O ile piekniej byloby na tym swiecie, gdyby chrzescijanie budujacy Krolestwo niebieskie potrafili je budowac pozytywnie a nie szukajac tylko spiskow i podtekstow.Gdyby tak jak ich Mistrz do konca wierzyli, ze celem dzialalnosci jakiejkolwiek ich blizniego nie jest szkodzenie im osobiscie ani nawet komukolwiek. Nawet za cene pojscia na krzyz.
Ale coz, jestesmy tylko ludzmi i kazdy sadzi po sobie.

Podobnie jak przy patriotyzmie, albo jest sie swietym albo nie....

SweetChild masz oczywiscie racje i dlatego ja wolalabym znalezc wlasnie owa "obiektywna" definicje patriotyzmu. Inaczej nigdy nie dojdziemy do porozumienia...
A kiedy ludzie nie dochodza do porozumienia w kwestiach dla nich waznych, to historia nas uczy ze probuja "przekonac" druga strone sila.

A więc walka siłą trwa...
Walka o "obiektywne" definicje patriotyzmu

Pamiętam z historii, że w takiej walce celowali komuniści. O szczytne idee, patriotyzm szczepiony pod strzechami, godność ludzi ...

A że używali metody "pod ścianę i kulka w tył głowy", to przecież mieli prawo.
Walka o "obiektywnie pozytywne idee" to walka na śmierć i życie...

Ryzyko rozwiązań siłowych wiązałbym nie tyle z samą definicją patriotyzmu, ale z definicją zdrady. Niebezpieczne jest, jeśli przyjmiemy, że każdy nie-patriota jest zdrajcą. Czyli w analogii ze świętymi - niebezpieczne jest, jeśli przyjmiemy, że każdy nie-święty jest diabłem wcielonym i powinien spłonąć na stosie.

Nie trzeba.
Łukasz Podolski jest bohaterem narodowym Niemiec, ale nie jest niemieckim patriotą:

Urodziłem się w Polsce i utrzymuję z moją ojczyzną bliski kontakt.
(Lukas Podolski)

------------------------------------------
Czyja postawa jest /bardziej/ patriotyczna:
Lukasa Podolskiego, który gra dla Niemiec, czy Mirosława Orzechowskiego,
który próbował nie dopuścić do tego, żeby osoba działająca na szkodę kraju nie miała obywatelstwa polskiego?

Widać definicję bohatera narodowego też trudno uwspólnić



Obiektywnie nie wiem, bo nie ustaliliśmy jednej wspólnej definicji ani tym bardziej kryteriów pomiaru patriotyzmu.

W mojej ocenie Orzechowski ma po prostu wypaczone spojrzenie na działania na szkodę kraju. Wręcz skłonny jestem twierdzić, że to on swoją wypowiedzią działał na szkodę Polski (wygłupiając się na wysokim stanowisku). A piłka nożna nie ma chyba statusu symbolu narodowego...

W zwiazku z tym wytluszczonym zdaniem, rzuce nastepna doze zgryzliwosci.
Polska miala krotki okres swietnosci, ale wlasciwie zawsze nas lali w pupe. Jakie wiec rocznice obchodzimy? W wiekszosci ZWYCIESTW! W takich mniej chlubnych, jak baty wrzesnia 39, stoimy ze spuszczona glowa. Ze wstydu, ze zabraklo prawdziwych patriotow? A gdzie tam! Patrzcie narody ile cierpien musielismy zniesc! Niech sie uzala, niech zobacza jak Polak cierpial za Polske!
W kregach Prawdziwych Patriotow najwieksza zdrada ojczyzny jest porzucenie broni w obliczu wroga. Stalin byl Prawdziwym Patriota, za takie postepowanie zolnierz radziecki dostawal kule w potylice.
Tak samo postapiono z ofiarami zbrodni katynskiej. I tutaj konsternacja. Czy tamci oficerowie polscy byli patriotami, bohaterami narodowymi?

Czy mówienie o Adamie Małyszu jako o bohaterze narodowym działającym na korzyść Polski jest bezpodstawne?

Elbrus, ale Adam Malysz nie jest z pochodzenia Ukraincem i nie mowi publicznie o tym, ze czuje sie ciagle zwiazany ze swoja ukrainska ojczyzna.
Chodzi o to, ze bohater narodowy moze, ale nie musi byc patriota kraju ktorego jest bohaterem narodowym. Ale czy na pewno? Jakis powod, dla ktorego ten kraj go ceni, chyba jest?
Czy Podolski jest naprawde niemieckim bohaterem narodowym? Nie sadze, zeby mu ktokolwiek wystawil pomnik.
Z drugiej strony stoja rozne pomniki w roznych krajach "cudzych patriotow" ktorzy jakos sie zasluzyli takze "drugiej ojczyznie".

