Wszystko o rządzących i opozycji w Polsce, cz.3
Autor |
Wiadomość |
Sareneth
Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56 Posty: 1927
|
Cytuj: Rosja będzie chciała nas za to ukarać i to jest jedny skuteczny sposób. czy to nie twój ukochany prezydent głosił, że "NależyROSJĘ UKARAĆ I ZAKOŃCZYĆ JEJ DROGĘ DO IMPERIUM"? A teraz wina Tuska i rządu...
_________________ ...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...
...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...
|
Pt sie 15, 2008 16:57 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: czy to nie twój ukochany.........
Moim jedynym ukochanym prezydentem był Regan.
PS
I na tym kończę swój wpis robiąc sobie tygodniowy urlop od forum wdychając jednocześnie jod.
Bye, bye!!!
|
Pt sie 15, 2008 19:45 |
|
 |
Sareneth
Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56 Posty: 1927
|
Również Cię pozdrawiam, i życzę szczęśliwej podróży i genialnego wypoczynku! 
_________________ ...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...
...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...
|
Pt sie 15, 2008 20:20 |
|
|
|
 |
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
Paschalis napisał(a): Z tym wymuszeniem zakończenia negocjacji przez PiS to już nie żartuj. Nie żartuję, za poważna sprawa. Wystarczy powiązać różne ważne i drobne fakty, ich następstwo w czasie, by taki wniosek wyciągnąć. Paschalis napisał(a): Zachowanie PiS-owców (m.in. oskarżanie rządu, że jest na smyczy Moskwy) raczej oddalało możliwość porozumienie ze względu na zaognioną sytuację wewnętrzną w kraju. Kwestia perspektywy widzenia wagi spraw. Oskarżanie o "smycz" miało ten pozytywny efekt, że się musieli wreszcie jasno i jednoznacznie zdeklarować czyje interesy reprezentują: polskie, niemieckie, rosyjskie, czy europejskie. Paschalis napisał(a): Co do twej intuicji to nie widzę za nią przekonywujących argumentów. Bo intuicji zazwyczaj się nie udowadnia. Ona jest i już. Ale jakieś podstawy przecież ma. W tym przypadku faktem jest że "rząd" chciał co najmniej odwlec porozumienie na powyborach w USA: znane jest zalecenie Geremka dla "swoich", wywiad z Wszczykowskim, "konsultacje" Sikorskiego z doradcą Obamy. Trzeba więcej? Paschalis napisał(a): Wątpię by rząd kłamał w tak ważnej kwestii. Bardzo szybko wyszłoby na jaw choćby, czy rzeczywiście bateria Patriot będzie w Polsce, a ew. nieprawdę w doniesieniach o zacieśnieniu współpracy militarnej wobec krajów trzecich na pewno zostałoby zdementowane przez stronę Amerykańską. A skoro rząd nie kłamał to nie sposób nie uznać za sukces znacznie lepszych warunków wynegocjowanych przez ten rząd, niż przez poprzedni, który za sukces Polski uważał samą obecność tarczy więc nie dostał nic więcej i krytykował obecny rząd za stawianie wspomnianych oczekiwań. Sytuacja na Gruzji pokazuje, że potrzebne jest większe zacieśnianie współpracy militarnej niż tylko sama tarcza, a także modernizacja sił zbrojnych w Polsce jeśli chcemy się czuć naprawdę bezpiecznie. Ja nie twierdziłem, że kłamał, ja mówiłem że w ramach tego co można publicznie powiedzieć (negocjacje są tajne) nie mówił całej prawdy, a co za tym idzie mógł i może to wykorzystywać do pokazania siebie od najlepszej strony. Jeszcze raz powtórzę: Uważam, że parafowany układ w niczym istotnym się nie różni od ustaleń dokonanych jeszcze za rządów PiS. Dokonano tylko pozornych uściśleń w drugorzędnych sprawach. Paschalis napisał(a): A więc o ile w sprawie ustaw rząd Tuska nie robi za wiele zbyt łatwo tłumacząc nieróbstwo wetującym preziem, Pełna zgoda. O ile dobrze pamiętam zawetowane zostały tylko 4 ustawy i to takie, o których było wiadomo że będą zawetowane, więc uchwalanie ich nie miało sensu innego niż tylko pokazanie że Prezydent wetuje "wszystkie" ustawy, bo są autorstwa PO. Paschalis napisał(a): o tyle negocjacje ws tarczy to ogromny sukces tego rządu właśnie ze względu na spełnienie wspomnianych warunków, które rząd bardzo słusznie i konsekwentnie stawiał, a które są kluczowe dla realnego wzrostu naszego bezpieczeństwa.
Już się wyżej odniosłem do tej "konsekwencji".
