Ukyo , ale ja mówię o tym,że to ,że jestem podejrzliwa wobec śledztwa to nie znaczy, że jestem paranoikiem w tym względzie. Staram się być obiektywna i moje poglądy polityczne ,które są tożsame z jakąś partią wcale nie sprawiają,że coś idealizuje.
Alus ja staram się jak już wspomniałam być obiektywna,
Elbrus nie czytam GW , ani nie oglądam TVNu czy Polsatu.
a jeśli chodzi o informacje to głównie mówię o tych powszechnych,np ,że najpierw się mówi ,że samolot uległ katastrogie 8:56 a potem 8:41 , potem,że skrzynki można odczytać, a teraz prokuratura mówi ,że są uszkodzone i tak z resztą informacji jest to samo...

co do Poncyljusza myślę,że ta wypowiedź była trochę przewrażliwiona,przecież rodziny nie zwracały się tylko do PiSu... ja raczej czytając o tym liście od rodzin zwracałam się w stronę,że oni mają na myśli raczej wzajemne kłótnie,wyzwiska i przesadne już teorie... bo przecież z PiSu nikt konkretnie nie wypowiadał się o żadnym zamachu!.
A z drugiej strony rozumiem Go ( P.Poncyljusza), skoro PO non stop teraz najeżdża na nich,że wykorzYstują tragedię,że z wszystkiego robią kampanię,że zasłaniają się tragedią, że P.Jarosław Kaczyński to sierota ,bo milczy. Ja myślę,że on ma prawo milczeć i przeżywać swoje cierpienie. Sam kampanię traktuje w wersji stonowanej- przynajmniej on. Bo Pan Komorowski zarzekał,że kampania powinna być stonowana , ale patrząc na to ,co teraz robi chyba przeczy sam sobie .
Kurczę,ale zaczynamy chyba powoli schodzić z tematu,bo temat nie o wyborach ,tylko o śledztwie i katastrofie. Proponuję utworzyć osobny temat o tym:)

W zwiazku ze zlosliwosciami przeciwnych sobie sil politycznych przypomniala mi sie lista pasazerow. Czemu zaproszono p. Walentynowicz i aktora kojarzonego z rola Pilsudzkiego? Czy to tylko przypadek?

A może to ma związek z lotem Oceanic 815?

[ Przecież wiadomo już nawet, jakie słowa wypowiedziała ta osoba, i że nie miało to nic wspólnego z tym, co niektórzy insynuują.
I może czytaj uważnie: nie pisałem, ze niemożliwe jest wejście kogoś do kokpitu, ale że nigdy nie miały miejsca podczas lotu dyskusje pasażerów z pilotami co do miejsca lądowania. Czy to jest takie skomplikowane
Więc proponuję, żebyście przestali czytać między wierszami i skoncentrowali się na faktach.
Na to już nic Wam nie poradzę
Więc jeszcze raz pytam się: po co atakować innych takimi przypuszczeniami?

Masz racje micked. Dyskusja z toba nie ma sensu.

To Ty cały czas piszesz o oszustwie, w wypowiedziach polityków PiS nie ma o tym mowy. Natomiast ewidentnie od dnia wypadku widzimy indolencję rosyjskich śledczych. Czy to nie jest wystarczający powód do przejęcia śledztwa przez Polskę, a jeszcze lepiej komisję międzynarodową?

"Śledztwo po katastrofie pod Smoleńskiem i warunki, w jakich jest prowadzone, nie odpowiadają zachodnim standardom.
Takimi słowami skrytykował dotychczasowy przebieg rosyjskiego śledztwa francuski ekspert ds. katastrof lotniczych Gerard Feldzer.
W rozmowie z RMF FM, szef Muzeum Lotnictwa w Le Bourget zwrócił uwagę, że brak odpowiedniego zabezpieczenia miejsca katastrofy może okazać się brzemienny w skutkach i praktycznie uniemożliwia dotarcie do przyczyny tragedii. (niezalezna.pl)"
To może warto też przypomnieć w jaki sposób Amerykanie prowadzili śledztwo po podobnej katastrofie Boeinga 747 w grudniu 1988 w Szkocji:

1. Jeszcze zanim przystąpiono do wyjęcia z wraku ciał – pojawili się amerykańscy śledczy, którzy weszli do kokpitu. Poczyniono w nim wiele istotnych ustaleń, do których później nie udałoby się dojść. m.in., że katastrofa mogła być wynikiem zamachu, bo załoga w chwili śmierci nie miała na sobie masek tlenowych; nie znaleziono też żadnych śladów wskazujących, że piloci mieli świadomość utraty kontroli nad samolotem.

