Ja zaś chętnie bym się dowiedział, jaki zysk będę miał z tego wszystkiego. Nie w sensie moralnym. W sensie bardzo wymiernym: czy będzie mnie stać na odchowanie większej ilości dzieci, czy mniejszej?

Ty - żaden. To jest wojenka, która się zaczęła pewnie przed Twoimi urodzinami i jesteś w tej wojence nieistotny.

Z powodu sprzeciwu wobec usunięcia wątku, w gronie moderacji zastanowiliśmy się wspólnie i uznaliśmy, że wątek zostanie. Jak dla mnie, najważniejszy argument jest taki, że RN będzie pewnie podejmować dalsze działania, więc dobrze, aby był wątek, w którym można je skomentować. Co prawda konkretów tu było tyle, co kot napłakał, ale z czasem mogą pojawić się jakieś ze strony Ruchu.

Natomiast w kwestii samego RN, moim zdaniem mają oni tak abstrakcyjnie skrajne postulaty, że do Sejmu nie wejdą. Chociaż na pewno byłoby z nimi ciekawiej w polityce

Jeden wątek został wydzielony:
viewtopic.php?f=18&t=34223 - Określenia dehumanizujące?

To Ruch Narodowy w ogóle ma jakieś postulaty? Jaki na razie słychać od nich tylko ogólne hasełka, konkretów praktycznie żadnych. Natomiast jego "deklaracja ideowa" kończy się niepatrzonym żadnym komentarzem cytatem z Orwella, co jest dość... dziwne.

Pan Bosak nieraz występował w telewizji, na yt jest sporo filmików, można zobaczyć jakich on używa argumentów.

Rzucił mi się w oczy głównie jeden postulat - wyjście z UE.

Ciekawy sondaż na fronda.pl :

,,Czy Jerzy Urban powinen zostać pozbawiony obywatelstwa polskiego i wygnany z naszego kraju?''

Ponad 2 tys. - TAK
1,5 tys. - NIE

Jak widać wielu ludzi jest za walką z lewactwem.

Znaczy dwa tysiące ludzi chce obalić konstytucję? Niezbyt imponujące.

Ciekawe, ilu ludzi jest za walką z prawactwem.

To dziecinada albo myślenie życzeniowe. Zero realizmu i kompletna nieznajomość najbardziej elementarnych podstaw prawa.
Ciekawe, jak w ogóle można by skonstruować takie prawo, aby Urban się w nie załapał. Jedyne, co on robi, to gada głupoty i prowokuje. Ale jeśli za coś takiego mielibyśmy wypędzać ludzi z Polski, to wraz z Urbanem musiałby się wynieść też autor ankiety.

Pomijam tu takie drobnostki, jak zasada, że prawo nie działa wstecz. Albo fakt, że nie ma takiego miejsca, gdzie można by ludzi wypędzać, bo każdy kawałek ziemi, z wyjątkiem Antarktydy, należy do jakiegoś państwa.


Może przyjemnie jest mieć radykalne poglądy ale, paradoksalnie, ich efektem często bywa bierność. Na zasadzie "nie robię nic, ponieważ tego, co chcę, zrobić się nie da".

Nic z tych rzeczy, odbieranie obywatelstwa i zmuszanie do wyjazdu z kraju to przecież stare komunistyczne metody. Tu nie chodzi o żadną walkę z lewactwem. To tylko walka dwóch frakcji mentalnych post-PZPR-owców. Minęło tyle lat, a jak widać sierot po Moczarze nie brakuje.

W sumie mi to nie przeszkadza. Niech się gryzą między sobą.