Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 09, 2025 7:29



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 761 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51  Następna strona
 Abp Wielgus agentem? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn sty 08, 2007 8:38
Posty: 294
Post 
Na zamknięcie dyskusji doskonały artykuł o. Augustyna SJ:

http://wiadomosci.onet.pl/1399245,240,1,kioskart.html


Wt mar 20, 2007 13:00
Zobacz profil
Post 
Zachecam do przeczytania tego artykulu aby miec swiatlo na pewne sprawy.


Dziennikarze sędziami?

Biskup Adam Lepa

W wielu polskich mediach odbywa się podział łupów. Jednym z nich jest wyrażana publicznie satysfakcja: „A nie mówiliśmy, że to się źle skończy?”. Nie dziwi fakt, że dziennikarze zaangażowani w „sprawę arcybiskupa Wielgusa” obecnie dyskontują osiągnięte cele. Odbierają zapewne gratulacje i przyjmują gromkie brawa. Tym bardziej więc, w euforii zwycięstwa, nadal chcą grać rolę sędziów. Dlatego należy reagować stanowczo i wyrazić przynajmniej zdumienie. Dziennikarz, dla którego kasa zawsze była ważniejsza od misji, teraz chce przybrać togę sędziego? Człowiek mediów, który przez całe lata hołdował idei „grubej kreski” i nie miał odwagi wypowiedzieć jednego słowa w sprawie dekomunizacji, teraz ma czelność rzucać kamieniem w innych? Hipokryzja, która staje się żałosną groteską! Dokonywanie na człowieku publicznej egzekucji nie może być usprawiedliwione żadnymi racjami.

Mamy do czynienia z niespotykaną dotąd histerią oskarżeń. Dziennikarskie autorytety miotają się w tych dniach, żeby szukać kozłów ofiarnych i kogo się da obwiniać za wszystko. W tekstach roi się od takich sformułowań, jak: „Rozłam w Kościele”; „Episkopat podzielony”; „Polecą głowy”; „Papież zdenerwowany” itp.
Była też żenująca próba zmyślenia zarzutu, przypominająca czasy peerelowskie. Oto w znakomitym kazaniu Księdza Prymasa, wygłoszonym w niedzielę 7 stycznia, dopatrzono się złośliwie wątku polemicznego w stosunku do decyzji Stolicy Apostolskiej, podjętej w odpowiedzi na prośbę abp. Stanisława Wielgusa. Jak duży musiał być stopień zacietrzewienia niektórych dziennikarzy, skoro wymyślili taką insynuację, tym bardziej że treść kazania była jasna i w pełni zrozumiała. Jak bardzo trzeba nienawidzić, żeby posłużyć się tego rodzaju manipulacją i wprowadzać w błąd społeczeństwo. Zapomina się, że odbiorcy mediów nie są bezmyślną masą, którą można bezkarnie oszukiwać.
Wielka szkoda, że w mediach atakujących abp. Wielgusa niewiele miały do powiedzenia osoby kierujące się w życiu etyką katolicką. Mogłyby przypomnieć o jej podstawowych zasadach, m.in.:

* Powinno się potępiać zło, a nie człowieka;

* Należy ukazywać zawsze pełny kontekst rozpatrywanych czynów – społeczny i polityczny;

* Trzeba chronić przed powstaniem atmosfery szczucia i psychicznej agresji;

* Nigdy nie wolno kopać leżącego.

