"Zalegalizowana faktem narodzin tysięcy Polaków", rozumiem, dobrze, że złodziejstwo nie jest zalegalizowane, pomimo setek tysięcy kradzieży.
Co do ekskomuniki to "faryzeusze" sami siebie ekskomunikują, a co do przyjmowania komunii, to popełniają świętokradztwo.
Ksiądz udzielający komunii nie musi wiedzieć, czy ktoś przyjmuje ją jako ekskomunikowany.

Aleś ustawiła skalę podobieństwa - godność osoby ludzkiej do przestępstwa.


Ale nie księdzu głosić publiczne swoje zdanie w tej kwestii.
- Czy można prezydenta wykluczyć z Kościoła za to, ze jest za metodą in vitro?
Rzecznik episkopatu J. Kloch:
- Nie słyszałem o czymś takim. Mamy, bo zmierza rozumiem, że zmierza pani redaktor do kwestii związanej z ustawą o leczeniu niepłodności, tak się ona nazywa.
Mamy pewien przykład z historii wzięty, to był prezydent L. Wałęsa, który podpisywał wówczas nowelizację ustawy związanej z aborcją i on rzeczywiście miał dylemat, czy on jako katolik powinien ją podpisać.
Mógł i podpisał, dlatego, ze ona jednak stanowiła w odczuciu moralnym lepsze prawo niż to, które obowiązywała.
Więc tu trzeba będzie postawić pytanie dość analogiczne.

Mój głos w rozmowie okazał się być agitacją wyborczą i zaproponowano mi wykupienie reklamy na portalu wiara.pl. Dawno się tak nie uśmiałam. A chciałam po prostu, by dyskusja zaczeła być merytoryczna, a nie podszyta jakimiś uprzedzeniami.

Dopiero wczoraj ktoś tu agitował za jednym z kandydatem. Przypadkiem za tym samym, o którym jako jedynym wypowiedziałaś się pozytywnie i wstawiłaś filmik z yt.

A propozycja wykupienia reklamy była czystą złośliwością.


To najpierw proponuję pisać z sensem i treściwie. Bo co miałaś na myśli pisząc "podszyta jakimiś uprzedzeniami" naprawdę nie wiadomo.

Aha, złośliwością... Świetnie metody współpracy, gratuluje. A może trzeba było po prostu napisać swoimi słowami o co chodzi, jak użytkownik do użytkownika, a nie jak właściciel stoiska do klienta.

A co takiego złego było w moim pierwszym poście w tym temacie?

A wracając do linka to była tam wypowiedź na temat in vitro, która wg mnie jest genialnym podsumowaniem dyskusji. Prosto i na temat. Oraz odważnie bez podlizywania się na prawo i lewo.
Kasuj sobie na zdrowie moje posty, nic tu po mnie

Właśnie pomyliłaś konta. Rzeczywiście nic tu po Tobie

Nie, nie pomyliłam. Jakimś cudem mam zablokowane konto emka. Więc użyłam innego.

No i oczywiscie wiesz, ze multikonto na tym forum skutkuje banem?

Dobrze, że nie karą śmierci.

Jeśli tu zostaniesz, jeszcze nie raz się zdziwisz.
Co do tytułu wątku oczywiście, że takie sprawy jak:in vitro, aborcja, konwencja antyprzemocowa, związki partnerskie mają oczywiście duże znaczenie, ale niektórzy nie chcą tego dostrzegać.

Dla kogo mają duże dla tego mają. Jednych dotyczą bardziej, drugich mniej, trzecich wcale.
Są istotniejsze kwestie istotniejsze dotyczące wszystkich, a jako że są one faktycznie kluczowe, to ucieka się w światopoglądy, bo kwestie ideowe i światopoglądowe są bardziej emocjonalne.

A tak nawiązując do kompetencji i możliwości prezydenta. Sam jeden ma niewiele możliwości faktycznego przeciwstawienia się (zablokowania - zawetowania) danej ustawy.

Mój komentarz kierowany był do emka vel Klotylda.

A tak nawiązując do kompetencji i możliwości prezydenta. Sam jeden ma niewiele możliwości faktycznego przeciwstawienia się (zablokowania - zawetowania) danej ustawy.[/quote]

Otóż taki właśnie obraz mamy po prezydenturze p. Komorowskiego. Natomiast sprawa wygląda inaczej:

"Konstytucja nigdy nie przewidywała, że prezydent nie będzie korzystał z uprawnień. Jeżeli się mówi, jakim złem jest wetowanie ustaw, to przecież konstytucja dała to prawo prezydentowi. Nie przewidywała, że pan Bronisław nie będzie korzystał z tego narzędzia. Jeżeli konstytucja przewiduje, że prezydent ma prawo być wszędzie w kraju i rozmawiać z każdym i wzywać radę gabinetową – czyli monitorować rząd, to nie dlatego,że nie chciała żeby prezydent z tego korzystał. W każdym wymiarze, w którym prezydent ma uprawnienia pan Bronisław Komorowski korzystał z tego bardzo umiarkowanie."

To jest cytat, ale nie wiem, czy mogę napisać, skąd i kto to powiedział /w każdym razie nie kandydat na prezydenta/

Kandydat na prezydenta, Andrzej Duda:Katolicyzm jest fundamentem polskości:
http://andrzejduda.pl/aktualnosci/112

Śmiesznie by to wyglądało, jakby prezydent z partii rządzącej wetował jej ustawy.
Nie zmienia to faktu, że rola prezydenta w kwestii ustawodawczej jest dosyć ograniczona.
Weto z tego co pamiętam można obejść większością 2/3 i przy kworum równym połowie wszystkich posłów. Poza tym prezydent nie może wetować ustawy budżetowej! W prezydencką ustawę sejm i senat mogą próbować wprowadzać poprawki albo razu odrzucić wedle uznania. Prezydent też może skierować ustawę do TK, który może orzec o jej niekonstytucyjności, albo odwrotnie. W zasadzie jest to opóźnianie niż faktyczna możliwość zapobiegnięciu wprowadzenia ustawy. To sejm ma de facto władzę a nie prezydent.

Dlatego to co mówią kandydaci i o tym co zrobią a co nie gdyby zostali prezydentem, w większości można wsadzić między bajki.


Forum to nie Twoja prywatna korespondencja. Każdy może się do tego co napisałaś odnieść.
Tym, z którymi się nie zgadzasz ust nie zakneblujesz.
Próby wywoływania Ciebie do tablicy (zauważyłem, że lubisz szkolne słownictwo) w celu merytorycznej dyskusji są bezowocne. Nie wiem czy to osobista niechęć do mnie, czy braki w wiedzy, które nie pozwalają na napisanie czegoś bardziej sensownego niż puste frazesy i wklejanie linków. Nie będę wnikać. Dlatego daje sobie z tym spokój. Czytający posty sami ocenią.