No cóż, zapomnieli przestrogi udzielonej przez Jezusa - Nie ma bowiem nic ukrytego coby nie wyszło na jaw, ani nic tajemnego coby nie stało się wiadome. Dlatego wszystko co powiedzieliście w mroku, w świetle będzie słyszane, a coście w izbie szeptali do ucha, głosić będą na dachach (Łk 12,2-3)

@Alus
I tu się zgadzamy. Nie zamykajmy oczu.

Fakty sa takie, że kilka osób potwierdziło, że było ofiara Jankowskiego.
Na co czekasz? Na ogłoszenie episkopatu? Wyrok sądu nad pomnikiem? Bo za rękę (?!) już nie złapiesz.

Potwierdziło....

To niech Kozioł też potwierdzi. Co mu szkodzi?




Na dowody.

Wspomnienia ofiar to mało?
No i wracamy do pytania: ile potrzeba Żydów.

A dla ciebie ilu Żydów wystarczy?
Dla mnie wystarczy prawomocny wyrok sądowy.

Problem w tym, że zmarłych sie nie sądzi (choc KK zna takie przypadki). A rodzina wbrew zapowiedziom nie wytoczyła sprawy o zniesławienie.
Co z pomnikiem? I dlaczego?

Skoro są pokrzywdzeni i mają na to dowody to zawsze mogą ubiegać się o zadośćuczynienie i wtedy udowodnić winę.

A moze nie chcą z roznych powodów?
Wymieniać, czy rozumiesz?

To co z pomnikiem?

Tak, proszę, wymień, bo skoro mówią, więc nie dla anonimowości. Skoro nie dla zadośćuczynienia, to po co? Bo mnie się nasuwa tylko jedno: bo to teraz modne, bo można dokopać KK, który jest niewygodny itp. itd.
I żebym była dobrze zrozumiana: nie bronię śp. ks. Jankowskiego, ani żadnego innego.

Tak, taka przyjmujesz pozę w obronie Kościoła. I takie stanowisko własnie było podstawą ukrywania i przenoszenia pedofili (nie, o nic ciebie nie oskarżam).

Dlaczego teraz? No to się cofnij tu na forum 10 lat albo poza forum 20 lat i jak myslisz jakie były by reakcje, gdyby ktokolwiek wspomniał o "słabosci" Jankowskiego? Jakie byłyby reakcje ludzi? Które dziecko by się zmierzyło z jego legendą?
a dziś? Bo taka krzywda jest w człowieku całe zycie, ktos odwazył się o tym wspomniec (bez podania nazwiska księdza pisała o tym rok wcześniej), inna poszkodowana osoba w poczuciu wspólnej krzywdy wsparła i potoczylo się ...
Nie dopuszczasz takiego mechanizmu?

Nie dlaczego teraz, tylko dlaczego nie chcą zadośćuczynienia.

Bo to oznaczałoby jeszcze większe odsłonięcie siebie i swoich najbliższych na groźby i akty nienawiści, stratę wszelkiej prywatności, a przede wszystkim ponowne zmierzenie sie ze swoimi krzywdami i to w ekstremalnie niesprzyjającym środowisku. Zdobyte takim kosztem pieniądze krzywd nie odwrócą, a sam proces ich zdobywania może przynieść dodatkowe krzywdy. Duzym wysiłkiem było samo przyznanie sie do bycia ofiara molestowania. Być może nikt o tym nie wiedział : ani najbliżsi, ani tym bardziej dzieci

Dla mnie kupy się nie trzyma Twoje wyjasnienie, bo skoro oskarża, to już naraża siebie na powyższe. Skoro już, to mógłby mieć przy całej krzywdzie jakąś korzyść. Dlaczego więc nie chce? Nasuwa się tylko jedna odpowiedź - oskarża, bo może dołożyć swoją cegiełke do wielu oskarżeń Kościoła, a przy tym bezkarnie. I znów, żeby nie było: nie bronię żadnego pedofila, w sutannie czy też bez niej. Każdy, kto dopuścił się tego grzechu powinien ponieść karę - w sutannie czy bez.

Ależ przecież chcą zadośćuczynienie: ujawnienie prawdy o ks Jankowskim, zburzenie mitu i usunięcie pomnika.