Może dodam, że próby rozpowszechniania dziwnych koncepcji dotyczących przyczyn katastrofy, takich jak: tendencje samobójcze Prezydenta RP, albo zamach samobójczy pilotów tupolewa, mial odnieść skutek odwrócenia uwagi od rzeczywistych przyczyn katastrofy i od osób odpowiedzialnych za organizację uroczystości katyńskich pod katem technicznym.
Powszechnie wiadomo, ze odpowiedzialność za te sprawy ponosiła władza rządowa, reprezentowana głównie przez Platformę Obywatelską.
Zapewne w związku z tą odpowiedzialnością miał i ma miejsce powszechne utajnianie wszystkiego co ma związek z katastrofą, i to nie tylko przez Rosjan ale przede wszystkim przez stronę polską. Ścisły związek z odpowiedzialnością za tragiczną w skutkach organizację uroczystości katyńskich mają z pewnością: początkowe niepodejmowanie śledztwa, fałszowanie przebiegu zdarzeń przez minister Kopacz, a następnie takie prowadzenie śledztwa, że w czasie jego prowadzenia dopuszczono do zniszczenia większości dowodów.
Skutki takiego postępowania odwracają uwagę śledczych od odpowiedzialnych za złe przygotowanie uroczystości, które pośrednio przyczyniło się do tej tragedii. Warto przypomnieć że PiS, będący w opozycji nie ponosi odpowiedzialności ani za katastrofę ani za to co się działo po niej.
Próby insynuowania, że tak nie jest są nieskuteczne i żałosne.

Te "rzekome i niewiarygodne" zamykają sie w jednym zdaniu......polsko-rosyjska bylejakość......to cecha niezmienna, niezależnie: rozbiory, wolna Polska, PRL, IVRP.
Wyrażane jakoś to będzie....tylko różne ideologie do tego są dopracowywane.

Masz na myśli np. taką koncepcję (wytłuszczenia moje):


Nie jestem przekonany, czy jej autor aby na pewno jest zwolennikiem PO


Czyli znowu winne jest PO... Ci odporni na manipulacje i zahartowani w samodzielnym myśleniu PiSowcy nagle okazali się niezwykle podatni na sugestie otumanionych lemingów

Smoleńsk -nowe fakty.
Wypowiedź Antoniego Macierewicza dnia 29.09.11 we Wrocławiu. Warto posłuchać:
http://niezalezna.pl/

Taka mała prywata - jestem akurat na parę dni w Warszawie i postanowiłem się wybrać na Krakowskie Przedmieście, by sprawdzić, jak to naprawdę jest z tym krzyżem sprzed Pałacu. Propaganda brzmi wiadomo, jak: ci "wariaci" interesowali się krzyżem tylko dopóki stał przed Pałacem, a jak został przeniesiony do kościoła, to już nic, zero, a więc patrzcie, jacy katolicy itd. No to idę do kościoła św. Anny, gdzie, jak przynajmniej czytałem w newsach, został ten krzyż przeniesiony. Wchodzę, szukam, patrzę - gdzie ten krzyż? Obszedłem cały kościół dookoła i nic. Myślę: może coś mi się pomieszało, może źle pamiętam, może on w innym kościele jest? Ale nie: zwiedziłem chyba wszystkie możliwe kościoły na Starówce, nigdzie najsłynniejszego krzyża w Polsce nie znalazłem. A teraz sprawdzam i widzę, że ten krzyż został w kościele św. Anny zawieszony na jednej ze ścian w kaplicy i to w taki sposób, że w ogóle nie można się zorientować, iż to właśnie ten i że jest w nim coś wyjątkowego.. zagadka się rozwiązała - tego krzyża nie widać i nie da się go tak po prostu znaleźć, jeśli się nie wie dokładnie, gdzie szukać. Nie ma w kościele żadnej informacji, że to właśnie ten. Nie ma żadnego akcentu wskazującego na Lecha Kaczyńskiego czy katastrofę smoleńską. Zresztą kaplica też jest zamknięta. Cała symbolika została wyeliminowana. Teraz już się nie dziwię, że nie ma tam tłumów.

PS. nie omieszkałem też zajść do Nowego Wspaniałego Swiata, gdzie w koszu z przecenami za 5 zł leżą sobie w najlepsze największe hity wydawnictwa Krytyki Politycznej, z Przewodnikiem po Lewicy na czele. Dziękuję wspaniałemu gronu młodych i wykształconych za to, że zajmują się ważniejszymi sprawami niż czytanie książek - dzięki temu upragniony przeze mnie "Swięty Paweł" Alaina Badiou stał się dzisiaj moją własnością za cenę równą dwóm egzemplarzom Wyborczej.. nie ma to jak życie za obfite dotacje podatników, bez konieczności przejmowania się regułami Tego Straszliwego Wolnego Rynku.

Ja myślę że to straszne.

A wystarczyło tylko spytać o kaplicę Loretańską której wystrój upamiętnia polskie wojsko.

Nie jest straszny sam fakt, tylko postawa społeczeństwa. Zapaliłem świeczkę przy pomniku ofiar katastrofy na Powązkach, przy okazji wysłuchując zjadliwych komentarzy dotyczących napisu na nim - autor, niestety, zapomniał, jaka linia myślenia obowiązuje i machnął, że "zginęli w służbie dla Ojczyzny", co jest, rzecz jasna, kompletną bzdurą, bo w ogóle nie wiadomo, po co się tam pchali itd. jak to tłumaczyła pod pomnikiem jedna starsza pani towarzyszącemu jej starszemu panu. Czy my się z tego, co zrobili z nami ludzie z PO, wyleczymy?

