"Prawdę" Sakiewicza .....czyżby Sakiewicz robił koło pióra J. Kaczyńskiemu - znał "prawdę" od września ubiegłego roku i milczał jak głaz.
Tak wygląda owe "teraz" - chęć ujawnienia "prawdy" przez Leppera.
Ale jak pasuje do jedynie słusznej teorii spiskowej....wszak cały świat sprzysiągł się p-ko PiS i o. Rydzykowi.

Gita2, Nie ma motywu - nie ma zbrodni. Stara zasada.

I nie, nie interesują Cię fakty. Interesują Cię domysły i spekulacje.

To Twoja opinia, ja zostanę przy swojej i tyle mam do powiedzenia w tej sprawie, która wkrótce zostanie zamieciona pod dywan.

Nie wydaje mi się, żeby afera gruntowa była właściwym tropem mogącym wyjaśnić przyczyny śmierci Andrzeja Leppera.

Wiadomo, że kilka miesięcy temu Lepper chciał się spotkać z Jarosławem Kaczyńskim, a gdy ten odmówił doszło do spotkania z redaktorem Sakiewiczem. Podczas tej rozmowy Lepper miał według słów Sakiewicza wyjawić źródło przecieku i zaoferować swoje zeznania przed sądem. Czy chciał czegoś w zamian tego już redaktor Gazety Polskiej nie wspomina. Może Lepper dopiero sondował możliwości dogadania się z PiS-em? Na jakich warunkach tego się pewnie nigdy nie dowiemy, natomiast ciężko przypuszczać by zrobił to bezinteresownie, tym bardziej, że potwierdzenie wersji Jarosława Kaczyńskiego w sprawie afery gruntowej byłoby dla Andrzeja Leppera de facto przyznaniem się do tego, że jest kłamcą i łapówkarzem. A to oznaczałoby ostateczne zniszczenie jego politycznej wiarygodności.

Można się domyślać, że treść rozmowy dotarła do Jarosława Kaczyńskiego. Z braku dalszych kontaktów Leppera z Sakiewiczem należy przypuszczać, że prezes PiS nie był zainteresowany propozycjami Leppera. I nie ma się co dziwić, bo afera gruntowa to już zamierzchłe czasy i nie wiele da się na niej politycznie ugrać. Zapewne i sam Lepper doszedł do wniosku, że nic z tego nie będzie, bo dwa tygodnie przed swoją śmiercią na rozprawie z powództwa cywilnego Kaczyński kontra Giertych zeznawał przeciwko prezesowi PiS.

Za dużo tvn-u i gazety wyborczej, namnożyło się znawców Leppera no ale cóż. To pare faktów wprost ze źródła:
"Syn Andrzeja nie chce widzieć żadnych działaczy na pogrzebie ojca, ma do nich wielkie pretensje, że zostawili go, kiedy ten ich potrzebował - powiedział Władysław Serafin, polityk i przyjaciel przewodniczącego Samoobrony."
" Beger, Hojarska, Filipek, oni zostawili go samego - zakomunikował Serafin i dodał: Oni powinni stać z daleka, jeśli odważą się przyjechać. Sumienie powinno ich gryźć do końca życia. "

A pani Łyżwińska dodaje;
"Jak Ziobro śmie mówić o komisji?"

- Oni chcą grać w kampanii nekrologami. Żerować na śmierci Leppera - mówiła o PiS Łyżwińska - Mówią, że chcą powołać komisję. A najpierw uknuli seksaferę, aferę gruntową. Przecież to oni robili, tego nie robiła Platforma Obywatelska. Jak pan Ziobro śmie w ogóle teraz mówić o komisji? Skąd tyle dobroci się w nich wzięło nagle? Bo jest kampania. Znów chcą mieszać ludziom w głowach. Uważają się za tak dobrych katolików, a ich zachowanie mówi co innego.

No tak tak w końcu Samoobrona ma takie przeogromne poparcie że jest o co walczyć. Ten elektorat sięgający 20%, skąd się biorą te absurdy? Jakaś chora dyskusji sprowadzająca się do oskarżeń o nekromanie o litości...

Trochę mi żal Leppera jako człowieka, bo marnie skończył. Ale brutalnie mówiąc, dla polskiego życia politycznego ta śmierć nie jest żadną stratą.

Elektorat Samoobrony od dawna już głosuje na PiS, który obiecuje mu dokładanie to samo co kiedyś obiecywał Lepper czyli rozliczenie tych co się wzbogacili, wstrzymanie „złodziejskiej” prywatyzacji, „solidarne państwo”, w którym bogaci utrzymują biednych itd. Nie ma już o co walczyć.

Bzdety.

Czy to ta sama strona na której Maryja publikuje swoje orędzia?