Wczoraj, gdy na żywo oglądałem relację z parafowania umowy o TA, na ustach Sikorskiego widziałem uśmiech, a w oczach wściekłość.
Lepszego dowodu ja nie potrzebuję.
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
Pt sie 15, 2008 21:37 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
"na ustach uśmiech a w oczach wściekłość"...inny ma "wilcze oczy"...może czołówka PO to "iettatore"?  ....to by wyjaśniało opinię osirysa o otumanianiu wyborców przez PO
Nawet Gościa Niedzielnego otumanili
http://www.goscniedzielny.wiara.pl/?gru ... 1218009745
W takim układzie "Polactwo" nie powie Donkowi "Dziękujemy, wynocha" 
|
So sie 16, 2008 7:42 |
|
|
|
 |
Sareneth
Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56 Posty: 1927
|
Po spełnia wyborcze obietnice (wyprowadza wojska z iraku, zaczyna budować boiska, zakończył sprawę tarczy) dopiero w pół roku od wyborów. Spełnia - źle. Nie spełnia - jeszcze lepiej (można więcej zarzucić). Jakoś PiS był rozliczany tylko z tego co zrobił...
_________________ ...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...
...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...
|
So sie 16, 2008 9:30 |
|
 |
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
Alus napisał(a): "na ustach uśmiech a w oczach wściekłość"...inny ma "wilcze oczy"...może czołówka PO to "iettatore"?  ....to by wyjaśniało opinię osirysa o otumanianiu wyborców przez PO Bez sensu. Wyrywasz coś z kontekstu, ozdabiasz uśmieszkami i ma to czegoś dowodzić. Cała Alus.
Nie wiem czy GN otumanili, ale niektórych czytelników z pewnością.
Jednak to nie " statystyczni Polacy" pójdą głosować, tylko konkretni ludzie. Również ci którym nie starcza do pierwszego, których dzieci głodują. Niedawno Wiara.pl cytowała pewne dane na ten przykry temat, poszukaj sobie Alus.
Masz jednak rację Alus w tym że POlactwu byt się POprawia. Wystarczy spojrzeć na tych wszystkich działaczy i urzędników samorządowych. Nie tylko na chleb ale i na lody im wystarcza. Co tam samorządowcom, nawet rządowcom jak się POprawiło! Taka ekipa Tuska, przez pół roku wydała przez trochę więcej niż pół roku na cele reprezentacyjne tyle co łącznie rządy Marcinkiewicza i Kaczyńskiego przez dwa lata. Ale nic w tym dziwnego - TANIE PAŃSTWO zobowiązuje.
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
So sie 16, 2008 10:20 |
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
Stanisław Adam napisał(a): Paschalis napisał(a): Zachowanie PiS-owców (m.in. oskarżanie rządu, że jest na smyczy Moskwy) raczej oddalało możliwość porozumienie ze względu na zaognioną sytuację wewnętrzną w kraju. Kwestia perspektywy widzenia wagi spraw. Oskarżanie o "smycz" miało ten pozytywny efekt, że się musieli wreszcie jasno i jednoznacznie zdeklarować czyje interesy reprezentują: polskie, niemieckie, rosyjskie, czy europejskie. Nie przestaje mnie zadziwiać przekonanie PiS-owców, że przy pomocy oszczerstw i inwektyw można na politycznych konkurentach wymusić posłuch i podporządkowanie. Pomijając aspekt moralny takiego podejścia to po prostu myślenie skrajnie naiwne. Cytuj: Paschalis napisał(a): Co do twej intuicji to nie widzę za nią przekonywujących argumentów. Bo intuicji zazwyczaj się nie udowadnia. Ona jest i już. Aha. Cytuj: Ale jakieś podstawy przecież ma. W tym przypadku faktem jest że "rząd" chciał co najmniej odwlec porozumienie na powyborach w USA: znane jest zalecenie Geremka dla "swoich", wywiad z Wszczykowskim, "konsultacje" Sikorskiego z doradcą Obamy. Trzeba więcej? Po kolei: Waszczykowski ujawniając tajne informacje ws negocjacji sam się skompromitował. Nie jest więc żadnym wiarygodnym źródłem. Równie dobrze ws czyichś grzeszków mógłbyś się powoływać