Wyroki dziennikarzy są w taki sposób formułowane, że zwykły odbiorca mediów utwierdza się w przekonaniu, iż nie ma od nich żadnego odwołania. Dlatego twierdzenie, że media są czwartą władzą, przestaje mieć pokrycie w rzeczywistości. Stały się one nadwładzą, która zdolna jest sobie podporządkować przedstawicieli każdej z trzech władz państwa demokratycznego. Omawiane fakty pozwoliły dostrzec, jak łatwo jest w Polsce wzniecić chaos medialny, groźny również dla bezpieczeństwa Rzeczypospolitej.
Dziennikarze nie mają moralnego prawa do wydawania tego rodzaju wyroków. Również dlatego, że niestety nie zdali egzaminu zwłaszcza przed 7 stycznia. To, co się wtedy działo, można nazwać zaplanowanym przeprowadzaniem publicznej egzekucji na Arcybiskupie. Już sama teczka, niezależnie od jej zawartości, ukazywana była w ich wypowiedziach jako bezsporny dowód na zdradę. Czyżby nie wiedzieli, że nawet alumnom seminariów zakładano teczki, a tym bardziej prezbiterom i biskupom? Usiłowano też wmówić społeczeństwu, że jakakolwiek rozmowa z ubekiem była formą współpracy. Przedstawiając zaś zawartość teczki jako nieskazitelnie wiarygodną, dokonano publicznej nobilitacji funkcjonariuszy, którzy szkodzili Polsce i niszczyli Kościół. Trzeba było IV Rzeczypospolitej, żeby usłyszeć tak wysoką pochwałę tych ludzi.
Dzisiejsi sędziowie stosowali taktykę gry teczkami. W jednej wypowiedzi np. stwierdzano istnienie teczki, w drugiej – temu zaprzeczano. W jednej z gazet podano informację o istnieniu rzekomo obciążającej teczki, ale nie podano konkretnych dowodów ani źródła jej pochodzenia. Zastosowano sprawdzoną technikę sączenia informacji, aby się ona nakładała i oddziaływała także na podświadomość czytelnika, słuchacza i telewidza. Poza niepoważnymi ogólnikami nie podjęto oceny szkodliwości decyzji abp. Wielgusa, co jest szczególnie zastanawiające i stawia intencje dziennikarzy pod znakiem zapytania.
Nic dziwnego więc, że Stolica Apostolska ustami swego rzecznika nazwała powstałą sytuację „przypadkiem ataku na ludzi Kościoła”. Wyznać muszę, że Bogu dziękuję, iż w plejadzie uczestników tego ataku nie było moich studentów, którzy uzyskali dyplomy ukończenia studiów dziennikarskich na UKSW i na KUL-u. Mam nadzieję, że młodzi dziennikarze będą zawsze stać na wysokości zadania w ofiarnej służbie prawdzie i w miłości do człowieka.
Aby uniknąć niejasności, pragnę podkreślić, że byłem i jestem za przeprowadzeniem w Polsce mądrej i sprawiedliwej lustracji. Od wielu lat w swoich publikacjach (m.in. na łamach „Niedzieli”) opowiadałem się za dokonaniem w Polsce dekomunizacji. Niepodjęcie jej niemal na każdym kroku mści się przykrymi następstwami. Jednym z nich jest brak kompetencji dużej części dziennikarzy w odniesieniu do lustracji. A może chodzi także o to, aby karykaturalna lustracja uniemożliwiła pełną dekomunizację? Będziemy to w mediach pilnie obserwować i wyciągać stosowne wnioski.


Cz mar 29, 2007 19:34

Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57
Posty: 2427
Post 
Nie wiem, kiedy bp Lepa napisał ten tekst, ale wiem, że dokumenty znalezione na temat współpracy abpa Wielgusa zostały uznane za wiarygodne przez IPN oraz przez Kościelną Komisję Historyczną. Wreszcie sam abp Wielgus przyznał się do podjęcia współpracy z esbecją. Tych faktów nie wziął pod uwagę bp Lepa, dlatego można przypuszczać, że jego wystąpienie ma charakter takiej ochrony środowiska biskupów, aby prawda nie wyszła na jaw.


Cz mar 29, 2007 19:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40
Posty: 1707
Post 
cytat
Cytuj:
Dziennikarze sędziami?

Zdaje sie katolicki biskup zapomina.. Dziennikarze to czwarta władza. A prasa wolna i niezależna.. A Biskupi w Polsce i kler katolicki mieli przez 27 lat ochronę w postaci polskiego papieża . Opisywanie złych zjawisk w kościele katolickim w Polce nie uchodziło do dobrego tonu .. Do dobrego tonu należało pokazywanie patologii jakie występowały bądź występują u protestantów lub innych wyznań !!

Jedyne pismo i to pismo brukowe Fakty i Mity opisywało zjawiska patologiczne występujące w polskim kościele katolickim. . Pismu temu nie dawano wiary ( ja też z przymrużeniem oka traktowałem to pismo..)
Ale fakty a nade wszystko zjawiska opisywane przed laty w tym brukowcu się potwierdzają.
Co prawda niektórym biskupom jeszcze się zdaje , ze krytyka hierarchii katolickiej to jest grzech . Uważają, ze hierarchię należy tylko słuchać.. Arogancja niektórych biskupów jest aż za bardzo widoczna.
Ale taka postawa do niczego dobrego nie prowadzi..
Zrozumiał to też wreszcie kardynał Glemp który dzisiaj optuje za tym aby Dyrektorem Radia Maryja została osoba świecka i aby Ojca dyrektora pozbawić tej funkcji..
Ojciec dyrektor to jeden z mniejszych problemów bolączek jakie toczą polski kościół katolicki..


