ACTA - koniec wolnego internetu?
Autor |
Wiadomość |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Acro napisał(a): filippiarz napisał(a): Ja podkreślę, bo nie padło to jasno i wyraźnie w dyskusji; ACTA nie wspiera TWÓRCÓW! ACTA wspiera tylko i wyłącznie korporacje i stowarzyszenia! Twórca niezrzeszony nie może powołać się na ACTA!
Od kilku lat jestem niezrzeszonym twórcą i producentem muzyki i powiem tak; panowie: Acro, SweetChild (i inni) - (censored)*licie bzdury pod nutę korporacyjnych ku*w i ich mafijnych alfonsów czyli międzynarodowych koncernów medialnych. Poruszające. A tak konkretniej? Piracenie twoim zdanie nie uderza w twórców? Konkretniej to ACTA tak dziwnie wspiera twórców, że zupełnie pomija w treści aktu twórców milczeniem - nie dziwne, bo przecież "uprawniony podmiot" posiadający copyrigt ma się opiekować swoimi twórcami i czasem coś może im odpalić ze swoich zysków, coby twórca nie zdechł z głodu, więc wszystko jest OK... Tymczasem już teraz prawo jest zbyt restrykcyjne i twórcy, szczególnie muzyczni, tracą kontrolę nad swoją muzyką na rzecz "uprawnionych podmiotów" - taka sytuacja spotkała moich znajomych - Sony wydała im płytę. Zespół nie mógł nawet samodzielnie promować swojej muzyki bo łamał copyrigt'y wydawcy! Oczywiście Sony miało gdzieś promocję i dobro muzyków... Zespół (istniejący od 12 lat) musiał ogłosić samo-rozwiązanie i teraz startują pod nową nazwą, od zera... Jeżeli chodzi o "piracenie", czyli ściąganie plików z netu bez opłat, to jest to czysta promocja i jest to rzecz przynosząca wymierne profity każdemu sensownemu zespołowi (bo w przypadku zombi-ku*wy, czyli tfurcy animowanego odbytniczo przez macki korporacji medialnych, obnaży to miałkość i beznadzieję reklamowanego za grubą kasę produktu...). Oczywiście prawdziwe piractwo, czyli handel nieoryginalnymi nagraniami lub pobieranie opłat za ściąganie pliki medialne bez tantiemów dla twórcy powinno być ścigane z absolutną zaciekłością.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Wt sty 31, 2012 1:04 |
|
|
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Cytuj: Konkretniej to ACTA tak dziwnie wspiera twórców, że zupełnie pomija w treści aktu twórców milczeniem - nie dziwne, bo przecież "uprawniony podmiot" posiadający copyrigt ma się opiekować swoimi twórcami i czasem coś może im odpalić ze swoich zysków, coby twórca nie zdechł z głodu, więc wszystko jest OK.. ACTA ma zwiększyć skuteczność zwalczania piractwa a tym samym zwiekszyc dochody autorów. Cytuj: Tymczasem już teraz prawo jest zbyt restrykcyjne i twórcy, szczególnie muzyczni, tracą kontrolę nad swoją muzyką na rzecz "uprawnionych podmiotów" - taka sytuacja spotkała moich znajomych - Sony wydała im płytę. Zespół nie mógł nawet samodzielnie promować swojej muzyki bo łamał copyrigt'y wydawcy! Oczywiście Sony miało gdzieś promocję i dobro muzyków... Zespół (istniejący od 12 lat) musiał ogłosić samo-rozwiązanie i teraz startują pod nową nazwą, od zera... Wstrząsające. Skoro kapela została oszukana - rozumiem, że założyła sprawę w