na księdza, ujawniającego co mu tamten wyspowiadał. Ty masz jakąś obsesję na punkcie Geremka, która nawet po jego śmierci nie osłabła. Geremek nie jest i nie był członkiem PO, a marginalnego ugrupowania skazanego na sojusz z lewakami po tym jak PO się do wchodzenia z nimi w układy nie paliło. Nie miał on więc żadnej realnej siły politycznej zdolnej do wpływania na rząd więc mógł mówić różne rzeczy, bez wpływu na rząd. To, że rząd prowadzi konsultacje z kandydatami na prezydenta w USA (bo nie tylko z doradcą Obamy, ale i z McCainem co ci "umknęło") jest oczywiste. Tarcza to plan na wiele lat i trzeba poznać opinię osób, które wkrótce przejmą władzę po Bushu. Nie jest to więc argument, że rząd chciał negocjacje opóźnić. W końcu, gdyby rząd czekał na wybory w USA to nie zgodziłby się w sierpniu na podpisanie umowy z USA. Cytuj: Jeszcze raz powtórzę: Uważam, że parafowany układ w niczym istotnym się nie różni od ustaleń dokonanych jeszcze za rządów PiS. Dokonano tylko pozornych uściśleń w drugorzędnych sprawach. Rozumiem, że tak nienawidzisz obecnej władzy, że nie możesz ścierpieć, że wynegocjowali znacznie lepsze warunki od PiS-u, ale zachowaj minimum obiektywizmu. Jeśli poprzedni rząd dziękował USA za samą obecność tarczy w Polsce, a obecny uzależniał zgodę na jej obecność od stałego stacjonowania rakiet Patriot i ściślejszej współpracy militarnej i to osiągnął to różnica jest fundamentalna. Zwłaszcza, że PiS i prezio nieustannie krytykowali rząd za stawianie warunków wieszcząc, że doprowadzi to do klęski negocjacji (bo przecież w negocjacjach z Wujkiem Samem powinniśmy się na wszystko zgadzać bezwarunkowo). Bateria Patriot to skok cywilizacyjny w obronie przeciwlotniczej naszego kraju. Takich baterii Amerykańce nie udostępniają byle komu i kosztują one ok. miliarda USD każda. My to mamy za darmo w postaci przesunięcia Patriotów z amerykańskiej bazy w Niemczech do Polski. Co więcej, będzie u nas stacjonował 100-osobowy kontyngent amerykański, który tą wyrzutnią będzie zarządzał w obronie Polski co ma dwa ogromne plusy: koszty utrzymania ponosimy tylko w połowie i co najważniejsze znacznie zacieśnia to współpracę militarną między USA i Polską w obronie Polski przed ew. zagrożeniem. Ta współpraca jest dodatkowo wzmocniona przez zapisaną w umowie zacieśnienie współpracy USA i Polski w podejmowaniu działań militarnych wobec państw trzecich, co jest znacznie mocniejszą deklaracją od tej zapisanej w NATO. Podsumowując, różnica w wynegocjowanych warunkach jest zasadnicza, realnie wzmacniająca Polskie bezpieczeństwo, a nie tylko bezpieczeństwo USA. Cytuj: Wczoraj, gdy na żywo oglądałem relację z parafowania umowy o TA, na ustach Sikorskiego widziałem uśmiech, a w oczach wściekłość. Lepszego dowodu ja nie potrzebuję.
P.S.
I jeszcze do twojego poprzedniego posta ws tego co musi się stać by umowa została ostatecznie zaklepana. Nie sądzę by Kongres w USA musiał wydawać zgodę na umowę. Pozycja tamtejszego prezia jest bardzo silna i z tego co wiem tylko budżet militarny musi być zatwierdzony przez Kongres. Poza tym, jeśli obecny prezydent podpisze umowę o tarczy antyrakietowej to następca, nawet jeśli będzie nim Obama, na pewno nie będzie jej chciał łamać bo przedstawiałoby to USA jako nierzetelnego sojusznika, a także zmusiłoby prezydenta do tłumaczenia się swoim wyborcom czemu osłabia obronę USA. Dlatego jeśli do umowy dojdzie, nie sądzę by wybory mogły poskutkować jej odrzuceniem. USA to znacznie bardziej dojrzały kraj niż Polska i nie ma tam zwyczaju takiego jak u nas by negować dokonania i zobowiązania poprzedników ze zgniłej III RP. Niezależnie od ostrych słów, które mogą padać w tamtejszej kampanii wyborczej.