So mar 31, 2007 10:27
Zobacz profil
Post 
godunow napisał(a):
cytat
Cytuj:
Dziennikarze sędziami?

Zdaje sie katolicki biskup zapomina.. Dziennikarze to czwarta władza. A prasa wolna i niezależna.. A Biskupi w Polsce i kler katolicki mieli przez 27 lat ochronę w postaci polskiego papieża . Opisywanie złych zjawisk w kościele katolickim w Polce nie uchodziło do dobrego tonu .. Do dobrego tonu należało pokazywanie patologii jakie występowały bądź występują u protestantów lub innych wyznań !!

Jedyne pismo i to pismo brukowe Fakty i Mity opisywało zjawiska patologiczne występujące w polskim kościele katolickim. . Pismu temu nie dawano wiary ( ja też z przymrużeniem oka traktowałem to pismo..)
Ale fakty a nade wszystko zjawiska opisywane przed laty w tym brukowcu się potwierdzają.
Co prawda niektórym biskupom jeszcze się zdaje , ze krytyka hierarchii katolickiej to jest grzech . Uważają, ze hierarchię należy tylko słuchać.. Arogancja niektórych biskupów jest aż za bardzo widoczna.
Ale taka postawa do niczego dobrego nie prowadzi..
Zrozumiał to też wreszcie kardynał Glemp który dzisiaj optuje za tym aby Dyrektorem Radia Maryja została osoba świecka i aby Ojca dyrektora pozbawić tej funkcji..
Ojciec dyrektor to jeden z mniejszych problemów bolączek jakie toczą polski kościół katolicki..

Świete słowa!
Milczeli, kiedy nawiedzony dziennikarz ogłosił dziką lustrację, milczeli, gdy innych wdeptywano w ziemię i roznoszono na obcasach; bez dowodów i prawa do obrony. Podnoszą wrzask dopiero teraz, gdy to im Wielebnym - pysznej kaście nietykalnych świętych krów - nastąpiono na odcisk. Gdy okazało się, że brud z teczek może powalać ich „nieskazitelne” sutanny i habity. Boją się, ale tylko o siebie, bo dawno już przestali tworzyć wspólnotę z tym społeczeństwem, o którym mówią „nasze", którego duszami koniecznie chcą rządzić za pomocą anachronicznych norm i metod wymyślonych przez niezaspokojonych i żądnych mamony frustratów. Dla nich rząd dusz stał się wyłącznie interesem, z którego od wieków czerpią maksimum korzyści finansowych i politycznych. „Rządzić i mieć" - to ich hasło przewodnie, które mają wypisane na sztandarach, gdy idą walczyć z tymi, którzy myślą inaczej.
"Wszelkie formy tajnej współpracy duchownych z komunistycznymi służbami bezpieczeństwa były grzechem - wynika z przyjętego 25 sierpnia 2006 na Jasnej Górze przez biskupów diecezjalnych "Memoriału Episkopatu Polski w sprawie współpracy niektórych duchownych z organami bezpieczeństwa w Polsce w latach 1944-1989".
Biskupi wzywają duchownych, którzy ulegli takiej współpracy do publicznego przyznania się do winy, pokuty oraz do zadośćuczynienia. Dokument określa ponadto szczegółowe zasady dotyczące postępowania wobec duchownych, którzy byli tajnymi współpracownikami SB.
Mieli się ujawniać - bo tak slubowali Niepokalanej Dziewicy.
I co? Jajco!
Zauważmy, że niewinnie brzmiącym mianem „niektórych uwikłanych duchownych” hierarchowie określają brygadę liczącą sobie – według stanu na 1 stycznia 1983 r. – 3934 tajnych współpracowników rekrutujących się spośród duchowieństwa diecezjalnego oraz 625 zakonników, czyli prawie jedną piątą kościelnego wojska (por. „Kurtyna w dół” – „FiM” 23/2006).


Wt kwi 10, 2007 10:49

Dołączył(a): So mar 24, 2007 11:15
Posty: 312
Post 
Rzecznik Praw Dziecka o masońskich atakach na abp. Wielgusa

Ewa Sowińska pisze w nim: "laicko-masońskie środki masowego przekazu nie byłyby w stanie sterować taką znakomitą osobistością, dlatego przypuściły bezprecedensowy atak godzący w dobre imię Arcybiskupa Stanisława Wielgusa.

Wierny Bogu lud Polski nie widzi godniejszej osoby na stanowisku Metropolity Warszawskiego poza Arcybiskupem Stanisławem Wielgusem, a jeśli w Jego życiu zaistniała chwila słabości - wybacza bezwzględnie.