sądzie i zaraz wygra ogromne odszkodowanie. W czym problem? Jeśli takie zapisy zaś były w umowie - to może zespół powinien czytać dokumenty, ktore podpisuje? W kazdym razie na pewno nie podpisze kolejnej umowy z Sony, tylko z jakąś uczciwą agencją , którą założy np fillipiarz. Cytuj: Jeżeli chodzi o "piracenie", czyli ściąganie plików z netu bez opłat, to jest to czysta promocja i jest to rzecz przynosząca wymierne profity każdemu sensownemu zespołowi (bo w przypadku zombi-ku*wy, czyli tfurcy animowanego odbytniczo przez macki korporacji medialnych, obnaży to miałkość i beznadzieję reklamowanego za grubą kasę produktu...). Kolejny komunista, który lepiej od samych autorów wie, co dla nich dobre. Nie obawiaj się - na pewno sa świadomi, że umieszczając pliki w necie można sie promować. I jeśli by tego chcieli - robiliby to. Na ogół jednak nie robią, więc najwyraźniej to nie działa. Ciekawe dlaczego? Moze dlatego, ze wprawdzie się wypromują, ale nie będa z tego złotówki mieli? Uzyskają w ten sposób status bardzo wypromowanych nędzarzy. Cytuj: Oczywiście prawdziwe piractwo, czyli handel nieoryginalnymi nagraniami lub pobieranie opłat za ściąganie pliki medialne bez tantiemów dla twórcy powinno być ścigane z absolutną zaciekłością. Kwalifikacja moralna takiego czynu będzie pewno troche inna, ale z punktu widzenia ekonomii właściciela praw sytuacja jest identyczna: i taki, który to robi dla idei, i taki, który to robi dla kasy - wszyscy oni jednakowo go okradają. ________________________________________________________________________ Dzięki dyskusji na tym forum dociera do mnie istota masowości protestów przeciwko ACTA. Tu nie chodzi o wolność myśli, cenzurę ble ble ble etc, bo chyba nawet protestujący wiedzą, że ACTA nijak w nie nie uderza. Tu chodzi o to, że w powszechnej świadomości internauty piractwo jest cacy i stąd lęk, że ktoś będzie ten proceder ukracał!
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Wt sty 31, 2012 9:54 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
SweetChild napisał(a): Cawilian napisał(a): Jednak co bardziej pazerni producenci postanowili nie kierować się niewidzialną ręką rynku, tylko wytworzyć sztuczny przymus prawny, zawierając ACTA. A na czym polega ten sztuczny przymus prawny? Na przykład, w ACTA czytamy: Artykuł 10: Inne środki zaradcze
- Przynajmniej w odniesieniu do pirackich towarów chronionych prawem autorskim i towarów oznaczonych podrobionym znakiem towarowym każda Strona zapewnia swoim organom sądowym, w cywilnych procedurach sądowych, na wniosek posiadacza praw, prawo do nakazania zniszczenia towarów stanowiących naruszenie, poza wyjątkowymi okolicznościami, bez jakiegokolwiek odszkodowania.
- Ponadto każda Strona zapewnia swoim organom sądowym prawo do nakazania, aby materiały i narzędzia, których głównym przeznaczeniem było wytwarzanie lub tworzenie towarów stanowiących naruszenie, zostały niezwłocznie i bez jakiegokolwiek odszkodowania zniszczone lub usunięte z obrotu handlowego w sposób, który zminimalizuje ryzyko dalszych naruszeń.