_________________ www.onephoto.net
|
So sie 16, 2008 13:14 |
|
 |
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
Paschalis napisał(a): Nie przestaje mnie zadziwiać przekonanie PiS-owców, że przy pomocy oszczerstw i inwektyw można na politycznych konkurentach wymusić posłuch i podporządkowanie. Pomijając aspekt moralny takiego podejścia to po prostu myślenie skrajnie naiwne. A jest takie przekonanie? Ostrożnie, Paschalis, bo sam wpadniesz w pułapkę oszczerstwa. Nawet zakładając że takie przekonanie istnieje, to miałoby ono bardzo mocną podbudowę potwierdzoną praktyką - właśnie na oszczerstwach i inwektywach Platforma doszła do władzy (vide Kaczmarek, przystanek Włoszczowa, zabierz babci dowód, raport Pitery - chociażby) i dalej tą metodą utrzymuje poparcie "elektoratu". Paschalis napisał(a): Cytuj: Paschalis napisał(a): Co do twej intuicji to nie widzę za nią przekonywujących argumentów. Bo intuicji zazwyczaj się nie udowadnia. Ona jest i już. Aha. Nie szkodzi. Paschalis napisał(a): Cytuj: Ale jakieś podstawy przecież ma. W tym przypadku faktem jest że "rząd" chciał co najmniej odwlec porozumienie na powyborach w USA: znane jest zalecenie Geremka dla "swoich", wywiad z Wszczykowskim, "konsultacje" Sikorskiego z doradcą Obamy. Trzeba więcej? Po kolei: Waszczykowski ujawniając tajne informacje ws negocjacji sam się skompromitował. Nie jest więc żadnym wiarygodnym źródłem. Równie dobrze ws czyichś grzeszków mógłbyś się powoływać na księdza, ujawniającego co mu tamten wyspowiadał. Rozumiem, tak jak Kukliński zdradził Polskę. Tyle tylko, że Waszczykowski nie zdradził żadnych tajemnic (szczególnie z treści układu). Paschalis napisał(a): Ty masz jakąś obsesję na punkcie Geremka, która nawet po jego śmierci nie osłabła. Pomyłka, żadna obsesja. Był wielkim szkodnikiem spraw Polski. Co nie znaczy, że tam gdzie mu (i tym dla których pracował) się strategicznie opłacało wspierał sprawy pożyteczne np. konkordat. Paschalis napisał(a): Geremek nie jest i nie był członkiem PO, a marginalnego ugrupowania skazanego na sojusz z lewakami po tym jak PO się do wchodzenia z nimi w układy nie paliło. Nie miał on więc żadnej realnej siły politycznej zdolnej do wpływania na rząd więc mógł mówić różne rzeczy, bez wpływu na rząd. Rola "szarej eminencji" na tym właśnie polega. Jest się "nikim", a ma się posłuch wyroczni. Nitki są ważne, a nie pała. Nitki, za które się pociąga. Wystarczy wspomomnieć szacunek jakim się cieszył we Wielkim Wschodzie. Paschalis napisał(a): To, że rząd prowadzi konsultacje z kandydatami na prezydenta w USA (bo nie tylko z doradcą Obamy, ale i z McCainem co ci "umknęło") jest oczywiste. Tarcza to plan na wiele lat i trzeba poznać opinię osób, które wkrótce przejmą władzę po Bushu. Nie jest to więc argument, że rząd chciał negocjacje opóźnić.
W końcu, gdyby rząd czekał na wybory w USA to nie zgodziłby się w sierpniu na podpisanie umowy z USA. Jakby nie parafował to by się krańcowo skompromitował, a ten "rząd" bardzo patrzy na "słupki poparcia". Paschalis napisał(a): Cytuj: Jeszcze raz powtórzę: Uważam, że parafowany układ w niczym istotnym się nie różni od ustaleń dokonanych jeszcze za rządów PiS. Dokonano tylko pozornych uściśleń w drugorzędnych sprawach. Rozumiem, że tak nienawidzisz obecnej władzy, Też pomyłka. Nie nienawidzę. To zima, wyrachowana ocena na podstawie dostępnych danych, znajomości historii (w tym z własnego oglądu). Paschalis napisał(a): że nie możesz ścierpieć, że wynegocjowali znacznie lepsze warunki od PiS-u, ale zachowaj minimum obiektywizmu. Jeśli poprzedni rząd dziękował USA za samą obecność tarczy w Polsce, a obecny uzależniał zgodę na jej obecność od stałego stacjonowania rakiet Patriot i ściślejszej współpracy militarnej i to osiągnął to różnica jest fundamentalna. Zwłaszcza, że PiS i prezio nieustannie krytykowali rząd za stawianie warunków wieszcząc, że doprowadzi to do klęski negocjacji (bo przecież w negocjacjach z Wujkiem Samem powinniśmy się na wszystko zgadzać bezwarunkowo). O tym niżej. Tu dodam tylko, że ta "krytyka" mogła być elementem nacisku na USA i Busha, którym przedłużanie negocjacji było nie na rękę, a z pewnością zerwanie i rozpoczęcie na nowo od zera np. z Litwą. Zresztą, może gotowość Litwy była też składnikiem nacisku na ekipę Tuska. Kto to wie? Paschalis napisał(a): Bateria Patriot to skok cywilizacyjny w obronie przeciwlotniczej naszego