Oficjalne śledztwo zakończono w 2003r, Al Kaida sama sie przyznała, a teori spiskowych nadal mnóstwo.
Większość Amerykanów nadal nie wierzy w oficjalny komunikat.
Powstają ksiązki, filmy z róznymi wersjami wyjaśnień.
Tak praktycznie wygląda Amerykańska taca.
Badanie przyczyn awaryjnego lądowania na rzece Huson trwało dwa lata.

Myślę, że nasze potrwa 70 lat i dojdą do tego, że to Niemcy.

Co myślą rodziny ofiar nie zacietrzewione politycznie
http://wyborcza.pl/1,75478,7843010,Jesl ... chote.html

Bez komentarza.




Wszystko było by fajne w Twojej wypowiedzi, gdybyś nie dodała swojego głupiego komentarza pt. "Niezacietrzewieniu politycznie"
Czyli Ci co są krytyczni wobec śledztwa to idioci, oszołomy, spiskowcy i element wywrotowy.
I kto tu dzieli społeczeństwo jak nie PO i Alus.
Mój komentarz jest taki, że ta osoba ma prawo mieć swoją opinię a inne rodziny mają prawo mieć swoją co nie oznacza, że trzeba ich odsądzać od czci i wiary.
Kto tu sieje nienawiść jak nie TY.
Kto dzieli i sortuje na tych dobrych i zacietrzewionych.
I czy nie jest znamienne że to właśnie Gazeta Wybiórcza stosuje te podziały?

A premier wczoraj odnośnie kampanii:
"...Nie tylko dlatego, że jest godnym kandydatem na prezydenta, ale i dlatego, że dla Polski jest ważniejsze niż kiedykolwiek, by tacy ludzie jak Komorowski prowadzili Polskę..."
Czyli dzieli Polaków na godnych i niegodnych, oraz na ludzi takich jak Komorowski (godnych?) i nie takich jak Komorowski. Podział w uprawianiu polityki jest nieunikniony i z pewnością na tworzenie takowego nie ma patentu wyłącznie PIS.

Jeden jest godny, drugi prawy

No właśnie. Dlatego wpajanie aksjomatu jakoby ludzi dzielił TYLKO Jarosław, czy ogólniej PIS, jest świadomym kłamstwem propagandowym. Doszliśmy do wniosku, że dzielą wszyscy.

Gdyby nie dzielili wrócilibyśmy do maxymy "jedna partia jeden naród".
Tyle, że wtedy też funkcjonował podział: my - oni.

Piękny przykład wywiadu nie zacietrzewionego politycznie: Trudno to sobie wyobrazić, ale wygląda na to, że sączenie jadu to nasza narodowa specjalność. I na dodatek można to robić w bardzo dobrym czasie antenowym w publicznej telewizji - podjudza dziennikarz "niezacietrzewionego politycznie" medium. A na następnej stronie będzie wrzeszczał na Pospieszalskiego, że podczas kręcenia filmu "podjudzał ludzi do szkalowania Rosji". No ale wiadomo, że Rosji szkalować nie wolno, w przeciwieństwie do Polaków.

Co ciekawe, z tego wywiadu między słowami łatwo wyczytać, że ABW jednak mogło przeszukiwać mieszkania i biura, a rozmówczyni zdaje się mieć jakąś wiedzę na ten temat..

Daleko posunięta nadinterpretacja.
Sensem wywiadu nie są chyba pytania dziennikarza?....bo jesli tak, to mógły przeprowadzić wywiad sam z sobą.
Może niedługo ktoś doczyta, że pani Izabella należy do ścisłego sztabu PO?

Pewnie nie jest - ale jeśli słyszę taką osobę, która mówi, że jakakolwiek nasza obecność to upolitycznienie śledztwa. (podkreślam - mówi to córka człowieka, który zginął w katastrofie i mówi to o śledztwie w sprawie tejże katastrofy ! pomyślcie sami jeszcze raz, KTO to mówi i CO ona, wprost i na głos, powiedziała), to naprawdę nabieram bardzo poważnych wątpliwości, czy jest to rzeczywiście głos "tych obiektywnych i niezacietrzewionych".

Myślę, ze jest. A dlaczego tak myslę? Ot, taka językoznawczo-psychologiczno-społeczna sztuczka. I tak mi nie uwierzysz bos uparty.

Myslisz, że wszyscy ludzie odnoszą swoje prywatne życie do polityki.
Postrzegając poprzez pryzmat osobistych odczuć, można równie dobrze zakwestionować każdą wypowiedź, której sami osobiście nie wysłuchamy.

Jeżeli dobrze zrozumiałem to Seremet powiedział dzisiaj, że nie można opierać się na żadnych umowach w sprawie katastrof lotniczych (vide ta z 1993 roku) ponieważ śledztwo jest pod rządami kodeksu karnego i kropka.
Na pytanie, czy prokuratura w końcu przekaże nam czarne skrzynki lub choćby zapisy Seremet oświadczył, iż prokuratura chce pełnej jawności w śledztwie (które jest jakoby tajne bo karne) ale oni nie mają tych skrzynek (SIC!)
A gdzie one są?
W jakiejś komisji (może nawet cywilnej) do badania wypadków lotniczych.
Takiego krętactwa to ja w życiu nie widziałem.
Raz mają, raz nie mają tych skrzynek a nie długo dowiemy się, że samochód który przewoził skrzynki na jakieś następne badania miał wypadek i wszystko spłonęło.