Zgadzam się.
Cieszę się jednak, że Premier nie kieruje się tym co oczadziała opozycja sobie imaginuje i co usiłuje narzucic i nie daje się zwariować. I mówi co trzeba.

No dobra, więc mamy problem z imigrantami, którzy mają swoją kulturę odmienną od tradycyjnej zachodniej, nie asymilują się, tworzą enklawy.

Jednocześnie mówi to w miejscu, w którym popełniono masowe ludobójstwo na ludziach mających odmienną kulturę od tradycyjnych zachodnich, często nie asymilowali się, tworzyli enklawy.



Czy nie widzisz, że w tym kontekście tekst Szydło staje się jeszcze bardziej obrzydliwy? Czy nie widzisz, że teraz można go odczytać jako wezwanie, żeby wyciągnąć nauki z tych, co ten obiekt zbudowali? Czy nie widzisz, że hasło o "obronie własnych obywateli" może być odczytane jako wezwanie do pozbycia się obcych obywateli? Choćby przez komin?

I nie, nie ja ten kontekst stworzyłem, tylko Ty Twoim wskazaniem na problem, do którego nawiązała Szydło.

Oczywiście nie robią tego samego, tylko coś dokładnie odwrotnego. Po pierwsze na "cyferki" składają się dwa procesy - sposób rządzenia krajem i koniunktura międzynarodowa. Dlatego aby na podstawie "cyferek" ocenić sposób rządzenia krajem, trzeba od nich odjąć wpływ koniunktury międzynarodowej. Najprościej to uczynić można porównując "cyferki" polskie z analogicznymi "cyferkami" innych podobnych do Polski krajów (np postkomunistycznych członków UE) czego genetyczni patrioci nigdy nie czynią. Nie bez powodu nigdy.

Po drugie "fani PO" (czyli konkretnie pilaster) wyrabiają sobie opinie o PO i innych rządzących partiach (teraz PIS) na podstawie "cyferek".

Natomiast genetyczni patrioci przeciwnie, szukają i naciągają "cyferki" mające uzasadnić z góry założoną tezę.



A jak Johnny99 ocenia ową "rzeczywistość"? Na podstawie wytycznych od swojego pisowskiego oficera prowadzącego?



Nie, ponieważ te przedstawiane przez wyznawców PIS "wyniki" nie są oczyszczone z wpływu koniunktury, zatem dla oceny działań rządzących są kompletnie bezwartościowe.

Natomiast gdyby po takim oczyszczeniu nadal okazało się że spółki zarządzane przez pisowskich dyletantów mają wspaniałe wyniki, wówczas można by zacząć rozważać przyczyny. W tej chwili jest to kompletnie bezcelowe.




Przez 8 lat rządów PO propagandy sukcesu było tyle co kot napłakał. Nawet zbudowaniem sieci drogowej, czy stworzeniem od zera polskiej armii PO się nie chwaliło.

Acha Yarpen widzi...

Zatem może przedstawi jaki był poziom agresji muzułmańskiej (tak na swoich terenach jak i na zachodnich) powiedzmy 30, 20, 10 lat temu a jaki jest dziś. W jakich jednostkach i jak to Yarpen zmierzył. Czekamy...

Chciałeś chyba napisać "sprowadzeniem do zera polskiej armii"?

Nie. Napisał pilaster to co chciał napisać. Przed PO Polska armii nie miała wcale. Żadnej. Za PO ta armia powstała i zaczęła się rozwijać. Obecnie znów jest likwidowana. Tym razem nie na rzecz bandy dziadków ganiających kotów, ale partyjnego, pisowskiego ZOMO

I znów Pilaster w swoim swiecie, daleko od rzeczywistości...

Napisałem nieco więcej, bert. Zaznaczyłem to kolorem, bo widzę, że to zignorowałeś, aby tylko móc napisać tę bzdurę:

Wybacz, ale to jest pokaz totalnego oderwania od rzeczywistości i historii, którego jednak po Tobie się nie spodziewałem.

Widzę rzeczywistość, a nie to, co usiłują namalować przeciwnicy PiS. Zaś to, że rzeczywistość jest inna, niż to usiłujesz namalować, pokazuje reakcja Żydów na wypowiedź pani premier.

Jeżeli kolejny raz będzie joker "Wspiąłeś się na szczyty demagogii", to już Marek go wykorzystał. Nie rusza mnie.

Pokazuję Ci tylko, że interpretacja wypowiedzi Szydło w kontekście kryzysu imigracyjnego (aktualnego) jest wprawdzie wredna, ale jeszcze da się zgryźć. Ot bronimy naszych obywateli przed napływem obcych obywateli.