[ACTA (link bezpośredni z MKiDN)] Teraz łatwy przykład, aby przybliżyć to prawo: Jakiś nieduży zakład tekstylny otrzymuje wyjątkową szansę. Olbrzymie zamówienie na tkaninę typu jeans. Tkanina ta, przez łańcuch pośredników, trafia do nielegalnego zakładu krawieckiego, który produkuje z niej olbrzymie ilości spodni, wszywając metki udające produkty jednej ze znanych marek. Na podstawie zacytowanego ustalenia ACTA, spodnie oraz pozostały materiał zostają zarekwirowane. Ale nie tylko. Również zakład, który ten materiał wytworzył (materiały i narzędzia) zostaje uznany za pirata i zamknięty, a następnie zlicytowany. A teraz coś z naszej branży Istnieją strony, z których można ściągnąć bezpłatne konwertery do multimediów. Na podstawie cytowanego przepisu ACTA zostaną zamknięte. Podobnie jak i te, które służą do jakiejkolwiek obróbki multimedialnej. Także bezpłatne odtwarzacze, takie jak VLC, które umożliwiają odtwarzanie i zapisywanie mediów strumieniowych. Także programy służące do ripowania z płyt CD i DVD - teraz jeszcze legalne. Potem już nie. Będziesz oczywiście mógł kupić sobie programy do obróbki multimediów. Drogo. Nawet bardzo drogo. I wyłącznie osobiście, po wylegitymowaniu się. Twoje dane personalne trafią do odpowiednich baz. Tak na wszelki wypadek. A program, który dostaniesz, będzie dopisywał jednoznaczny numer identyfikacyjny do wszystkiego, co zrobisz. Znikną również wszelkie filmy. Zostaną zamknięte biblioteki plików i serwery linków. Już nie obejrzysz ciekawych filmów w YouTube - zostaną tylko te, co do których autorzy udowodnią ponad wszelką wątpliwość, że są ich własnością. Takie jak wspomnienia z urodzin cioci Kloci. Skończy się wrzuta, listy przebojów itd. itp. Znikną także wszystkie strony z tanimi multimediami. Na tej zasadzie, że przynoszą straty producentom¹. Zamknięte zostaną wszystkie fora z poradami technologicznymi. Elektroda, searchengines - bye, bye... Internet, jaki znamy - zniknie. Wszystko wróci do czasu z przed 10-15 lat. Zostaną półki z drogimi płytami w sklepach i bardzo drogie oprogramowanie do obróbki multimedialnej. To właśnie nazywam przymusem prawnym. Popieraj ACTA dalej, a niebawem obudzisz się z ręką w nocniku. Nie sądzę, żebyś był na garnuszku amerykańskich producentów. Jakby to powiedział Lenin, jest z Ciebie Поле́зный идиот. ________________ - Opisywałem już jak wygląda finansowanie produkcji multimedialnych. Wspomniałem tam, że producent dokonuje kalkulacji. Jednym z jej elementów są badania chłonności rynku. Jeżeli jednak te badania okażą się nietrafione, bo akurat zmieniły się trendy, to produkt zalega na półkach, a producent szuka winnego. Winnym tym najczęściej pozostaje tajemniczy
|
Wt sty 31, 2012 12:07 |
|
|
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Ciwilian! Wszystkie przepisy i sytuacje, o których piszesz, są jak najbardziej możliwe także w świetle obecnie obowiązującego prawa polskiego. Niszczenie pirackich płyt oraz sprzętu to ich kopiowania, albo (z innej branży) spodni z nielegalnym logo i obecnie ma miejsce. Nawet jeśli kupiłeś samochód - w dobrej wierze - ktory okaże się skradziony, to ci go skonfiskują. Potem możesz dochodzić odszkodowania na drodze cywilnej od sprzedającego.
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Wt sty 31, 2012 12:38 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Acro napisał(a): Ciwilian! Wszystkie przepisy i sytuacje, o których piszesz, są jak najbardziej możliwe także w świetle obecnie obowiązującego prawa polskiego. Niszczenie pirackich płyt oraz sprzętu to ich kopiowania, albo (z innej branży) spodni z nielegalnym logo i obecnie ma miejsce. Nawet jeśli kupiłeś samochód - w dobrej wierze - ktory okaże się skradziony, to ci go skonfiskują. Potem możesz dochodzić odszkodowania na drodze cywilnej od sprzedającego. Nieprawda, i chyba dobrze o tym wiesz. Choćby obecne prawo autorskie, które stwarza ów denerwujący wyjątek użytku własnego, podtrzymywany na zasadzie, że kopiujący z internetu nie ma możliwości łatwego upewnienia się, że właśnie pobierany zasób jest udostępniany bez zgody właściciela praw autorskich. Nie chcesz chyba powiedzieć, że po ratyfikacji ACTA nadal będzie można swobodnie pobierać sobie z internetu zasoby statyczne?
|
Wt sty 31, 2012 12:46 |
|
|
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Nie wiem, co to są "zasoby statyczne". Jeżeli masz na myśli kopiowanie nielegalnych filmów czy płyt - to pewno będzie trudniej, jako że "prześladowani " skuteczniej będą ci, którzy je wrzucają. Powtarzam - to samo i aktualnie jest nielegalne, ale przez brak międzynarodowej współpracy słabo ścigane.