Niestety w Polsce przeciw woli większości duchowieństwa i przeciw woli ludu Bożego, wygrała antyklerykalna telewizja, która przepełniona jest agentami dawnego sytemu opływającymi we wszystkie dostatki, autentycznie szkodzi społeczeństwu polskiemu i Kościołowi polskiemu.

Opór społeczny w Polsce nigdy nie jest i nie będzie wymierzony przeciwko umiłowanemu Jego Świątobliwości Ojcu Świętemu. Jest sprzeciwem wobec niespotykanie agresywnych prób sterowania przez bezbożną telewizję Kościołem polskim i ludem Bożym.

Dzisiaj 7 stycznia 2007 roku w Archidiecezji Warszawskiej w intencji Księdza Arcybiskupa Stanisława Wielgusa oddałam w modlitwie Bogu swoje życie do pełnej dyspozycji i z pełnym zaufaniem.

(...) proszę pokornie o decyzję pozytywną dla Arcybiskupa Stanisława, ale także dla katolickiej Polski, która stała się celem ataków liberalno-masońskich.

Ojcze Święty ratuj nas!"


Ludzie co wy z tą masonerią tak ciągle.

Media czasami zachowują się paskudnie, i to było niesprawiedliwe w stosunku arb. Wielgusa, No ale w teorie spiskowe masonów i liberałów to ja nie wierzę. Masonów nie znam, a liberałem jestem z przekonań i Kościół mi nie przeszkadza.


Śr kwi 18, 2007 21:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt kwi 06, 2007 6:11
Posty: 181
Post 
Cytuj:
Ludzie co wy z tą masonerią tak ciągle.


Nie przesadzaj!!!

Przecież to LPR, a w tym znaku wszystko się mieści. Głupota, nienawiść, nazizm, schizofrenia, populizm, depresja, homofobia, bandytyzm. No jednym słowem LPR - wytwór ludzi uwielbiających podlizywać się każdej władzy. Nieważne czy to władza komunistyczna, czy niby - katolicką z Torunia. Ważne by nie skalać się pracą i spijać śmietankę płynącą z władzy. Czasem jest to śmietanka, a czasem efekt końcowej przemiany materii. LPR pożywi się wszystkim.


Śr kwi 18, 2007 21:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt kwi 06, 2007 6:11
Posty: 181
Post 
Jest tutaj jednak jedna ciekawa sprawa.
Jeżeli niedoszły metropolita warszawski potrzebuje wsparcia RPD, to może oznaczać tylko jedno. Opatrzność Boża uratowała nas przed zdziecinniałym starcem chcącym objąć tak ważne stanowisko :)


Śr kwi 18, 2007 21:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40
Posty: 1707
Post 
profos napisał(a):
Jest tutaj jednak jedna ciekawa sprawa.
Jeżeli niedoszły metropolita warszawski potrzebuje wsparcia RPD, to może oznaczać tylko jedno. Opatrzność Boża uratowała nas przed zdziecinniałym starcem chcącym objąć tak ważne stanowisko :)


Panowie Mnie sie wydaje , istna błazenada w wykonaniu pani z LPR-u ..
Taki instytut jak rzecznik ( bardziej by pasowało wodnik ) praw dziecka ni e powinien mieć miejsca w naszym kraju.. Taka instytucja to przechowalnia kolesiów , znajomych etc..
Szkoda pieniędzy podatnika .. lepiej wydać na wódkę niż na takie instytucje !!!


Cz kwi 19, 2007 8:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Nie bardzo to związane z Wielgusem - ale z poglądem przedstawionym wyżej zgodzić się nie mogę.

W tym kraju RPD jest potrzebny - sytuacje, gdy pijane matki łażą po kraju z głodnymi i chorymi dziećmi, albo wręcz kobiety wyrzucają dzieci z bloków przez okno (sytuacja bodajże wczorajsza...) - taka instytucja jest potrzebna.

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Cz kwi 19, 2007 9:18
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 14, 2005 20:43
Posty: 682
Post 
Moze tylko w nieco innym wykonaniu. TAKA instytucja nie jest nam potrzebna na pewno. Jak do tej pory nie slyszalem o dokonaniach Pani Rzeczynik na polu ochrony praw dziecka.

_________________
Kto przeczy, że istnieją idee, ten jest poganinem, bo przeczy, że istnieje Syn


Cz kwi 19, 2007 9:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40
Posty: 1707
Post 
cytat
Cytuj:
W tym kraju RPD jest potrzebny - sytuacje, gdy pijane matki łażą po kraju z głodnymi i chorymi dziećmi, albo wręcz kobiety wyrzucają dzieci z bloków przez okno (sytuacja bodajże wczorajsza...) - taka instytucja jest potrzebna.

