Oczywiście, teraz GW, TVN, Polsat ...

Płacił jak Soros? Czy może ino divide et impera?


Właśnie takie rojenia spowodowały to, że używamy języka polskiego. Że nie jesteśmy Niemcami ani Rosjaninami. Właśnie te mrzonki i głupoty zadecydowały o tym, że Polska istnieje.

To prawda, choć nie było tak źle jak w gimnazjum. A powtarzanie kosztem dalszego nauczania nie jest rozwiązaniem.
Szkoda, że nie znasz lepiej zagadnienia.


A powtarzanie kosztem dalszego nauczania nie jest rozwiązaniem.

Szkoda, że nie znasz lepiej zagadnienia. Ale po to by pluć w wielkiej rzeczy liberałów nie potrzebna jest wiedza. Wystarczy robić to, co nakazuje GW czy TVN. Równo, sztywno w chorągwią w dłoni.

A bez ad personam sie nie da? Wielki znawco zagadnienia?
Polska szkola ktora wyksztalcila np Wielkiego Prezesa, tez bazowala na rozszerzonym powtarzaniu. Podstawowka dawala baze historii czy literatury a liceum zaczynalo od poczatku, ale na bazie tej wiedzy.

Suwerennie?
A jak ty sobie te suwerennosc dzis wyobrazasz? Prezes na tronie polskim i reszta Europy, co tam Europ, swiata, sklada nam holdy i liczy sie z kazdym skrzywieniem brwi wladcy, bo ... tak?
Czy moze jestesmy taka potega mysli i czynu, ze nasze produkty zalewaja swiat i moglibysmy zatrudnic pol Europy, ale ... nie zatrudnimy,bo Polska tylko dla Polakow?

Czy moze jeszcze inaczej?

No właśnie andeju.
Z unia jest trochę tak jak z małżeństwem.
Rezygnuje się z części wolności i nie można już robić czego się chce, bo trzeba liczyć się z partnerem/partnerami.
Ale małżeństwo/unia daje korzyści, które sprawiają, że nie cierpimy aż tak bardzo z powodu utraty "całkowitej" suwerenności.
O takiej "całkowitej" suwerenności trzeba po prostu w realiach współczesnego świata zapomnieć.

zwlaszcza jesli sieje sie propagande w stylu - bez unii wyjdziecie z kryzysu za 90 lat . z unia za 70 . zatem 20 lat zyskujecie .

Odezwala sie ofiara unii.

Tusk stosował się do zasad dyplomacji. Zawsze wiedział, kiedy dołożyć do pieca, a kiedy załagodzić sytuację. Kaczyński - nieważne, czy świadomie, czy po prostu taki jest - nieustannie dąży do konfrontacji. Nie stosuje żadnego innego języka.



Potrafią, potrafią - najpierw był Mercedes, a teraz chwalą się Toyotą. Nawiasem mówiąc, ciekawe czy m_m cieszy się z tego, że do Polski trafi kolejny międzynarodowy koncern, który uczyni z kolejnych setek Polaków tanią siłę roboczą?



Jak to, przecież media publiczne przejął i teraz uskutecznia w nich propagandę, jakiej w TVP nie widziano od czasów Dziennika Telewizyjnego?



No i niby o jakie polskie interesy się upomina? Owszem, jak wspomniałem wyżej - umie zachęcić kolejny międzynarodowy koncern do uczynienia sobie z kolejnej rzeszy Polaków taniej siły roboczej. To tak. A co poza tym? W sprawie Caracali PiS realizuje głównie interesy USA i amerykańskich koncernów (ile to miejsc pracy w Connecticut powstanie?), całkowicie pomijając polskie. Może chodzi o imigrantów? Ale przecież PiS jedynie pozostał przy rozwiązaniu, które wynegocjowała PO. Nie wygląda to na jakąś wielką zasługę. Co poza tym? O jaki inny "polski interes" PiS się upomina? A, co ważniejsze - o jaki polski interes PiS potrafił się skutecznie upomnieć?



