Macie Wasz LPR - gen. Pinochet
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Lucyna - jaki był stosunek Jana Pawła II do Pinocheta, to przeczytaj w najlepszej biografii papieża - "Świadek nadziei" G. Weigel.
Małe cytaty:
- Papież spotkał się z generałem Pinochetem następnego dnia w pałacu prezydenckim, gdzie odbywali prywatną rozmowę w obecności nuncjusza papieskiego, abp Angelo Sodano. Nie było uroczystych mów; Papież i Prezydent rozmawiali.
Pinochet z uporem pytał Papieża: "Dlaczego Kościół wciąż mówi o demokracji? Jedna metoda rządów jest równie dobra jak inna".
Jan Paweł II uprzejmie, lecz stanowczo nie zgodził się z tym.
"Nie", powiedział, "Ludzie mają prawo do swobód obywatelskich, nawet jeśli, używając ich, popełniaja błędy".
Pinochet powiedział później nuncjuszowi, że odpowiedź Papieża skłoniła go do uważniejszego zastanowienia się nad tą kwestią.
Na razie jednak pragnął mieć zdjęcie, które sugerowałoby papieskie błogosławieństwo dla jego reżimu. Ludzie ze świty Pinocheta wyprowadzili Jana Pawła na balkon pałacu prezydenckiego wychodzący na dziedziniec wypełniony zwolennikami reżimu, gdzie Prezydentowi i Papiezowi robiono wspólne zdjęcie, często fałszywie interpretowane i mylnie przytaczane jako dowód uznania przez Jana Pawła legalności rządu, czy też złagodzenia jego stosunku w kwestii praw człowieka.
Z uwag Papieża wygłoszonych do studentów w Santiago tego samego dnia, jasno wynikało, że było przeciwnie.
Przemawiając na stadionie, gdzie niegdyś uwięziono i torturowano przeciwników Pinocheta, Papież domagał się rezygnacji ze stosowania przemocy i pochwalił żarliwe pragnienie młodych ludzi "społeczeństwa w większym stopniu odpowiadającego godności ludzkiej".
Wybór miejsca nie był przypadkowy. Ani też stwierdzenie, że zmiana jest niezbędna. Rzeczywista konfrontacja nadeszła następnego dnia, 3.04.1987r".
Aby nie cytować obszernego opisu, wyjasnię, że podczas Mszy św. zorganizowane grupy ludzi krzykami, paleniem opon, benzyny, usiłowali przerwać, zagłuszyć ceremonię.
Urzędnik rządu chiliskiego w kulminacyjnym momencie, powiedział do o. Tucciego: "Dobrze, że to się stało, teraz Papież sam zobaczy, jacy są ci ludzie".
Cytuję z książki:
- "Ani o. Tucci, ani ks. Precht nie wierzą, by to, co się wydarzyło w O'Higgins Park, mogło nastapić bez wiedzy i cichego przyzwolenia reżimu Pinocheta. W państwie policyjnym, jakim było Chile w roku 1987, wydawało się nieprawdipodobne, żeby agitatorzy wniesli opony i benzynę na teren strzeżony, gdyby reżim nie przymknął na to oczu. Fakt, że zamieszki trwały przez pewien czas, zanim interweniowała policja, także wzbudzał podejrzenia. Ponadto ani jeden awanturnik nie został aresztowany, mimo zaciekłej akcji policji, która w końcu ukróciła ruchawkę, oraz faktu, że cały incydent został sfilmowany". Koniec cytatu.
Taka jest prawda, a "niezidentyfikowanych sprawców" w Polsce w latach PRL też mieliśmy 
|
Cz gru 14, 2006 21:06 |
|
|
|
 |
Kropka
Dołączył(a): N lip 30, 2006 9:08 Posty: 1456
|
Dlaczego jeżeli ktoś morduje nie-komunistów to jest mordercą?
A jeżeli morduje komunistów to jest bohaterem?
Lucyno, z tekstów, które Ty kopiujesz i wklejasz prosta droga do stwierdzenia: JEDNA ŚMIERĆ TO TRAGEDIA, DWIE I WIĘCEJ - TO STATYSTYKA.
