Konkrety powtórzę:
- na coroczne pielgrzymki RRM na Jasną Góre przybywa od 100 do 350 tys pielgrzymów,
- na marsz organizowany przez: PiS, SP, RM, GP, Solidarni 2010, przybyło, uśredniając dane organizatorów i dane służb porządkowych, ok 125 tys osób.
Różnica ewidentna.
Jeden organizator mobilizuje wiecej osób na pielgrzymkę niż 5-ciu do marszu.

alus
Faktycznie te ok.125 nie wpisuje się w od 100 do 350 .Dobre .

Dzisiaj dalszy ciąg komedii pt "Obudź się Polsko".
Kaczyński czyli PiS przedstawi kandydature pseudopremiera.
Pseudo dlatego, ze gdyby Polske spotkało nieszczęście w postaci powrotu do Rządu PiS-u, nikt nie watpi, ze jedynym kandydatem jest sam Kaczyński.
Bedziemy więc mieli dzisiaj ubaw poznając nazwisko tego jelenia (lub łani).

Nie sądzę, że przedstawi, to tylko takie deklaracje pod publikę, a media łykają wszystko, byle był news.

Nie wpisuje się - skoro jeden organizator zgromadzi 3 x tyle osób co kilkunastu.

alus
1 podałaś liczby - 100 do 300
2 marsz 130
3 wniosek - wpisuje sie .
------------------------
po dwa -
a wcześniej
to tak na marginesie jak powstaje tekst pisany pod publikę .Możesz jeszcze dołożyć bo tusk wspominając o pracujących nad katastrofą zaczął od kilku a skończył na tysiącach .(przeinaczając fakty ).- ale to tylko na marginesie .

To tusk znowu pracuje nad jakąś katastrofą ? I to tysiącami osób

I podałam JEDEN organizator kontra co najmniej SZEŚCIU, prosta matematyka na poziomie pierszych klas szkoły podstawowej....ale dla co niektórych 1:6=1:1
Zresztą nic dziwnego, skoro NDz doliczył się 500 tys, wbrew liczbom jakie podawali inni organizatorzy - ok 200 tys.
Ale to nie jest broń Boże żadna manipulacja.
Pięci czy szęściu czy osiemnastu ....jak na oczekiwania, gorace apele liczba obecnych nie była imponująca, bo zapewnie wielu "niewierzących wrogowów Koscioła" i "ludzi złej woli" podobnie jak Ty, wybrało internet.

Oczywiście na całą kadencję

Mylisz się!!!

Do końca swiata i jeden dzień dłużej....czyli do momentu, aż Kaczyński zdobedzie władzę

No i już wiemy!
prof. Piotr Gliński - socjolog

Dobrze, że nie Zyta Gilowska, bo musiałbym walczyć z pokusą głosowania na PiS

Oczywiście. Przecież sam Jarosław Kaczyński nie może się podstawić pod aż tak oczywistą porażkę. Wszyscy wiedzą, że na żadne wotum nieufności nie ma żadnych szans i że jest to strata czasu, więc trzeba było znaleźć jakiegoś jelenia, najlepiej takiego o którym nikt nie słyszał i który oczywiście nigdy nie zostanie premierem, bo ktoś w końcu w tej farsie musi odegrać fasadową główną rolę.

Gilowska jest zbyt inteligentna by dac sie nabrac na taka hucpę jaka proponuje Kaczyński i jego dwór lizusów.
Jeżeli zas chodzi o Glińskiego....trudno go oceniac, bo nikt go nie zna poza socjologami i studentami.
Tylko dziwie sie, ze facet z tytułem profesora zwyczajnego dał sie tak ośmieszyc i grac marionetke....co mu Kaczor obiecał?

To nie tytuł, a nazwa stanowiska w pracy. Tak jak adiunkt, czy "pani z dziekanatu". Nic nie świadczy o tym, że ktoś ma tytuł profesora.

Ponoć ma dostać pierwsze miejsce na którejś z list PiS-u w wyborach do PE. Tak przynajmniej twierdzi Kurski.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,12584006,Kurski__Kandydat_PiS_na_premiera__Jakis_profesor_.html?lokale=czestochowa