Tak jak nie będzie wcześniejszych wyborów, ani w maju, ani jesienią. Będzie za to koalicja PiSSO. Przełom w podziałach na partie postsolidarnościowe i postkomunistyczne. Pierwszy koalicyjny rząd tworzony przez polityków wywodzących się z sierpnia'80 i przez polityków o korzeniach esbeckich. Sojusz robotniczo-chłopski tych, którzy deklarują się jako zdecydowani przeciwnicy PRLu i tych, którzy o czasach PRLu wypowiadają się z uznaniem i sentymentem. Początek IV RP.

No i Kaczorek nie przekonał Tuska.


Co do wypowiedzi Sweetchilda - ale która Samoobrona

A skąd te bzdury przepisałaś.

W zasadzie - nazywając ciebie i twój tekst - skąd swoje kłamstwa spisujesz kłamco?

Ty się nie baw w dygresje.
Ty RAZ odpowiedz wprost - dlaczego PiS tak bardzo domaga się od PO aby razem z nimi głosowało za rozwiązaniem Sejmu?
Dlaczego krążysz i motasz a nie wyjaśnisz nam - skoro uczciwy i prawdomówny PiS chce wyborów to niech ICH premier poda rząd do dymisji - i będą ZARAZ wybory - za zgodą PO czy bez.

I to jest podstawa miotania się PiS...

Nie jestem rzecznikiem prasowym PiS. Do sympatyków też się raczej nie zaliczam. Staram się patrzeć na ten cyrk w wydaniu samych partii i ich sympatyków z dystansu.

Dlaczego 'tak bardzo' nie wiem. Przekonuje mnie jednak argumentacja PiS:

- Opozycjo. Uważasz i głosisz, że niszczę demokrację, że zawłaszam Państwo, że nic nie robię itd. itd. Jednym słowem 'robisz mi gębę' u ludu. Więc proszę bardzo - odwołajmy się do ludu. Niech nas zweryfikuje. Im szybciej tym lepiej dla Polski. Tym mniej nieodwracalnych szkód wyrządzimy.

- Opozycjo. Wasza zgoda na szybkie wybory to test na waszą uczciwość. Pokaż opozycjo że naprawdę ważna jest dla ciebie Polska, a nie poselskie diety jeszcze przez kilka miesięcy.

- Opozycjo. Nie kręć że przeszkadza ci ordynacja. Z większościową miałabyś większe szanse ?. W tym rzecz ? My godzimy się na szybką zmianę ordynacji. Zechcecie pomóc ? To zdążymy ją zmienić.

- Opozycjo. Nie powołuj się na sondaże. Że niby teraz wynik byłby podobny ? Co innego sytuacja hipotetyczna w sondażu, a co innego konieczność wyboru przy urnie ! Humory wyborców są zmienne. My gotowi jesteśmy zaryzykować, że w dniu wyborów będą dla nas niekorzystne.

- Opozycjo. Wolimy przegrać wybory i być w opozycji, niż być niby przy władzy i cały czas w sytuacji ciągłego torpedowania naszych reform.

- Opozycjo. Nie widzę powodu by podać rząd do dymisji, ponieważ wg mnie to dobry rząd. Robi to co do niego należy. Robi tyle ile można w tych warunkach zrobić. Więc dlaczego mamy go odwoływać. My chcemy mu w Parlamencie zapewnić stabilne zaplecze.
Oczywiście, szanowna opozycjo (czyt. PO) ty też możesz ten Rząd Marcinkiewicza odwołać. Wystarczy porozumieć się z PSL, z SLD, z Samoobroną i LPR. Plus głosy nie zrzeszonych.

Bełkot i tyle.
Propagandowa gleja, zero konkretów, unikanie odpowiedzialności, zero odwagi - słowem typowy dal PiSu brak jaj.

Ja ci może pomoge skoro tchórzysz:

PiS nie złoży dymisji rządu bo to byłoby przyznanie się do klęski i otwarte powiedzenie:NIE DALIŚMY RADY, NIE UMIEMY.