kraju. Takich baterii Amerykańce nie udostępniają byle komu i kosztują one ok. miliarda USD każda. My to mamy za darmo w postaci przesunięcia Patriotów z amerykańskiej bazy w Niemczech do Polski. Co więcej, będzie u nas stacjonował 100-osobowy kontyngent amerykański, który tą wyrzutnią będzie zarządzał w obronie Polski co ma dwa ogromne plusy: koszty utrzymania ponosimy tylko w połowie i co najważniejsze znacznie zacieśnia to współpracę militarną między USA i Polską w obronie Polski przed ew. zagrożeniem. Ta współpraca jest dodatkowo wzmocniona przez zapisaną w umowie zacieśnienie współpracy USA i Polski w podejmowaniu działań militarnych wobec państw trzecich, co jest znacznie mocniejszą deklaracją od tej zapisanej w NATO. Wcale nie kwestionowałem skoku cywilizacyjnego ani innych pożytków z układu o Tarczy, tych pozornie ubocznych, dla bezpieczeństwa państwa - militarnego, politycznego, energetycznego itd. Cieszy mnie, że uważasz podobnie. Paschalis napisał(a): Podsumowując, różnica w wynegocjowanych warunkach jest zasadnicza, realnie wzmacniająca Polskie bezpieczeństwo, a nie tylko bezpieczeństwo USA. Rozumiem, że znasz te obecne warunki i warunki z przed roku. Ja znam tylko to co ujawniano mediom, być moze celowo dezinformując (opór Rosji, rozgrywki między rządem, a prezydentem, PO i PiS itd.) i na podstawie tego wyraziłem swoje przekonanie/opinię. Masz swoją? Ok. Może z czasem ujawnione zostanie więcej i przekonamy się kto był bliższy rzeczywistości. Paschalis napisał(a): Cytuj: Wczoraj, gdy na żywo oglądałem relację z parafowania umowy o TA, na ustach Sikorskiego widziałem uśmiech, a w oczach wściekłość. Lepszego dowodu ja nie potrzebuję. :lol: A właśnie. Znajdź sobie gdzieś zapis i tak na zimno, bez emocji, oglądnij. Tak na boku - marny z Sikorskiego pokerzysta. To nie Putin, który z sarnim wzrokiem wyda na rzeź tysiące ludzi (jak w Gruzji). Nie chcę przez to powiedzieć, że Sikorski by nie wydał na rzeź, tylko że nie miał by sarnich oczu. Nie dziwię się oporowi Przezydenta przed powierzeniem mu ministerstwa spraw zagranicznych - nie tylko gadatliwy, ale i negocjator marny. Paschalis napisał(a): P.S. I jeszcze do twojego poprzedniego posta ws tego co musi się stać by umowa została ostatecznie zaklepana. Nie sądzę by Kongres w USA musiał wydawać zgodę na umowę. Pozycja tamtejszego prezia jest bardzo silna i z tego co wiem tylko budżet militarny musi być zatwierdzony przez Kongres. Poza tym, jeśli obecny prezydent podpisze umowę o tarczy antyrakietowej to następca, nawet jeśli będzie nim Obama, na pewno nie będzie jej chciał łamać bo przedstawiałoby to USA jako nierzetelnego sojusznika, a także zmusiłoby prezydenta do tłumaczenia się swoim wyborcom czemu osłabia obronę USA. Dlatego jeśli do umowy dojdzie, nie sądzę by wybory mogły poskutkować jej odrzuceniem. USA to znacznie bardziej dojrzały kraj niż Polska i nie ma tam zwyczaju takiego jak u nas by negować dokonania i zobowiązania poprzedników ze zgniłej III RP. Niezależnie od ostrych słów, które mogą padać w tamtejszej kampanii wyborczej.
Nie jestem w swoim poglądzie osamotniony, poważniejsi ode mnie ludzie śledzący politykę na bieżąco i znający warunki w USA tak twierdzą.
Zdarzało się w historii USA, że nowa administracja nie honorowała ustaleń poprzedniej i USA ujmy to nie przynosiło. Po prostu u nich jest inny system prawny i układy mają różną rangę. Ten o Tarczy najwyższej nie ma. Więc może być różnie. Dlatego o jego realne sfinalizowanie trzeba będzie w najbliższych latach mocno zabiegać. Zobaczymy jak w tym się spiszą Tusk i jego chłopaki z podwórka.
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
So sie 16, 2008 20:58 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
"Cała Alus"...vice versa "Cały Stanisław" - ma swoją niezmienną, niepodważalną wizję rzeczywistości.
Wszystkie wydarzenia inerpretuje zgodnie ze swoim kanonem i wszystkich oponentów - niezleznie żywych czy zmarłych, mierzy jedną swoją miarą.
|
N sie 17, 2008 8:04 |
|
 |
Sareneth
Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56 Posty: 1927
|
Stannisławie: gdyby PiS wynegocjowałby jakiekolwiek warunki dla tarczy (np. dopłacenie USA 100000$ aby tarcza powstała) ty i inni zwolennicy tej parti bylibyście w 7 niebie (nienawiści  ) A tak? PO możę wynegocjować każde warunki a to i tak będzie za mało, niepotrzebnie lub to samo co proponowali PiSowi...