Jak chrześcijanin, kierujący się miłością bliźniego może usprawiedliwiać mordowanie ludzi?
_________________ Nie mam nic, co bym mogła Tobie dać, Nie mam sił by przed Tobą, Panie stać...
|
Cz gru 14, 2006 21:09 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Czy ja Wam bronie miec wlasne zdanie, ja mam inne, i niech kazdy pozostnie przy swoim. Wierzycie zrodlom ktore dla mnie nie sa wiarygodne.
Mirror, odowiedzi masz w artykulach, ktore zaproponowlam do przeczytania.
Co czytamy w wywiadzie z generalem (przeciez on pisze, ze ubolewa nad tym ze zgineli ludzie).
"Ile osób zginęło w czasie przewrotu wojskowego?
AGP: Różne komisje podają różne liczby. Moim zdaniem najbliższe prawdy są szacunki, mówiące, że w wyniku zamachu stanu w Chile śmierć poniosło ok. 2000 ofiar. Chodzi o wszystkie ofiary - zarówno po stronie terrorystów, lewicy, jak i po stronie sił porządku.
JMF: Czy ci ludzie musieli zginąć?
GAP: Proszę pana, to była normalna, otwarta wojna z elementami "guerilli". Odbywały się regularne potyczki zbrojne pomiędzy zwolennikami lewicy, a wojskiem chilijskim. Poza tym porywano ludzi, dokonywano zamachów bombowych, napadów. To nie jest szukanie usprawiedliwienia, to są fakty. Czy pan wie, że kucharz w domu mojej córki, po powrocie z pracy do domu został w bestialski sposób przez "partyzantów" zamordowany. Ja nie twierdzę, że tylko tamta strona była brutalna, bo i siły porządku popełniały okrucieństwa. To było w tamtych okolicznościach nieuniknione. Człowiek jest tylko człowiekiem i w obronie życia może popełnić czyn nieprzyzwoity. Czasem - "przy okazji" - dochodziło do zwykłej zemsty, samosądów, innym razem ludzi zawodziły nerwy, stąd zdarzały się rzeczy odrażające. Przyjmuję na siebie całe odium tej sytuacji, chcę jednak zauważyć, że robiliśmy wszystko, aby do takich zdarzeń nie dochodziło. Gdybyśmy nie dążyli do utrzymania praworządności - proszę mi wierzyć - Chile zmieniłoby się w morze krwi".
Mirror, ks M. Poradowski zyl w Chile wystarczajco dlugo aby rozeznac sytuacje. Moze warto zapoznac sie z sylwetka tego czcigodnego kaplan, zanim zacznie sie o nim pisac nieprawdziwe rzeczy.
http://www.michal.md4.pl/Poradowski_ks_ ... Michal.htm
Zapomniany kapłan - ks. Michał Poradowski
http://prawica.net/node/4134
........................................................................................
w innym artykule jest dopowiedz dla Alus (ja wierze w ten przekaz)
„ Podczas wizyty Ojca Świętego ( Jan Paweł II odwiedził Chile w 1987 roku- przyp. aut.) generał przypomniał, że wojsko ocaliło kraj od „nienawiści, kłamstwa i kultury śmierci” jakie niesie ze sobą komunizm. Papież, który powtarzał, że Kościół nie może pozostać obojętny wobec wrogiej religii ideologii marksistowskiej, uśmiechnął się i stanął z wojskowym prezydentem Chile na balkonie pałacu La Moneda” .
Poza tym po aresztowaniu generała przez lewaków w 1998 roku Jan Paweł II jako jeden z pierwszych apelował o jego uwolnienie.
|
Cz gru 14, 2006 21:28 |
|
|
|
 |
Kropka
Dołączył(a): N lip 30, 2006 9:08 Posty: 1456
|
Lucyna napisał(a):
„ Podczas wizyty Ojca Świętego ( Jan Paweł II odwiedził Chile w 1987 roku- przyp. aut.) generał przypomniał, że wojsko ocaliło kraj od „nienawiści, kłamstwa i kultury śmierci” jakie niesie ze sobą komunizm.
