A czy prócz modlitwy, katolicy nie powinni też jasno i otwarcie powiedzieć, hej my tu jesteśmy, to jest złe, obrażliwe, raniące, godzące w wiarę i w Jezusa, nie godzimy się na to. To hasło widniejące w polskich miastach nie dotyczy Mohometa, a jest wymierzonym atakiem w Jezusa, i wiarę Polaków. "Nie zabijam. Nie kradnę. Nie wierzę... w Jezusa". Ale już to pomijając, idąc przez własne miasto i widząc takie hasło mi osobiście zrobiło by się przykro, czytając zestawienie mojej wiary, wiary w Jezusa Chrystusa ( bo przecież w niego wierzę), razem z zabijaniem i okradaniem. To jest obrzydliwe dla mnie granie na ludzkich uczuciach i największych wartościach, ale to stanie się normą, właściwie już jest, bo wielu ludzi się na to godzi. Przykre jest kiedy katolik czytając zestawienie jego wiary w Jezusa obok zabijania i okradania, mówi że najlepiej wzruszyć ramionami, odwrócić wzrok na ładną dziewczynę, nic nie mówić, nie dotyczy to mnie, mnie to nie rani. Jeżeli to nie rusza nikogo, takie granie na ludzkich uczuciach i nikt nie powie że się na to nie godzi, to taką będziemy mieć właśnie Polskę i chorą rzeczywistość, ludzi obojętnych z zimnymi sercami. Jeden bilbord w mieście z hasłem ,,Jezus, zabijać, okradać'', następnie na każdej ulicy, póznej inne hasła ,, Palę w piecu, palę Pismo''. Ale jakie to ma znaczenie kiedy katolików już nie będzie raniło jedno hasło w centrum miasta ,, Jezus, zabijać, okradać'', kiedy nie będą nic czuć, nie będą mieli odwagi jasno powiedzieć że się na to nie godzą, kiedy będzie społeczne przywolenie na granie ludzkimi uczuciami i kiedy nikogo to nie będzie obchodziło, czy rani się uczucia w jednym mieście czy na każdej ulicy. Ale coż, najlepiej wzruszyć ramionami, niech się dzieje co chce, czekajmy na cód i prośmy o niego Boga, może on poczuje się urażony hasłem ,, Jezus, zabijać, okradać''' i zrobi coś z tym. My najlepiej siedzmy cicho, przecież nikogo to nie dotyczy, nikogo to nie rani, nie obraża, no może poza samym Jezusem.
Oczywiście wielu ateistom podoba się takie granie ludzkimi uczuciami, zwłaszcza uczuciami wierzących, kiedy ich to może ranić i powodować przykrość. Ale myśle że w większości to tylko ateiści wojujący, fundamentaliści, bo wielu ataistów też ma ludzkie serca i nie godzi się na takie granie ludzkimi uczuciami, nawet uczuciami ludzi wierzących. Raczej smutny jest obraz tego co się tu czyta. Na zestawienie wiary, zabijania i okradania, same poklaski, albo ciche głosy olejmy to, wzruszmy ramionami, zostawmy to. Nikt już nie widzi że jest to granie ludzkimi uczuciami, ważnymi wartościami, że to może kogoś ranić. Wszyscy zgodnie jednym głosem mówią, tak, obrażajmy się, rańmy się nawzajem, grajmy na naszych uczucuach i tym co jest bliskie naszym sercom. Jak miło było by przeczytać choć jeden głos ateisty,..... hej nie godzę się na to mimo że jestem niewierzącym, ale mam bliskich którzy kochają Jezusa, to jest ich wiara, coś blskiego ich sercu, i wiem że to by sprawiło im przykrość. Nie grajmy w ten sposób na ludzkich uczuciach nawet kiedy ich nie rozumiemy, nie czujemy.... Ale kiedy jest na to przyzwolenie ludzi którzy podają się za wierzących, czego można oczekiwać. Smutny obraz tego wątku.

