Oj nie, to nie chodzi o rozmiar państwa. To chodzi o szalejący postęp i nie mam na myśli wcale progresywnej moralności, jaka by ona tam nie była, tylko postęp naukowo-techniczny, postęp w wiedzy. Monarchie były państwami rolników, nie agrotechników nawet, ale właśnie prostych chłopów. więc jeden monarcha kretyn ze swoimi totumfackimi mógł państwo ogarnąć, bo w tamtych czasach naprawdę można było być specjalistą od wszystkiego. Współcześnie już się tak nie da; wiedza o świecie jest głęboka i złożona, i jeśli za zarządzanie biorą się idioci, to kończy się to źle, a niekiedy wprost katastrofalnie.

BTW: nigdy nie pracować w Comarchu. Z tego, co widziałem ostatnio u lekarza, to Comarch odpowiada za tego całego ewusia, co ściąga dane o pacjentach i recepty drukuje. Jest to bubel, co się notorycznie zawiesza. Dlaczego? Dlatego pewnie, że zamówił go idiota, któremu się zdawało, że informatyka to takie zegarmistrzostwo: zamawia się zegarek i odbiera gotowy. Otóż nie; system komputerowy *) pielęgnuje się, szlifuje i odpluskwia latami, na podstawie tego, co człowiek siedzący przy maszynie wyłapie. To nie jest jednorazowy wydatek.
______________
* System komputerowy, jak wiadomo, składa się z dwóch komponentów: maszyny i człowieka. Stąd każdy egzemplarz rzeczonego ewusia jest innym systemem, bo ludzie są różni.

Postęp technologiczny jest bardzo ważny ale chciałem uwzględnić fakt, że państwo watykańskie jakoś funkcjonuje. Choć też nie obywa się bez patologii, jak w ostatnich latach było widać, i papież próbuje to ogarnąć.

Natomiast w obecnych czasach, przy znacznie większym państwie, ze względu na postęp technologiczny i znacznie większą liczbę ludzi oraz struktur państwowych, próba ustanowienia ustroju podobnego do monarchii prowadzi do powstania autorytaryzmu lub totalitaryzmu. Dlatego nigdzie na świecie nie ma już monarchii w dawnym stylu.

Puls Biznesu opublikował "listę wstydu" PiS - personalia działaczy PiS, którzy objęli stanowiska w państwowych spółkach, agencjach i innych instytucjach - lista zawiera tysiąc nazwisk. po 1 roku rządu.
W 2012r - czyli po 5 latach rządu PO+PSL taka lista liczyła 1200 osób.

Symboliczne przedstawienie regresu, jaki dla Polski oznaczają rządy PiS-u oraz dobry komentarz do niszczenia polskiego szkolnictwa:
Premier Tusk mówiący biegle po angielsku, a także po hiszpańsku i chorwacku.
http://m.newsweek.pl/swiat/polityka/don ... 03729.html
I premier Szydło, która najprostszego, składającego się z 3 słów zdania po angielsku nie potrafi sklecić bez błędu, co ostatnio udowodniła witając amerykańskich żołnierzy.

Nieukom szkolnictwo nigdy nie było do niczego potrzebne i bo bez niego się w życiu obywali.
Szkoda tylko, że teraz dzieje się to naszym kosztem.

Wbrew temu, co by się wydawało, nie trzeba znać języków obcych aby być dobrym przywódca.

Byłbym się kłócił, bo, mówiąc obrazowo, język stanowi bramę do obcej kultury; pomaga wejść w skórę człowieka którego, będąc przywódcą, należy przechytrzyć i rozegrać na korzyść swoją i swoich. Zamknięcie się w jednym języku oznacza z reguły zasklepienie się w swojej własnej kulturze. Nie da się ukryć, że kultura polska do wiodących na świecie nie należy (acz nie jest też beznadziejna).

No i jezyka mozna sie uczyc w kazdym wieku, co udowodnil Tusk. Ale pani Beata wstala z kolan i niech sie Amerykanie polskiego ucza!
Zreszta zaraz ich Trump z Europy zabierze to po co ma sie uczyc?

Liczyłeś kiedykolwiek języki, którymi posługują się ludzie we wszystkich krajach świata?

Kiedyś znało się co najmniej cztery: polski, łaciński, grecki i francuski...

Właśnie...Wałęsa nie zna żadnego - czasem i z polskim ma problemy - a daje wykłady na całym świecie i przemawia do międzynarodowych gremiów.

Tak mi sie przypomnial kawal z broda:

Stoi dwóch policjantów na skrzyżowaniu. W pewnym momencie podjeżdża jakiś zagraniczny turysta i mówi coś do nich po niemiecku. Oni nic. Turysta uśmiechnął się i próbuje po angielsku. Policjanci nic. Turysta ponawia próbę, tym razem próbuje po francusku, później po hiszpańsku, nawet po rosyjsku - bez rezultatu. Dał więc za wygraną i odjechał.
Policjanci:
- Ty, Heniek, może zaczniemy się uczyć języków obcych?
- Po co? Zobacz, ile ten ich umiał i na co to mu się przydało?

Aby utrzymać znajomość języka, trzeba w tym języku regularnie coś czytać i mówić. W przypadku angielskiego jest to duży wybór najważniejszej zagranicznej prasy. Co prawda można zlecać jakieś tłumaczenia ale to jednak nie to samo, co na luzie regularnie czytać Financial Times, Washington Post lub inne wiodące gazety świata.

[post przeniesiony - s33]


Nie prowadziłam akcji wychwalania wszystkich działań rządu PO, ale często sprzeciwiałam się krytyce dokonań, które akurat ja uważałam jako właściwe, a krytykę za nieuzasadnioną..

Czyli robiłaś dokładnie to samo, co robi dzisiaj m_m.

Intencje różne ...... mną nie kierowała miłość do PO, ale niechęć i strach przed PiS, że wpadniemy z deszczu pod rynnę
Dlatego odejście rządu PO nie stanowi dla mnie straty.....mam nadzieję, że po PiS-ie przyjdą mądrzejsi politycy niż PO i PiS.