Uważać to sobie mogą wszystko. Na razie Polska, zamiast stać się czyimkolwiek partnerem, robi wszystko, by partnerów tracić. Nie ma już partnera w Komisji Europejskiej i Radzie Europy. To samo gdy chodzi o Francję. Partnerstwo z Niemcami trzyma się jeszcze tylko dlatego, że Niemcy w ogóle nie reagują na antyniemieckie obsesje i zajadłą nienawiść, jaką PiS ich darzy i wyraża niemal codziennie - zapewne na zasadzie "mądry głupszemu ustępuje". W sprawie Caracali PiS zrobił z Polski podwładnego amerykańskich koncernów (czy ma to związek z tym, że Macierewicz jest czyimś osobistym "podwładnym" - to się, mam nadzieję, kiedyś okaże). "Partnerstwo" w wykonaniu PiS wygląda więc tak, że praktycznie już wszyscy nasi sojusznicy mają polskie władze za bandę wariatów, która nie wie, co robi, potyka się o własne nogi, przykrywając to drwinami, obelgami i wyzwiskami, które, jak wiadomo, zawsze dowodzą jedynie słabości. Nawet Orban uczynił sobie z Kaczyńskiego marionetkę, z uśmiechem politowania grając w gierki pt. "macie nasze poparcie we wszystkim!" (zarazem w rzeczywistości Węgry ani razu jeszcze formalnie Polski nie poparły, może poza przypadkami, gdy nie miało to żadnego znaczenia, jak w Komisji Weneckiej), albo w "rewolucję kontrkulturową" (gdzie grają rolę sojusznika "narodowo-katolickiego" PiS, u siebie mając legalną aborcję i prawną regulację związków partnerskich (sic!)). Głośno krzycząc o "suwerenności", PiS robi więc z Polski mały, śmieszny kraik, którego nikt nie traktuje poważnie, a już na pewno nie traktuje poważnie żadnego z jego interesów.

To, że Merc i Toyota z powodów politycznych wspierają PiS, to dla mnie nowość. Szokująca dość.
Ale to potwierdza tezę, że nie ważne czy z sensem, czy bez, ale dowalić trzeba.


Sugestia, że PiS przejął TVP dając wielkie subwencje właścicielowi tejże jest dość kuriozalną tezą.
Jesli chodzi o analizę porównawczą dzienników w TVP i TVN, to wystarczy nagrać obydwa materiały z tego samego dnia i punkt po punkcie porównać. TVP to neptek w porównaniu do wygi, jakim jest TVN.
Ale tu może jest też coś istotnego. W TVP nie podają info o kotku, który nie potrafi zejść z drzewa. Dlatego ma tak "niewyrobioną" publiczność.

Argument Caracali doskonały. Jak obecni włażą w d..., to źle. Gdy poprzednicy to czynili, to było dobrze. Kali jest o tym przekonany. Tym bardziej, że pod stałem musiały iść wielkie kwoty. Cena czyni cuda.
Helikoptery - tu akurat jestem przeciwny uzależnianiu się od USA. Ale dopokąd nie ma decyzji, nie ma przetargu, nie znam zasad, to się nie wypowiadam. Nie muszę opluwać za wszelką cenę. Obawy rzeczywiście mam. Nie wiem, czy nie nastąpi przegięcie w drugą stronę. Boję się wahadła. Ale sytuacja nie oznacza, że PO robiło dobrze, a PIS źle. Wart Pac pałaca i pałac Paca.


Suwerenność. Nigdy nie zdobędzie jej ten, kto na kolanach uprawia politykę. Zmasowany atak państw opanowanych liberalizmem, LGBT, lewactwem i poprawnością polityczną jest dowodem odzyskiwania niepodległości. Lennik dostałby klapsa i zwinął ogon. Suweren podejmuje walkę. Za słabi na wygraną. Ale hegemon ma świadomość, że karcąca ręka może zostać pokąsana. To pierwsze mała kroczki.
Ale czy kilkadziesiąt lat temu wierzył, że komuchy jednak oddadzą władzę raz zdobytą? (Choć tu poważne wątpliwości. Niby oddali, ale wszystkie liczące się partie są lewicowe lub liberalno lewicowe.)
Czy na początku XX wieku powszechną była świadomość, że powstanie Polska?

Partnerstwo z Niemcami trzyma się, bo Niemcy mają w tym wymierny interes. A oni potrafią dbać o własne interesy.

PiS zmusza inne kraje do zauważania nas. Do traktowania podmiotowego. Często z niechęcią, a podmiotowo.

To dobra zmiana to po prostu zmiana obsady stolkow? A pota tym robimy tak samo, tylko wieksze lapowki bierzemy?

Unia dala nam wlasnie miliardy na rozbudowe drog. Czy suwerenny rzad je odrzuci ze wstretem? Przeciez nie damy suie kupic!

W sprawie caracali PiS zrealizował przede wszystkim interesy Kremla.
Chyba nikomu innemu jak Rosji nie zależy tak bardzo na tym, aby Polska armia była bezbronna, a Polska osamotniona i skonfliktowana z dotychczasowymi sojusznikami.
A dzięki polityce Macierewicza nie tylko jeden, ale oba przypadki są teraz na raz będą spełnione.