To hasło może mówić że np. skoro ateista nie wierzy tzn że wcale nie musi zabijać jak to sądzą niektórzy fanatycy, że ateista to zły człowiek. Ty przejmujesz się głupotami, widać jak słaba twoja jest wiara. Jestem wierzący ale uważam iż ateiści też mają prawo mówić co myślą właśnie przez takie bilbordy. Tutaj jest demokracja nie kraj muzułmański więc nie szerzcie swych dyktatorskich poglądów.

quas

Poza wielkimi słowami i histeryczna reakcja Twój post nie wnosi nic konkretnego.
Na dodatek kompletnie nie zrozumiałes co ja napisałem. Nigdzie nie napisałem bowiem, ze mnie to zestawienie nie razi, odpowiedziałem tylko na pytanie zadane w temacie.
Co zrobić - nic poniewaz akcja jest mizerna, słaba i nakierowana na prowokację. Tylko głupcy moga sie na to nabrać i rozdzierać szaty.
Co chcesz mądralo zrobić? Niczego nie zaproponowałes za to sypiesz gromami na tych, którzy widza o co w tym wszystkim biega.
Kiepski z Ciebie organizator, nie masz żadnego pomysłu, a udajesz najmadrzejszego.

"Obraża sie Jezusa" - co ty za brednie piszesz? Jak grupka mizernych ludzików z kilkoma plakatami może obraźic Jezusa???? Kompletne pomieszanie pojęć.

Przykre to jest to, że ktoś lejac wode chce udawać wielkiego obrońce wiary.

No wiec co proponujesz??? Jeżeli nie masz żadnych propozycji to podaruj sobie pisanie takich bezmyslnych i żałosnych epistołów jak ten powyżej.

P.S.
Nie wiem czy ty, czy Qwerty, ale któryś z was napisał, ze ta horda żądnych krwi islamskich fanatyków to wcale nie głupcy. Racja to nie głupcy - to DEBILE jak wszyscy fanatycy niezaleznie od wyznawanej religii ( światopogladu). Tak samo jak debilami sa wszyscy prowokatorzy. Obie grupy powinno sie poddac intensywnemu leczeniu psychiatrycznemu, oraz natychmiast umieścić w miejscach odosobnienia.

Nic takiego nie sugeruje, choć naturalnie stosując podobną do Twojej ekwilibrystykę można je tak zinterpretować. Wydźwięk jest jednak jasny - niewiara nie stoi w sprzeczności z przestrzeganiem tych samych zasad, które zapisane są w Dekalogu, ale z niego przecież nie pochodzą. Odniesienie do Dekalogu, którego wg. Ciebie być nie powinno jest, bo hasło pośrednio mówi także o nim jako wytworze etyki, spisaniu jej zasad w kontekście religii, a nie jej źródle. Wg. ateistów to nie Bóg dał ludziom przykazania (nie zabijaj, nie kradnij), ale ludzie podparli boskim autorytetem zasady już istniejące, będące wytworem współżycia społecznego.

Żadnego stawiania zabijania, kradzieży i wiary na jednym poziomie tam nie ma, to już Twój wkład własny.



Myślę, że każdy rozumie, ale nie każdemu w smak Twoja kreatywność.

Z ust żeś mi to Waszmość wyjął.


Też się zastanawiam, co nasz quas kryje w zanadrzu. Żołądkuje się i wywnętrznia, ale żeby jakiś konkret, propozycja? Gdzie tam! Najważniejsze to robić wrażenie, że coś się robi.


On to był. W zasadzie trochę do nich pasuje, sądząc po tym potrząsaniu szabelką.


Rzeczywiście, przykre, że u nas wszystkie takie akcje grawitują w kierunku prania po mordach. Metaforycznego przynajmniej. Anglicy to jednak mają klasę.


Bollocks. Tam jest ukryty myślnik i wielokropek. Nie wierzę, że nie zabijam i nie kradnę.

Takie akcje łączą Chrześcijan, chce się źle, a zrobi się dobrze.

Gorsze jest to co w tym tygodniu nastąpi na całym świecie, atak na Kościół Katolicki. Może te bilbordy to część tego ataku.

