Odnoszę odwrotne wrażenie.
Jawne, często podczas Mszy św, nawoływanie za poparciem J. Kaczyńskiego.
Oskarżanie z ambon o moderstwo pod Smoleńskiem "najlepszego prezydenta".
Oskarżanie B. Komorowskiego, przypisywanie mu samych złych intencji przez poszczegółnych hierarchów i w mediach katolickich.
Mianowanie "obudzonym narodem" przez abp. Michalika kilkudziesięciu osobowej grupy "obrońców".
Wszystko to niezbicie świadczy o niechęci dużej części hierarchii, duchownych do nowego Prezydenta, stąd milczenie, udawanie, że "sprawa krzyża nie jest sprawą Kościoła".
Ciekawe czy imami odwazyliby się powiedzieć, że cyrki pod wizerunkiem Mahometa, półksiężycem, "nie jest sprawą Islamu"???

Miasto tak samo przyzwala na te wybryki, jak na modly obroncow. To sa skutki uboczne demokracji.

Dopoki wszyscy unikaja zdecydowanych wypowiedzi i konsekwentej jej realizacji, bez wzgledu na wrzaski przeciwnikow i zwolennikow, bedzie jak jest. Niestety "sila przed prawem jest jeszcze"...
Jedni wrzeszcza cos o sukach itp, drudzy o moherach, Kosciol umywa rece od krzyza i ustepuje pola, miasto nie wtraca sie w swobodne wyrazanie pogladow obu stron... Fajnie: pelna wolnosc

Uwierzysz mi, jezeli powiem, ze mi jako katoliczce ten cyrk sie nie podoba?
Ale nie podoba mi sie tez jawny sprzeciw fanatycznych obroncow "krzyza dla krzyza" (badz dla pomnika - juz nie wiem, po co on ma tam stac, bo tylko PiS mowi wyraznie: krzyz za pomnik), wbrew decyzjom czynnikow politycznych i koscielnych. Jezeli ktos uwaza, ze biskup to sobie moze gadac, a ja wiem lepiej, wypisuje sie z Kosciola sam. I nie wazne, ze odmawia rozaniec, albo Koronke. Za "Panie, panie" do Krolestwa niebieskiego sie nie wejdzie...

A na niechec do Jaroslawa, to sobie Jaroslaw ciezko zapracowal. Chocby ostatnim cyrkiem wyborczym, kiedy przebral sie za milego i lagodnego dziadka, nawolywal do konca wojny polsko-polskie, po czym po przegranych wyborach zdjal maske i pokazal prawdziwa twarz, czyli taka, jaka znamy od lat. I dlatego zgodze sie z akapitem, ktory podkreslilam na czerowno: obroncy krzyza z roznych stron w niczym jego agresywnym przeciwnikom nie ustepuja.

Hałas z krzyżem w tle wydaje się zupełnie niepotrzebny.

Myślę, że pytanie "kto go wywołał?" powinno być teraz zastąpione innym pytaniem: "komu zależy, by ten konflikt trwał?". Kto na tym hałasie najwięcej ugra? Z niesmakiem wypowiadam te słowa, ale... kto na krzyżu zrobi największy "kapitał polityczny"? Tylko proszę, niech mi już nikt nie mówi, że ojciec Rydzyk

Pozdrawiam.

PS. Nie czytałem wszystkich postów, jedynie z pierwszej i kilku ostatnich stron. Jeżeli po kimś się powtarzam - sorki.

No i ja sie obawiam, ze najwiecej na tym ugra lewica, ktora bedzie przec do kompletnego rozdzialu panstwa i Kosciola. Wszyscy inni przegraja.

Kamala pisałaś ,że papież nie zajmuje się duperelami. Tymczasem ta obrona krzyża , stała się problemem na ogromną skalę. Trudno mi uwierzyć ,iż B XVI nie jest w stanie powiedzieć jednego zdania na ten temat.

Należy też zaznaczyć , dzisiaj odbija się na KRK lata ignorowania sił Rydzyka. Można sobie obejrzeć jak na TV tram i RM , przedstawia się obrońców krzyża na miarę męczenników wiary.

Kamala - prawda.
Pana Zbigniewa zapraszam tutaj: viewtopic.php?f=37&t=25801&start=645
Moje dwa posty w tamtym meijscu niech będa odpowiedzią - w pierwszym pisałam miedzy innymi o tym, dlaczego w tamtym miejscu zarówno krzyża, jak i pomnika byc nie powinno, drugi rozwija kwestię miejsca dla owego pomnika.