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Wt sty 31, 2012 13:43 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Acro napisał(a): Nie wiem, co to są "zasoby statyczne". To takie, które nie wchodzą w interakcje z użytkownikiem. Np. film albo muzyka są po prostu odtwarzane. Programy, jak np. gry, w trakcie odtwarzania wchodzą w interakcje. Cytuj: Jeżeli masz na myśli kopiowanie nielegalnych filmów czy płyt - to pewno będzie trudniej, jako że "prześladowani " skuteczniej będą ci, którzy je wrzucają. Powtarzam - to samo i aktualnie jest nielegalne, ale przez brak międzynarodowej współpracy słabo ścigane. Na razie ściąganie zasobów statycznych jest legalne. Później będzie nie tylko nielegalne, ale i wszelkie typy oprogramowania (na podstawie Art.10 ust.2) służące do przetwarzania lub choćby tylko odtwarzania niezabezpieczonych filmów, staną się nielegalne. To ostatnie trzeba szczególnie zaakcentować. Po wprowadzeniu ACTA każdy zasób (statyczny i nie) będzie musiał posiadać własny certyfikat, jednoznacznie stwierdzający jego przynależność autorską, a program, który miałby go odtworzyć, powinien najpierw zwrócić się (np. przez internet) do posiadacza odpowiednich praw o pozwolenie. Jeżeli jakiś program będzie mógł odtwarzać filmy bez takiego certyfikatu, to automatycznie stanie się podejrzany o współudział w piractwie. Odpowiedzialnością za niego zostaną obciążeni wszyscy, którzy się przyczynią do jego powstania. Oznacza to konieczność cyfrowego podpisywania i szyfrowania wszystkich kodeków, aby nie można było ich wykorzystywać inaczej, jak tylko do odtwarzania legalnych mediów. Oznacza to także, że producenci przestaną wspierać darmowe odtwarzacze, świadomi, że doprowadziłoby to do oskarżenia ich o współudział w piractwie. Twój problem polega na tym, że nie widzisz konsekwencji procesów, które rozwijają się na Twoich oczach.
|
Wt sty 31, 2012 15:13 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Acro napisał(a): Skoro kapela została oszukana - rozumiem, że założyła sprawę w sądzie i zaraz wygra ogromne odszkodowanie. W czym problem? W tym, że nie da się z korporacją podpisać innej umowy. Acro napisał(a): Cytuj: Jeżeli chodzi o "piracenie", czyli ściąganie plików z netu bez opłat, to jest to czysta promocja i jest to rzecz przynosząca wymierne profity każdemu sensownemu zespołowi (bo w przypadku zombi-ku*wy, czyli tfurcy animowanego odbytniczo przez macki korporacji medialnych, obnaży to miałkość i beznadzieję reklamowanego za grubą kasę produktu...). Kolejny komunista, który lepiej od samych autorów wie, co dla nich dobre.  (...) Nie obawiaj się - na pewno sa świadomi, że umieszczając pliki w necie można sie promować. I jeśli by tego chcieli - robiliby to. Na ogół jednak nie robią, więc najwyraźniej to nie działa. Ciekawe dlaczego? Moze dlatego, ze wprawdzie się wypromują, ale nie będa z tego złotówki mieli? Uzyskają w ten sposób status bardzo wypromowanych nędzarzy. Halo, halo, jest tam kto? To JA jestem autorem i twórcą - aktualnie autorzę muzykę w trzech zespołach i jestem w czasie realizacji trzech sesji nagraniowych (za dwa dni dojdzie czwarta). Jestem jak najbardziej kapitalistą żyjącym wyłącznie z muzyki i nie znam żadnej osoby spoza "układu medialnego", która byłaby przeciwna darmowemu dostępowi do ich dzieł w necie. Nie wszyscy wspierają i w tym uczestniczą (najczęściej z powodu