Aluś,
polecam na dodatek ten artykuł, autorstwa G.Górnego należącego do nurtu katolicyzmu "postępowego" i którego nie da się oskarżyć o "oszołomstwo":
http://www.rp.pl/artykul/132246.html

Walka między dobrem i złem istnieje od zarania dziejów we wszystkich czasach.
Nie neguję świadomej, zaplanowanej walki z chrześcijaństwem.
Ale nie przydaję nadnaturalnej mocy różnym wrażym siłom sięgającym aż do struktur Watykanu, manipulowaniu SWII.
Proporcje panowie ...
Robur - dr Cenckiewicz należy do Bractwa Piusa X - więc nie posiłkuj się jego "argumentami" ....chyba, że i Ty należysz do Bractwa?

Alus będzie ktoś sikał na głowę, a mimo to twierdzić bądzie że to tylko mżawaka. Tak jest zaprogramowana.
Takie podsumowanie jak to:

do nie nie przemówi. Fakty i logiczne wnioskowanie z nich ma za nic. Wszystko to dla niej spiskowe teorie oparte na imaginacjach chorej wyobraźni.

Marek Lasota nie jest członkiem Bractwa (Cenckiewicz też nie - w Polsce mają 5 kapłanów i braci zakonnych)... Czy Ty naprawdę wierzysz w to, że kiedy wypowiada osoba związana np. z Bractwem to jej argumenty stają się "argumentami"? Tak według Ciebie wygląda wolność religijna? Bo jak rozumiem, słowa jakiegoś pastora prostestanckiego byłby dla Ciebie argumentem?
BTW: sprawa była opisana w Christianitas - to taki periodyk wydawany przez katolików będących w PEŁNEJ I NIE BUDZĄDZEJ WĄTPLIWOŚCI ŁĄCZNOŚCI z WATYKANEM, środowisko to jest pod opieką watykańskiej komisji Ecclesia Dei pod przewodnictwem kard. Hoyosa. To nie są żadne oszołomy nie pasujące do wgranego tobie systemu operacyjnego....

Ty faktycznie nie dostrzegasz różnicy między tak ogólnym stwierdzeniem "oczywistej oczywistości" (jak w zacytowanym zdaniu) a tłumaczeniem wszystkiego spiskową teorią dziejów? Używając Twojego porównania, czy doszukiwanie się "lejącego" aby wytłumaczyć fakt opadów deszczu, mżawki czy nawet porannej rosy jest przejawem logicznego wnioskowania czy raczej chorej wyobraźni?

Z Toba Stanisławie nie mam przyjemności dykutowac...więc proszę omijajmy się z daleka.
Ty nawet słowa Jana Pawła II kontestyjesz i zarzucasz mu manipulację - dla przypomnieni: wątek "O. Bartos zrzuca sutannę"
Nie pisałam, że Cenckiewicz był kapłanem Bractwa...był redaktorem naczelnym dwumiesięcznika "Zawsze wierni".
A jeśli nie wiesz jakie obelgi, pomówienia serwuje Bractwo pod adresem Watykanu, SWII - to poczytaj.
Wolnośc religijna nie polega na oszczrstwach, pomówieniach.....polega na wzajemnym szacunku.....największymi opnentami wolności religijnej są właśnie lefebryści.

Nie należy do Bractwa - to jest zakonna prawie diecezjalnym. Osoby świeckie nie są członkami Bractwa!

Krytyka to nie obelga... I pamiętaj o tym, że prawdziwy liberał mówi tak: "nienawidzę Twoich poglądów, ale gotowy jestem umrzeć za prawo do głoszenia ich". A skoro twierdzisz, że Bractwo serwuje kłamstwa, to podaj dowód.

