macierewicza. Tyle, że na własne życzenie. Jeżeli ten rząd ma świetnych speców od wizerunku medialnego to ja jestem biskupem .
...................

Eksperci z Komisji Badania Wypadków Lotniczych orzekli, że rejestratory lotu zapisały momenty uderzenia w przeszkody naziemne oraz gwałtowny obrót w lewo i nieudaną próbę jego skontrowania. Prof. Nowaczyk na powiększonym wykresie z raportu MAK, widzi w tych zapisach, dwa wstrząsy interpertowane jako wybuchy. Tak, więc Komisja Badania Wypadków Lotniczych kontra ekspert Macierewicza, który wprawdzie nigdy nie badał żadnej katastrofy lotnicznej, ale jest za to kumplem Antoniego z okresu internowania w stanie wojennym. Niech każdy sam oceni, kto jest bardziej wiarygodny:

wywiad z prof. Nowaczykiem:
http://niezalezna.pl/26278-prof-nowaczyk-o-dwoch-eksplozjach-w-tupolewie

wywiad z Wiesławem Jedynakiem – członkiem Komisji Badania Wypadków Lotniczych:
http://fakty.interia.pl/raport/lech-kaczynski-nie-zyje/news/jedynak-rejestratory-tu-154-zapisaly-wstrzas-i-gwaltowny,1788043,6912

Ale z tego Macierewicza katolicki prymityw. Według niego polscy oficerowie mogą być tylko katolikami, żenujące i żałosne. No ale czego się więcej po nim spodziewać?

Ale dlaczego wynieśli taki przekaz? Z powodu merytorycznych argumentów czy szopki medialnej? Ilu telewidzów jest w stanie ocenić, jak silne merytorycznie są zarzuty prof. Biniendy? Ilu telewidzów przeczytało raport Komisji Millera? A ilu jest w stanie ocenić, jak silna merytorycznie jest przedstawiona tam wersja wydarzeń?
Moim zdaniem bardzo niewielu, dlatego uważam, że sukces Macierewicza polega głównie na skutecznym marketingu.

Zgadza się, ale chyba nie uważasz, że państwo powinno działać metodami Macierewicza?

Państwo nie powinno sprzedawać argumentacji merytorycznie słabej, ale powinno skutecznie sprzedawać argumentację merytorycznie mocną. I skuteczności marketingowej mogłoby się od Macierewicza uczyć...

Racja, po stronie rządowej wśród osób zajmujących się bezpośrednio wyjaśnianiem przyczyn katastrofy smoleńskiej brakuje osób medialnych, jednocześnie posiadających odpowiednią wiedzę i potrafiących prowadzić skuteczną polemikę. Osoby, które w naturalny sposób powinny pełnić taką rolę czyli Jerzy Miller lub Edmund Klich zupelnie nie mają do tego predyspozycji.

Oczywiście że nie.
Najlepiej kapiszonem w łeb. Dał nam przykład Przybył jak se w pysk palić mamy. A tu patrzcie co się robi:
http://smocze.opary.salon24.pl/411718,c ... a-nie-jest

Czy wy wiecie w ogóle co teraz kłapie Klich? W swojej książce wyciągnął jakiś 3 samolot który miał prosić o zgodę na lądowanie w Smoleńsku a którego nie ma w stenogramach. On to wyciągnął kompromitujące nagrania Klicha. Zupełnie nie na czasie jesteście.
O pikach:
http://kaczazupa.salon24.pl/411525,kome ... a-jedynaka

Ależ wypowiedzi Edmunda Klicha są bardzo ciekawe, np ta niedawna:
"Miałem wrażenie, jeszcze w Smoleńsku po tym artykule w "Gazecie Wyborczej" chyba z 19 kwietnia i po tych telefonach od ministrów, żeby bardzo szybko dostać rozmowy w kabinie, że jest tendencja, żeby pokazać, że piloci zawinili, że piloci są głównymi odpowiedzialnymi. Z resztą to się wpisuje w te SMS-y, o których mówił pan generał Petelicki i innych, że jednak chyba taka koncepcja, że piloci i jakieś tam naciski, to będzie ta najlepsza koncepcja"
http://www.rp.pl/artykul/860960.html

Mówił też , że badanie wraku polegało głównie na jego ....oglądaniu (!)

A ostatnio błysnął jego następca Maciej Lasek, dalej uparcie drążąc narrację o "błędach pilotów", kawałkach metalu w brzozie, czy braku śladów wybuchu...

Nic to, że w stenogramach VCR odczytanych przez krakowskich ekspertów od fonoskopii już po publikacji raportu Millera kluczowa komenda "Odchodzimy na drugi krąg" potwierdzona przez drugiego pilota pada dokładnie na przepisowych 100 metrach, załoga odczytuje wysokość z właściwych urządzeń, a gen. Błasika, którego ponoć własnie Lasek "zidentyfikował" w kabinie, w ogóle tam nie ma....

