To dla ciebie wlasnie bedzie ta niespodzianka: (juz) premier Morawiecki przyznal w chwilu (nad)szczerosci, ze te pieniadze sa na kredyt. Ktory ty juz splacasz i splacac go beda twoje dzieci i wnuki. Bo kredyty to do siebie maja.

Ciebie jakos Yarpen nie sciga za oszczerstwa o bezczynnosci rzadow PO w sprawie “polskich obozow“ czy tez zarzucanie komus (no wlasnie, komu?) kradziezy. Ciekawe.

Oczywiscie wiesz, a jesli nie wiesz, to widac jak unikasz wiedzy o faktach, ze np kamienica Waltzow zostala zwrocona za czasow rzadow w Warszawie Lecha Kaczynskiego?
Czy moze chodzi ci o obecnego premiera? Czy moze o kogos innego? Nie boj sie! Twoi rzadza a im przeciez ufasz.
Np (juz ex) pani premier obiecala swiecie:


https://www.wprost.pl/527968/Szydlo-Nig ... bila-to-PO

I przeciez nigdy, przenigdy policja w pelnym rynsztunku zadnych demonstrantow nie zatrzymywala.

Nikt nie udowodni, gdy jest to niemożliwe. W tym rzecz, że obecna konstytucja nie jest spójna i dopuszcza wzajemnie sprzeczne rozwiązania.
Na siłę można przeprowadzić dwa dowody. Jeden udowadniający, że wszystko zgodne, a drugi, że sprzeczne. Ale jak konkluzja z obydwu wywodów? Tylko jedna => NOWA niekomunistyczna KONSTYTUCJA.


Polska jako państwo lenne, twierdzisz, nie ma prawa do własnych rozwiązań prawnych? Germanofilskie lata władzy nie zamieniły wszystkich Polaków w niewolników, dlatego odzyskiwanie suwerenności jest solą w oku dla Brukseli, Berlina i Paryża. Oraz naszego wewnętrznego lobby niemieckiego.

Najgorsze, że te pieniądze są po prostu przejadane.
Albo przepijane.
Nie są żadnymi pieniędzmi "na dziecko", żadną inwestycja w ich przyszłość.
Zakupy wódki w rodzinach 500+ wzrosły aż o 19%. A zakupy książek, czasopism i artykułów biurowych spadły w tym samym czasie o 13%.

Najnowsze dane GUS pokazują jakim bankructwem jest program 500+, choć cała jego szkodliwość, jak choćby demoralizacja społeczna czy dezaktywizacja zawodowa ludności jeszcze w danych statystycznych rzecz jasna się nie uwidacznia.



Dzisiaj prokuratura ściga za to, że ktoś w trakcie wizyty Dudy stanie z tablicą "Stop PiS".
Jak w Krapkowicach.
Dopatruje się w tym... znieważenia prezydenta.
A nie ściga, gdy ktoś wyjdzie na mównice sejmową "bez żadnego trybu" i nie tylko naubliża, ale wprost oskarży posłów opozycji.
I to o co? O morderstwo!
Oczywiście nie ściga tylko wtedy, gdy się jest z "lepszego sortu".
Nie ma w tym nawet żadnego pomówienia, oszczerstwa. Oszczerstwem będzie oskarżenie PiS-u o... łamanie prawa.
Gdy w grę wchodzą incydenty antysemickie (Wrocław) albo homofobiczne (Łódź) wręcz prokuratura sama staje po stronie obwinionych. Zabiega o ich łagodne potraktowanie. Niepotrzebny im adwokat. To chyba ewenement na skale światową, aby prokuratura broniła oskarżonych.
Ale gdy mamy oskarżenie "Solidarnej Polski" o wyłudzenie pieniędzy unijnych, wtedy w tajemniczy sposób giną dowody śledztwa.
Albo gdy chodzi o domniemanie popełnienia przestępstwa przez urzędującą premier. Wtedy sąd musi nakazywać prokuraturze wszczęcie śledztwa, a ta nawet nie raczy przesłuchać obwinionej.

Przypomina mi się relacja jednej z uczestniczek protestu z okazji miesięcznicy smoleńskiej.
Po jednej stronie barykady ludzie krzyczący "Wałęsa".
A po drugiej ludzie krzyczący "Bolek".
Policja wyłapuje i spisuje wszystkich krzyczących.
Pod pretekstem zakłócania spokoju.
Wszystkich, ale... tylko z tej pierwszej grupy.




PiS mówił też, że nie zawrze koalicji z "Samoobroną" że zbuduje 3 mln mieszkań albo że J. Kaczyński nie będzie premierem.
Przykłady można by mnożyć.
Bez liku.
Jeżeli PiS coś mówi, to właściwie można mieć przypuszczenie graniczące z pewnością, że będzie dokładnie odwrotnie.