_________________ ...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...
...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...
|
N sie 17, 2008 9:11 |
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
Stanisław Adam napisał(a): Paschalis napisał(a): Nie przestaje mnie zadziwiać przekonanie PiS-owców, że przy pomocy oszczerstw i inwektyw można na politycznych konkurentach wymusić posłuch i podporządkowanie. Pomijając aspekt moralny takiego podejścia to po prostu myślenie skrajnie naiwne. A jest takie przekonanie? Ostrożnie, Paschalis, bo sam wpadniesz w pułapkę oszczerstwa. Nawet zakładając że takie przekonanie istnieje, to miałoby ono bardzo mocną podbudowę potwierdzoną praktyką - właśnie na oszczerstwach i inwektywach Platforma doszła do władzy (vide Kaczmarek, przystanek Włoszczowa, zabierz babci dowód, raport Pitery - chociażby) i dalej tą metodą utrzymuje poparcie "elektoratu". Opieram się na tym co robią Kaczory i zakładam, że nie jest to objaw zespołu ADHD tylko przemyślanego planu. A skoro tak to znaczy, że obrażając Donka twierdząc, że jest sługusem Moskwy liczą, że ten się ugnie i nie będzie niczego wymagał od Wujaszka Sama akceptując tarczę z pocałowaniem ręki. Twoje słowa o plusach tych oszczerstw pod adresem rządu również są wyrazem tego przekonania. Ja uważam takie myślenie za skrajnie naiwne. Cytuj: Rozumiem, tak jak Kukliński zdradził Polskę. Kukliński nie zdradzał demokratycznych władz RP, tylko komunistycznych przydupasów Kremla. Cytuj: Tyle tylko, że Waszczykowski nie zdradził żadnych tajemnic (szczególnie z treści układu). Nie, skądże. Ujawnianie informacji dotyczących kuchni negocjacji politycznych ze strony negocjatora jest ok. I oczywiście na pewno nie wpłynęło negatywnie na wizerunek Polski. Cytuj: Paschalis napisał(a): Ty masz jakąś obsesję na punkcie Geremka, która nawet po jego śmierci nie osłabła. Pomyłka, żadna obsesja. Był wielkim szkodnikiem spraw Polski. Co nie znaczy, że tam gdzie mu (i tym dla których pracował) się strategicznie opłacało wspierał sprawy pożyteczne np. konkordat. Cytuj: Rola "szarej eminencji" na tym właśnie polega. Jest się "nikim", a ma się posłuch wyroczni. Nitki są ważne, a nie pała. Nitki, za które się pociąga. Wystarczy wspomomnieć szacunek jakim się cieszył we Wielkim Wschodzie. I to jest właśnie obsesja. Niby nikim nie rządzi, ale w rzeczywistości jest szarą eminencją potajemnie pociągającą za sznurki władzy. Takie geremkofobiczne "Protokoły Mędrców Syjonu" z tego wychodzą. Cytuj: Paschalis napisał(a): To, że rząd prowadzi konsultacje z kandydatami na prezydenta w USA (bo nie tylko z doradcą Obamy, ale i z McCainem co ci "umknęło") jest oczywiste. Tarcza to plan na wiele lat i trzeba poznać opinię osób, które wkrótce przejmą władzę po Bushu. Nie jest to więc argument, że rząd chciał negocjacje opóźnić.