Dlatego pytanie pozostaje: czy patriota zawsze dba przede wszystkim o dobro:
- wlasnej rodziny
- sasiedztwa
- kraju
- reszty swiata?
W takiej wlasnie kolejnosci?
Czy moze ktos, kto uzna, ze w domu "wszyscy zdrowi", moze zostawic ich Bozej Opatrznosci i pojechac tam, gdzie uwaza, ze bardziej sie przyda? Nawet niekoniecznie ze wzgledu na zarobek, choc i ten moze i bywa waznym powodem? Czy tu juz kogos "zdradza"?

Nie jest bezpodstawne, ale dla mnie akurat mówienie w tym kontekście o bohaterze narodowym jest grubą przesadą. Uważam, że wielu obywateli (i nie tylko obywateli) działa na korzyść Polski, ale przecież nie każdego nazwiemy bohaterem narodowym. To działanie na korzyść Polski powinno być wyjątkowo istotne.

Być może w przypadku części jego fanów można mówić o "oddawaniu czci", ale jeśli ci fani uważają się za patriotów, to nie bardzo mogę sobie wyobrazić sytuację, w której uważają Małysza za bohatera narodowego i jednocześnie nie uważają go za patriotę. Analogicznie z Podolskim, jeśli część Niemców oddaje mu cześć jako bohaterowi narodowemu, to jaki cudem mieliby nie uważać go za patriotę.



Według mnie to zależy od rodzaju patriotyzmu. W przypadku "patrioty państwowego" zostawienie rodziny i stawienie się na froncie dla obrony kraju wydaje mi się wręcz wynikać z podanej przez osirisa definicji patriotyzmu ("Patriotyzm to stawianie dobra kraju ponad interes osobisty").

SweetChild, ale ja wlasnie probuje sie dowiedziec, czy papiez Jan Pawel II i Maria Sklodowska-Curie byli patriotami?
Czy patriotami polskimi nie, bo z roznych powodow dobrowolnie opuscili ojczyzne, ale za to byli "patriotami swiatowymi", czyli tej wspolnej ojczyzny, ktora tu mamy - Ziemi?
Czy patriota musi siedziec w kraju urodzenia i tylko tam wykorzystywac swoje talenty, inaczej to "zdrajca"? Przynajmniej dla rodakow. Ale czy on na pewno robi zle?

Nie każdy polski emigrant to Jan Paweł II i Maria Skłodowska - Curie.
Nie oszukujmy się.

Ostatnio nawet coraz częściej słychać o polskich przestępcach, ściganych i skazywanych w obcych krajach za przestępstwa tam dokonane.

Różne są przecież fronty walki. Czy ci którzy zginęli pod Monte Cassino nie byli polskimi patriotami? Albo ci, którzy bili się o Anglię? Prezydent Kaczorowski do końca przebywał na emigracji - czy nazwiemy go zdrajcą? A z drugiej strony mamy szmalcowników, którzy działali na terenie kraju, ale to ich szybciej nazwiemy zdrajcami.

Dla mnie kryterium terytorialne jest absurdem.

SweetChild napisał:


No chyba żartujesz?
Chodziło o pozostawienia nie tyle spraw osobistych w postaci własnej rodziny (bliskich) tylko własnych interesów, pracy a raczej zysków, dochodów i swojej kariery.
Nie wiem czy taki "patriota" który zostawi - jako jedyny żywiciel rodziny - na pastwę losu swoich bliskich jest godny podziwu?
To raczej egocentryk zaślepiony jakimiś efemerycznymi ideami bohaterstwa narodowego. (cierpię za miliony a moja rodzina cierpi za mnie)
Piłsudski też należy do takiego dziwnego panteonu patriotów, gdzie rodzina dostała od niego wycisk.

Dla mnie tez, ale dla niektorych, nawet tu na forum - nie.

Gdyby tak do tego podchodzić, to mielibyśmy jedynie współczesnych patriotów. Dawniej własnych interesy, praca, zyski, dochody i kariery były ściśle związane z rodziną.



To zależy w czyich oczach. Jak ktoś narażał własną rodzinę dla ratowania Żydów, to jest godny podziwu czy nie? I pisałem o przypadku "patrioty państwowego".



Kto mówił, że patriotyzm jest łatwy i przyjemny? W czasach PRLu też ofiary ponosili opozycjoniści z całymi rodzinami.