A dodatkowo udało się to wszystko przy utrzymaniu olbrzymiej części społeczeństwa w przekonaniu, że to, co robi Macierewicz wcale nie jest działaniem antypolskim - wręcz przeciwnie - ci ludzie wierzą, że on działa dla dobra państwa.

Zachowują się jak gęś, która sama wchodzi do piekarnika, bo ktoś obiecał jej, że wyjdzie stamtąd pięknie... "opalona" i rumiana.
Taka naiwność i głupota już kiedyś doprowadziła Rzeczpospolitą do upadku.
Teraz mamy powtórkę z rozrywki.

Toyota i Merc popiera PiS.....prorocy - z Mercem kontrakt uzgadniano od 2-3 lat, Toyota jedynie powiększa swój stan posiadania w Polsce.
http://natemat.pl/192275,szydlo-z-moraw ... olitycy-po

"Załatwienie" przez PiS kontraktów z Mercem i Toyotą jest prawdą z rodzaju rewelacji Macierewicza "Mistrale dla Rosji za 1 dolara"

Nie taka była teza.



Po prostu ją przejął i tyle. W jaki sposób przejmie media prywatne, tego jeszcze nie wiadomo, ale wiadomo, że będzie próbował.



Fakt, propaganda w TVP jest bardziej ordynarna.



To prawda. TVN czasem zdarza się wpaść w tabloidyzm, TVP natomiast skupia się wyłącznie na chwaleniu PiS i waleniu w opozycję.



A kto mówił, że było dobrze? Na pewno nie ja. Z takimi argumentami to nie do mnie.



Nie oznacza. Zwykle jest tak, że gdzie PO robiła źle, PiS robi albo tak samo źle, albo jeszcze gorzej.



Ani ten, kto próbuje obelgami zakrzyczeć własną niekompetencję.



PiS nie kąsa żadnych hegemonów, tylko sojuszników, od których zależy byt państwa polskiego i jego bezpieczeństwo. I to kąsa akurat w sprawach, w których to hegemon ma rację, a nie PiS. Paraliż konstytucyjnych organów państwa leży może w interesie PiS, ale na pewno nie w interesie Polski. To hegemon w tym wypadku dba o interes Polski. Suwerenność nie polega na tym, że PiS może sobie do woli niszczyć państwo. Jeżeli Zachód Polskę porzuci - a PiS na razie robi wszystko, żeby tak się stało - to Polska nie stanie się "suwerenna", tylko wpadnie w łapy Putina, który nie wymaga niczego poza lojalnością i posłuchem.



Francja też myślała, że ma. PiS wyprowadził ją z tego błędu. Na Niemcy pewnie też przyjdzie czas.



Aha, więc odwołanie wizyty Hollande'a albo cofnięcie oficjalnej akredytacji polskiej delegacji na targi zbrojeniowe to są przykłady traktowania "podmiotowego"? Nie sądzę, to są raczej przykłady traktowania na zasadzie: "a to się walcie, wy wariaci". Oczywiście, można się śmiać z francuskiego, rzeczywiście dość małostkowego, naburmuszenia; z drugiej strony jednak, jak zauważyli komentatorzy, posunięcia te dowodzą, że Francja uznała, iż wobec Polski po prostu może sobie pozwolić na takie uszczypliwości. W taki sposób stajemy się "podmiotem"?

Nie ma przetargu?
Przecież przetarg już był.
Polska armia sprecyzowała zakupu jakiego towaru oczekuje i ten wymóg spełnił jedynie caracal.
Zresztą sam Macierewicz, jeszcze niedawno mówił, że ten zakup po rozstrzygniętym przetargu zostanie sfinalizowany.




To prawda. Mało ludzi w to wierzyło.
Podobnie jak pewnie nikt nie przypuszczał, że gdy komuchy już raz tę władzę stracą, to ponownie do niej powrócą. I to z woli Suwerena. Oszukanego, bo oszukanego, ale jednak z jego własnej woli.
Że na przykład twarzą reform konstytucyjnych i ustrojowych Rzeczpospolitej będzie komunistyczny prokurator, odznaczony medalem za zasługi w stanie wojennym.
Czy ktokolwiek to zakładał?
A PiS do ziszczenie się takiego kasandrycznego scenariusza doprowadził. I dał komuchom realną władzę.
Taką, że nawet chińscy komuniści z trwogą patrzą, co te polskie komuchy wyrabiają.