braku czasu i zacięcia "marketingowego"), ale nikt nie jest takim idiotą, aby świadomie odcinać się największej możliwej, darmowej promocji, a promocja za darmo jak każdy inteligentny nie-komunista wie, oznacza czyste zyski. Im więcej ludzi zna twórcę i go lubi tym więcej ludzi kupi jego dzieło. Dlatego coraz więcej autorów (tych, którym nie odebrano praw do decydowania o swoich dziełach) aktywnie udostępnia za darmo swoje dzieła - księgowi się nie mylą - im większe zainteresowanie darmowymi wersjami w sieci tym większe zyski z wydań płatnych. Dlatego np. kilka dni temu Paulo Coelho nawiązał współpracę promocyjną z thepiratebay.org - Coelho zachęca do "piracenia" jego książek. W podobnym tonie postępuje i wypowiada się Gaiman - kilka lat po tym jak rosyjski fandom sam przetłumaczył jego książki i udostępnił w rosyjskich sieciach p2p, aktualnie Rosja jest rekordzistą w ilości sprzedawanych książek i zysków dla Gaimana. Zainspirowany tymi wydarzeniami Gaiman wymógł na swoim wydawcy (nie bez walki i problemów, ale na szczęście przynajmniej niektórzy pisarze mają jeszcze cokolwiek do powiedzenia w sprawie ich własnych dzieł) darmowe udostępnienie w internecie "Amerykańskich Bogów". Rezultat? Zyski ze sprzedaży następnej książki w wysokości 300% oczekiwanych. Trzeba być komunistą, albo nie lubić pieniędzy, aby to zlekceważyć... Acro napisał(a): Cytuj: Oczywiście prawdziwe piractwo, czyli handel nieoryginalnymi nagraniami lub pobieranie opłat za ściąganie pliki medialne bez tantiemów dla twórcy powinno być ścigane z absolutną zaciekłością. Kwalifikacja moralna takiego czynu będzie pewno troche inna, ale z punktu widzenia ekonomii właściciela praw sytuacja jest identyczna: i taki, który to robi dla idei, i taki, który to robi dla kasy - wszyscy oni jednakowo go okradają. Wybacz, ale jesteś zmanipulowanym ignorantem, wbrew ludziom, w imieniu których się wypowiadasz, przytaczającym ideologiczne frazesy oderwane od stanu faktycznego, a szkodliwe dla tych osób i społeczeństwa. Jesteś za odebraniem twórcom resztki pozostawionych im praw na rzecz korporacji.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Wt sty 31, 2012 15:37 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Nie zapominajmy tez o albumie Radiohead - In Rainbows, który został przez zespół wrzucony na neta z możliwością kupna dowolną kwotą. 40% ludzi, którzy go ściągnęli - zapłacili. To mało? A było to ładnych kilka lat temu, kiedy cyfrowa dystrybucja nie była jeszcze tak mocno rozwinięta.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Wt sty 31, 2012 18:26 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Cawilian napisał(a): Cytuj: Jeżeli masz na myśli kopiowanie nielegalnych filmów czy płyt - to pewno będzie trudniej, jako że "prześladowani " skuteczniej będą ci, którzy je wrzucają. Powtarzam - to samo i aktualnie jest nielegalne, ale przez brak międzynarodowej współpracy słabo ścigane. Na razie ściąganie zasobów statycznych jest legalne. Później będzie nie tylko nielegalne, ale i wszelkie typy oprogramowania (na podstawie Art.10 ust.2) służące do przetwarzania lub choćby tylko odtwarzania niezabezpieczonych filmów, staną się nielegalne. To ostatnie trzeba szczególnie zaakcentować. Po wprowadzeniu ACTA każdy zasób (statyczny i nie) będzie musiał posiadać własny certyfikat, jednoznacznie stwierdzający jego przynależność autorską, a