Polska tajna ubecja wkręcona miedzy prosty lud ma wieloletnią tradycję.
W czasach stalinowskich zatrudniano do tych służb prostych robotników z krwi i kości, by ci mogli propagować swoimi słowami jedynie słuszna wole partii, przy okazji zapisując i donosząc, kto ma w tych sprawach inne zdanie. Za Gomułki i Gierka wiele się nie zmieniło, tylko agenci byli nieco inteligentniejsi i uprzejmiejsi. W stanie wojennym trudno było o agentów, bo sprzeciw wobec reżimu wojskowego był dość totalny, dlatego zatrudniono w charakterze agentów milicjantów, ORMO - wców i ZOMO - wców. To polscy milicjanci zasłynęli w latach 80- tych tym, że rozpowszechniali wulgarne i kłamliwe wiadomości na temat księdza Popiełuszki, a gdy został zamordowany, nadal krzewiono o nim makabryczne brudne kawały. Ślady tej działalności po dziś dzień zostały w pamięci społecznej, choć nie wszyscy rozumieją, że to były ubeckie kłamstwa.

W latach 90 - tych i później, ubeckie zadania przejęły współczesne służby zatrudniane w najróżniejszych formacjach wśród których łatwo się zgubić. Wydaje się, agenci różnych formacji są rozlokowani na dyskusyjnych forach internetowych i w ogóle w internecie. To ubecja uprawia propagandę nienawiści na forach, w komentarzach pod artykułami w internecie. To ubecja od pierwszej godziny po katastrofie smoleńskiej kreowała jakby już wcześniej przygotowaną tezę, że za katastrofę odpowiedzialni są piloci. Potem dodano do tego ich tendencje samobójcze i za podpowiedzią Rosyjskiej Anodiny, uzupełniono o pijaństwo generała wydającego rozkazy na pokładzie samolotu.

Trzeba sobie zdawać sprawę, jakie interesy mają ci, którzy taką ubecje zatrudniają do ich roboty. Gdy będziemy mieć tego świadomość, znacznie łatwiej nam będzie rozumieć, co wokół nas się naprawdę dzieje.

A czy Johnny zrozumie kidykowiel, że ludzie mieli/mają różniaste pomysły, wybory....
Johnny sprowadza wszystko do PO.
Zapewne niedługo przeczytamy, że rewolucja październikowa, gułagi, zsyłki, 45 PRL sprokurowała PO i Tusk
Fobia to jednak nieprzyjemna przypadłość....

Nie, nie wszystko. Tylko to, czego przed objęciem władzy przez PO po prostu nie było. A już na pewno nie w szerszych kręgach.

Tak, ludzie mają różne pomysły. Na przykład, ostatnio Fronda napisała o tym, że kilka krajów afrykańskich, jak Togo lub Gambia, wypuściło znaczki pocztowe honorujące ś.p. Lecha Kaczyńskiego.



Spoko, państwo polskie też kiedyś wpadnie na taki pomysł. Ale dopiero po trupie PO, która robi wszystko, by Lecha Kaczyńskiego możliwie jak najmniej honorować.

Spoko, przyjdzie taki czas, że będziemy mieć w Warszawie Lomé albo Bandżul

Aaaaale śmieszne to honorowanie Lecha Kaczyńskiego, który przecież był najgorszym prezydentem w historii i pisowcem, no i gdyby się "nie pchał", to by żył. Wprost boki zrywać. Hahaha. Nic tylko się cieszyć, z jakimi sukcesami PO uczy społeczeństwo dobrego humoru.

Zwołanie Sejmu i dymisję Rządu odsuwa się na jak najdalszy czas, by Anodina ze swoimi ludźmi zdążyła dostosować niszczejący wrak Tupolewa do swoich koncepcji.
Potem nastąpi badanie wraku przez ludzi nowego Premiera Polski.

Jak zwykle, ani Johnny99, ani żaden inny fanatyk PiSu nie poświeci nawet sekundy na zastanowienie się dlaczego Kaczyńskiego uhonorowała w ten spośób Gambia, a już np Nigeria, Botswana, czy RPA nie uhonorowały



Jak widzimy, dla każdego fanatyka PiSu wszystko co się dzieje w kraju, dzieje się wyłącznie za sprawą państwa. jakakolwiek oddolna inicjatywa jest wykluczona.

Tylko w ten sposób można wytłumaczyć fakt, że pomimo, że od śmierci Kaczyńskiego upłynęło już półtora roku, nie upamiętnili go w żaden sposób, nie oglądajac się na państwo, nawet sami pisowcy. Nie wybili żadnego medalu, nie postawili pomnika, nawet w miejscowościach, w których rządzi PiS, nie nazwano jego imieniem żadnej znaczącej inwestycji, etc

Sami fanatycy PiSu dobrze wiedzą, że nie ma czego upamiętniać



Wybieranie czegoś "naj" z populacji liczącej 3-4 obiekty jest raczej ryzykowne. Ale nawet w tej populacji był jeden od Kaczyńskiego jeszcze gorszy.



A co, nie był pisowcem? nie meldował się prezesowi PiSu z "wykonania zadania"?