Nie wszędzie idzie na alkohol, nawet w rodzinach patologicznych. W mojej szkole są dzieci z takiej rodziny (patologia innego typu niż alkoholizm). Rodzina dziewięcioosobowa - 2 rodziców i 7 dzieci i to z pewnością nie koniec. Dzięki 500+ dzieci nie tylko chodzą ładnie ubrane, ale także wyjeżdżają na wycieczki organizowane przez szkołę, także zagraniczne; wyremontowali mieszkanie (socjalne - jak oni się mieszczą w dwóch pokojach?).
Własnie ze względu na wyniki GUS zawsze byłam zdania (i nie zmienię), że ten dodatek powinien być jako dodatek rodzinny do pensji, bo że powinien być, to nie ulega wątpliwości.

Niechze taki dodatek i bedzie po prostu na dzieci. Ale na wszystkie. W Niemczech jest 190 euro na pierwsze i drugie a na kolejne wiecej.


Polska, oczywiscie, z Niemiec przykladu niech nie bierze, ale moze wlaczyc rozum i zastanowic sie co robi, po co i ...czy kraj na to stac. Tzn na 500 dla wybranych a nie np 100 czy 200 na wszystkie.
Bo na razie to jest dodatek typu kielbasa wyborcza. Biedni ale nie nedzarze nie dostana na pierwsze, a po osiemnastce i ostatnie mlodsze nic nie ma, a trojka starszych jeszcze sie uczaca tez nic nie dostaje.

Taki rzut pieniedzmi na kredyt to powiekszanie dlugow, ktorych odsetki placi sie na biezaco. No i ceny i inne oplaty musza rosnac. Rosna wszystkim a wiec i rodzinom. Im wiecej dzieci (czesciowo bez 500+) tym wiecej. Socjalizm zbankrutowal ekonomicznie i PiSizm tez padnie.
Co do wydawania tych pieniedzy, to znam rodzine, ktora wydala je na huczna osiemnastke, bo w ich okolicy takie male wesela sa powszechne. Zaoszczedzili z dwoch 500+ a teraz wrocila szara bieda, bo po osiemnastce starszego i mlodsze nic nie dostaje.

Na marginesie: ciekawe czy nowy premier zacznie wymieniac kadry misiewiczowskie w spolkach skarbu panstwa, czy wyniki tych spolek sa mu obojetne?

A może po prostu powinna to być pensja.
Może ludzie powinni móc zarabiać. Ale zarabiać, dostawać pieniądze za pracę.
Zamiast dostawać pozorne prezenty od państwa.
Pieniądze na 500+ są przecież najpierw wszystkim pracującym zabierane.
Potem aparat urzędniczy je rozdziela i cześć daje w postaci zasiłku 500+.
Reszta idzie na jego własne utrzymanie. Ile najpierw zabiera? 600, 700 zł? Nie wiemy. Ale na pewno więcej niż rozdaje.

Po II.
Bodaj najgorszym z możliwych sposobów pomagania ludziom jest dawanie im pieniędzy.
To utrwala tylko ich stan, demobilizuje.
Zamiast tego powinno się im dawać szanse, możliwości. Resztę każdy powinien móc osiągnąć własnymi rekami.
Pomijam rzecz jasna przypadki, w których bezpośrednia pomoc finansowa jest niezbędna i bezdyskusyjna ze względu na stan zdrowia.
Ich jednak 500+ nie dotyczy.

No wlasnie: ich 500+ nie dotyczy i jesli jestes chory, to musisz byc bogaty albo zebrac na siepomaga czy zrzutka.
Lekarstwa dla chronictnie chorych nie tanieja, a nowe, powszechnie dostepne z ubezpieczenia w normalnej Europie nie sa finansowane.
No i zaraz beda zamykane szpitale ze wzgledu na brak personelu.

Dokładnie, ale przy 7 dzieci trudno jednej osobie zapewnić godziwe życie, chyba że jest się prezesem banku, ministrem czy tez na innym prestiżowym stanowisku. Dlatego podtrzymuje, że owe 500+ (nie wnikam jaka to powinna być kwota, ale na pewno na każde dziecko) powinno być jako dodatek rodzinny dla pracujących. W Polsce nie ma już komu pracować, a taki stan rzeczy zmusiłby wielu do podjęcia pracy.
A teraz jeszcze jedna propozycja rządu dla matek, które urodziły 3 i więcej dzieci - obniżenie stażu wymaganego do emerytury (dodanie 5 lat). Ciekawe czy mnie to tez sięgnie, bo staż mam już wystarczający, a trochę brakuje do wieku. Ciekawe czy kiedy osiągnę wiek 60 lat, doliczą mi 5 lat i będę miała wówczas 42 lata stażu, a co za tym idzie większą emeryturę. Na razie grozi mi głodowa, jesli odejdę w tym wieku.

Ludzie impregnowani na racje innych nie są zdolni do ich wysłuchania i przeanalizowania.....w PiS obowiązuje zasada nie bo nie.
Nie jesteś odosobniony, osobiście znam kilka osób jak to mówią pisiorów dokładnie tak sie zachowujących jak Ty, ba dwóch to zerwało kontakty z rodziną i wieloletnimi przyjaciółmi tylko z racji, że ci są oponentami PiS.