Tak, Kosciół pofolgował ojcu Rydzykowi i to on dzisiaj rozdaje karty. W dodatku to własnie głownie jego radio wyprodukowało tych "katolickich patriotów" albio "patriotów katolickich", przez lata straszonych wszystkim co się da, podjudzanych, opatrznie rozumiejących zarówno historię, jak i samo pojecie patriotyzmu.

i jeszcze słówko - sprawa pomnika powinny zająć się historycy, konserwatorzy zabytków, artyści i socjologowie, a nie tłumek zwykłych ludzi. Gdyby o takich sprawach decydowali szarzy obywatele, dziś nie mielibyśmy zadnych zabytków, wszystkie zostałyby byle jak przerabiane przez "chcących", ale nie majacych ku temu ani wiedzy, ani predyspozycji.

Powinni jeszcze zaprezentować artystyczne osiągnięcia współtwórcy HKOK "Sałaciaka"

W sumie... gdy na kogoś pluję za jego poglądy, zawsze robię z niego męczennika. Pod tym względem wolę już Woltera: "Nie zgadzam się z tym co mówisz, ale oddam życie, abyś miał prawo to powiedzieć". Obie strony powinny mieć prawo głosu. Jednak zatrzymanie się na samym konflikcie i pozostanie na jego poziomie, zdaje się samoograniczeniem.

Rozróznijmy głoszenie poglądów od narzucania poglądów. "Obrońcy", niestety, robia to drugie.

A mozesz mi wytlumaczyc, jaki powod ma papiez KK zeby ingerowac tam, gdzie go nie prosza? Od tego sa biskupi, zeby zajmowac sie "problemami lokalnymi". Watykan jest od problemow, ktore dotycza wiecej niz jednej diecezji, szczegolnie w roznych miejscach na swiecie.
A biskupi w Polsce jasno mowia, ze ten krzyz to nie jest problem Kosciola. A wiec tym bardziej to nie jest problem papieza.

Widze, ze ty tez masz tendencje do przypisywania winy wszystkim i nikomu: od tego mamy (podobno) instytucje demokratyczne, zeby one dbaly o porzadek w miescie i panstwie. A nie od razu wolanie, ze prowincjonalny problem w Warszawie ma nam zalatwic najlepiej Komisja Miedzynarodowa z papiezem na czele i Putinem z Obama jako czlonkami tejze komisji.

No i chcialam ciebie zapewnic, ze to nie jest problem na skale swiatowa. Media w Niemczech dopiero niedawno wspomnialy o tym i to dlatego, ze byla demonstracja.

Nie czuję, by coś mi narzucili. Chyba mam do tego wystarczający dystans

- Decyzja o miejscu, kształcie i materiale tablicy upamiętniającej ofiary katastrofy samolotu pod Smoleńskiem zapadnie najpóźniej w czwartek rano - poinformowała stołeczna konserwator zabytków Ewa Nekanda-Trepka. Zgodnie z wnioskiem Kancelarii Prezydenta tablica ma ma być umieszczona na fasadzie południowego skrzydła Pałacu Prezydenckiego - informuje TVN24.
http://wiadomosci.onet.pl/2209033,11,je ... ,item.html
Czyli ok, tak jak myśłałam - tablica wmurowana w skrzydło boczne, nie na srodku, zasłaniająca pomnik. Mam andzieję, ze to usatysfakcjonuje "obrońców".

Tobie nie - mi tak (i wcale nie chodzi o krzyż).

Manifestacje przeciwko krzyżowi przed Pałacem Prezydenckim mogą być wstępem do walki z Kościołem. Polska może znów pogrążyć się w sporach ideologicznych – mówi portalowi Fronda.pl Łukasz Warzecha.

http://fronda.pl/news/czytaj/na_manifes ... kla_holota

No, moga. I co z tego? Kosciol wyraznie czeka na cud, ale bedzie sie czul ofiara. Tyle, ze na wlasne zyczenie...
Chyba ze panstwo ma obowiazek chronic Kosciol przed inaczej myslacymi?

Milczenie kościoła wywołane jest tym, że jest zakładnikiem rządu oraz IPN-u.
1989 rok był też wielkim sukcesem kościoła a teraz to wszystko pójdzie na stos.