Ocalili przy zastosowaniu nienawiści (bo kochać to oni ich raczej nie kochali) i kultury śmierci.
Gwałt niech się gwałtem odciska.
_________________ Nie mam nic, co bym mogła Tobie dać, Nie mam sił by przed Tobą, Panie stać...
|
Cz gru 14, 2006 21:40 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
kropko, to co wypisujesz to zwykla gra na uczuciach, tych ktorzy maja to czytac, to tak jak bys pisala zle o powstancach warszawskich, ktorzy tez musieli zabijac.
|
Cz gru 14, 2006 21:48 |
|
|
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Lucyno - nie obrażaj powstańców.
Między walką zbrojną w obronie własnego kraju a stosowaniem terroru jest olbrzymia różnica.
Cytuj: Niewyjaśniona do dzisiaj sprawa zaginięcia i zamordowania ponad 30 lat temu hiszpańskiego kapłana jest podstawą do odebrania immunitetu i postawienia przed sądem byłego dyktatora chilijskiego Augusto Pinocheta. Poinformował o tym sędzia Jorge Zepeda, prowadzący od dawna śledztwo w sprawie ks. Antonio Llidó, który pracował w Chile i po którym wszelki ślad zaginął na początku 1975 roku.
Ten kapłan też zagrażał bezpieczeństwu państwa? To notka z sierpnia br.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Cz gru 14, 2006 22:02 |
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
jo_tka napisał(a): Lucyno - nie obrażaj powstańców. Między walką zbrojną w obronie własnego kraju a stosowaniem terroru jest olbrzymia różnica.
Zwłaszcza, że Pinochet nie stosował przemocy by uzyskać niepodległość, czy obronić kraj przed zagrożeniem, ale już po zdobyciu władzy, po to by ją utrzymać. I obywatele go rozliczyli, nie wybierając go głową państwa w pierwszych demokratycznych wyborach.
_________________ www.onephoto.net
|
Cz gru 14, 2006 22:10 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Lucyno, nie rozumiesz, że każdy system, który ma "w programie" mordowanie swoich przeciwników ( prawdziwych tudzież urojonych ), tortury i innego rodzaju represje, jest zbrodniczy? Bez względu na to, czy jest to reżim lewicowy czy prawicowy?
Lucyna tego nie zrozumie. Dla niej nie jest istotne ilu zostało zabitych, dla niej jest wazne, ze Pinochet co niedziela uczestniczył we Mszy św. Nie ważne czy robił to godnie, ważne że wogóle był, a czasem też przyjmował Chrystusa. Co to za katolik, któy przyjmuje Jezusa, a tuz po tym nakazuje tortury, mordy...to nowy rodzaj katolicyzmu, rodzaj zdegenerowany. Ważne jednak by był katolikiem. Cytuj: Mirror, ks M. Poradowski zyl w Chile wystarczajco dlugo aby rozeznac sytuacje. Niestety troche za długo, teraz juz na szczęście osądza go Ktos wiekszy i na szczęście Pinocheta także. Jest jednak różnica....Pinochet jako osoba publiczna może być osądzany przez tych których skrzywdził. To samo dotyczy tego księżulka, który na codzień dawał Chrystusa i popierał zbrodniarzy. >>"Ciało Chrystusa" - "błogosławie waszym zbrodniom". W końcu socjalista to nie człowiek i zabić trzeba jak karalucha - Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący<< Natomiast manipulacja Janem Pawłem II, istnie radiomoaryjna. Tylko stamtąd może płynąć takie szambo... Cytuj: to tak jak bys pisala zle o powstancach warszawskich, ktorzy tez musieli zabijac.
Sory, ale większego szamba juz dawno nie słyszałem - porównanie powstanców warszawskich, którzy oddawali życie za wolność i za przyjaciela, ze zbrodniarzami, którzy mieli wszystko... Lucyno, czy to potrafisz sama myśleć?