W końcu, gdyby rząd czekał na wybory w USA to nie zgodziłby się w sierpniu na podpisanie umowy z USA. Jakby nie parafował to by się krańcowo skompromitował, a ten "rząd" bardzo patrzy na "słupki poparcia". Za to ty nie patrzysz na słupki poparcia i stąd nie wiesz, że poparcie dla tarczy nie jest w Polsce pomysłem popularnym. Cytuj: Paschalis napisał(a): Cytuj: Jeszcze raz powtórzę: Uważam, że parafowany układ w niczym istotnym się nie różni od ustaleń dokonanych jeszcze za rządów PiS. Dokonano tylko pozornych uściśleń w drugorzędnych sprawach. Rozumiem, że tak nienawidzisz obecnej władzy, Też pomyłka. Nie nienawidzę. To zima, wyrachowana ocena na podstawie dostępnych danych, znajomości historii (w tym z własnego oglądu). Myślę raczej, że to znów twa intuicja tu zadziałała. Cytuj: Paschalis napisał(a): że nie możesz ścierpieć, że wynegocjowali znacznie lepsze warunki od PiS-u, ale zachowaj minimum obiektywizmu. Jeśli poprzedni rząd dziękował USA za samą obecność tarczy w Polsce, a obecny uzależniał zgodę na jej obecność od stałego stacjonowania rakiet Patriot i ściślejszej współpracy militarnej i to osiągnął to różnica jest fundamentalna. Zwłaszcza, że PiS i prezio nieustannie krytykowali rząd za stawianie warunków wieszcząc, że doprowadzi to do klęski negocjacji (bo przecież w negocjacjach z Wujkiem Samem powinniśmy się na wszystko zgadzać bezwarunkowo). O tym niżej. Tu dodam tylko, że ta "krytyka" mogła być elementem nacisku na USA i Busha, którym przedłużanie negocjacji było nie na rękę, a z pewnością zerwanie i rozpoczęcie na nowo od zera np. z Litwą. Krytyka własnego rządu za rzekomo zbyt twarde stanowisko w negocjacjach z USA elementem nacisku na Amerykanów? Ciekawy koncept. Cytuj: Paschalis napisał(a): Bateria Patriot to skok cywilizacyjny w obronie przeciwlotniczej naszego kraju. Takich baterii Amerykańce nie udostępniają byle komu i kosztują one ok. miliarda USD każda. My to mamy za darmo w postaci przesunięcia Patriotów z amerykańskiej bazy w Niemczech do Polski. Co więcej, będzie u nas stacjonował 100-osobowy kontyngent amerykański, który tą wyrzutnią będzie zarządzał w obronie Polski co ma dwa ogromne plusy: koszty utrzymania ponosimy tylko w połowie i co najważniejsze znacznie zacieśnia to współpracę militarną między USA i Polską w obronie Polski przed ew. zagrożeniem. Ta współpraca jest dodatkowo wzmocniona przez zapisaną w umowie zacieśnienie współpracy USA i Polski w podejmowaniu działań militarnych wobec państw trzecich, co jest znacznie mocniejszą deklaracją od tej zapisanej w NATO. Wcale nie kwestionowałem skoku cywilizacyjnego ani innych pożytków z układu o Tarczy, tych pozornie ubocznych, dla bezpieczeństwa państwa - militarnego, politycznego, energetycznego itd. Cieszy mnie, że uważasz podobnie. Mnie również cieszy, że zgadzamy się co do znaczenia tych elementów umowy. Cytuj: Paschalis napisał(a): Podsumowując, różnica w wynegocjowanych warunkach jest zasadnicza, realnie wzmacniająca Polskie bezpieczeństwo, a nie tylko bezpieczeństwo USA. Rozumiem, że znasz te obecne warunki i warunki z przed roku. Ja znam tylko to co ujawniano mediom, być moze celowo dezinformując (opór Rosji, rozgrywki między rządem, a prezydentem, PO i PiS itd.) i na podstawie tego wyraziłem swoje przekonanie/opinię. Masz swoją? Ok. Może z czasem ujawnione zostanie więcej i przekonamy się kto był bliższy rzeczywistości. Twoje relatywistyczne podejście w tej sprawie się nie sprawdza bo wiemy doskonale, że obecny rząd żądał zacieśnienia współpracy militarnej i Patriotów, a poprzedni te żądania krytykował twierdząc, że nie należy zbyt wiele od USA wymagać tylko się cieszyć, że chcą u nas tarczy. Nawet sam prezio w trakcie negocjacji już rok temu twierdził publicznie, że tarcza i tak w Polsce będzie bo to dla Polski sama korzyść - czyli pozbawił się możliwości stawiania jakichkolwiek warunków dodatkowych przez ówczesny rząd. Tu akurat z obu stron relacja o rozbieżnościach w negocjacjach była jasna i spójna: PiS chciał tarczę nie wymagając dodatkowych warunków, PO uzależniało zgodę na tarczę od Patriotów i zacieśnienia współpracy militarnej. Cytuj: Paschalis napisał(a): Cytuj: Wczoraj, gdy na żywo oglądałem relację z parafowania umowy o TA, na ustach Sikorskiego widziałem uśmiech, a w oczach wściekłość. Lepszego dowodu ja nie potrzebuję. :lol: A właśnie. Znajdź sobie gdzieś zapis i tak na zimno, bez emocji, oglądnij. Wrzuć na youtube'a. Cytuj: Tak na boku - marny z Sikorskiego pokerzysta. To nie Putin, który z sarnim wzrokiem wyda na rzeź tysiące ludzi (jak w Gruzji). Nie chcę przez to powiedzieć, że Sikorski by nie wydał na rzeź, tylko że nie miał by sarnich oczu. Nie dziwię się oporowi Przezydenta przed powierzeniem mu ministerstwa spraw zagranicznych - nie tylko gadatliwy, ale i negocjator marny. Żeby tylko negocjator marny, ale to prawdziwy agent obcego mocarstwa, który z Ronem Asmusem uknuł plan by tendencyjnie tłumaczyć negocjacje z USA. No i w pełni się z tobą zgadzam: nie można powiedzieć, że Sikorski nie wydałby na rzeź tysięcy ludzi. Już jego teksty o dożynaniu watah świadczą niezbicie, że mógłby być do tego zdolny. Cytuj: Nie jestem w swoim poglądzie osamotniony, poważniejsi ode mnie ludzie śledzący politykę na bieżąco i znający warunki w USA tak twierdzą. Zdarzało się w historii USA, że nowa administracja nie honorowała ustaleń poprzedniej i USA ujmy to nie przynosiło. Po prostu u nich jest inny system prawny i układy mają różną rangę. Ten o Tarczy najwyższej nie ma. Więc może być różnie. Dlatego o jego realne sfinalizowanie trzeba będzie w najbliższych latach mocno zabiegać. Zobaczymy jak w tym się spiszą Tusk i jego chłopaki z podwórka.