Ty natomiast nawiązujesz do kryzysu mniejszości narodowo - religijnych, zamieszkujących te tereny od paru generacji, posiadających lokalne obywatelstwa. Jakie by one nie były - a ja wiem lepiej niż Ty, że potrafią być wredne - wypowiadanie takiego tekstu z kominami Auschwitz w plecach budzi skojarzenia o wiele wredniejsze. Pownieneś był unikać takiego kontekstu.



Wyobraź sobie, że trochę poznałem też międzywojennej retoryki antysemickiej. W ówczesnej prasie II RP były relacjonowane skandale na temat mafii żydowskiej, która porywała polskie dziewczyny do burdeli w Ameryce Południowej. Pisano wtedy też częściej, że w USA mafia była nie tylko włoska, ale też żydowska. Różne inne rzeczy pisano, pewnie część była prawdą, inna część szukaniem sensacji przez reporterów i nakręcaniem się przez nazioli z ONR. Część była też niestety retoryką Kościoła, historia przerabiania dziecka na macę należała do oficjalnych żywotów świętych, innych historii też nie brakło. I nie zapominajmy, że całe wsie tworzyły enklawy chasydzkie, że nawet II RP szanowała prawa religijne przykładowo przy zawieraniu małżeństw.

Coś się zaczyna kojarzyć? Pewnie nie, ale powinno.



Jak na razie Marek znalazł jednego żyda. Ale pomijając liczby, ten jeden żyd też nie wyjaśnił, co pani premier miała na myśli. I nie jestem pewien, czy ten jeden żyd podzielałby Twój tok myślenia. I czy inni by podzielali.

Jak kilka osób m owi Ci to samo, to warto rozważyć.
Może mają rację, może nie... ale się przyjrzyj.
Bo jak dla mnie strzelasz demagogią z dużej armaty,

Widać to fundamentalna różnica między nami - ja wierzę cyferkom bardziej niż czemukolwiek innemu. A już szczególnie cyferkom, w których odbijają się pieniądze, tak jak ma to miejsce w kursach akcji. Zarząd spółki jest zobowiązany dbać o wartość firmy, a skoro wartość firmy rośnie, to zarząd jest niezły. Oczywiście idealnie byłoby zrobić analizę porównawczą do innych spółek z branży - gdyby analiza taka wykazała, że wartość firmy X rośnie szybciej niż średnia, wówczas byłbym skłonny napisać, że zarząd jest dobry (a nie tylko niezły).
Nie przekreślam tu analizy kompetencji czy ich braku poszczególnych członków zarządu, ale dla mnie mają one dużo mniejszą wagę. W zestawieniu z wyceną rynkową firmy powiedziałbym, że medialne analizy kompetencji mają rangę ciekawostki. Co nie znaczy, że takie działania Dojnej Zmiany mnie nie irytują


Akurat w przypadku kursów akcji te cyferki to są twarde fakty.

Jonny Daniels Prezes Fundacji „From The Depths”, która zajmuje się Holokaustem i zacieśnianiem kontaktów polsko-żydowskich:
"Ataki kierowane obecnie wobec niej są całkowicie obrzydliwe.
W jej wypowiedzi nie znalazłem absolutnie niczego złego lub nagannego. Nie powiedziała niczego, czego nie mówią wszyscy w kontekście Holokaustu.
Auschwitz Birkenau jest największym żydowskim cmentarzyskiem na świecie. To miejsce ważne dla całej historii. Najważniejszą lekcją, która płynie z takiego miejsca dotyczy właśnie obrony obywateli i tego, by ta historia nigdy się nie powtórzyła.
Pani premier miała wręcz obowiązek wypowiedzieć te słowa.
Sprawą odrażającą jest to co z tą wypowiedzią zrobili politycy opozycji w Polsce, którzy wtłoczyli ją w realia dzisiejszej walki politycznej w Polsce, mając złe intencje."

Właśnie dla porównania wzrostów/spadków/stagnacji podałam kursy akcji PZU w ciągu kilku lat, które ewidentnie wskazują, że PZU w czerwcu 2017 nie osiągają szczyty, o których pisałeś.....cena akcji w czerwcu 2017r 44,21 zł nie stanowi więcej od 49,63 zł w lutym 2015r

Bo. jak wiadomo, istnieje tylko PZU...

Już to wyjaśniłem. Nie będę się powtarzał, ale po starej znajomości proponuję Ci spojrzenie na ten wykres


Ale PZU to chyba najlepszy przypadek spółki SP, która jest na historycznych szczytach.