Dało się przeczytać Sedno sprawi zaczyna się, moim zdaniem, po ostatnim śródtytule, od słów:


I w działaniach ofensywnych widzę największą słabość koncepcji "Kościoła zamkniętego". Jej siłą jest bowiem siła strachu, który uda się wzbudzić w słuchaczu. A dziś trudno ludzi nastraszyć, bo są silniejsi, mają więcej spraw pod kontrolą i więcej wiedzą. Zgodzimy się też pewnie, że taki jest trend długoterminowy (wzrost poziomu wiedzy, rozwój technologiczny) i tylko jakaś katastrofa mogłaby go odwrócić. Gdyby faktycznie takowa się wydarzyła, to widziałbym szanse na wielki come-back "Kościoła zamkniętego", w przeciwnym wypadku uważam, że jedynie koncepcja "Kościoła otwartego" ma szanse na skuteczny kontratak w Kulturkampfie.

Kłamstwo?...w 1988r prowadzone były rozmowy Watykanu z Bractwem i w przededniu podpisania uzgodnień, abp Lefebrve wbrew ustaeniom wyświęcił 4 biskupów, czym zaciagnął na Bractwo ekskomunike.
Wystarczy??...to jeszcze:
-..."Statuty zostały w sposób rzeczywisty rozpatrzone, pochwalone, zatwierdzone przeztolice Apostolską"...
http://www.piusx.org.pl/fsspx/powstanie

No nie mogę...
Popatrz na daty dziewczyno. Artykuł dotyczy powstania Bractwa, a Ty piszesz o karze nałożonej w 1988 roku. Pomyśl - statuty mogły być zatwierdzone w latach 70', a kara na abpa Lefebvre'a mogła zostać nałożona 1988 roku. Kara, którą nałożona na Abpa nie zmienia faktu, że statuty zostały uprzednio "w sposób rzeczywisty rozpatrzone, pochwalone i zatwierdzone przez Stolicę Apostolską, a funkcjonowanie Bractwa w oparciu o te Statuty zostało prawnie uznane."

Osoby świeckie stanowią III zakon
http://www.piusx.org.pl/fsspx/formy-przynaleznosci

No dobrze, to podaj mi teraz dowód na to, że Cenckiewicz tam należy. Jak to zrobisz to kulturalnie przeproszę.

Ja myślę wręcz przeciwnie. Katolicyzm w wersji light nie sprawdza się, gdyż Kulturkampf wchłania i zmienia "kościół otwarty", a nie na odwrót. Zobacz jaki kicz dominuje dziś w sakralnej muzyce, architekturze. Zobacz ilu katolików wymaga od Kościoła przejście na działalność charytatywną, chce zniesienia spowiedzi, rozmycia dogmatów itp. Najgorszą z postaw jest stanie w rozkroku. Można się łatwo rozjechać na bok i obić sobie tyłek. Katolik w wersji light nie stara się żyć tak jak chce tego od niego Bóg, ale próbuje dopasować Boga do swoich potrzeb (potrzeba przyjaciela - no to Jezus jest przyjacielem, brakuje braterstwa - Jezus jest bratem!). A jak nie uda się stworzyć boga to droga wiedzia prosto do ateizmu albo innego związku wyznaniowego.

Nie łącz tych dwóch faktów w jedną całość...wyrażnie wskazałam 2 fakty kłastw.
Jeśliby Stolica Apostolaka zaaprobowała Statuty nie powinna traktowac Bractwa jako schizmatyków
http://ekai.pl/serwis/?MID=00000000000000015461

"Kościół katolicki otwiera się na przyjęcie wszystkich narodów, ras i kultur.
Dlatego też za każdym razem, gdy z chrześcijaństwa - czy to tradycji zachodniej, czy wschodniej - czynu się narzedzie nacjonalizmu, zostaje ono jak gdyby ugodzone w samo serce i staje się jałowe.
Kościół stara się o to, aby przekazac Ewangelię w sposób przekonujący i zrozumiały do wiadomości ludów wszelkiej rasy, zwyczajów i języka.
najważniejsz to działać tak, aby nie było Kościoła białego, czarnego, czy tez amerykańskiego" Jan Paweł II.
On nie bał się otwartości, dlatego kochali i szanowali go ludzie wszystkich ras i wyznań....i napewno nie "stał w rozkroku".