To nie jest atak na żaden kościół katolicki dlaczego wymyślasz kłamstwa. Pamiętaj też że to nie jest jedyna religia na tym świecie.

Pozwolę sobie jeszcze wykazać się własną, gwoli objaśnienia jak hasło rozumiem. Otóż między wyrazami czytam to tak:

Tak jak Ty NIE ZABIJAM. NIE KRADNĘ. choć NIE WIERZĘ.

Nie chce Ci się nawet sprawdzić i rozpowszechniasz nieprawdę.
Nic takiego nie pisałem a jak chcesz sprawdzić kto to wiesz, co trzeba zrobić.

Co do sądzenia i szabelki - to taka modna teraz retoryka - jak ateista wywiesza bilbord lub demonstruje to "walczy o słuszną sprawę", kiedy chrześcijanin broni swoich poglądów to "potrząsa szabelką". Pokaż mi choć jedno zdanie w którym namawiam do jakiś działań militarnych
Prośba o mądrą i chrześcijańską odpowiedź na działania ateistów to już wypowiedzenie wojny? Ja na pewno jej nie chcę.

...a jak kolega przetrawi już te swoje żółcie i flegmy, to mnie przeprosi pięknie, ponieważ chodziło mi oczywiście o quasa.


No i widzisz, masz pod górkę w życiu, a oni z górki. Ależ to niesprawiedliwe.

Aby zwiększyć swoje dostosowanie ("fitness") rzecz jasna. Zabijając można pozbyć się konkurenta, np w biznesie, kradnąc, zyskać środki finansowe, a gwałcąc., ...no, wszyscy mniej więcej wiedzą co



Tylko pod warunkiem, że sprawstwo niewierzącego zostanie wykryte. Wystarczy wiec tylko dobrze zacierać ślady...




Zatem najbardziej racjonalną strategią byłoby głośne głoszenie odpowiednich wartości, a samemu, po cichu ich łamanie. Dlaczego niewierzący mieliby tego nie robić?



Dlaczego nie chce?




Absolutnie nie. Zakładają, że każdy będzie postępować tak, aby zmaksymalizować swoje zyski (tak jak je rozumie), a zminimalizować koszty. W przypadku wierzących mamy tutaj dodatkowe warunki brzegowe, bo wierzący wierzą, że ze wszystkiego co zrobią, nawet jeżeli nikt tego nie wykryje, będą kiedyś rozliczeni, zatem pewnych rzeczy robić nie będą. A niewierzący?

Jak napisałem, można to uzasadnić, ale jest to bardzo trudne. Soul33 w zasadzie jest bliski odpowiedzi, ale nie do końca

Tym bardziej nie będą w stanie odpowiedzieć na to pytanie typowi przedstawiciele palikotyzmu.

Zatem należy po prostu zadawać to pytanie: "Dlaczego"?

Możesz sprecyzować, co masz na myśli?

Luker:
W swoich wpisach wyrażaj się precyzyjniej. To zestawienie zdań, które się tam pojawiło sugeruje, że jestem autorem słów, których nie napisałem. Chyba rozumiesz moje oburzenie?

A bo ktoś się do Ciebie niedawno zwrócił w rodzaju żeńskim, więc myślałem, że sprawa jest oczywista.

Tez bym prosił o sprecyzowanie. Tymbardziej, ze tego tygodnia zostało nam juz tylko półtorej dnia.
Tak więc prosze o szybka odpowiedź.

Pani Senyszyn już napadła na Papieża, o czym mowa w innym wątku.
viewtopic.php?f=37&t=32253
Jak na razie światowe wpływy nie są tak jednoznaczne w tej napaści na muzułman i chrześcijan, bo na Obamę nieoczekiwanie napadł jego konkurent wyborczy i siły polityczne rządzące w USA uległy lekkiej dezorganizacji. Myślę, że jednak to będzie kwestią kilku dni, by ustalić dalszy kierunek działania sił antyreligijnych.
Zmasowany atak sił pro Szatańskich na muzułman i chrześcijan nastąpi prawdopodobnie w trakcie pielgrzymki Ojca Świętego do Libanu.