PiS chce żeby cudzymi rękami ktoś ich wyzwolił z odpowiedzialności za niespełnione obietnice, żeby cudzymi rękami gasić rozpętane konflikty, żeby KTOŚ ZA NICH, ZA PiS wziął odpowidzialność.

Po prostu - PiS TCHÓRZY.

Oozie, Oozie ... Emocje cię zdominowały. Kampania wyborcza skończyła się we wrześniu. A na chybkie nowe wybory się nie zanosi. Oozie - wystrzelasz całą amunicję i jak przyjdzie co do czego to nie wesprzesz Platformy.

A już bez żartów: Czas najlepszym sprawdzianem.

No właśnie.
Tempus fugit a PiS NIC nie robi.

Wygrali wybory
mają koalicję parlamentarną
mają prezydenta
mają rząd
i chca następne wybory?

No to chyba ich pogieło.

A ty - Stanisławie Adamie -- wydaje się że nie masz nic do powiedzenia dlaczego PiS sam nie chce zdymisjonować rządu.

Prosta sprawa - Marcinkiewicz do dymisji i już są wybory.

Oozie. A ty swoje dziecko wyrzucił byś przez okno ?

Jarosław Kaczyński jest przerażająco żałosny w swoim zachowaniu. Z jednej strony udaje watażkę, który w apodyktyczny i arogancki sposób robi wszystko by kontrolować wszystko i wszystkich, rzekomo w imię większej skuteczności rządzenia, obrażając przy tym dziennikarzy i opozycję insynuacjami o "układzie" korupcyjnym. Z drugiej, udaje cnótkę, która oburza się na najmniejsze słowa krytyki pod swoim adresem, uważając je za "wsciekłe ataki" na swoją osobę. Z trzeciej, ogłasza własną bezradność i niemoc w rządzeniu państwem i nie jest w stanie wziąć odpowiedzialności za to co się tam dzieje.

Jest to żałosne i niespotykane stanowisko w polityce światowej żeby watażka, który uważa, że tylko on może doprowadzić do świetlanej przyszłości państwo i naród, jednocześnie dawał taki popis bezradności i poddawał się tylko dlatego, że sytuacja w państwie jest ciężka.

Jeśli nie boi się rządzić krajem to niech poprze projekt JOW i da możliwość wyborcom zadecydowania o tym kto powinien mieć pełny mandat na rządzenie. A jak sam nie czuje się na siłach wziąć odpowiedzialności za państwo to niech się rozwiąże własną partię albo podda do dymisji rząd. Dość w polskiej polityce nieudaczników!

Gdyby celem PiSu byla wladza sama dla siebie, jak glosi od miesiecy opozycja, to by im to wystarczylo. Ale jezeli chce sie rzeczywiscie przeprowadzac zmiany, a nie tylko administrowac i odcinac kupony, jak robil przez ostatnie lata chocby rzad SLD, to potrzebna jest stabilna wiekszosc parlamentarna. I tu jest pies pogrzebany.
W tej chwili wiekszosc daje PiSowi tylko wspolpraca z Samoobrona. Gdyby Kaczynskim zalezalo na tego typu koalicji, dawno by juz ja utworzyli. Ciekawe, ze Donald Tusk rysowal taka perspektywe juz od poczatku po-pisowych negocjacji. Mysle jednak, ze dla wyborcow PiSu Lepper w rzadzie to naprawde ostatecznosc, zreszta Lech Kaczynski jest temu przeciwny. Nie widac z tej sytuacji dobrego rozwiazania, przypuszczam, ze PiS przed wyborami nie mial planu na rzady bez koalicji z PO.