Brak śladów środków wybuchowych stwierdzono badajac KILKA przypadkowych przedmiotów z miejsca tragedii, m.in buta i parasolkę- czy nasz ekspert nie słyszał o tym, jak takie badania prowadzili Amerykanie w Lockerbie, którzy wśród wielu tysięcy pieczołowicie zebranych w lesie szczątków znaleźli ten jeden kawałek plastiku, który naprowadził ich na właściwy trop?

A już doniesienia o wbitych w słynną brzoze parę miesięcy po katastrofie kawałków metalu (co pokazują zdjęcia i co widzieli Polacy odwiedzający Smoleńsk) to zwykła żenada...

http://www.eostroleka.pl/smolensk-kto-w ... 21985.html
http://www.rp.pl/galeria/459542,1,578518.html

To fakt: trudno przyznać się do włanych błędów, tym bardziej, że p. Lasek być może zna się na szybownictwie, ale nie jest ekspertem od wszystkiego.

Jednak jeszcze trudniej zrozumieć dlaczego komisje Millera, Klicha, czy p. Laska nie zechciały skorzystać z wiedzy autentycznych fachowców z dziedziny fizyki, mechaniki, analizy chemicznej, kilkudziesięciu polskich profesorów którzy teraz za własne pieniądze chcą podjąć badania (bo rząd nie chciał sfinansować nawet zwykłej konferencji naukowej, lepiej ładowac kasę w piarowców od tłumaczenia, że wszystko jest OK, tylko ta sekta oszołomów znów jątrzy)

Dlaczego nie dopuszczono do zarządzonej przez prokuraturę ekshumacji słynnego amerykańskiego patomorfologa, który specjalnie przyjechał do Polski?
I jak przyznał jeden z ministrów zdecydował o tym rząd (taka to u nas "niezależność" prokuratury

Jeśli wszystko jest takie oczywiste to dlaczego po DWÓCH LATACH nie zrobiono porządnych sekcji zwłok i konieczne sa ekshumacje i dlaczego Rosjanie nie chcą nam przekazać do badań wraku, za nim go do końca nie potną, nie wyklepią blachy i nie pomalują?

No jasne, przecież prawosławny, albo ewangelik na pewno by ten krzyż zdjął....

Ja nie wiem i niewiele mnie to interesuje, co teraz kłapie Klich, Binienda czy jakiś samozwańczy ekspert od badania katastrof lotniczych w internecie. Tzw. szum informacyjny.

OD kiedy to polski akredytowany przy MAK, przewodniczący KBWL (były, ale w czasie raportu aktualny), expert tefałenu jest samozwańczy? Może Anodina też samozwańcza????
Jeden SweetChild niesamozwańczy.

Może to wystarczy? W końcu ekspert Macierewicza dr Szuladziński nie musiał nawet oglądać wraku, wystarczyły mu zdjęcia, żeby orzec, że doszło do dwóch wybuchów i precyzyjnie wskazać w których miejscach.

I co to zmienia? Skoro reakcja pilota była spóźniona i niewłaściwa.

To nie o ten fragment metalu, który ktoś przyniósł pod drzewo chodzi. Oględziny miejsca zdarzenia (w tym również przeszkód terenowych uszkodzonych na torze lotu tupolewa) odbyły się w dniach 11-13.04.2010 r. , a ze zdjęć wynika, że tego fragmentu tam nie było przynajmniej do 23.04.

Cały czas korzysta się z pomocy autentycznych polskich fachowców z Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych, Instytutu Analiz Sądowych im. Prof. Dr Jana Sehna, Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu, Wojskowego Instytutu Chemii i Radiometrii itd.

I nie oddadzą dopóki w Polsce politycy będą sobie skakać do gardeł jego powodu. To dla Rosjan najbardziej pożądna sytuacja, więc będą ją jeszcze długo wykorzystywać.

Każdy może sobie obejrzeć zdjęcia i na ich podstawie orzec, co mu się żywnie podoba. Od oficjalnej państwowej komisji należałoby chyba jednak oczekiwać więcej. A może to też jest kompletnie niezrozumiałe?



No przecież z tego właśnie wynika, że nie była ani spóźniona, ani niewłaściwa.



Właśnie wymyśliłem teorię spiskową - to Macierewicz go tam podrzucił, by móc potem powiedzieć, że Rosjanie go podrzucili



Przecież wszystkie opcje są zgodne, że wrak powinien do Polski wrócić

I o czym z Tobą gadać, skoro nie jesteś w stanie przeczytać jednego zdania ze zrozumieniem. Chyba że linkowany przez Ciebie materiał jest dziełem przewodniczącego KBWL


Niesamozwańczy i w ogóle nieekspert od badania katastrof lotniczych

Zacytuję: