Mieszkańcy Stargardu pokazali partiom środkowy palec
http://natemat.pl/205699,nowy-prezydent ... -mu-nie-da

Są uzależnieni od reklamodawców, a ci są w tej branży często państwowiPomył może nie był zły – ale nie w tej skali! MON wszystko co dotyczy OT utajnił, co zapewne oznacza, że program się posypał i próbują to ukryć przed opina publiczną.11 dywizja (2 brygady na Leopardach i 1 na Rosomakach) miała być główna siłą uderzeniową polskiej armii, tam trafiał najnowocześniejszy sprzęt. Dywizja jest rozmieszczona na zachodzie, ponieważ tam jest infrastruktura: koszary, magazyny, poligony etc. Teraz czołgi trafią jednostki bez zaplecza logistycznego i do tego jeszcze wysoce skadrowanej.
Z punktu widzenia obronności państwa nie znaczenia czy czołgi te będą stacjonowały 200 km na wschód czy na zachód. W przypadku zagrożenia wojną jednostki i tak powinny opuścić koszary i zając wyznaczone pozycje.
Aż trudno uwierzyć, że taki przekręt jest możliwy. MON ogłasza przetarg. Zgłaszane sa 2 bardzo podobne maszyny Boeing 737-800 Airbusy ACJ319, po czym MON zamyka przetarg i wybiera z wolnej ręki Boeing. Mam nadzieję, że Macierwicz kiedyś stanie za to przed sądem

Nie tylko w Stargardzie. U nas był wybór burmistrza półtora roku temu i ta sama sytuacja. Po nagłej śmierci burmistrza (bezpartyjnego) przez trzy miesiące obowiązki pełnił członek PiS, osobiście wsadzony na stołek przez panią premier. W wyborach w marcu ubr., w których starowało 9 kandydatów, w tym były zastępca zmarłego (bezpartyjny), uczestniczyło 54% społeczeństwa. Były zastępca zdeklasował wszystkich otrzymując prawie 4 tys. głosów, gdzie kandydat PiS zajął drugie miejsce z 815 głosami. Trzeba dodać, że był bardzo pewny zwycięstwa, a tu .... surprise .

hahaha. Owszem, PiS podjął stosowna ustawę w tej sprawie w 2006 r. (PiS słynie z tworzenia ustaw), ale budowę gazoportu rozpoczęto w 2010 r, a ukończono w 2015 r.

Mnie zastanawia, co PiS zrobi, gdy wpadną w panikę po przegranych wyborach samorządowych.

Poślą ABW lub CBŚ do akcji, bo na pewno wybory będą sfałszowane

Skąd wiesz, że to wiekszość?
Najwyraźniej, znawco strategii wojskowej, nie dociera do Ciebie, że mający ciężką artylerię na wschodzie nie zdołamy obronić nie tylko wschodu, ale całego kraju. Zanim się rozwiną, będzie już po ptokach. Zmiażdżony wschód i bezbronny kraj.
I nie mów mi, że przy piwie żołnierze się nie boją być szczerzy, chyba że rzeczywiście wierzą w to co mówią, a to oznaczałoby misiewiczów w wojsku.

Echem. Chciałbym nieśmiało przypomnieć, że Polska jest członkiem NATO, co oznacza, że w wypadku wojny nie tylko nie broni się sama, ale jeszcze broni innych, na przykład państw bałtyckich. Przesunięcie trzonu wojsk pancernych do Warszawy może oznaczać tyle, że Polska szykuje się do szybkiego przeciwuderzenia w kierunku suwalskim. Pytanie czy jest to robione z głową, czy bez głowy.

A wróć, z głową. Macierewicz...

Według PiS nie. Za każdym razem, kiedy jakiś sędzia wydaje wyrok, który nie podoba się PiS, PiS natychmiast ogłasza, że ten sędzia nie jest niezależny i niezawisły, tylko jest postubekiem, agentem opozycji i powinien natychmiast złożyć urząd.



Właściwi to ci, którzy wydają wyroki odpowiadające PiS. Niewłaściwi to ci, którzy wydają wyroki nieodpowiadające PiS.



Zapewne będą. Wcześniej raczej nie byli. Najlepszym dowodem na to jest fakt, że PiS, próbując dowodzić, że za poprzednich rządów sędziowie byli "na telefon", cały czas powołuje się na JEDEN I TEN SAM przypadek sędziego Milewskiego. Co oznacza, że PiS - choć rządzi już trzeci rok i ma pod sobą wszystkie możliwe służby - nadal nie zdołał znaleźć choćby JEDNEGO innego przypadku, kiedy to sędzia za rządów PO był "na telefon" (a i przypadek sędziego Milewskiego jest pod tym względem raczej słaby). A niewątpliwie szukali bardzo intensywnie - jednak efektem tej lustracji było odnalezienie kilku (dosłownie) przypadków kradzieży pendrivów czy spodni, dokonanych przez sędziów, zresztą niektórych już w stanie spoczynku. Kilku, na kilkadziesiąt tysięcy sędziów w Polsce (jeśli wliczyć tych w stanie spoczynku). I nic więcej. Skoro tak, to wynika z tego, że sędziowska "kasta" w Polsce jest wręcz kryształowo czysta, zwłaszcza w porównaniu z innymi kastami, na przykład kastą polityków To znaczy - jak na razie..

Ale właśnie te półtora roku robi różnicę, bo można już powiedzieć, że to już znaczący czas rządów PiS.

Wybory pokazały przede wszystkim dużą mobilizację wyborców (wysoka frekwencja) i, przynajmniej w mojej ocenie, zdecydowane głosowanie nie-na-PiS (jako że front przebiega na linii PiS - reszta Polski, czy może nawet PiS - reszta świata...).

Oczywiście wybory lokalne to co innego niż krajowe, ale też wybory to co innego niż sondaże.

https://dorzeczy.pl/kraj/26850/Kaczynsk ... sklad.html
Igrał igrał i się doigrał.
Moim zdaniem Misiewicz jest wspomnieniem jak kiedyś był Hoffman.

Jeszcze nie.
Przeciez to nie jakis Misiewicz siebie promuje...

Jestem pewien. PiS to partia wodzowska. Wódz zdecydował. Wprawdzie padną wasze teorie o hakach na Kaczyńskiego które ma Macierewicz. Czas pokaże kto miał z nas racje.

Zdecydować to on już dawno zdecydował, tyle, że nic to nie dało. Dziesiątki razy dawał do zrozumienia - pośrednio i wprost - że Misiewicz musi odejść. I nic. I wcale nie jest takie pewne, czy teraz coś to da. Wywalenie Macierewicza wydaje się jednak trudne do wyobrażenia, a wygląda na to, że póki się go nie wywali, póty rozwiązanie problemu Misiewicza będzie po prostu niemożliwe.



Nie zauważyłem, żeby bezsensowne teorie o jakichś hakach na Kaczyńskiego wygłaszał ktokolwiek poza tobą.

Macierewicz ma na Kaczyńskiego jeden podstawowy "hak" - ciągnie właściwie samodzielnie całą narrację smoleńską. Jest oczywiste, że nikt go w tym nie zastąpi, a jego "zasługi" w tym względzie Kaczyński podkreślał tyle razy, że nie może się tak po prostu wycofać. Kaczyński nie może tak po prostu wyjść i powiedzieć, że ten, bez którego nie dotarlibyśmy do "prawdy o Smoleńsku", teraz odejdzie z powodu jakiegoś Misiewicza - to nawet jak na niego byłoby zbyt wiele. Nie wiem, jak Kaczyński zamierza to rozwiązać, zobaczymy. Może być ciekawie.

Tak jak z “natychmiastowymi“ zmianami w lex Szyszko, o ktorych prezes grzmial pod koniec lutego. Ze to “chyba jacys lobbysci to prawo przepchneli. I on je zaraz zmieni.“

A na dzis Szyszko sie chwali, ze bedzie “pielegnowal“ Puszcze Bialowieska przez wycinke drzew w kwietniu (!)

Pomalu mam wrazenie, ze prezesowi sie wydaje, ze rzadti i te pijawki tak sie zachowuja, jakby,to on pociagal za,sznurki, ale juz akcja,Morawieckiego podczas wizyty prezesa w,Londynie ujawnila, ze poza plecami i pod linia radaru prezesa jest walka o wladze i prymat.

Zapewne dlatego bo z jednego plemienia jesteście. Dla odświeżenia pamięci:

A teraz poproszę cytat z mojej wypowiedzi