program, który miałby go odtworzyć, powinien najpierw zwrócić się (np. przez internet) do posiadacza odpowiednich praw o pozwolenie. Jeżeli jakiś program będzie mógł odtwarzać filmy bez takiego certyfikatu, to automatycznie stanie się podejrzany o współudział w piractwie. Odpowiedzialnością za niego zostaną obciążeni wszyscy, którzy się przyczynią do jego powstania. Oznacza to konieczność cyfrowego podpisywania i szyfrowania wszystkich kodeków, aby nie można było ich wykorzystywać inaczej, jak tylko do odtwarzania legalnych mediów. Oznacza to także, że producenci przestaną wspierać darmowe odtwarzacze, świadomi, że doprowadziłoby to do oskarżenia ich o współudział w piractwie. Twój problem polega na tym, że nie widzisz konsekwencji procesów, które rozwijają się na Twoich oczach. Jeżeli zasoby statyczne sa u nas legalne, to takimi pozostają. W Polsce nawet po podpisaniu ACTA będzie obowiązywało polskie prawo. Prawnicy ( w tym wyżej przez mnie cytowani) nie przewidują jakiś konkretnych zmian w przepisach chroniących prawo autorskie w Polsce. filippiarz napisał(a): W tym, że nie da się z korporacją podpisać innej umowy. To nie podpisuj. Jacyś siepacze chodzą i zmuszają? Podpiszą z inną, , a agencją filippiarza, założą swoją - w końcu ponoć chodzi o wolność? Cytuj: Halo, halo, jest tam kto? To JA jestem autorem i twórcą - aktualnie autorzę muzykę w trzech zespołach i jestem w czasie realizacji trzech sesji nagraniowych (za dwa dni dojdzie czwarta). Jestem jak najbardziej kapitalistą żyjącym wyłącznie z muzyki i nie znam żadnej osoby spoza "układu medialnego", która byłaby przeciwna darmowemu dostępowi do ich dzieł w necie. Nie wszyscy wspierają i w tym uczestniczą (najczęściej z powodu braku czasu i zacięcia "marketingowego"), ale nikt nie jest takim idiotą, aby świadomie odcinać się największej możliwej, darmowej promocji, a promocja za darmo jak każdy inteligentny nie-komunista wie, oznacza czyste zyski. Znowu powtórzę: czy ktoś cię u twoje kapele zmusza do sprzedawania swoich dzieł? Rozdawajcie je w sieci. Wolność! Są jednak tacy - nie uwierzysz pan - którzy wolą sprzedawać i wkurza ich piracenie - i dla nich jest ACTA. Ale nie wątpię, że ty zarobisz kokosy rozdając swoje dzieła - nikt ci przecież nie broni chyba? Cytuj: Im więcej ludzi zna twórcę i go lubi tym więcej ludzi kupi jego dzieło. Dlatego coraz więcej autorów (tych, którym nie odebrano praw do decydowania o swoich dziełach) aktywnie udostępnia za darmo swoje dzieła - księgowi się nie mylą - im większe zainteresowanie darmowymi wersjami w sieci tym większe zyski z wydań płatnych. Dlatego np. kilka dni temu Paulo Coelho nawiązał współpracę promocyjną z thepiratebay.org - Coelho zachęca do "piracenia" jego książek. W podobnym tonie postępuje i wypowiada się Gaiman - kilka lat po tym jak rosyjski fandom sam przetłumaczył jego książki i udostępnił w rosyjskich sieciach p2p, aktualnie Rosja jest rekordzistą w ilości sprzedawanych książek i zysków dla Gaimana. Zainspirowany tymi wydarzeniami Gaiman wymógł na swoim wydawcy (nie bez walki i problemów, ale na szczęście przynajmniej niektórzy pisarze mają jeszcze cokolwiek do powiedzenia w sprawie ich własnych dzieł) darmowe udostępnienie w internecie "Amerykańskich Bogów". Rezultat? Zyski ze sprzedaży następnej książki w wysokości 300% oczekiwanych. Trzeba być komunistą, albo nie lubić pieniędzy, aby