Chocby dlatego, zeby nie fundowac nam dwoch miesiecy absolutnego zastoju w pracy parlamentu. W koncu na glosowanie czeka juz kilkadziesiat ustaw. A nowe wybory zdyscyplinowalyby opozycje, ktora w wiekszym stopniu musialaby glosowac merytorycznie, a nie "na zlosc PiSowi", jak ostatnio LPR

Dobrze opisales jak Jaroslawa Kaczyńskiego usiłują przedstawić media i opozycja. Dla mnie niezrozumiałe, a momentami żałosne jest zachowanie tej ostatniej, tzn polityków, którzy w kampanii wyborczej dużo mówili o naprawie państwa, koniecznych ustawach i szybkim działaniu, a od pół roku ich aktywnośc ogranicza się do wieszania psów na niedoszłym koalicjancie i zarzucaniu mu wszelkich możliwych nieprawości.
A przecież pokazali, że potrafią przegłosować ustawy na których im zależy, np becikowe. Wiec może zamiast narzekać na rząd, wykazaliby więcej konstruktywnej inicjatywy. Chyba, że zgodnie z ostatnimi wypowiedziami liderów PO, trzeba poczekać, aż poparcie PiS spadnie o połowę. No to czekajmy, choćby i 4 lata, dla dobra naszego kraju.
Przypomnę, ze jak na nieudacznika Jarosław Kaczyński okazał się dość skuteczny doprowadzając do powstania rządu Mazowieckiego i wyboru pierwszego niekomunistycznego prezydenta. A te fakty dokonywały się także pod ogniem ostrej krytyki tych, który obawiali się zbyt gwałtownych zmian u schyłku rządów PZPR-u.

Coś ci się miesza kolego - Kaczyński gdyby nie poparcie Borusewicza NIGDY by nie wszedł do wielkiej polityki i nic by nie znaczył.
Skutecznie udało mu się tylko obalić solidarnościowy rząd, a jego rola w powstawaniu rządu Mazowickiego była żadna.

Dokładnie tak jest.
Jako uzupełnienie proponuję zajrzeć tam:
http://fakty.interia.pl/news?inf=732092
To łącze to też przyczynek do tego jak media elektroniczne manipulują informacją. Nikt interii.pl nie może zarzucić, że nie zacytowała materiału. A że na łącze należało trafić grzebiąc gdzieś w bebechach witryny ?
Gazety Polskiej nie prenumeruję. Gdyby nie ten przedruk, nie wiedział bym, że jest taki ciekawy artykuł.



Nie pamiętam, jak było z powstaniem rządu Mazowieckiego - czy był czy nie było udziału Kaczyńskich. Natomiast dobrze pamiętam jak było z obaleniem rządu solidarnościowego (myślisz oczywiście o AWS?).

Otóż - AWS się obalił sam.
Obalił się już wtedy, gdy jako z woli wyborców zwycięzca, oddał władzę Unii Wolności. Wszystkie kluczowe dla Państwa resorty i agendy. Te, które sobie zostawił obsadził fatalnie. Jeśli nie, jak czas pokazał, przestępcami to nieudacznikami. Skwapliwie to wykorzystało SLD i PSL do krytyki AWS. Co zaowocowało kolejnym okresem 'błędów i wypaczeń' liberopostkomuny (ONI zawsze tak nazywają swoje wpadki). No i oczywiście odejściem w niebyt AWS i UW (patrz: demokraci.pl, patrz: kanapowe partie). Przy okazji kompromitacją NSZZ Solidarność.

Dobrze Oozie żeś o tym epizodzie UW+AWS przypomniał !
Jak dobrze pamiętasz Platforma Obywatelska chciała wyciąć podobny numer Prawu i Sprawiedliwości. Cała władza w ręce Platformy. Za cenę koalicji. PiS szczęśliwie nie dał się na to nabrać. I to rozsierdziło Platformę i sympatyków. Dlatego mamy to co mamy.

Właściwie PO powinna być wdzięczna PiSowi (dozgonnie ) za taki rozwój wypadków, bo dzięki temu ma szansę poistnieć na scenie politycznej (powtórzył by się scenariusz z AWS: PiS i PO na śmietnik!). Ale to tylko szansa. Na razie PO robi wszystko by się dokumentnie skompromitować.