Jaka reprezentacja?????? To dziady reprezentujące "leśnych dziadów" z PZPN. Nic niewarte nieroby którym płacą kase niewiadomo za co.
Polska nie ma reprezentacji w piłce nożnej. Słusznie, że ci inwalidzi fizyczni i umysłowi nie bedą grali z orłem na piersiach. Niech graja z tą "gapą" PZPN-owską, przynajmniej będzie wiadomo co reprezentują.

Obrońca wartości rzymskokatolickich co najwyżej, a nie chrześcijańskich. Federację na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, której przewodnicząca jest Wanda Nowicka, tworzy kilka organizacji, w tym nasza YWCA - Związek Kobiet i Dziewcząt Chrześcijańskich (Young Women Christian Association), polski oddział najstarszej kobiecej organizacji na świecie, broniącej praw kobiet.

Biały Orzeł wywalony na śmietnik, Polskie Święto narodowe splugawione prowokacją i faszystowskimi akcjami, z udziałem ponad tysiąca Niemców tłukących Polaków w centrum Warszawy, prowokacyjne władze Warszawy, nieczynny premier, Prezydent podjadający cukierka w tracie wciągania polskiej flagi na maszt, wyciągający ustawy jak króliki z kapelusza magika, zajadłe ujadanie na katolickim forum.

Oto jest Polska.



Polska, za którą walczyło, poświęcało i oddawało życie miliony przodków.
Polska, którą dziś tworzymy my.

Pan ma jakąś fiksację na tle tych Niemców? Mnożą się oni Panu jak króliki Lejzorka Rojtszwańca. Grupa niemieckich antyfaszystów, jak się okazało, nikogo nie pobiła, żadnych szkód nie było, w sposób zdyscyplinowany podporządkowali się wskazaniami policji (można to zobaczyć nawet na filmowych wrzutkach na prawicowych portalach), a napięcia w sposób cywilizowany udało się rozwiązać. Wyjechali już do domu bez żadnych zarzutów - nie ma ani tych rzekomo pobitych, ani zdemolowanych przystanków, spalonych samochodów, ani poszkodowanych funkcjonariuszy. Rzeczywiście brak im prawdziwego polskiego patriotyzmu, który "prawdziwi Polacy" pokazali na trasie Marszu Niepodległości. Ale cóż, w faszystowskiej propagandzie wszystko jest możliwe.
maly_kwiatku, "nie mów fałszywego świadectwa".

Pan, panie Piotrze1 nie zna całości przebiegu wydarzeń i usiłuje ogarnąć całość na podstawie osobistego pola widzenia, które nie mogło być wielkie, a na pewno nie kompleksowe.
Ja czytam różne doniesienia z różnych miejsc w Warszawie i z różnych godzin. Czytam i oglądam filmy.

Grupa Niemców, o których Pan pisze, to prawdopodobnie ci, w dwóch autokarach, którzy byli pod wyraźną ochrona władz Warszawy i Policji. To oni byli prawdopodobnie pierwsi wprowadzeni do akcji na Nowym Świecie, pierwsi "zatrzymani" (:D), by nic im się nie stało i konsekwentnie pierwsi wypuszczeni. Było ich około 100, dwa autokary, wszystko się zgadza oprócz Pana wglądu, bo wczoraj nie widział Pan jeszcze w Warszawie żadnych Niemców.

Liczba 1500 to liczba szacunkowa wszystkich prowokatorów niemieckojęzycznych wczoraj w Warszawie. Liczbę tę podano m.in. tutaj:
astral-projection.blog.onet.pl/LEWACKIE-BYDLO-w-akcji-faszyzm,2,ID439599197,n

Proszę też zobaczyć staranna selekcję Niemców od Polaków i jej skutki:

Niemcy już w domu - Polacy w więzieniach z zarzutami skutkującymi do 10 lat więzienia.

http://miziaforum.wordpress.com/2011/11 ... y-werwolf/
Ma Pan jeszcze wątpliwości, kto wezwał Niemców na wykonanie określonego zadania?

Ma Pan jeszcze jakieś pytania?

Przedświąteczny polaski dzień codzienny, to dzień pełen stresów dla kupujących podstawowe produkty na stół wigilijny i na święta, nie mówiąc juz o prezentach.
Czy prezenty kupować będzie trzeba w ciucholandach?
Podwyżki cen na prawie wszystkie produkty żywnościowe to ból glowy i stres dla kupujących, również dla wielu z tych którzy sami zgotowali sobie taki los głosując na Platformę.

Ciucholandach mówisz?....to zajrzyj to którejkolwiek galerii handlowej zobaczysz jakie toboły dzwigają ludzie.
A w porządnych ciucholandach (oczywiście nie tych na wagę) często kupisz ciuch markowy kilka razy tańszy niż w owych galeriach.....i nie kupują tam tylko najubożsi.

To się rozumie: wiedzą gdzie zaglądać.

Stres to chyba polega na tym, żeby kupić odpowiednio drogi, szałowy i robiący wrażenie...

Słowo daje utrapienie z tymi świętami. Nic tylko szał kupowania. Najgorzej to z dzieciakami... Moje nie są na szczęście takie materialistyczne (od maleńkości czytaliśmy im buddyjskie bajki ), ale pójdą do szkoły i zaraz się zacznie 'A ja dostałem iphona, ipada, komputer, samochód, rakietę...'
Społeczeństwo polskie się straszliwe skonsumeryzowało.

Niektórzy tak stresują się zakupami, że zapominają wyspowiadać sie lub kupiś opłatki na wigilijny stół.
I słyszy się rozmowy dwu młodych kobiet (autentyk usłyszany) - Nienawidzę tych świąt, kasy wydam mnóstwo, sprzatanie, gotowanie, goście, tydzień później odpoczywam

Ano właśnie... dla większości osób święta to zakupy, żarcie, żarcie, sprzątanie, prezenty. I gdzieś ta cała sfera duchowa zanika...

Reklama działa! Lataj, kupuj, żryj, i jeszcze kupuj, nie bądz gorszy od sąsiada!

Czyli nie różnimy się od zwierząt,( prawie), oneteż żrą, tylko nie kupują. My im kupujemy. To może zróbmy coś więcej?

Marketing działa nad wyraz sprawnie. Gdyby nie było takiej reklamy, jaka jest teraz, to nie było takiego 'pochodu' za żarciem i całym tym kupowaniem tego i owego.

Ale na Zeusa! Trzeba mieć rozum! Po co ja mam kupować ponad miarę? Żadna reklama mnie nie zmusi.