Takie porównanie jest hańbą dla uczciwych ludzi...idź lepiej kobieto do kościoła i módl sie o zbrodniarza Pinocheta i jego wyznawce księzulka-emeryta P. NIech Bóg im wybaczy...bo czy wszystkie ofiary to zrobią, to śmiem wątpić.
Aha...i nie waż się ruszać bohaterów z Powstania warszawskiego. Bo to tak jakbyś porównywała szlachetnego wierzchowca z parszywą świnią...
|
Cz gru 14, 2006 23:14 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Lucyna, Ty możesz wierzyć, Twoje prawo, niemniej przytaczasz cytat nieznanego autorstwa.
Georg Weigel - "Autor odbył wielogodzinne rozmowy z Ojcem Świętym a także z ludźmi z jego najbliższego otoczenia. Dotarł do świadków najważniejszych wydarzeń pontyfikatu. Został dopuszczony do watykańskich archiwów, gdzie, m. in. miał możność zapoznania się z niepublokowaną dotąd korespondencją z Breżniewem, Gorbaczowem i Deng Xiaopingiem. Zgromadził wiele nowych informacji na temat roli Papieża w kluczowych wydarzeniach najnowszej historii, zwłaszcza w upadku komunizmu".
Daruj, ale nawet trudno porównywać wiarygodność ideologicznego portalu "prawy" z przekazami G. Weigla.
|
Cz gru 14, 2006 23:54 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
A tak na marginesie - dziwny to ksiądz, który z taką pogardą pisze o drugim człowieku "strzelił sobie w łeb" - jak dla kogo, ale dla mnie nie stanowiłby on wzoru postawy chrześcijańskiej.
|
Cz gru 14, 2006 23:59 |
|
 |
m_q
Dołączył(a): Wt kwi 25, 2006 7:57 Posty: 506
|
Crosis napisał(a): Pewnie dlatego, że w ramach "ocalenia" zginęło ponad 3 mln ludzi. A Pinocheta i jego opierający się przemocy reżim potępił nawet JPII - jak się do tego odniesiesz Lucyno? Masz to wyczerwienione w przytoczonym źródle. Kto jest dla Ciebie większym autorytetem?
Crosis Ona miała czternaście lat i była prostytutką... Miała czarny skórzany płaszcz obrzygany wódką...
Dowód poprosze [...]
[...] - jo_tka
_________________ Contra negantem principia non est disputandum
|
Pt gru 15, 2006 0:10 |
|
 |
m_q
Dołączył(a): Wt kwi 25, 2006 7:57 Posty: 506
|
"Trzy miliony ludzi" - czerwonym juz zupełnie odwaliło - zginęło max. trzy tysiące z czego połowa zabita została przez komuchów...
_________________ Contra negantem principia non est disputandum
|
Pt gru 15, 2006 0:17 |
|
 |
Klekot
Dołączył(a): Pn paź 02, 2006 20:14 Posty: 178
|
tolkien napisał(a): księzulka-emeryta P. Aha...i nie waż się ruszać bohaterów z Powstania warszawskiego. Bo to tak jakbyś porównywała szlachetnego wierzchowca z parszywą świnią...
Ks. Poradowski też był uczestnikiem Powstania Warszawskiego.
_________________ WPK!
|
Pt gru 15, 2006 8:35 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Klekot napisał(a): tolkien napisał(a): księzulka-emeryta P. Aha...i nie waż się ruszać bohaterów z Powstania warszawskiego. Bo to tak jakbyś porównywała szlachetnego wierzchowca z parszywą świnią... Ks. Poradowski też był uczestnikiem Powstania Warszawskiego.
wiem...ale na starość mu odwalilo
|
Pt gru 15, 2006 8:36 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Dziękuję Lucynie za teksty,które mi poleciła.Sumienie jednak nie pozwala mi chwalić kogoś kto czynił dobro przy okazji odbierając życie innym.Dyktator jest dyktatorem,a czasu na nawrócenie miał sporo,gdy żył.
|
Pt gru 15, 2006 9:47 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|