A używanie Regulaminu dla strofowania userów trudno ująć w ramy przyzwoitości......jakoś nie przedstawiałeś Regulaminu gdy argumentem było w odniesieniu do mnie i Małgosi nie jesteś godna czyścić mu buty..
Nie rznij głupa padające ze strony moderatora akurat mieszczą się w Regulaminie tyczącym moderatorów: moderacja będzie starała sie usuwać określenia powszechnie uważane za obraźliwe.

Malgosiaa, ale z glowa. Przeciez teraz po ukonczeniu 18 lat przepada nie tylko zasilek na to atarsze ale i na to mlodsze a dzieci ciagle sie same nie utrzymaja. Najgorsze w polskiej polityce jest zmienianie regul tak, ze dzialaja wstecz. Najczesciej na niekorzysc obywateli.
Ty liczysz naemeryture w wieku 60 lat z ktorej sie utrzymasz i co rzad to masz nadzieje, ze moze ten ci los polepszy. To jest w normalnym kraju nie do pojecia. Jesli nie ma ogolnoswiatowej katastrofy, to mozna na lata wczesniej policzyc ile emerytury bedziesz miec i zapobiegac lukom dodatkowymi ubezpieczeniami. W Polsce wszyscy spia i udaja, ze jest ok. A sypie sie wszystko. Tyle ze indywidualny, schorowany emeryt nie ma zadnej szansy (poza smiercia) zeby swoj los polepszyc a reszta wierzy w obiecanki wyborcze i sni o bogatym zyciu na wczesniejszej emeryturze.

Prawda sie dobrze nie sprzedaje a obietnica wyborcza PiS "Polska w ruinie" nabiera ksztaltow

Jestem innego zdania.
Dodatek w pracy nie sprawi, że wydatki na wódkę nie wzrosną.
A tu chodzi przecież (miało chodzić) o pieniądze na dzieci. Nie o nowy telewizor czy remont mieszkania.
To powinno być sensem takiego programu. Dzieci. Powinna to być inwestycja w młode pokolenie, bo ojciec który potrafi spłodzić 7 dzieci powinien dać radę sam siebie wyżywić.
Niech wiec takie dzieci nie będą głodne, niech mają np. ciepły posiłek w szkole. Niech mają zeszyty i książki. Albo darmowy kurs języka obcego, informatyki czy zajęcia sportowe.
Niech dostaną rzeczywistą pomoc, która sprawi, że same w przyszłości wyjdą z obszaru biedy.
To jest możliwe głównie dzięki edukacji. Nie dzięki doraźnemu zwiększeniu poziomu życia.

Jedyni przyjaciele w Europie dali PiS-owi prztyczka w nos - z okazji 650 rocznicy powstania Uniwersytetu w Pescu tytułem doktora honoris causa obdarzyli Tuska......nie naczelnika, nie Szydło, a znienawidzonego Tuska

@Kael
Mówiąc o dodatku rodzinnym mialam na myśli zasady jego udzielania, czyli do ukończenia nauki, a jeśli się dalej uczy to do 25 roku życia.

@mikkel
Owszem, masz rację, tylko myslisz, że dzieci z tych rodzin korzystałyby z tych mozliwości (podręczniki wszyscy i tak maja darmowe, ciepłe posiłki ci, którzy korzystaja z MOPS też). Nie sądzę, aby rodzic woził na jakieś dodatkowe zajęcia swoje dziecko, no, chyba ze masz na myśli szkołę. No tak, przynajmniej nauczyciele pracowaliby 40 godzin tygodniowo, bo teraz tylko 18 . Ech..., tylko kiedy przygotowywali się do lekcji itp. itd.?

To są niestety nieuchronne konsekwencje bezmyślnego rozdawnictwa.
A program 500+ jest właśnie taki: bezmyślny, głupi.
Państwa nie stać na leki dla chorych po przeszczepach, na chorych na raka.
A stać na dawanie 500+ posłom, senatorom albo prezesom.

Inwestycje zawsze wiążą się z określonymi nakładami.
To nieuchronne.
Ale czy nie da się tego rozwiązać?
Dawanie pieniędzy - proste rozdawnictwo to żadna pomoc.
Prawdziwa pomoc człowiekowi wymaga niestety wysiłku.

Trzeba najpierw zdiagnozować problem.
Z biedy wyciąga się ludzi poprzez edukację.
Nie poprzez pomoc społeczną, ale przez edukację.
Znasz ludzi biednych i rodziny patologiczne.
Jaki procent z tych ludzi to osoby z wyższym wykształceniem, fachowcy, specjaliści?
Zadziwiająco mały.
Dzieci z biedy nie mogą być zakładnikami swojej sytuacji, nieporadności swoich rodziców. Trzeba im pokazać drogę wyjścia, a nie utrwalać przekonanie, że można nic nie rozbić i dostawać od państwa.