to zlekceważyć... Koleś, jeszcze raz: TO ROZDAWAJ! Ale pozwól tym, ktorzy mają inny pomysł na swój biznes, robić to po swojemu, ok? Nawiasem mówiąc - pisałem wcześniej o S Kingu, który rozdawał swoją książkę w sieci proszą o dobrowolne wpłaty i chyba biznes nie wypalił, po potem wrócił do tradycyjnej sprzedaży. Swoją drogą nawyraźniej nie rozróżniasz promocji, polegającej do rozdaniu w celach reklamowych jakieś części produkcji w celu zwiększenia tradycyjnej sprzedaży (czyli odpłatnej dystrybucji), od pozostania przy samym rozdawnictwie. Mroczny Pasażer napisał(a): Nie zapominajmy tez o albumie Radiohead - In Rainbows, który został przez zespół wrzucony na neta z możliwością kupna dowolną kwotą. 40% ludzi, którzy go ściągnęli - zapłacili. To mało? A było to ładnych kilka lat temu, kiedy cyfrowa dystrybucja nie była jeszcze tak mocno rozwinięta. Po raz czwarty odpowiem tak samo - jeżeli ktoś tak woli, przecież ACTA mu nie zabraniają, prawda? Więc co to za komunistyczne uszczęśliwianie wszystkich na siłę przez wiedzących lepiej, o dla innych dobre?
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Wt sty 31, 2012 18:29 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Cytuj: Po raz czwarty odpowiem tak samo - jeżeli ktoś tak woli, przecież ACTA mu nie zabraniają, prawda? Więc co to za komunistyczne uszczęśliwianie wszystkich na siłę przez wiedzących lepiej, o dla innych dobre? Czy Ty człowieku musisz wszędzie wtrącać te swoje "komunistyczne"? Jak tak za komuną tęsknisz to przeprowadź się do KRLD. A te przykłady są tylko po to, by pokazać Ci, że na wrzuceniu utworów do sieci NIE DA SIĘ stracić, można tylko zyskać. Wszelkie gadanie o jakiejkolwiek stracie z tego tytułu jest olbrzymią manipulacją jaką stosują koncerny wydawnicze. A Ty jak papuga wszystko za nimi powtarzasz.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Wt sty 31, 2012 19:02 |
|
 |
agvis
Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25 Posty: 975
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Tak troszkę wtrącę się między Wasze wciągające wypowiedzi, ale też chce dorzucić coś w tym wątku.
Pierwsza rzecz - szkoda, że Twórcy nie będą mieli możliwości wyboru na zasadzie: chcę być chroniony przez ACTA lub nie.
Druga - jedna rzecz mnie w ACTA cieszy - ograniczony zostanie dostęp np. do pornografii, co dla mnie, matki dwóch synów, ma duże znaczenie. Chyba, że się mylę.
|
Wt sty 31, 2012 19:58 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Cytuj: Druga - jedna rzecz mnie w ACTA cieszy - ograniczony zostanie dostęp np. do pornografii, co dla mnie, matki dwóch synów, ma duże znaczenie. Chyba, że się mylę. Mylisz się. BTW dlaczego chcesz dorosłym ludziom zakazywać pewnych rzeczy? Zakazy sprzedaży alkoholu po 22 też popierasz?
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Wt sty 31, 2012 20:43 |
|
 |
agvis
Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25 Posty: 975
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Dorosłym nie. Ale dzieciom i nastolatkom tak. Czym trudniejszy dostęp bez pieniędzy, tym lepiej.
|
Wt sty 31, 2012 21:30 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Ale tego nie wyplenisz. Kiedyś nie było internetu, a i tak zdobywaliśmy świerszczyki. 
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Wt sty 31, 2012 21:40 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|