2. W ciągu kilku godzin od tragedii w Lockerbie brytyjscy prokuratorzy otrzymali z Francji i USA wysokiej jakości zdjęcia satelitarne z miejsca zdarzenia.
Nasz rząd pod naciskiem mediów wystąpił do Amerykanów o fotografie z satelity dopiero kilkanaście dni po katastrofie.

3. w Szkocji przez parę miesięcy ponad tysiąc policjantów i żołnierzy brytyjskich przeszukiwało tereny, na których mogły znajdować się szczątki samolotu (był to obszar znacznie większy od tego w pobliżu lotniska Smoleńsk-Siewiernyj). Towarzyszyły im helikoptery, wyposażone w specjalistyczne termowizory. Każdy drobny odłamek (znaleziono ich kilkanaście tysięcy!) został oznaczony, osobno zapakowany i odwieziony w miejsce, gdzie znaleziska poddawano prześwietleniom promieniami rentgenowskimi i chromatografii gazowej (w celu znalezienia ewentualnych pozostałości po materiałach wybuchowych). Tylko dzięki tak drobiazgowym badaniom odnaleziono nadpalony skrawek materiału, który po wnikliwym śledztwie naprowadził prokuratorów na trop terrorystów z komunistycznej Libii.

4. Przeprowadzono dokładne sekcje zwłok ofiar. Wg standardów amerykańskich jest na to 96 godzin. Ustalono m.in., że znaczna większość pasażerów przeżyła wybuch w samolocie (na ich ciałach nie znaleziono nawet śladów uszkodzeń od bomby) i zginęła dopiero po upadku maszyny na ziemię. Pozwoliło to określić rozmiar, miejsce i charakter eksplozji, co odegrało niebagatelną rolę w śledztwie.
Po Smoleńsku- miesiąc po katastrofie polska prokuratura ani rodziny ofiar nie otrzymały od Federacji Rosyjskiej wyników sekcji zwłok
(niezalezna.pl)

Klasyczna cała prawda, prawda i g...o prawda - w ty wypadku to trzecie
http://wiadomosci.onet.pl/2169806,11,bo ... ,item.html

ciekawe,że to MSWiA tak twierdzi, a nie oficerowie BOR onet to onet

BOR ma dziś wydać oficjalny komunikat - ale zapewne doszukasz się i w nim przekłamań.

no jak go zobacze to wtedy będziemy rozmawiac, na razie nic takiego nie ma.

przy okazji- jeden z rodzin zmarlych w katastrofie wypowiadal sie, ze bez ich wiedzy i zgody palono rzeczy osobiste ofiar... o lol

... ale ten drugi to juz nic nie mowil!

zaiste zabawne,na poziomie Kupy Wojewódzkiego

Cyryl, Ty i podobni, zrobiliscie z Polski jeden wielki rynek przekupek, a ktora bardziej trajkocze ta lepsza. Juz swiat zaczyna pokpiwac z polskiej glupoty. "Ja to nie wiem, trzeba sprawdzic, ale...", "a ona mowila, ze jej powiedzieli..." i talej, i wiecej idiotyzmow. Wescie sie ludzie za cos co przyniesie pozytek, przestancie plotkowac, to i atmosfera sie zmieni!

Według powyższego źródła BOR-owcy "nie mogli też widzieć ciała Marii Kaczyńskiej, a tym bardziej go poznać, skoro identyfikacja jej ciała trwała w Moskwie kilka dni." Jak się to ma do informacji PAP z 10 kwietnia?

"Prezes PiS Jarosław Kaczyński, który przybył w sobotę wieczorem na miejsce katastrofy samolotu TU-154 do Smoleńska, zidentyfikował zwłoki prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego żony Marii Kaczyńskiej".