A gdzie ja tu Lurker pisze o mnie? I o moralnosci katolickiej? Ty tez nie wiesz, dlaczego homoseksualizm jest szkodliwy z punktu widzenia ludzkosci?
Rece opadaja....

No to wyjasnie: gdybysmy byli glownie homoseksualni, to juz by nas nie bylo.
In vitro wszystkiego nie zalatwi.

Dla Mike każdy temat sprowadza się do kwestii jego preferencji.

A jakie to stanowisko ma nauka w sprawie pedofili? W Niemczech, obecna pani mister od sprawiedliwosci, ktora zarzuca Kosciolowi dzis, probe zatuszowania sprawy pedofilii, w przeszlosci byla za wprowadzeniem karalnosci wspolzycia z dziecmi w wieku ponizej 12 lat. Jakby 13-letnie dziecko wykorzystywane przez doroslego robilo to dobrowolnie i dla przyjemnosci....

Jak widzisz, poglady ulegaja zmianom w zaleznosci od "oczekiwan spolecznych". A takim, to ja nie wierze.

Gratuluję. Ładnie sobie powybierałeś to co akurat Ci nie pasuje do Ratzingera. Homofobia to nie tylko strach lęk, nienawiśc. To również brak wiedzy, uprzedzenia, stereotypy, czynnik religijny. W to wszystko pan Ratzinger się wpasowuje jak pączek w maśle. Tam o tym wszystko jest w podanym przez Ciebie linku.

Ale nie jesteśmy, więc o co chodzi? Zaciekawiło mnie na czym polega szkodliwość homoseksualizmu takiego, jakim faktycznie jest, także pod względem skali, a nie takiego jakim mógłby być w jakimś świecie alternatywnym.

No mówię: Kael jest skrytym biseksem i wyobraża sobie, że wszyscy są tacy. Względnie uważa homoseksualizm za zarażliwy.

Kael->

Ale na razie to jest nas na świecie dosyć dużo. Miejscami znacznie za dużo, równowaga zostaje zachwiana...

BTW, rozumiem, że na tej samej zasadzie i bycie księdzem uważa Pan za stan, z punktu widzenia ludzkości, głęboko szkodliwy?

Nie mam wrażenia, żeby komukolwiek, zwłaszcza poza Kościołem zależało na poparciu tego człowieka, gdyż nie jest on żadnym znawcą ani specjalistą od ludzkiej seksualności i tym bardziej nie może być za takowy autorytet postrzegany. Tu chodzi wyłacznie o to, że on głupoty plecie (i pal sześć, że to robi, ale robi to publicznie), a zarazem ma jak widać na celu utrwalanie stereotypowego wizerunku homoskesualistów, w tym przypadku jako pogubionych biednych niedojrzałych i nieuporządkowanych ludzi, którym należy współczuć otoczyć troską i namawiac do wstrzemięźliwości seksualnej.

@Lurker
Z tego co mi wiadomo, Ratzinger wykazywał homofobiczne postawy na długo przed tym zanim został papieżem.

No wiesz, jesli chodzi o skale, to wg Mike29 sa to miliony. Stad juz jeden krok do miliardow. Szczegolnie, jezeli bedzie sie ludziom wmawiac, ze sa przynajmniej biseksualni. Czesc w to uwierzy, jakw te klamstwa o zdradach malzenskich w USA. O, widze, ze Mike29 tez uwaza, ze mozna "biednym ludziom" cos wmowic.
Bo ja sie bede upierac, ze istnieja sklonnosci homoseksualne nabyte. Nie (tylko) wrodzone.

Lurker, moze z laski swojej nie dopisuj swoich projekcji do moich wypowiedzi? Ze ty tak uwazasz, nie oznacza, ze inni mysla tak samo.

@Kael
Nie dopowiadaj sobie. Nic nie pisałem nt. tego ilu uważam jest ludzi danej orientacji, choć oczywiście homo jak i bi są grube miliony, ale akurat tutaj nie w tym rzecz. Sprzeciw wobec złotych myśli Ratzingera mają również heteroseksualiści i to również w kwestii homo.

Poczytaj posty Mike - jego złość na cały świat, arogancji, brak możliwości spokojnego, rzeczowego dialogu, a dostrzeżesz na czym polega szkodliwość homo.
Może jeszcze Mike podzieli się relacją jak "uszczęśliwił" rodziców informacją o swoi preferencji.

No wiesz, tej jeden krok, o którym mówisz, to zwiększenie skali zjawiska tysiąckrotnie...

Generalnie - homoseksualizm istnieje globalnie bodaj od zawsze, a nie slyszałem nigdy o choćby jednej społecznosci, która uległaby depopulacji z tego powodu. O wiele bardziej szkodliwe są tutaj np. zamorskie podróże.

Kael, wybacz, ale ja z reguły staram się dostroić do rozmówcy i rozmawiać z nim jego własnym językiem. Stąd jeśli ktoś pisze piramidalne bzdury...

Alus->

A ja czytam posty katolików (nie wszystkich, ale wielu) i mam podobne spostrzeżenia. Też zatem możemy tu mówić o szkodliwości.

Przy Twojej alergii na religię odczytywanie w ten sposób nie dziwi.