Ogólniki i pustosłowie, Stasiu. Jacy ludzie twierdzą? Jakie przypadki? Podaj jakiś przykład gdy USA po zmianie władzy wycofała się jednostronnie z umowy militarnej z sojusznikiem, bo nowemu amerykańskiemu preziowi ona średnio odpowiadała. USA nie zmieniają polityki o 180 stopni po zmianie władzy. Chcesz się założyć, że np. jeśli Obama wygra wybory to USA wcale tak szybko z Iraku?
_________________ www.onephoto.net
|
N sie 17, 2008 11:18 |
|
 |
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
Paschalis, proponuję byś jeszcze raz sobie przestudiował moje wypowiedzi, bo ja dość precyzyjnie używam słów (np. nie twierdziłem, że USA po zmianie rządu zmieniają politykę o 180 stopni) i może wrócimy do tego za jakiś czas, za rok, dwa, a może szybciej.
Pozdrawiam.
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
Pn sie 18, 2008 0:05 |
|
 |
kosiarz
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Cz mar 15, 2007 6:38 Posty: 668
|
Cytuj: Bateria Patriot to skok cywilizacyjny w obronie przeciwlotniczej naszego kraju. Takich baterii Amerykańce nie udostępniają byle komu i kosztują one ok. miliarda USD każda. My to mamy za darmo w postaci przesunięcia Patriotów z amerykańskiej bazy w Niemczech do Polski. Co więcej, będzie u nas stacjonował 100-osobowy kontyngent amerykański, który tą wyrzutnią będzie zarządzał w obronie Polski co ma dwa ogromne plusy: koszty utrzymania ponosimy tylko w połowie i co najważniejsze znacznie zacieśnia to współpracę militarną między USA i Polską w obronie Polski przed ew. zagrożeniem. Ta współpraca jest dodatkowo wzmocniona przez zapisaną w umowie zacieśnienie współpracy USA i Polski w podejmowaniu działań militarnych wobec państw trzecich, co jest znacznie mocniejszą deklaracją od tej zapisanej w NATO. PASCHALIS...nic Tusk więcej nie wynegocjował jak Prezydent Kaczyński z rzadem PiS-u, prosze przedstaw link do tych informacji o "Patriotach" na naszą wyłaczność...NIC Amerykanie nie dali ponad to co obiecali Kaczyńskim... Tusk z Sikorskim, przecież chcieli by USA wyposażyło i unowocześniło naszą armię przypominasz sobie? Idiotyzmy pod publiczkę. Cytuj: Po spotkaniu z amerykańskim prezydentem George'em W. Bushem premier Donald Tusk dał do zrozumienia, że administracja USA obiecała pomoc w modernizacji polskich sił zbrojnych w zamian za zgodę rządu Polski na umieszczenie na jej terytorium tarczy antyrakietowej.
Platforma do dziś nie spełniła ZADNEJ obietnicy wyborczej, a wręcz wszystkie jej najwazniejsze gospodarcze "cudowne" obiecanki, wręcz są całkowicie inne od zapowiadanych jak; podatek liniowy, sprawa KRUS-u, wzrost gospodarczy, inflacja itp...
I tylko ślepi i zmanuipulowani mogą tego nie zauważać.
Nie wspomnę o korupcji i patologii władzy, zawłaszczaniu państwa, upartyjnieniu prokuratury, nękaniu opozycji itp...
_________________ http://www.kppis.pl/forum/index.php
|
Pn sie 18, 2008 9:01 |
|
 |
Sareneth
Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56 Posty: 1927
|
Ślepi i zmanipulowani nie widzą tego, co PO obiecało i zrobiło. Podam jedynie wyprowadzenie wojsk z Iraku, dokończenie rozmów o tarczy i rozpoczęcie budowy boisk. A PO zostało wybrane na 4 lata a nie na pół roku...
_________________ ...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...
...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...
|
Pn sie 18, 2008 10:35 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|