Wyrodnych matek nigdy nie braknie.. !!! Ale taka instytucja an pewno w tym nie pomoże a tylko nas ośmiesza na całym świecie ..
Z resztą cały LPR niczego innego nie robi poza ośmieszaniem Polski i Polaków ..
A Wielgus.. dobrze , ze go odwołano.. Bo widać dokładnie z jakim środowiskiem był czy jest związany


Cz kwi 19, 2007 13:29
Zobacz profil
Post 
Aby sprawiedliwosci stalo sie zadosc.

Ksiądz arcybiskup Stanisław Wielgus nie był tajnym współpracownikiem SB
Wielka mistyfikacja

Ksiądz arcybiskup Stanisław Wielgus nie był tajnym współpracownikiem SB. Sprawa jego oskarżenia o współpracę ze specsłużbami PRL została celowo sprowokowana. O czyny, których nigdy nie popełnił, nowy metropolita warszawski został oskarżony przez grupę osób, które postanowiły nie dopuścić do objęcia przez niego urzędu metropolity warszawskiego. Sposób poprowadzenia sprawy dowodzi, że mieliśmy do czynienia ze zorganizowanym działaniem, za którym kryły się określone cele polityczne.

Nie ulega wątpliwości, że ludzie, którzy wywołali i przeprowadzili atak na ks. abp. Stanisława Wielgusa, działali z wyrachowaniem, dobrze wiedząc, jakie będą tego konsekwencje. Chodziło przede wszystkim o to, aby ks. abp Wielgus nie objął urzędu metropolity warszawskiego.
"Nasz Dziennik" jest w posiadaniu materiałów, które niezbicie dowodzą, że w sprawie ks. abp. Stanisława Wielgusa oszukano Polaków w najgorszy sposób. Przez najbliższe dni materiały te systematycznie będziemy prezentować na łamach "Naszego Dziennika", ukazując kulisy wielkiej mistyfikacji. Publikując te informacje, nie chcemy nikogo oskarżać. Nie możemy jednak zgodzić się na przedziwną "zmowę milczenia", która wciąż nie ma odwagi zakwestionować kłamstwa. Albowiem - tak jak rzucone pół roku temu niesprawiedliwe oskarżenie - wciąż wyrządza ona krzywdę nie tylko księdzu arcybiskupowi, ale całemu Kościołowi w Polsce.
Polacy mają prawo znać prawdę. Nie tylko mają prawo do tego, by wiedzieć, kto za tą wielką mistyfikacją stał, ale również jakie były motywy tej niezwykle brutalnej ofensywy medialnej, która pod hasłami "walki o prawdę" posługiwała się kłamstwem.
W minionych dniach Kościelna Komisja Historyczna zakończyła kwerendę materiałów SB znajdujących się w Instytucie Pamięci Narodowej dotyczących duchownych, którzy dzisiaj są biskupami. Dziś w Sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie Komisja ogłosi specjalny komunikat w tej sprawie. Wypada mieć nadzieję, że efekty prac Komisji ułatwią wszystkim spokojne i rzetelne spojrzenie na sprawę. Tym bardziej że na przełomie 2006 i 2007 roku nie mogło się ono przebić przez zadziwiającą zajadłość dziennikarzy i samozwańczych "uzdrawiaczy" Kościoła.

Sebastian Karczewski NDziennik


Śr cze 27, 2007 1:10
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40
Posty: 1707
Post 
cytacik
Cytuj:
"Nasz Dziennik" jest w posiadaniu materiałów, które niezbicie dowodzą, że w sprawie ks. abp. Stanisława Wielgusa oszukano

Lucyno zapominasz o jednej podstawowej sprawie..
Wiarygodność naszego dziennika porównywalna jest z wiarygodnościa NIE Pana Urbana :-D :-D :o :o


Śr cze 27, 2007 7:27
Zobacz profil
Post 
Tu sie akurat zgodzę z Godunowem - o dziwo.
Mamy jednak dowód na to, że trwa zażarta walka o przejęcie władzy, a co najmniej o próbę ingerowania we wszystkie sfery naszej rzeczywistości, przez siły które są odsunięte od władzy.
Nad stołem mniej lub bardziej kulturalna wymiana zdań, a pod stołem kopanie się po kostkach do krwii ostatniej.


Śr cze 27, 2007 9:25
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 761 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL